Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dysonans poznawczy u SJ


  • Please log in to reply
43 replies to this topic

#1 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-05-26, godz. 08:42

Definicja wg Wikipedii:

Dysonans poznawczy to stan nieprzyjemnego napięcia psychicznego, pojawiający się wtedy, gdy dana osoba posiada jednocześnie dwa elementy poznawcze (np. myśli lub sądy), które są niezgodne ze sobą. Dysonans może pojawić się także wtedy, gdy zachowania nie są zgodne z postawami. Stan dysonansu wywołuje napięcie motywacyjne i związane z nim zabiegi, mające na celu zredukowanie lub złagodzenie napięcia."


Istniała kiedyś sekta założona przez Marian Keech, była to kobieta w średnim wieku, która twierdziła, iż otrzymała informację z przestrzeni kosmicznej - konkretnie z planety Celiron, że 21 grudnia 1955 roku świat zostanie zniszczony przez wielką powódź. Na szczęście przybędzie flotylla latających talerzy, żeby uratować Marian i jej bliskich. Keech udało się przyciągnąć małą ale lojalną grupę zwolenników, którzy żarliwie wierzyli w jej przepowiednie i zgodnie ze swym przekonaniem ponieśli wiele ofiar - porzucili pracę, rozdali pieniądze, zerwali kontakty z przyjaciółmi itp. Członkowie stworzyli spokojną, życzliwą grupę.

Co ciekawe unikali oni rozgłosu i nikogo więcej nie starali się nawracać. Rankiem 20 grudnia Marian otrzymała informację z planety Celiron w której donoszono by grupa była gotowa do opuszczenia Ziemi dokładnie o północy. Ale północ minęła i nikt się nie zjawił... członków grupy coraz bardziej ogarniała rozpacz i lęk ale około godziny 4:45 rano Keech rozpromieniła się - właśnie otrzymała informację z planety Celiron, że latające talerze nie musiały lądować na Ziemi - świat został uratowany od kataklizmu dzięki niezłomnej wierze tej małej grupy wyznawców! Wyjaśnienie które przedstawiła Marian było nowym elementem poznawczym, zgodnym z przekonaniami członków grupy, który pomógł zredukować istniejący dysonans. W ciągu 24 godzin zainicjowali oni nową racjonalizację - grupa zaczęła kontaktować się z mediami opowiadając o swojej przepowiedni. Rozdawali ulotki, wygłaszali przemówienia. Dlaczego tak nagle stało się to dla nich ważne? Otóż w momencie gdyby udało im się przekonać bardzo dużą grupę ludzi do swoich racji udałoby się im stłumić poczucie, że postąpili głupio pozbywając się wszystkiego co mieli.

znalezione w sieci.

Istnieje kilka technik manipulacyjnych opracowanych w oparciu o teorię dysonansu. Najpopularniejsze to: stopa w drzwi (występująca też w postaci zmasowanej - "dwie stopy w drzwiach"), technika scenariusza, niska piłka, drzwiami w twarz.

Wszystkie one wykorzystują napięcie dysonansowe, które wiąże się bądź to z odmawianiem osobom, które nas o coś proszą (drzwiami w twarz), bądź to wywołują zaangażowanie (stopa w drzwi, niska piłka), bądź też stwarzają iluzję istnienia okazji, z której nie warto rezygnować (technika scenariusza).

Zaangażowanie się w działania również ma moc wywoływania dysonansu. Po drobnych poświęceniach jesteśmy coraz to mniej skłonni do wycofania się z tego działania. Budziłoby to dysonans "tyle poświęciłem, a okazuje się to niewarte moich wysiłków? Skąd, to jest warte dalszych wysiłków!", "Jeśli powiedziałeś A musisz powiedzieć B" - i zaangażowanie rośnie.

Tworzenie zaangażowania wykorzystywane jest np. w przyciąganiu nowych członków do sekty (i utrzymywaniu dotychczasowych). Członkowie sekt, którzy dokonali coraz to większych poświęceń "nie mają wyjścia" - muszą kontynuować swoje zaangażowanie nawet aż do samobójstwa (zobacz np. Świątynia Ludu, David Koresh, Wrota Niebios), inaczej dysonans byłby bardzo silny.


Mysle ze poczawszy od studium SJ wykorzystuja wszystkie techniki manipulacji w oparciu o dysonans poznawczy dzieki czemu tylu jest swiadkow tlumiacych swoje watpliwosci.
Dołączona grafika

#2 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-05-26, godz. 09:15

Wybaczcie że ciutkę odbiegnę od tematu:

Czy tych sekt pierw zamkniętych a potem otwartych na media było kilka czy jest to jedna bajka powtarzana w różnych wersjach?
Bo ja słyszałem podobne opowiadanie ale z przywódcą płci męskiej.

#3 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-05-26, godz. 10:34

Wybaczcie że ciutkę odbiegnę od tematu:

Czy tych sekt pierw zamkniętych a potem otwartych na media było kilka czy jest to jedna bajka powtarzana w różnych wersjach?
Bo ja słyszałem podobne opowiadanie ale z przywódcą płci męskiej.


Seba, przeczytaj "Wywieranie wpływu na ludzi" Caldiniego, tam jest opisanych kilka tego typu przykładów, wniosek który można wyciągnąć to faktycznie, osoby zaangażowane w "coś" nie dopuszczą do swojego"rozumu" mysli, że całe życie wysilali się w sprawie która była pomyłką, to by ich zabiło! Więc przyjmą każde wyjaśnienie, nawet bardzo infantylne, aby tylko uratować siebie :)
A i techniki powolnego angażowania w jakiegolwiek przedsięwzięcie także są fajnie opisane. Na przykłąd proszono osoby aby wn swoich ogródkach pozwoliły zamieścić dużą tablicę z napisem ( nie pamiętam, niech będzie że ) PALENIE SZKODZI. Większość się nie zgodziła, więc poproszono inną grupę ludzi aby zgodziła się umiescić w oknie malutką karteczkę ( 4 na 6 cm ) z tym napisem, no większość się zgodziła, i po jakimś czasie powtórnie poproszono tych, którzy już mieli małe karteczki w oknach o pozwolenie na dużą tablicę w ogródku, no i większość się zgodziła. Dlaczego? BO SIĘ JUŻ ZAANGAŻOWALI w tę kampanię :) Jak to mówią handlowcy, na poczatku uzyskaj choć jedno tak od klienta potem także będzie na TAK :)
Ach ta psychologia.....
pozdro
nie potrafiłam uwierzyć.......

#4 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-05-26, godz. 11:17

Widać to też również w pryzmacie "nowego światła" po którym świadkowie (tak mi się wydaje jako że nie byłem nigdy świadkiem) mają coraz "większe poznanie" - szkoda tylko, że tak zmienne nieustannie. ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#5 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-05-26, godz. 13:52

Niestety ostatnio nie mam za wiele czasu, dlatego pisze w kawalkach to co mnie interesuje i czekam na Wasze spostrzezenia w tym temacie.
Qwerty juz napisala o roli zaangazowania. Ja napisze conieco o zagluszaniu dysonansu tak jak to widze.

WTS czesto powoluje sie na autorytety (np. medyczne) cytujac w swoich publikacjach pewne wypowiedzi, niestety tylko te, ktore potwierdzaja oficjalne nauki SJ. Osoby szukajace odpowiedzi w innych zrodlach niz literatura Towarzystwa Straznica czesto natykaja sie na zupelnie cos innego. Pojawia sie dysonans poznawczy..

Gdy SJ stawia sobie pytania na dany temat, zawsze znajduje jakas odpowiedz (podana przez WTS), czasem absurdalna i nielogiczna, ale taka odpowiedz zawsze istnieje.
Gdy SJ ma watpliwosci wybiera ta odpowiedz, ktora w danej chwili zagluszy emocje lub sumienie. Dlatego tyle ludzi moze w ciagu wielu lat trwac w organizacji nawet podczas gdy nadchodzi istotna zmiana w postaci "nowego swiatla".
WTS skutecznie zaglusza dysonans u swiadkow.

Sposoby redukowania dysonansu: (na przykladzie doktryny o nieprzyjmowaniu krwi: transfuzja jako zabieg slusznie zakazany czy ratujacy zycie?)

1.Poprzez zmiane jednego z elementow bedacych ze soba w kolizji. (swiadek kwestionuje rzeczywista potrzebe transfuzji, przyklady ludzi ktorzy przezyli duza utrate krwi)

2.Przeformulowanie znaczenia jednego z elementow, ktore sa ze soba niezgodne.(moze za to powiedziec ze SJ zgadzaja sie na przyjecie frakcji i preparatow krwiopochodnych* tak jakby to zastepowalo transfuzje krwi; transfuzje moga byc przyczyna chorob: zmienia sie znaczenie zabiegu ratujacego zycie na szkodliwy dla zdrowia a nawet smiercionosny)
*skoro transfuzja jest tak czesto niepotrzebna, albo szkodliwa, to przyjmowanie frakcji juz nie?

3.Dodanie nowego elementu poznawczego, ktorego zadaniem jest zredukowanie sprzecznosci miedzy dotychczasowymi elementami. (przyklady jak nieprzyjmowanie krwi przez SJ sklania lekarzy do szukania alternatyw a tym do rozwoju medycyny w tym kierunku; przyklady jak SJ maja poszanowanie dla zycia np. nie palac papierosow, nie biorac udzialu w wojnach, itd.)


Zeby wyzwolic umysl nalezy doglebnie i bez uprzedzen analizowac idee/doktryny niezrozumiale lub sprzeczne kierujac sie logika, zdrowym rozsadkiem i etyka.
Dlatego WTS nie zaleca samodzielnego badania Biblii, czytania materialow nie-WTSowskich ani uczeszczania na wyzsza uczelnie.
Dołączona grafika

#6 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-05-26, godz. 18:38

WTS wykorzystuje parę wersetów-wytrychów jako ostateczną podpórkę swoich absurdów:

Jer 10:23 bt Wiem, Panie, że nie człowiek wyznacza swą drogę, i nie w jego mocy leży kierować swoimi krokami, gdy idzie.

(Było coś jeszcze o sercu zdradliwym, ale już nie znajdę tego.)
Bóg=WTS
Bóg(WTS) ma zawsze rację;
Jak się coś człowiekowi nie podoba w Bogu(WTS-ie) to wina zdradliwego serca, podszeptów Szatana i innych czynników zepsucia.
Przy tych założeniach nie da się polemizować z WTSem i każdy absurd da się przełknąć.
Dlatego śj wytrzymują najbardziej nasilony dysonans poznawczy.
Niezły materiał badawczy dla psychologa (lepszy niż palacze)

Użytkownik kantata edytował ten post 2008-05-26, godz. 18:42


#7 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-05-26, godz. 19:13

Zeby wyzwolic umysl nalezy doglebnie i bez uprzedzen analizowac idee/doktryny niezrozumiale lub sprzeczne kierujac sie logika, zdrowym rozsadkiem i etyka.
Dlatego WTS nie zaleca samodzielnego badania Biblii, czytania materialow nie-WTSowskich ani uczeszczania na wyzsza uczelnie.

Dokładnie. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że to niewiedza trzyma szeregowych Świadków Jehowy w tej quasi religii !! I o dziwo takie zupełnie nie skrywane zakazy zdobywania rozległej wiedzy powinny skłonić członków tego ruchu do zastanowienia się, że coś tu nie gra. Zawsze dziwiłem się, że tak mało ŚJ dostrzega fakt, iż są manipulowani mimo odczuwania wyraźnie nieprzyjemnego dysonansu poznawczego. W tym miejscu przychodzi z pomocą temu ruchowi uczucie pieczołowicie zaszczepiane i pielęgnowane w każdym członku: STRACH!!! To właśnie strach przed śmiercią w Armagedonie i fobie przed wszystkim co nie WTS-owskie powodują, że prawie żaden świadek nie dotnie niczego co centrala uznała za odstępcze lub nie godne polecenia.

PS. Gwoli sprawiedliwości muszę jednak przyznać, że tymi negatywnymi emocjami ( strachem i lękami ) posługuje się wiele wyznań.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-05-26, godz. 19:16


#8 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-05-27, godz. 00:27

qwerty ja właśnie u cialdiniego czytałem o sekcie czekającej na kosmitów a potem napierającej na media - ale tam przywódca był płci męskiej!

#9 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-05-28, godz. 14:11

qwerty ja właśnie u cialdiniego czytałem o sekcie czekającej na kosmitów a potem napierającej na media - ale tam przywódca był płci męskiej!

Takich sekt czekajacych na UFO bylo kilka albo i kilkanascie!


Wg teorii dysonansu poznawczego, wazniejsza niz potrzeba poczucia logiki staje sie potrzeba komfortu psychicznego. Dlatego nie koniecznie szuka sie logicznego rozwiazania lecz przede wszyskim rozladowania przykrego napiecia psychicznego.

Stad czasem mamy wrazenie ze przedstawiajac swiadkom logiczne i proste argumenty walimy o sciane. Pojawiaja sie znane juz wszyskim taktyki redukowania dysonansu, SJ albo unika dalszej dyskusji, albo zmienia znaczenie naszych wypowiedzi (np. krytyke wierzen nazywa przesladowaniem), albo idzie w zupelnie innym kierunku (np. zaczyna krytyke innych religii).
Dołączona grafika

#10 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-05-28, godz. 21:46

Tutaj nie chodzi tak naprawdę o nic innego jak o poczucie naglącego czasu. "Miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą", "Nie przeminie to pokolenie aż to wszystko się wydarzy"itd. Tak naprawdę ci którzy wysilają się w służbie nie mają za wiele czau doszukiwać sie czegoś innego. Życie osobiste ciężko pogodzić z przygotowaniami się do zebrań służby a tu jeszcze poczucie że za mało się poświęca czasu w służbie bo średnia krajowa jest dużo wyższą liczbą niż moja kongresy obsługa i ciągle tak mało czasu zostało do końca obecnego systemu rzeczy. Jak człowiek wpada w wir takich myśli i wszystkie myśli krążą koło tego te niewiele jest czasu aby skorygować swoje myślenie. Tylko jakieś wydarzenie jakaś sytuacja może spowodować że zaczynamy myśleć inaczej. W organizacji WTS strach, niedowartościowywanie i podawanie wszystkiego na tacy jest polityką która powoduje że ludzie zaczynają działać jak automaty. Jężeli nurtuje cię jakiś temat nie musisz szukać w Piśmie Świętym, poprostu otwierasz skorowidz WTS i masz Strażnica taka i taka rok taki i taki strona itd........ Tam są podane wersety nawet wywody naukowe więc po co się wysilać umysłowo ktoś zrobił to za nas i tak przyjmujemy to.
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#11 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-05-28, godz. 21:52

W organizacji WTS strach, niedowartościowywanie i podawanie wszystkiego na tacy jest polityką która powoduje że ludzie zaczynają działać jak automaty. Jężeli nurtuje cię jakiś temat nie musisz szukać w Piśmie Świętym, poprostu otwierasz skorowidz WTS i masz Strażnica taka i taka rok taki i taki strona itd........

i? bzdura totalna ! prosze podaj publikację (par. ak.) wts-owski gdzie tak jest napisane ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#12 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-05-28, godz. 22:11

Alan, czesciowo masz racje. Z doswiadczenia moge powiedziec: takie ciagle ponaglanie i straszenie ze to juz juz, ciagly nacisk na studium i wjezdzanie mi na sumienie sprawily ze wzielam chrzest za szybko. Dopiero potem zaczelam juz bardziej na spokojnie przygladac sie organizacji i wiele rzeczy zaczelo mi nie pasowac. Mozna zagluszyc w sobie dysonans stosujac podane w literaturze odpowiedzi WTS-u, ale do czasu. W koncu kiedys albo bedzie tego za duzo albo znajdzie sie cos co wykracza poza sprawy zwykle poruszane i zdola otworzyc umysl.
Piszesz "Tylko jakieś wydarzenie jakaś sytuacja może spowodować że zaczynamy myśleć inaczej." U mnie wlasnie tak bylo, ale jest tu na forum pare doswiadczen osob, ktorych odchodzenie bylo procesem stopniowym i rozlozonym w czasie.
Dołączona grafika

#13 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-05-29, godz. 06:12

Alan, czesciowo masz racje. Z doswiadczenia moge powiedziec: takie ciagle ponaglanie i straszenie ze to juz juz, ciagly nacisk na studium i wjezdzanie mi na sumienie sprawily ze wzielam chrzest za szybko. Dopiero potem zaczelam juz bardziej na spokojnie przygladac sie organizacji i wiele rzeczy zaczelo mi nie pasowac. Mozna zagluszyc w sobie dysonans stosujac podane w literaturze odpowiedzi WTS-u, ale do czasu. W koncu kiedys albo bedzie tego za duzo albo znajdzie sie cos co wykracza poza sprawy zwykle poruszane i zdola otworzyc umysl.
Piszesz "Tylko jakieś wydarzenie jakaś sytuacja może spowodować że zaczynamy myśleć inaczej." U mnie wlasnie tak bylo, ale jest tu na forum pare doswiadczen osob, ktorych odchodzenie bylo procesem stopniowym i rozlozonym w czasie.

Agape
Ale i na twój problem jaki miałaś WTS ma receptę. Brzmi ona "poczekajmy na Jehowę, który w swoim czasie da jaśniejsze światło w tej sprawie, a na razie wiernie trzymajmy się tego, co podaje przez "niewolnika""
Czesiek

#14 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-05-29, godz. 19:11

i? bzdura totalna ! prosze podaj publikację (par. ak.) wts-owski gdzie tak jest napisane ;-)


Sebol jak masz jakąś wątpliwość pytanie to literatura WTS już na nie ma odpowiedź, jeśli się zwrócisz do starszych oni ci ją pokażą i odpowiednio zinterpretują.
Jeśli mówię o niedowartościowaniu to mówie o tym że jeśli się udzielasz to dostajesz rady abyś przemyślał czy nie mógłbyś robić więcej przecież czas nagli. Tak naprawdę ŚJ nie mają czasu zgłębiać tematów które je nurtują poza literaturą Towarzystwa. Jeśli chcesz być dobrym świadkiem powinieneś studiować czasopisma które przygotowuje WTS do tego wnikliwe przygotowywyanie się do zebrań oraz do służby - powiedz ile zostaje ci czasu na szukanie w innych żródłach choćby naukowych. Działasz automatycznie masz pytanie szukasz w skorowidzach itd itd. a Organizacja ci na nie odpowiada.

Czas nagli sam pamiętam kongresy gdzie na końcowym przemówieniu zwracano uwagę że być morze za rok spotkamy się już w nowym porządku.
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#15 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-05-29, godz. 20:43

Do tego alan dodałbym, że świadkowie kupę czasu poświęcają na szukaniu i porównywaniu w swojej własnej literaturze. ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#16 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-05-29, godz. 21:01

jeśli się zwrócisz do starszych oni ci ją pokażą i odpowiednio zinterpretują.

;-) i o to mi chodziło ;-) perfidia WTS polega na tym, że wszelkie „winny etc” przerzuca się na dołki ;-)… bo gdyby coś nie wyszło to zawsze można posądzić szaraczki z dołu, o nadinterpretację ;-)

Użytkownik sebol edytował ten post 2008-05-29, godz. 21:03

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#17 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-05-29, godz. 22:15

Tak naprawdę ŚJ nie mają czasu zgłębiać tematów które je nurtują poza literaturą Towarzystwa. Jeśli chcesz być dobrym świadkiem powinieneś studiować czasopisma które przygotowuje WTS do tego wnikliwe przygotowywyanie się do zebrań oraz do służby - powiedz ile zostaje ci czasu na szukanie w innych żródłach choćby naukowych. Działasz automatycznie masz pytanie szukasz w skorowidzach itd itd. a Organizacja ci na nie odpowiada.

Chyba nie jest az tak zle. Straznica i PS ukazywaly sie co 15 dni, na przeczytanie jednego wystarczylo mi okolo godziny. Na poczatku wzorem braci robilam podkreslenia, potem przestalam; przestalam wogole czytac artykuly do studium zeby nie nudzic sie na zebraniu, wtedy dopiero zauwazylam jak automatyczne sa te zebrania, wrecz rytual pytania-odpowiedzi. Literatury nie jest az tak duzo i czyta sie szybko, poza tym rzadko kiedy to sa nowe sprawy wymagajace doglebnego studium. Fakt ze zmienia sie "swiatlo" ale nie az tak czesto.
Jesli chodzi o brak czasu to najwiecej zabiera gloszenie. Czlowiek zmeczony dniem pracy/szkoly i gloszenia traci ochote na szukanie po bibliotekach. Uwazam ze w tej chwili internet jest bardzo pomocny. No i swiadkowie maja Watchtower Library.

Agape
Ale i na twój problem jaki miałaś WTS ma receptę. Brzmi ona "poczekajmy na Jehowę, który w swoim czasie da jaśniejsze światło w tej sprawie, a na razie wiernie trzymajmy się tego, co podaje przez "niewolnika""

Czesku, jest takie chinskie przeklenstwo "Obys wiecznie czekal!" ;)
Ja tak nie potrafie. Tzn. nie potrafie trzymac sie czegos (i co gorsza glosic) w co nie wierze.
Dołączona grafika

#18 wwwiola

wwwiola

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 138 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano 2008-07-16, godz. 17:58

A propos dysonansu poznawczego, mam takie pytanie, czy zdarzyło Wam się rozmawiać ze świadkiem wg takiego (bądź podobnego) schematu?

http://www.freeminds.../openmindpl.htm

Jak wyglądały takie rozmowy? Jakie były reakcje rozmówców?

Moje pytanie dotyczy również byłych świadków - jakie były Wasze reakcje, gdy ktoś zadawał Wam pytania takiego rodzaju?
nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych

#19 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-16, godz. 18:50

Chyba nie jest az tak zle. Straznica i PS ukazywaly sie co 15 dni, na przeczytanie jednego wystarczylo mi okolo godziny. Na poczatku wzorem braci robilam podkreslenia, potem przestalam; przestalam wogole czytac artykuly do studium zeby nie nudzic sie na zebraniu, wtedy dopiero zauwazylam jak automatyczne sa te zebrania, wrecz rytual pytania-odpowiedzi. Literatury nie jest az tak duzo i czyta sie szybko, poza tym rzadko kiedy to sa nowe sprawy wymagajace doglebnego studium. Fakt ze zmienia sie "swiatlo" ale nie az tak czesto.
Jesli chodzi o brak czasu to najwiecej zabiera gloszenie. Czlowiek zmeczony dniem pracy/szkoly i gloszenia traci ochote na szukanie po bibliotekach. Uwazam ze w tej chwili internet jest bardzo pomocny. No i swiadkowie maja Watchtower Library.

JA mam inne wspomnienia, jak przyszła strazniczka i przeb sie to trzeba było od razu przeczyatc, potem było przygotowanie do studium straznicy, a w tygodniu studium rodzinne, osobiste i jak byłam dzieckiem to jeszcze ze mną dodatkowo. Do tego zebrania i zbiórki. Dla mnie to było traumatyczne przezycie, jak gdzies wyjeżdzałam, to ojciec kazał mi w pociągu osentacyjnie czytać przeb sie, zawsze i wszedzie musiałam zagadnąć ludzi nawet na przystanku i wydac świadectwo, to było straszne, bo całe moje życie "po szkole" kręciło się wokół spraw WTSu. Jak już byłam troszkę starsza, to nawet spotkania w grupie młodziezy nie mogliśmy zorganizaować bez obecności brata starszego, bo mogłoby dojść so nieczystości......... Swoje dzieciństwo wspominam jako koszmar. Dodam jeszcze, że wspomnienia z bardzo bardzo daleka, może miałam ze trzy latka, to zebrania w domach i lanie na każdym zebraniu, bo nie umiałam spokojnie usiedzieć, więc mamusia wychodziła ze mną i przykładnie karała, bo Pismo każe dzieci karcić :) Zazdroszczę Ci Agape, że miałaś lżej :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#20 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-16, godz. 22:00

JA mam inne wspomnienia, jak przyszła strazniczka i przeb sie to trzeba było od razu przeczyatc, potem było przygotowanie do studium straznicy, a w tygodniu studium rodzinne, osobiste i jak byłam dzieckiem to jeszcze ze mną dodatkowo. Do tego zebrania i zbiórki. Dla mnie to było traumatyczne przezycie, jak gdzies wyjeżdzałam, to ojciec kazał mi w pociągu osentacyjnie czytać przeb sie, zawsze i wszedzie musiałam zagadnąć ludzi nawet na przystanku i wydac świadectwo, to było straszne, bo całe moje życie "po szkole" kręciło się wokół spraw WTSu. Jak już byłam troszkę starsza, to nawet spotkania w grupie młodziezy nie mogliśmy zorganizaować bez obecności brata starszego, bo mogłoby dojść so nieczystości......... Swoje dzieciństwo wspominam jako koszmar. Dodam jeszcze, że wspomnienia z bardzo bardzo daleka, może miałam ze trzy latka, to zebrania w domach i lanie na każdym zebraniu, bo nie umiałam spokojnie usiedzieć, więc mamusia wychodziła ze mną i przykładnie karała, bo Pismo każe dzieci karcić :) Zazdroszczę Ci Agape, że miałaś lżej :)

Ojej, qwerty! I pomyslec ze zazdroscilam urodzonym "w prawdzie", bo nie mieli problemow ze sprzeciwiajaca sie rodzina! To sie dopiero nazywa traumatyczne dziecinstwo. :( Faktycznie, dla malego dziecka literatury jest duzo.
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych