Bóg - jak to możliwe, że nie ma początku?
#1
Napisano 2008-05-22, godz. 18:24
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#2
Napisano 2008-05-22, godz. 21:03
mamy 4 możliwości.
Albo wszystko co istnieje nie miało początku (nieskończony ciąg przyczynowo-skutkowy) albo miało początek
A tenże początek (praprzyczyna) może być inteligentny bądź bezosobowy, martwy.
Z tego wynika, że Bóg (jeśli istnieje) musi nie mieć początku.
Są oczywiście do rozważenia jeszcze inne możliwości np. taka, że Boga nie ma, a materialny wszechświat nie miał początku i jest nieskończonym ciągiem przyczynowo-skutkowym. Teoria ta jednak ma słaby pkt bo nie wyjaśnia celowości w przyrodzie.
#3
Napisano 2008-05-26, godz. 08:58
#4
Napisano 2008-05-26, godz. 09:43
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#5
Napisano 2008-05-26, godz. 09:49
czy Bóg stworzył nie tylko świat materialny ale i czas?
Czy czas jest atrybutem świata materialnego czy duchowego także?
a może czas płynie odkąd Bóg "zaczął działać"?
tego nie wiemy i nawet chyba nie umiemy ustalić.
#6
Napisano 2008-05-28, godz. 09:04
Są oczywiście do rozważenia jeszcze inne możliwości np. taka, że Boga nie ma, a materialny wszechświat nie miał początku i jest nieskończonym ciągiem przyczynowo-skutkowym. Teoria ta jednak ma słaby pkt bo nie wyjaśnia celowości w przyrodzie.
To przyroda ma jakiś cel, który jest dowodem stworzenia? Nie wiedziałem ...
Co do pytania Terebinta - mówiliśmy już o tym dosyć obszernie w innym wątku
#7
Napisano 2008-06-01, godz. 20:20
Nie pamiętam gdzie, ale mam inne pytanie.Co do pytania Terebinta - mówiliśmy już o tym dosyć obszernie w innym wątku
Jak uważacie... Czy Bóg się przypadkiem nie zastanawia nad tym dlaczego w ogóle istnieje? Może też szuka odpowiedzi na sens swojego istnienia?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#8
Napisano 2008-06-01, godz. 20:36
Bóg więc ma początek i będzie miał koniec.
#9
Napisano 2008-06-01, godz. 20:41
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#10
Napisano 2008-06-01, godz. 20:42
Czy Ty nie siedzisz za długo przed kompem
Zrób sobie małą przerwę, idz na spacer, spojrzyj w niebo, wsłuchaj się w wieczorną ciszę...
Dostrzeż, jaki ten świat jest piękny, ile piękna i spokoju jest w Tobie......a wtedy będziesz o krok od Boga...tak myślę...
#11
Napisano 2008-06-01, godz. 20:51
Szperaczu, tu nie chcę rozstrzygać problemu istnienia, czy nie-istnienia Boga. Załóż sobie nowy wątek do takich problemów.
Zakładasz zgóry, że bóg nie ma początku (czyli istnieje), zastanawiasz się jak to możliwe i twierdzisz, że nie ma to nic współnego z jego istnieniem!!! Muszę przyznać, że to oryginalny sposób prowadzenia dyskusji. Prawdopodobnie BRIE ma rację.
Zadałeś pytanie: skąd się wziął bóg w tym wszechświecie? Nie zauważyłeś mojej odpowiedzi?
Użytkownik szperacz edytował ten post 2008-06-01, godz. 20:53
#12
Napisano 2008-06-01, godz. 21:21
Czy rozsądna jest wiara w to że Bóg nie ma początku?
przy takim postawieniu sprawy, ateista nie musi tłumaczyć niczego, a wierzący powinien uzasadnić swoją wiarę w to że Bóg nie ma początku
#13
Napisano 2008-06-01, godz. 21:22
Brie, ale dlaczego? O co chodzi? Odrzucasz taką możliwość, że Bóg się zastanawia nad sensem swojego istnienia? Dlaczego?Terebint
Czy Ty nie siedzisz za długo przed kompem
Zrób sobie małą przerwę, idz na spacer, spojrzyj w niebo, wsłuchaj się w wieczorną ciszę...
Dostrzeż, jaki ten świat jest piękny, ile piękna i spokoju jest w Tobie......a wtedy będziesz o krok od Boga...tak myślę...
A jak od czasu do czasu nie mam depresji, to owszem potrafię dostrzegać, jaki ten świat jest piękny.
Szperaczu, dla mnie istnienie Boga, który nie ma początku, czy powstanie świata ot, tak z niczego, jest tak samo nielogiczne.Zakładasz zgóry, że bóg nie ma początku (czyli istnieje), zastanawiasz się jak to możliwe i twierdzisz, że nie ma to nic współnego z jego istnieniem!!! Muszę przyznać, że to oryginalny sposób prowadzenia dyskusji. Prawdopodobnie BRIE ma rację.
A w tym temacie, jakby można było wyczytać z kontekstu - przynajmniej tak mi się wydawało, że można - zaprosiłem do swoich przemyśleń ludzi wierzących. Ciekawy byłem i jestem nadal, czy w ogóle się nad tym ktoś z wierzących zastanawiał, i jak sobie tłumaczy ten brak logiki w dość logicznym świecie.
Zauważyłem. Stwierdziłeś, że Boga wymyślili ludzie, a nie o to chodziło mi w tej dyskusji.Zadałeś pytanie: skąd się wziął bóg w tym wszechświecie? Nie zauważyłeś mojej odpowiedzi?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#14
Napisano 2008-06-01, godz. 21:30
innymi słowami, rozumna istota powołała nasz wszechświat do istnienia
a z tego wynika wprost, że istota ta sama będąc początkiem wszystkiego, musi istnieć "od zawsze"
czyż nie jest to proste i logiczne?
#15
Napisano 2008-06-01, godz. 21:41
jeśli świat jest logiczny (a tego nikt poza Padre Antonio nie podważa) tzn. że "na początku był rozum"
To Ci się udało - Padre Antonio kontra cała reszta
#16
Napisano 2008-06-01, godz. 21:58
#17
Napisano 2008-06-01, godz. 22:11
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#18
Napisano 2008-06-01, godz. 22:18
#19
Napisano 2008-06-01, godz. 22:35
Można jakoś logicznie wytłumaczyć, że KTOŚ - ponoć myślący, czujący nie ma początku? Skąd się wziął Bóg na tym wszechświecie? Ponoć znikąd...
Zobacz, jak wysiada język człowieka przy próbie opisu nieskończoności.
Z mojego punktu widzenia Twoje pytanie jest analogiczne do: gdzie linia prosta ma początek, a gdzie koniec, skoro jest nieograniczona? Jeżeli ma początek - jest półprostą, jeżeli ma początek i koniec - jest odcinkiem.
Jeżeli Bóg miałby się skądś wziąć - nie jest Bogiem (chyba tak na to patrzą teiści, można natrafić na takie matematyczne 'obrazowanie' tam i ówdzie). To taka robocza wersja na ich punkt widzenia.
Użytkownik kantata edytował ten post 2008-06-01, godz. 23:27
#20
Napisano 2008-06-02, godz. 08:23
O co chodzi?
Chodzi o to, że takiego pytania to ja sobie nie zadawałam, o czym myśli Bóg i czy zastanawia się nad sensem własnego istnienia. Po prostu nie przyszło mi to nawet do głowy. A tak swoją drogą takie pytania można by mnożyć i monożyć...ale po co? Widzisz w tym jakiś głębszy sens? Przyznaj szczerze i uczciwie.
Natomiast na pytanie postawione przez Ciebie w tytule wątku próbowałam sobie odpowiedzieć jakieś 20 i parę lat temu po raz pierwszy...kiedy brałam udzieł w turnusach oazowych (w Konarzewie, pamięta ktoś?), ale stwierdziłam, że nie są to rozważania, które utwierdzaja w wierze...i tak myślę do dziś.
Co do depresji..nie jesteś sam, ale to nie ten wątek.
Użytkownik Brie edytował ten post 2008-06-02, godz. 08:29
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych