Skocz do zawartości


Zdjęcie

>>>ROK 1914<<<


  • Please log in to reply
88 replies to this topic

#1 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 06:09

Witajcie!

Padre Antonio napisał przedwczoraj: „Tak się zastanawiam i myślę, że chyba jednak strach jest dobrym rozwiązaniem motywacyjnym. Zawsze. Nie ważne czym będą straszyć, ważne że będą”.

Należę do tych użytkowników forum, którzy w dalszej perspektywie spodziewają się liberalizacji doktryn i zakazów WTS-u a także ewoluowania tej korporacji w kierunku miłego, propagującego zdrowy lifestyle i prorodzinnego ruchu dodatkowo umotywowanego religijnie.

Powoli zbliża się setna rocznica wybuchu I Wojny Światowej a za 26 lat minie 120 lat od tej daty. CK będzie musiało ostatecznie zarzucić nauczanie, że był to rok rozpoczęcia „czasów końca” Prawdopodobnie oznaczać to będzie mniejszy lub większy odpływ członków.

Jak sądzicie?:
Czy zanim WTS zacznie reformy doktryn i liberalizację pokusi się o przeprowadzenie jeszcze jednej głośnej i skomasowanej kampanii straszenia ludzkości „końcem świata”?
Czy spróbuje na roku 1914 i resztek z sędziwego pokolenia „ostatka” zrobić ostatni, wielki interes?
Czy możliwy jest jeszcze w obecnej dobie scenariusz z końca lat 60-tych i początku 70-tych?


Nieomal wszyscy na tym forum jesteśmy zgodni, że największy rozkwit tej Organizacji przypadał właśnie na lata szczególnego straszenia Armagedonem. Natomiast Raymond Franz w „Kryzysie sumienia” ujawnił, że jedyną metodą sprawdzania, czy decyzje CK pochodzą od Boga jest analiza statystyk. Tak więc obecna powolna liberalizacja w kontekście statystyk pewnie niepokoi tą część niereformowalną z Ciała Kierowniczego.

Osobiście skłaniam się, że licząc na amnezję szeregowych ŚJ a także całego społeczeństwa, jako ruch apokaliptyczny użyją ponownie sprawdzonej metody wieszczenia rychłego „końca świata”. Z drugiej strony zastanawiam się czy strach przed kompletną kompromitacją w dobie ogólnego dostępu do wiedzy choćby z internetu skutecznie odwiedzie przywódców ruchu od takiego scenariusza.

Chętnie poznałbym Wasze zdanie w powyższej kwestii. Która frakcja w CK przeważy? Czy górę wezmą reformatorzy czy teokratyczny beton?

Pozdrawiam!

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-17, godz. 06:45


#2 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-04-17, godz. 06:34

Witajcie!

(...)

Powoli zbliża się setna rocznica wybuchu I Wojny Światowej a za 26 lat minie 120 lat od tej daty. CK będzie musiało ostatecznie zarzucić nauczanie, że był to rok wybuchu ?wielkiego ucisku? Prawdopodobnie oznaczać to będzie mniejszy lub większy odpływ członków.

(...)

Pozdrawiam!

Ależ od dawna 1914 rok nie jest czasem, kiedy zaczął się wielki ucisk.


Ucisk i zjawiska niebieskie

4 Kiedy te słowa miały się urzeczywistnić? W trzech relacjach ewangelicznych wspomniano o czymś, co możemy nazwać zjawiskami niebieskimi ? o zaćmieniu słońca i księżyca oraz o spadaniu gwiazd. Jezus zaznaczył, że nastąpi to po ?ucisku?. Czy chodziło mu o udrękę, która osiągnęła punkt szczytowy w roku 70, czy też mówił o wielkim ucisku czekającym nas jeszcze w czasach nowożytnych? (Mateusza 24:29; Marka 13:24).

5 Odkąd w roku 1914 dobiegły końca wyznaczone czasy narodów, słudzy Boży żywo interesują się ?wielkim uciskiem? (Objawienie 7:14). Całe lata sądzili, że współczesny wielki ucisk miał część początkową w czasie pierwszej wojny światowej, potem przerwę, i że będzie mieć jeszcze część końcową w ?wojnie wielkiego dnia Boga Wszechmocnego?. A co miałoby się dziać w ciągu dziesiątków lat ?zakończenia systemu rzeczy?, dzielących obie te części? (Objawienie 16:14, NW; Mateusza 13:39, NW; 24:3, NW; 28:20, NW).

6 Uważano, że w tym okresie stanie się widoczny złożony znak, obejmujący między innymi dzieło głoszenia wykonywane przez zgromadzony lud Boży. Sądzono także, iż w czasie przerwy, która nastąpiła po części początkowej ucisku (trwającej od roku 1914 do 1918), pojawią się zapowiedziane zjawiska niebieskie (Mateusza 24:29; Marka 13:24, 25; Łukasza 21:25). Zwracano więc uwagę na pewne rzeczy związane z fizycznym niebem: sondy kosmiczne, rakiety, promieniowanie kosmiczne, promieniowanie gamma, loty na Księżyc oraz możliwość założenia na nim baz.

7 Jednakże w Strażnicy numer 12 z roku 1970 jeszcze raz przeanalizowano proroctwo Jezusa, a zwłaszcza kwestię nadejścia wielkiego ucisku. Wskazano tam, że w świetle tego, co się działo w I wieku, współczesny ucisk nie mógł mieć w latach 1914-1918 części początkowej, po której nastąpiłaby kilkudziesięcioletnia przerwa, a dopiero potem jego dokończenie. Wyciągnięto następujący wniosek: ??Wielki ucisk?, jakiego już nigdy więcej nie będzie, jest (...) wciąż jeszcze przed nami, ponieważ będzie równoznaczny z zagładą ogólnoświatowego imperium religii fałszywej (włącznie z chrześcijaństwem), po czym nastąpi ?wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego??, czyli Armagedon. (w94 15.2 ss. 17-18 ?Powiedz nam, kiedy to nastąpi?? )


Użytkownik Czesiek edytował ten post 2008-04-17, godz. 06:35

Czesiek

#3 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 06:44

Ależ od dawna 1914 rok nie jest czasem, kiedy zaczął się wielki ucisk.

Cześku - oczywiście masz rację! Pomyliłem nazewnictwo. Mam dużą przerwę. Pewnie nazywa się to "czasy końca"? Śpieszę poprawić w wątku i dziękuję Ci bardzo za zwrócenie uwagi!
Mama nadzieję, że mój błąd w nazewnictwie nie zmienił za bardzo sensu mojej wypowiedzi.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-17, godz. 06:58


#4 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-17, godz. 07:59

WTS świetnie stosuje wewnętrznie sprzeczne orędzia i nielogiczne wnioski, które nakazuje uznawać za logiczne. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby sprawę pokolenia wogóle pominięto w rozważaniach dotyczących okresu jego przemijania.
Jak to sobie wyobrażam?

Żródło: Strażnica, 2035 r.
1) Rok 1914 rozpoczął falę okrucieństwa na Ziemi, spowodowanego zrzuceniem na nią szatana i demonów po bitwie, którą przegrał z Michałem. Wiele osób w czasie gorliwej ewangelizacji świadków Jehowy próbowało umniejszyć wagę tego znamienitego wydarzenia. Podważano zasadność wyliczenia roku 1914 w którym ustanowiono Królestwo w niebie, jednak jak jasno widać mylili się! Kto może zakwestionować to, że w 1914 roku doszło do I wojny światowej? Wobec dowodów historycznych, oraz relacji naocznych świadków tego straszliwego okresu w dziejach ludzkości tacy szerzący wątpliwości ludzie są bezradni! Jest to zatem niezbity dowód na to, że królestwo boże zostało ustanowione w 1914 roku, a wraz z nim ustanowiono niewolnika wiernego i roztropnego do zarządzania mieniem Jehowy.
2) Kto kwestionuje te oczywiste prawdy musi zostać oceniony jak ojciec wszelkiego kłamstwa i największy oszczerca - szatan diabeł. Dla takich osób nie ma miejsca w organizacji bożej, oraz w królestwie które już niebawem zapanuje tu na Ziemi. Co należy robić aby przeżyć nadchodzący już Armagedon i znaleść się w obiecanym raju na Ziemi pod panowaniem niebiańskiego królestwa? Wytężaj swoje siły w dziele ewangelizacji i zwracaj uwagę na swoje zdrowie duchowe. Wiele osób osłabło w wierze, że obietnica dana przez Jehowę już niebawem się ziści. Tacy ludzie dali się zwieść wyliczeniom, datom i wyznaczaniem kolejnych terminów nadejścia Armagedonu.
3) Historia nowożytnego ludu bożego wykazała, że ludzie którzy są owcami w swych sercach nie dają się zwieść takiemu sposobowi myślenia dyktowanego przez ojca wszelkiego kłamstwa. Dlatego miejmy na uwadze nadchodzącą już niebawem nagrodę, oraz rozkoszujmy się panującym już rajem duchowym. Zasiadajmy do suto zastawnionego stołu i posilajmy się obfitością znajdującego się na nim życiodajnego pokarmu duchowego.

______
Pytania:
1) Kiedy ustanowiono królestwo w niebie pod panowaniem Jezusa, co potwierdziły proroctwa biblijne i fakty historyczne ?
2) Jakiej postawy należy się wystrzegać, oraz co należy robić aby znaleść się w królestwie Jehowy?
3) Opowiedz o radości jaką czerpiesz z życia w istniejącym już obecnie raju duchowym?


Mam nadzieję, że po tym budującym studium zostaliście pokrzepieni. Wersety sami sobie powstawiajcie, bo wyrywanie z kontekstu nie powinno sprawić większego problemu :) Artykuł zredagowany w tej formie będzie aktualny i za 200 lat :D :D :D

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-04-17, godz. 08:56

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#5 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-04-17, godz. 08:04

WTS świetnie stosuje wewnętrznie sprzeczne orędzia i nielogiczne wnioski, które nakazuje uznawać za logiczne. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby sprawę pokolenia wogóle pominięto w rozważaniach dotyczących okresu jego przemijania.
Jak to sobie wyobrażam?

(...)
Mam nadzieję, że po tym budującym studium zostaliście pokrzepieni. Wersety sami sobie powstawiajcie, bo wyrywanie z kontekstu nie powinno sprawić większego problemu :) Artykuł zredagowany w tej formie będzie aktualny i za 200 lat :D :D :D

Przecież podobny scenariusz wyjaśniania checy roku 1975 zastosowano w Strażnicy. Więc to już WTS ma przećwiczone i sprawdził, że działa.
Czesiek

#6 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 08:36

Padre Antonio świetnie to ująłeś! Natomiast myślę, że o ile CK od dawna stosuje metody zapodawania owieczkom "masła maślanego" i wyjaśniania wszystkiego w kategoriach symbolicznych ( duchowy raj ) o tyle same owieczki wyczekują REALNEGO ARMAGEDONU. Przynajmniej ja odchodziłem z WTS-u w czasie gdy wyczekiwanie literalnego "końca świata" w związku z wymieraniem pokolenia pamiętającego 1914 rok i zbliżającego się końca XX wieku było bardzo silne wśród śJ !! Faktem jest, że nie przyjmuję pokarmu od wielu lat i być może nastroje w tym czasie bardzo się zmieniły.

Po drugie - wnioskuję z Twojego postu, że należysz do tych, którzy nie spodziewają się ponownej kampanii ogłaszania rychłego nadejścia Armagedonu? Przynajmniej nie takiej opartej na mniej lub bardziej konkretnych datach? OK, ale zastanawiam się jaki to będzie miało wpływ na rozwój liczebny ruchu? Czy będzie stagnacja? Twój futurystyczny artykuł ze Strażnicy pozwoli co najwyżej utrzymać względny status quo, ale czy przyczyni się do rozwoju? W końcu ŚJ są ruchem apokaliptycznym zbijającym kapitał na ludzkim lęku masowej zagłady.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-17, godz. 08:36


#7 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-17, godz. 08:49

WTS świetnie stosuje wewnętrznie sprzeczne orędzia i nielogiczne wnioski, które nakazuje uznawać za logiczne. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby sprawę pokolenia wogóle pominięto w rozważaniach dotyczących okresu jego przemijania.
Jak to sobie wyobrażam?



Mam nadzieję, że po tym budującym studium zostaliście pokrzepieni. Wersety sami sobie powstawiajcie, bo wyrywanie z kontekstu nie powinno sprawić większego problemu :) Artykuł zredagowany w tej formie będzie aktualny i za 200 lat :D :D :D

Normalnie mozesz pisac straznice :) uwazaj bo dziadki z CK zobacza konkurencje w Tobie i moze sie to skonczyc w dwojaki sposob:
1. Uznaja cie za dobrego pisarza i dostaniesz postadke
2. Wysla na Ciebie swieta inkwizycje i spala Cie publicznie na stosie za odtsepstwo a Twoje wnioski opublikuja za 20 lat jak swoje wlasne w formie nowego swiatla :)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#8 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-17, godz. 09:01

Padre Antonio świetnie to ująłeś! Natomiast myślę, że o ile CK od dawna stosuje metody zapodawania owieczkom "masła maślanego" i wyjaśniania wszystkiego w kategoriach symbolicznych ( duchowy raj ) o tyle same owieczki wyczekują REALNEGO ARMAGEDONU. Przynajmniej ja odchodziłem z WTS-u w czasie gdy wyczekiwanie literalnego "końca świata" w związku z wymieraniem pokolenia pamiętającego 1914 rok i zbliżającego się końca XX wieku było bardzo silne wśród śJ !! Faktem jest, że nie przyjmuję pokarmu od wielu lat i być może nastroje w tym czasie bardzo się zmieniły.

Po drugie - wnioskuję z Twojego postu, że należysz do tych, którzy nie spodziewają się ponownej kampanii ogłaszania rychłego nadejścia Armagedonu? Przynajmniej nie takiej opartej na mniej lub bardziej konkretnych datach? OK, ale zastanawiam się jaki to będzie miało wpływ na rozwój liczebny ruchu? Czy będzie stagnacja? Twój futurystyczny artykuł ze Strażnicy pozwoli co najwyżej utrzymać względny status quo, ale czy przyczyni się do rozwoju? W końcu ŚJ są ruchem apokaliptycznym zbijającym kapitał na ludzkim lęku masowej zagłady.


Tak naprawdę świadkowie Jehowy nie oczekują realnego Armagedonu. Przynajmniej nie młodsze pokolenie o średniej życia ~30 lat. Jest jak jest, klepanie formułek, zebranie, głoszenie ... coś jak teksty z ośrodków pionierskich: "W tej wiarze sie łurodziłech i ftakiej zemre". To po prostu styl życia i wychowanie. Nikt tak naprawdę nie oczekuje realnej rzeźni, a jeśli tak to jest to niewielu. Jak u Ciebie to wygląda Edd?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#9 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-17, godz. 09:10

Tak naprawdę świadkowie Jehowy nie oczekują realnego Armagedonu. Przynajmniej nie młodsze pokolenie o średniej życia ~30 lat. Jest jak jest, klepanie formułek, zebranie, głoszenie ... coś jak teksty z ośrodków pionierskich: "W tej wiarze sie łurodziłech i ftakiej zemre". To po prostu styl życia i wychowanie. Nikt tak naprawdę nie oczekuje realnej rzeźni, a jeśli tak to jest to niewielu. Jak u Ciebie to wygląda Edd?

Dokladnie tak jak mowisz. Jesli juz ktos sie wczuwa w nadchodzacy armagedon to jedynie babcie w wieku 'dewoctwa' ewentualnie na poczatku nowi ktorzy z zewnatrz przychodza do zboru (ale takich jest baaaaardzo malo). Bo jesli chodzi o tych wychowanych w prawdzie a w mlodym wieku to jest to zwykly styl zycia ktorego sie nauczyli od malego.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#10 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 09:22

Tak naprawdę świadkowie Jehowy nie oczekują realnego Armagedonu. Przynajmniej nie młodsze pokolenie o średniej życia ~30 lat. (...) Nikt tak naprawdę nie oczekuje realnej rzeźni, a jeśli tak to jest to niewielu.

A to wielka niespodzianka dla mnie!! Mój okres pobytu w WTS to lata 70-te i 80-te. Zapewniam Cię, że w tamtych latach całe życie gorliwych świadków kręciło się wokół wyczekiwania jak najbardziej prawdziwego Armagedonu! Prezentowanie poglądów opisanych przez Ciebie byłoby wręcz herezją. Być może w Polsce atmosferę armagedonową podsycała zimna wojna, prześladowania ze strony UB-SB, bieda a potem stan wojenny itp. Osobiście wychowywałem się w przeważającej mierze na czarno-białych Strażnicach a pamiętam też egzemplarze powielaczowe. Armagedon wyzierał wtedy niemal z każdego numeru.

Jeśli w mentalności młodszego pokolenia ŚJ dokonały się takie zmiany, to jestem w szoku i przyznaję, że chyba przegapiłem moment znacznej liberalizacji WTS. Ciągle postrzegam ten ruch przez pryzmat ogłaszania rychłego „końca świata” I to jak najbardziej realnego!

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-17, godz. 09:23


#11 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-17, godz. 09:30

A to wielka niespodzianka dla mnie!! Mój okres pobytu w WTS to lata 70-te i 80-te. Zapewniam Cię, że w tamtych latach całe życie gorliwych świadków kręciło się wokół wyczekiwania jak najbardziej prawdziwego Armagedonu! Prezentowanie poglądów opisanych przez Ciebie byłoby wręcz herezją. Być może w Polsce atmosferę armagedonową podsycała zimna wojna, prześladowania ze strony UB-SB, bieda a potem stan wojenny itp. Osobiście wychowywałem się w przeważającej mierze na czarno-białych Strażnicach a pamiętam też egzemplarze powielaczowe. Armagedon wyzierał wtedy niemal z każdego numeru.

Jeśli w mentalności młodszego pokolenia ŚJ dokonały się takie zmiany, to jestem w szoku i przyznaję, że chyba przegapiłem moment znacznej liberalizacji WTS. Ciągle postrzegam ten ruch przez pryzmat ogłaszania rychłego ?końca świata? I to jak najbardziej realnego!


Pawdob, większość w tamtym czasie została pozyskana na ten lep ogólnoświatowego zagrożenia. Moi rodzice również, bali się rychłego nadejscia Armagedonu bo przecież proroctwa jasno wskazują, że nie przeminie to pokolenie, a ponieważ jest już stare to napewno będzie to lada moment. Później ci ludzie, tacy jak Ty głosili swoim rodzinom, wychowywali dzieci i jakoś się to kręciło. Jak nastąpiła zmiana światła o pokoleniu, to straszenie Armagedonem przycichło, a wywidowano obrzydzanie innych religii i teraz głównie ludzie wierzący w boga sa werbowani na "jedyną prawdziwą religię" bo reszta to szataństwo, demoństwo i pedofilstwo. Tak to teraz wygląda. No i jeszcze od czasu do czasu bombardowanie obietnicami co to takiego nie będzie w raju, że jedzenie będzie, bezpieczenie i bez spalin no i oczywiście bez brutalnych filmów w TV :D Nawet ostatnia kampania do tego nawiązywała, nie było traktatu "Armagedon już bliski", tylko "Kres religii fałszywej już bliski". Taki ma to mniej więcej charakter.
Kiedyś były próby i prześladowania, do więzienia wsadzali, a teraz wyobraź sobie jednym z najdoskonalszych narzędzi szatana do zwodzenia braci jest: ... brak prześladowań :D Taki to sprytny ten koleś jest.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2008-04-17, godz. 09:42

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#12 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 09:43

Jak nastąpiła zmiana światła o pokoleniu, to straszenie Armagedonem przycichło, a wywidowano obrzydzanie innych religii i teraz głównie ludzie wierzący w boga sa werbowani na "jedyną prawdziwą religię" bo reszta to szataństwo, demoństwo i pedofilstwo. Tak to teraz wygląda. No i jeszcze od czasu do czasu bombardowanie obietnicami co to takiego nie będzie w raju, że jedzenie będzie, bezpieczenie i bez spalin no i oczywiście bez brutalnych filmów w TV

A to szok!! Czyli jak?...co się mówi teraz przy drzwiach podczas głoszenia? W moich czasach najczęściej mówiło się mniej więcej tak:
"Dzień dobry. Przychodzimy do Państwa z nowiną, że wkrótce zniknie zło z całego świata a Bóg zaprowadzi raj na ziemi"
A potem wałkowało się na odwiedzinach i studiach, że pokolenie stare i na wykończeniu...że widać jak na dłoni iż to kwestia dosłownie kilku lat...itp, itd.

Hmm...może nie potrzebnie odchodziłem z WTS-u ;) to taki fajny klub ekologiczno-przyrodniczy się powoli robi ;)

#13 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-04-17, godz. 09:50

A to szok!! Czyli jak?...co się mówi teraz przy drzwiach podczas głoszenia? W moich czasach najczęściej mówiło się mniej więcej tak:
"Dzień dobry. Przychodzimy do Państwa z nowiną, że wkrótce zniknie zło z całego świata a Bóg zaprowadzi raj na ziemi"
A potem wałkowało się na odwiedzinach i studiach, że pokolenie stare i na wykończeniu...że widać jak na dłoni iż to kwestia dosłownie kilku lat...itp, itd.

Hmm...może nie potrzebnie odchodziłem z WTS-u ;) to taki fajny klub ekologiczno-przyrodniczy się powoli robi ;)

Ze sie chce pogadaco o biblii, o kresie przestepczosci etc. Generalnie teraz wiecej uwagi posiweca sie rajowi choc np ostatnio bylo wydanie straznicy o armagedonie na okladce oraz PS! z dniami ostatnimi. Ale to raczej sporadyczne akcje.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#14 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 10:03

choc np ostatnio bylo wydanie straznicy o armagedonie na okladce oraz PS! z dniami ostatnimi. Ale to raczej sporadyczne akcje.

A może wcale nie? Może jednak marketingowcy z WTS-u dostrzegają błąd w rozluźnianiu atmosfery? Musiałbym przeczytać te numery, aby mieć pogląd w kontekście tego wątku. Może ktoś wyłowi jakieś co ciekawsze zdania z tych numerów i zapoda tu w tym temacie.

Pawdob, większość w tamtym czasie została pozyskana na ten lep ogólnoświatowego zagrożenia.

Dokładnie tak. Moją matkę kupili około roku 1964-66. Dopadli ją w okresie kryzysu nerwowego spowodowanego przeżyciami osobistymi. Sprzedali jej historyjkę z nadciągającymi ognistymi kulami z nieba oraz ogródku Eden, który otrzyma gdy zostanie kolporterem publikacji WTS-u. Szkoda, że ta decyzja miała tak wielki wpływ na jej losy a po części także i moje ( choć jak gdzieś indziej napisałem - są i pozytywy )

#15 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-04-17, godz. 10:06

A może wcale nie? Może jednak marketingowcy z WTS-u dostrzegają błąd w rozluźnianiu atmosfery? Musiałbym przeczytać te numery, aby mieć pogląd w kontekście tego wątku. Może ktoś wyłowi jakieś co ciekawsze zdania z tych numerów i zapoda tu w tym temacie.


Dokładnie tak. Moją matkę kupili około roku 1964-66. Dopadli ją w okresie kryzysu nerwowego spowodowanego przeżyciami osobistymi. Sprzedali jej historyjkę z nadciągającymi ognistymi kulami z nieba oraz ogródku Eden, który otrzyma gdy zostanie kolporterem publikacji WTS-u. Szkoda, że ta decyzja miała tak wielki wpływ na jej losy a po części także i moje ( choć jak gdzieś indziej napisałem - są i pozytywy )


Z resztą sam zobacz do najnowszego NSK z 4_2008

Strażnica 1 Kwietnia
Obserwując, jak ludzie rujnują naszą planetę, wielu obawia się, że to się źle skończy. Czy i pan tak sądzi? [ Pozwól się wypowiedzieć]. Proszę zwrócić uwagę na tę pocieszającą obietnicę. [Odczytaj Psalm 104:5]/ Ten artykuł ukazuje, jak Biblia przedstawia przyszłość Ziemi”. Pokaz rozmówcy artykuł zaczynający się na stronie 10.

Przebudźcie się! Kwiecień
Czy zauważyła pani, że w natłoku codziennych zajęć coraz trudniej znajdować czas na sprawy religijne? [ Pozwól się wypowiedzieć. Odczytaj Efezjan 5:15-17]. W tym czasopiśmie podano rozsądne biblijne wyjaśnienie, czego oczekuje od nas Bóg, jeśli chodzi o poświęcany Mu czas i siły. Zwróć uwagę rozmówcy na artykuł zaczynający się na stronie 20.

Strażnica 1 Maja
Sporo osób twierdzi, że wierzy tylko w to, co widzi. Czy pana zdaniem takie podejście jest rozsądne? [Pozwól się wypowiedzieć. Odczytaj Rzymian 1:20]. To czasopismo omawia trzy przymioty Boga, które są wyraźnie widoczne w dziele stwórczym. Mówi też, jak może na nas wpłynąć bliższe poznanie Boga.

Przebudźcie się! Maj
Niejeden człowiek boi się przyszłości. Czy pani zdaniem można oczekiwać zmian na lepsze, czy raczej na gorsze? [Pozwól się wypowiedzieć. Odczytaj Objawienie 21:3, 4]. To czasopismo wyjaśnia, dlaczego możemy ufać, że Bóg wkrótce rozwiąże problemy trapiące ludzkość.


"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#16 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-04-17, godz. 10:15

Do niedawna jeszcze chodziłem na zebrania i zauważyłem pewien ślad. Od jakiegoś czasu częściej sięgają ŚJ do Biblii. W artykułach "dyskusyjnych" w Strażnicy pojawiły się zachęty typu 'odczytaj werset". Czy może to oznaczać odrzucenie "niebiblijnych" dogmatów? Trudno powiedzieć, bo właściwie trzebaby "przemeblować całe mieszkanie". Ale może jest to próba powrotu do korzeni, do słów Jezusa i tylko do nich.

#17 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 10:15

Z resztą sam zobacz do najnowszego NSK z 4_2008

Można to gdzieś pobrać? Na Brooklynie Sp. B.O.? Nie mam źródła zaopatrzenia a rodziny nie będę prosił, gdyż nie chcę im robić płonnych nadziei. Potem zasypywaliby mnie tonami makulatury.

#18 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-17, godz. 10:32

Z tego co wyczytalam na tym forum, to doktryne o pokoleniu ktore pamieta rok 1914 wycofano w 1995. Jeszcze w 1991 na studium przekonywano mnie do tej nauki, a potem radzono zeby jej nie uzywac w gloszeniu. Od 1993 roku nie chodze na zebrania ani nie czytam Straznic, ale pamietam kiedy zaczeto mowic o szkodliwosci dla zdrowia duchowego trzymania sie konkretnych dat. Nie pamietam czy na zebraniu czy od kogos uslyszalam ze „Jehowa moze przedluzyc czas konca ile zechce zeby jak najwiecej ludzi poznalo prawde i jesli Armagedon nie nadchodzi to powinnismy byc mu (bogu) wdzieczni”. Wiem ze wielu(zwlaszcza gorliwych i uwaznie czytajacych publikacje „niewolnika”) czekalo na to „nowe swiatlo” o pokoleniu. Ludziom ktorzy sa dlugo w organizacji nie przeszkadzaja takie zmiany, wrecz fascynuje ich jak to Jehowa wystawia na probe ich wiernosc, powoli daje zrozumienie i pokarm na czas sluszny. A moze jak raz sie takie cos przelknie to potem juz latwiej?
Dołączona grafika

#19 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-17, godz. 10:46

Wiem ze wielu(zwlaszcza gorliwych i uwaznie czytajacych publikacje „niewolnika”) czekalo na to „nowe swiatlo” o pokoleniu. Ludziom ktorzy sa dlugo w organizacji nie przeszkadzaja takie zmiany, wrecz fascynuje ich jak to Jehowa wystawia na probe ich wiernosc, powoli daje zrozumienie i pokarm na czas sluszny.

A tu Agapę się nie zgodzę. Znałem wielu ludzi, którzy w tamtych latach nie wyobrażali sobie aby ta doktryna została zmieniona. Zapowiadali wręcz szumnie że to niemożliwe i znaczyłoby, że nie ma już nigdzie "prawdy". Takie rozmowy toczyłem w 1991 roku m/n z nadzorcą podróżującym.
Natomiast faktem jest, że większość z nich została w WTS-ie. A co mieli zrobić?...dokąd pójść?...przyznać się, że zostali z ręką w nocniku? Rozumiem ich dylematy i bez względu na różnicę światopoglądu szanuję decyzję.

#20 polarm

polarm

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Skierniewice

Napisano 2008-04-17, godz. 11:07

Padre Antonio świetnie to ująłeś! Natomiast myślę, że o ile CK od dawna stosuje metody zapodawania owieczkom "masła maślanego" i wyjaśniania wszystkiego w kategoriach symbolicznych ( duchowy raj ) o tyle same owieczki wyczekują REALNEGO ARMAGEDONU. Przynajmniej ja odchodziłem z WTS-u w czasie gdy wyczekiwanie literalnego "końca świata" w związku z wymieraniem pokolenia pamiętającego 1914 rok i zbliżającego się końca XX wieku było bardzo silne wśród śJ !! Faktem jest, że nie przyjmuję pokarmu od wielu lat i być może nastroje w tym czasie bardzo się zmieniły.

Po drugie - wnioskuję z Twojego postu, że należysz do tych, którzy nie spodziewają się ponownej kampanii ogłaszania rychłego nadejścia Armagedonu? Przynajmniej nie takiej opartej na mniej lub bardziej konkretnych datach? OK, ale zastanawiam się jaki to będzie miało wpływ na rozwój liczebny ruchu? Czy będzie stagnacja? Twój futurystyczny artykuł ze Strażnicy pozwoli co najwyżej utrzymać względny status quo, ale czy przyczyni się do rozwoju? W końcu ŚJ są ruchem apokaliptycznym zbijającym kapitał na ludzkim lęku masowej zagłady.

W zeszłym roku przechadzając się po koronie stadionu Widzewa w Łodzi, słyszałem jak głośnik wykrzykując przesłodkie słowa teokratycznego wykładu, w pewnej chwili filuternie wygęgał, ażeby (cytuję z pamięci) "... już raczej nie straszyć innych harmagedonem...", czy też "...nie straszmy już harmagedonem..."
Z całą pewnością, do sprawdzenia w przepaścistych aktach dystryktu na Łódź i okolice. Myslę, że prowincja nie sprzedałaby własnego, oryginalnego babola i powyższe stanowi przynajmniej sezonowe wrzucenie na luz w całej organizacji.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych