Mysle, ze trudno jest tak od razu, za pomoca takich pytan wzbudzic watpliwosci u aktywnego SJ. Najczesciej schemat myslenia jest taki: to jest trudne pytanie na ktore w tej chwili nie potrafie odpowiedziec, ale odpowiedz na 100% istnieje, trzeba tylko poszukac w literaturze WTS-u.A propos dysonansu poznawczego, mam takie pytanie, czy zdarzyło Wam się rozmawiać ze świadkiem wg takiego (bądź podobnego) schematu?
http://www.freeminds.../openmindpl.htm
Jak wyglądały takie rozmowy? Jakie były reakcje rozmówców?
Moje pytanie dotyczy również byłych świadków - jakie były Wasze reakcje, gdy ktoś zadawał Wam pytania takiego rodzaju?
Np. pierwsze pytanie Czy Biblia może być poprawnie zinterpretowana tylko przez Strażnicę?
Oficjalnie swiadkowie utrzymuja, ze ich literatura nie jest natchniona, ze tylko pomaga zrozumiec Biblie a nie ja interpretuje, ze na zinterpretowanie Biblii potrzeba bylo wielu ludzi, wielu lat (patrz dogmat o "nowym swietle") i ze ci ludzie to wlasnie oni. Jednoczesnie kwestionowanie czegokolwiek napisanego przez "niewolnika" jest niedopuszczalne. Ale glosiciel nie przyjmie tego do wiadomosci, przynajmniej nie od razu. Czesto dopiero w momencie, kiedy na wlasnej skorze przekona sie ze nie wolno mu negowac niczego co jest napiane w "Straznicy".