Skocz do zawartości


Zdjęcie

>>>ROK 1914<<<


  • Please log in to reply
88 replies to this topic

#41 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-04-18, godz. 11:03

Pozwów są setki.Moźesz je znależć tu :
http://www.ajwrb.org...urch_state.html
i gdzie indziej

Dzisiaj się nie wyklucza.

co do wycofywania się rakiem z niebezpiecznych finansowo poglądów, to nowe swiatlo na krew jest tego najlepszym przykladem. :)
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#42 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-18, godz. 11:08

Dzisiaj się nie wyklucza ( za transfuzję )

Poważnie? Czyli co z taką osobą? Jest dalej członkiem zboru?

#43 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-18, godz. 11:22

W tym temacie znajdziesz ze od roku 2000 nie wyklucza sie za przyjecie transfuzji.
http://watchtower.or...?showtopic=1186
Gdzies tez czytalam (tylko teraz nie moge znalezc) ze taka osobe traktuje sie z zalozenia jako slaba duchowo i ze powinna okazac skruche.
Dołączona grafika

#44 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-18, godz. 12:46

Poważnie? Czyli co z taką osobą? Jest dalej członkiem zboru?

Parę budujących wizyt, skrucha mile widziana. Oczywiście żadnych przywilejów w zborze.
[db]

#45 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-18, godz. 13:07

Parę budujących wizyt, skrucha mile widziana. Oczywiście żadnych przywilejów w zborze.

DB, a to SZOK!! Moja Mama miała 4 poważne operacje bez transfuzji. Kilka razy żegnała się z życiem, a teraz co najwyżej mogłaby być napominana?? 30 lat temu za świadomą transfuzję było pewne wykluczenie i właściwie "wieczne potępienie" !
Dzięki za informację i kończę ten temat, gdyż nie o tym wątek.

#46 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-20, godz. 19:30

Wracam do tematu, gdyż ostatnio moja mama powiedziała: "synu przemyśl, bo czas jest bardzo krótki"
Rzekomo na ostatnim wykładzie brat powiedział, że żyjemy w okresie "za pięć dwunasta" Ja mamie odparłem, bez zbędnej ironii, że to słyszę już kilkadziesiąt lat i zgadzam się iż do mojego armagedonu jest o jeden dzień bliżej niż wczoraj. W/g Matki, brat stwierdził, że jeszcze nigdy nie było tak źle na świecie jak teraz ( odwieczna organizacyjna paranoja ) i widać jak na dłoni, iż dni są policzone.
Czy ten bratek żyje jeszcze w minionej epoce straszenia końcem świata? Czy miał to jednak w konspekcie wykładu? Czy jednak brak ruchu w interesie zmusza marketingowców z WTS do korzystania ze starych metod?

#47 palo

palo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 264 Postów
  • Lokalizacja:Łódź, Polska

Napisano 2008-04-20, godz. 21:37

o tym, ze na swiecie jest strasznie, jak jeszcze nigdy nie bylo tez mam okazje slyszec czasami od znajomego Swiadka... ja jakos tego nie widze :) Czesto wspomina tez o tym, ze nie ma sensu robic niektorych rzeczy (kupowac mieszkania, starac sie o dobra prace itp.) bo to juz niedlugo.

Co prawda, te hasla padaja z reguly w kontekscie rozmow, w ktorych trzeba podejmowac jakies decyzje dotyczace przyszlosci, a ta osoba nie do konca jest przekonana co doradzic czy jak sie ustosunkowac do pomyslow innych, ale i tak da sie je uslyszec. Mysle tez, ze jest to taka wizja, ktora pomaga zyc, bo jest na co czekac. Dlatego nawet jak nie ma duzego nacisku 'z gory' to spora czesc Swiadkow trzyma sie tego bo jest to cos milego...

#48 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-21, godz. 08:41

Mysle tez, ze jest to taka wizja, ktora pomaga zyc, bo jest na co czekac. Dlatego nawet jak nie ma duzego nacisku 'z gory' to spora czesc Swiadkow trzyma sie tego bo jest to cos milego...

Zgadza się! Odnoszę wręcz wrażenie, że jeśli teraz WTS nie kładzie nacisku na armagedon, to wielu ŚJ tak naprawdę nie ma co ludziom "sprzedawać". Bo cała reszta przesłania ( religia prawdziwa, raj, zanieczyszczenie środowiska, choroby itp ) jest spotykana w wielu innych religiach. Natomiast to, co ich odróżnia od reszty to ogłaszanie nadciągającego końca świata i to takiego prawdziwego i niemalże już widocznego!
Dlatego ciężko mi sobie wyobrazić, żeby mieli zupełnie z tego zrezygnować. Choć w dalszej perspektywie na pewno będą musieli się zliberalizować i zmienić image z ruchu apokaliptycznego na coś bardziej lajtowego.

#49 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-21, godz. 08:52

W stosunku do osob silnie zindoktrynowanych WTS nie musi sie specjalnie wysilac,
swiadkowie sami trzymaja sie tej nadziei ze koniec jest bliski, z calego wykladu potrafia najbardziej zapamietac slowa w stylu żyjemy w okresie "za pięć dwunasta".
Dołączona grafika

#50 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2008-04-21, godz. 09:41

Napiszę tak: nauka o roku 1914 jest tak silnie zakorzeniona w umysłach śj, że ja osobiście, jeszcze rok temu spotkałam się z jawnym robieniem ludzi w bambuko...a było to na zebraniu książki "Wielki finał..."...właściwie to były początki, chyba styczeń, pierwszy albo drugi rozdział, gdy padło zdanie, że "osoby pamiętające rok 1914 będą swiadkami omawianych w tej książce rzeczy".Osoba ta, prowadzący zebranie, wiedział przecież o sprostowaniu, ja niekoniecznie, bo jeszcze wtedy w "prawdzie" nie byłam, a na stópki redakcyjne nie zwracałam uwagi. Nikt mnie też specjalnie nie uświadamiał w tej kwestii :rolleyes: Nikt też wtedy nie zaoponował nawet, nie odezwał się słowem.

#51 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-21, godz. 14:49

Myślę, że wielu ŚJ ( zwłaszcza tych starszych ) nie przyjęło nowego światła o pokoleniu. Ciągle chyba postrzegają je w poprzedni sposób. Trudno wyrugować ze świadomości coś, co było przenajświętszą prawdą przez kilkadziesiąt lat. Całkiem możliwe, że gdy CK zdecyduje się jeszcze coś "pogrzebać" przy 1914 roku jako początku czasów końca, wtedy ich już dokumentnie szlag trafi! Może nawet wielu się zbuntuje.? Kto wie?

#52 mak

mak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 62 Postów

Napisano 2008-04-21, godz. 16:34

Siostra mojego męża dzwoni do nas od czasu do czasu i mówi, że armagedon już blisko i powinniśmy wreszcie przyłączyć się do ŚJ bo jak zacznie się armagedon to "będziemy pluć sobie w oczy", że nie przyłączyliśmy się do jedynej prawdziwej. Mąż wychowywany w rodzinie ŚJ ale nie ochrzczony czasami daje się wciągnąć w dyskusje. Od dłuższego czasu na tapecie był rok 1914 i "obietnica dana przez Boga", Siostra męża przez długi czas zgadzała się, że dalej obowiązuje ta wykładnia ale... i tu zaczynała się plątać. Jednak wczoraj zadzwoniła z wieścią, że studiowali strażnice i tam wyjaśniło się, że armagedonu nie będzie dopóki żyją ludzie ze 144 000 tys. Jak mąż zaczął ją przekonywać, że w ten sposób rozciągają jego przyjście w nieskończoność to się zdenerwowała i nawet w pewnym momencie powiedziała, że mąż próbuje ją zwodzić (przekonywać do swoich racji) i to jest podstęp szatana i też jest znakiem, że armagedon się zbliża. A poza tym to teraz dzieją się takie straszne rzeczy jak nigdy do tej pory. Ale ogólnie była dość zdenerwowana i zastanawiam się czy czasami nie zaczyna jej się coś w tych całych nowych światłach nie zgadzać.

#53 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-04-21, godz. 18:19

Czyli jednak w umysłach wielu ŚJ nadciągający Armagedon, to wciąż żywa idea! I nic tu nie da pewne rozluźnienie przez CK w tej kwestii o którym wspominaliście mi wcześniej. Wielu chce armagedonu i to już zaraz. Pewnie dlatego, aby móc powiedzieć swoim oponentom: "a widzicie! jednak miałem/łam rację was ostrzegając" Chcą mieć osobistą satysfakcję. Myślę też, że wielu świadków oczekuje armagedonu jako swoistej zemsty na personalnych wrogach oraz zemsty za życiowe niepowodzenia. Czy mam rację? Wielu też mogłoby nie znieść upokorzenia we własnym środowisku, gdyby musieli przyznać, że z armagedonu g..... wyszło!
WTS będzie musiał w swoich założeniach co do dalszej polityki liczyć się również z tym, że duża część wiernych wcale nie chce liberalizacji podejścia do Armagedonu! Może jednak znowu pokuszą się o rozpętanie histerii na bazie coraz bardziej oddalającego się roku 1914?

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-04-21, godz. 22:10


#54 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-04-21, godz. 19:13

:)
Świetnieś to ujął Pawle, takie są u większości odczucia. Sam pamiętam nasze reakcje na głoszeniu na wsiach na zaczepki grupowe. I nie były to życzenia z naszej strony wypowiadane tylko w myślach :rolleyes:
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.

#55 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-04-21, godz. 22:07

Pawdob trafiles w 10.
Armagedon jest na Swiadkow, odstepcow juz nas tym nie wystrasza, a i ludzie ktorzy nigdy SJ nie byli, przyzwyczaili sie do tego ich straszenia rychlym koncem swiata.
A Swiadkow mozna postraszyc Pamietnikiem ocalalego w Armagedonie ;)
Pozdrawiam.
Dołączona grafika

#56 ihabot

ihabot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 226 Postów

Napisano 2008-04-23, godz. 14:44

Pawdob trafiles w 10.
Armagedon jest na Swiadkow, odstepcow juz nas tym nie wystrasza, a i ludzie ktorzy nigdy SJ nie byli, przyzwyczaili sie do tego ich straszenia rychlym koncem swiata.
A Swiadkow mozna postraszyc Pamietnikiem ocalalego w Armagedonie ;)
Pozdrawiam.



Moje pytanie skierowane jest do wszystkich którzy twierdzą że zostali zwiedzeni przez WTS. Jak dziś zapatrujecie się na powtórne przyjście Chrystusa ?(jeśli oczywiscie w nie jeszcze wierzycie). Co do ciężkich czasów to myśle, że skoro dziennie umiera 40000 ludzi z głodu, tudzież chorobami spowodowanymi niedożywieniem, to chyba nie możemy twierdzić że zle nie jest.Ten fakt zręcznie rugowany jest ze świadomości typowego europejczyka poprzez media i ogłupiającą subkulture. W najbliższym czasie należy spodziewać sie zwiększenia tej liczby , bo milujący przyrodę, ptaszki,zielone żabki tudzież zbawczą ewangelie wyrażającą sie sortowaniem odpadków i recyklingu , postanowili produkować biopaliwa co znacznie wpłynie w przyszłości na cene zboża.
„A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc.(25) Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego.(26) A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć.(27) Bo wszystkie rzeczy poddał pod nogi jego. A gdy mówi, że mu wszystkie rzeczy poddane są, jawna jest, iż oprócz tego, który mu poddał wszystkie rzeczy.(28) A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkim.”

#57 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-04-23, godz. 15:01

Co do ciężkich czasów to myśle, że skoro dziennie umiera 40000 ludzi z głodu, tudzież chorobami spowodowanymi niedożywieniem, to chyba nie możemy twierdzić że zle nie jest.

Skoro szklanka jest w połowie pusta to nie możemy twierdzić, że nie jest źle.

A może jest w połowie pełna?

40.000 ludzi w skali globu to dużo, bo?

Z czym porównujesz?

Ta liczba się zwiększa czy z mniejsza?

Jakieś argumenty, czy tylko żonglerka liczbami?

Użytkownik [db] edytował ten post 2008-04-23, godz. 15:02

[db]

#58 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2008-04-23, godz. 15:23

.Ten fakt zręcznie rugowany jest ze świadomości typowego europejczyka poprzez media i ogłupiającą subkulture.


No popatrz, a ja zarzucam mediom, że ogłupiają ludzi bombardując ich samymi złymi wiadomościami - zdjęciami z katastrof komunikacyjnych i klęsk żywiołowych, doniesieniami z wojen na bliskim wschodzie, rozruchów na amerykańskich przedmieściach i informacją o ginących gatunkach w południowej Ameryce. Nawet każda pojedyncza ofiara sepsy czy ptasiej grypy z Singapuru zostanie odnotowana kilka razy dziennie w każdych wiadomościach.
A tymczasem... nigdy medycyna nie leczyła tak wielu chorób i nigdy tyle osób nie miało dostępu do opieki zdrowotnej, nigdy też nie było tak mało wojen międzynarodowych. Jeszcze nigdy setki milionów ludzi nie mogły żyć w warunkach spełniającyhc nie tylko podstawoe potrzeby ale także dających możliwości nieograniczonego podróżowania, uczenia się i samorealizacji. Ten świat nie jest idealny, ale lepszego jeszcze nie było (nie licząc Edenu :P ).

#59 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-04-23, godz. 16:25

Jeszcze nigdy setki milionów ludzi nie mogły żyć w warunkach spełniającyhc nie tylko podstawoe potrzeby ale także dających możliwości nieograniczonego podróżowania, uczenia się i samorealizacji. Ten świat nie jest idealny, ale lepszego jeszcze nie było (nie licząc Edenu :P ).


Nigdy też nie było tylu rozpadających się rodzin ... :P

PS. To co piszesz, jest oczywiście prawdą, ale postęp ma swoją cenę: jest nią kryzys rodziny i osłabienie więzi międzyludzkich. Więc nie zachwycałabym się tak tym światem, choć oczywiście nie jest on tak czarny, jak malują go SJ. Pozdr.

Użytkownik ewa edytował ten post 2008-04-23, godz. 16:54


#60 A_Kloo

A_Kloo

    A_kloo

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 532 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa - Praga

Napisano 2008-04-23, godz. 17:37

:rolleyes:

Bracie Ihabot, czy słowa ciała kierowniczego są dla Ciebie ważniejsze od słów naszego wybawcy Jezusa ?

Kto za Ciebie, czy za mnie i za nas wszystkich oddał życie, ck ? organizacja ? Czy Jezus ??

przecież wiesz co Jezus powiedział :

7 Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi.

Tak: Amen.


Zadajmy sobie Bracia pytanie, które i sobie po 46 latach w organizacji musiałem postawić : WIDZIAŁEŚ ??? KTO OPRÓCZ CK WIDZIAŁ JEZUSA W OKOLICACH 1914 ROKU ?
Jeszcze niedawno, byłem gotów życie oddać za organizację jak za Boga .

Co byś zrobił gdybyś w roku 1977 woził do szpitala na dializy jednego z członków ck, gdzie reszta braci na całym świecie stała przed wyborem sprzeniewierzyć się Bogu ( w imię zasad ck ) albo umrzeć ? Czy dzisiaj po 30 latach Bóg zmienił zdanie i dializy łaskawie nam dopuścił ?? Czy Ty albo ja bawilibyśmy się tak swoimi dziećmi ??Zacząłem używać te półtora kilograma plątaniny pod czaszką do celu w jakim stworzył je Bóg :o
Nie wierzę w to, że ‘życie w nieświadomości jest szczęściem’, nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami jest przejawem życzliwości. Wcześniej czy później iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością. Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości” Podpisuję się pod tymi słowami Raya Franza.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych