Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uczeni od PNŚ


  • Please log in to reply
14 replies to this topic

#1 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2005-02-08, godz. 19:39

Świadkowie Jehowy szczycą się, że Przekład Nowego Świata jest napisany przez wysokiej klasy uczonych i specjalistów w dziedzinie języków i biblistyki, ale o dziwo trudno dowiedzieć się, jakie nazwiska i jakie to wykształcenie posiadają ci wybitni bibliści.

W książce Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego, na str.608 podano:


Prawa autorskie do tego przekładu scedowano na Pelsylwańskie Towarzystwo Biblijne i Traktatowe - Strażnica z prośbą o to, by nigdy nie ujawniono nazwisk tłumaczy. Pragnęli oni, żeby cała chwała przypadła Jehowie Bogu, wielkiemu Autorowi tego natchnionego Słowa.

Podobną informację mozna znaleźć w Prowadzeniu rozmów na str. 260. Ale dodano tam ciekawy komentarz:

Czy rzeczywiście jest to przekład naukowy?
Ponieważ tłumacze postanowili zachować anonimowość, więc nie można nic powiedzieć o ich wykształceniu. O wartości tego przekładu muszą świadczyć jego zalety.


Ale można się zastanowić, czy aby na pewno chodziło o anonimowość ze względu na oddanie chwały Bogu, czy też może o ukrycie nazwisk ludzi pretendujących do miana uczonych biblistów, którzy tak naprawdę żadnego wykształcenia nie posiadali?
W swojej książce Kryzys sumienia Raymond Franz ujawnia nazwiska tłumaczy Przekładu Nowego Świata. Byli to Nathan H. Knorr, Albert D. Schroeder, George Gangas, Milton Henshel i Fred Franz.
Trochę poszukiwań po Strażnicach i oto dowiadujemy się jakim wykształceniem legitymowali się owi tłumacze:

1. Frederick Franz - faktycznie miał największe doświadczenie spośród pozostałych "tłumaczy". Jak sam pisze, przez jakieś 7 lat uczył się łaciny. Potem wstąpił na Uniwersytet w Cincinnati gdzie zajął się "zgłębianiem greki
biblijnej" i "przykładając się energicznie do pracy zaliczał rok po roku". Ale nie było tego wiele, bo zaledwie dwa lata [1911-1913]. Zatem napisał on dosłownie, że robił to "rok po roku", bo roku trzeciego już nie było. Ale jeśli chodzi o grekę, to zaliczył on jedynie jeden semestr. Co do języka hebrajskiego to był samoukiem, jednak gdy podczas przesłuchania w pewnej sprawie, zeznając pod przysięgą na procesie w Szkocji w roku 1954 został poproszony o przeczytanie czegokolwiek z Księgi Rodzaju w języku hebrajskim – nie potrafił tego uczynić! Prawdą jest, że osoba inteligentna i o lotnym umyśle może z powodzeniem posługiwać się słownikami, opracowaniami, komentarzami, ale to jeszcze nie czyni z niej uczonego. (Strażnica nr22 z 1987, ss.21,22; Kryzys sumienia, s.54)

2. Albert Schroeder - nie skończył szkoły. Studiował na University of Michigan w Ann Arbor w latach 1929-1932 na kierunkach: językoznawstwo, ekonomia i nauki techniczne. Potem - jak sam pisze - pod wpływem trudnej sytuacji światowej postanowił wraz z przyjacielem poświęcić się służbie pionierskiej. "Postanowilismy więc z Billem, że 15 czerwca 1932 roku zakończymy naukę i podejmiemy pełnoczasową służbę kaznodziejską". Jak postanowili, tak zrobili. Al szkoły nie ukończył. (Strażnica nr12 z 1988)

3. Nathan Knorr - wielce prawdopodobne, że on także nie skończył żadnej szkoły świeckiej. W książce Świadkowie Jehowy - głosiciele królestwa Bożego na s.91 czytamy, że w wieku 19 lat "został członkiem rodziny Betel w Brooklynie", a tam jak wiadomo raczej szkoła nie była nikomu potrzebna.

4. George Gangas - wydaje się, że to on powinien mieć największy wpływ na NowoTestamentową część Przekładu NW, gdyż był on z pochodzenia grekiem i już w roku 1940 był tłumaczem literatury WTS z angielskiego na grecki. Ale z jego życiorysu jaki opublikowano w The Watchtower z 15 października 1966 roku nie wynika, że zdobył jakiekolwiek wykształcenie poza podstawowym. Jego edukację uniemożliwiały ciągłe migracje, wojna i problemy materialne. Kiedy został ŚJ, poświęcił się tej działalności bez reszty. Zapewne jego znajomość greki miała zasadnicze znaczenie przy wyborze go do Komitetu Przekładu NŚ.

5. Milton Henschel - niewiele oficjalnie wiadomo o jego wykształceniu, ale z wypowiedzi Raymonda Franza wynika, że był to człowiek pracowity, wytrwały i bezgranicznie oddany Organizacji. Jakie miał wykształcenie? Trudno powiedzieć. Ten gentleman już nie żyje, zatem trudno się spodziewać opublikowania jego życiorysu. Niemniej jeśli powszechnie uważa się, że jedynie Fred Franz miał największe z nich wszystkich "uprawnienia" do tłumaczenia Biblii, zatem Henschel także nie posiadał żadnej znajomości języków, ani intelektualnego zaplecza do podjęcia się takiej pracy.

Za podsumowanie niech posłużą dwa cytaty ze Strażnicy.


The Watchtower z 1 października 1959, s.607 (Strażnica nr7 z 1960 „Pytania czytelników”)
Kto pisze publikacje wydawane przez Watch Tower Society i jakie wykształcenie mają ci ludzie?
Pisma wydawane przez Watch Tower Society (Towarzystwo Strażnica) są publikowane w imieniu tego Towarzystwa. Bez względu na to, kto by napisał pewne artykuły, są one wszystkie przed opublikowaniem starannie przejrzane przez członków grona kierowniczego; mogą więc słusznie być traktowane jako pochodzące od Towarzystwa. (…) Dążeniem naszym jest więc, aby te pisma mówiły same za siebie. Ich ściśle badawczy charakter, logiczne przedstawienie tekstów biblijnych, które są w nich rozpatrywane, oraz wierne trzymanie się Biblii — to czynniki, które wywierają wrażenie na czytelniku, i te go przekonują, że to właśnie jest prawda biblijna. Uczoność światowa nie jest tu potrzebna. (…) pragniemy pobudzić wszystkich poszukiwaczy prawdy biblijnej do uświadomienia sobie faktu, że podstawowym wymaganiem, któremu muszą czynić zadość ludzie odpowiedzialni za materiał zamieszczany w publikacjach naszego Towarzystwa, to posiadanie ducha świętego. Oczywiste przejawianie się ducha świętego w jakości i treści pism, które są publikowane przez Watch Tower Society powinno wystarczać, powinno przekonywać, zwłaszcza gdy się je porówna z natchnionym Słowem Bożym, to jest z Pismem Świętym.


Strażnica nr6 z 1963, s.11
W Społeczeństwie Nowego Świata świadków Jehowy spotyka się ludzi z różnych warstw społecznych. Wiele z nich nie zdobyło wyższego wykształcenia. Lecz oni znają Biblię. Są nauczycielami.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#2 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-02-08, godz. 22:07

Co do języka hebrajskiego to był samoukiem, jednak gdy podczas przesłuchania w pewnej sprawie, zeznając pod przysięgą na procesie w Szkocji w roku 1954 został poproszony o przeczytanie czegokolwiek z Księgi Rodzaju w języku hebrajskim – nie potrafił tego uczynić! .

Wydaje mi się, że nie jest to wiadomość ścisła. Stafford powołując się na akta sądowe podaje następujący przebieg rozmowy:

- You, yourself, read and speak Hebrew, do you?
Franz: I do not speak Hebrew
- You do not?
Franz: No.
- Can you, yourself, thanslate that into Hebrew?
Franz: Which?
- That fourth verse of the Second Chapter of Genesis?
Franz: You mean here?
- Yes
Franz: No. I won't attempt to do that

Dwie ważne rzeczy: nie ma mowy o tym aby Franz "nie potrafił przeczytać" czegokolwiek po hebrajsku. On jedynie nie chciał próbować przetłumaczyć. W dodatku nie z hebrajskiego na angielski, lecz z angielskiego na hebrajski. Każdy kto uczył się języka obcego zdaje sobie sprawę, że co innego czytanie np. nowotestamentowej greki, co innego przekładanie tej greki na polski, a zupełnie co innego przekładanie zdania polskiego na koine. Można biegle czytać po angielsku i zupełnie nie radzić sobie z napisaniem żadnego własnego tekstu w tym języku. Stafford powołuje się na wypowiedź uczonego, autora Handbook of Biblical Hebrew. Napisał on:

All learning is in context. The context, however, is not artificial, composed perchance by one who does not use the language naturally, but rather it is the actual language of those who used it as their mother-tongue. For this reason, I refuse to ask the students to compose sentences in Hebrew. To do so is to impress errors on the student's mind. And, frankly, most of us who teach Biblical Hebrew do not have sufficient fluency in the language to speak or write in it.

Oczywiście, nie chodzi mi o to, by wybielać tutaj komitet przekładu NŚ. Ale warto sprawdzić, czy informacje, które podajemy są prawdziwe.

Arek

#3 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2005-02-08, godz. 23:19

Masz racje Arek, może zbyt pobieżnie czytałem te informacje ze Szkocji.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#4 ariel

ariel

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 554 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-02-09, godz. 15:18

Wszyscy się uczymy. Trzymaj się, Bracie :-).

Arek

#5 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-26, godz. 12:19

Dotkne tylko jednego tematu ,sprawy autorstwa przekladu.
Bardzo prawdopodobne jest ,ze anonimowosc tlumaczy, jest powodowana ewentualnym roszczeniem, co do praw autorskich,w razie odejscia, wykluczenia itp..
Wystarczy wspomniec roszczenia finansowe ,autorow tekstow piesni, ktore to teksty, zostaly zmienione na skutek roszczen autorow.

pozdrawiam

rekin

#6 Zuza

Zuza

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 133 Postów

Napisano 2005-02-26, godz. 13:41

Wystarczy wspomniec roszczenia finansowe ,autorow tekstow piesni, ktore to teksty, zostaly zmienione na skutek roszczen autorow.


Możesz rozszerzyć temat, albo podać jakieś linki do opracowań? Pierwsze słyszę o takim przypadku.

#7 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-26, godz. 17:00

NIe bedzie mi latwo obecnie, jednak radze porownac ,starsze spiewniki z nowszymi .
Taka wersie zmian otrzymalem od wiarygodnej osoby.
POZDRAWIAM
rekin

#8 Zuza

Zuza

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 133 Postów

Napisano 2005-02-27, godz. 00:01

NIe bedzie mi latwo obecnie, jednak radze porownac ,starsze spiewniki z nowszymi .
Taka wersie zmian otrzymalem od wiarygodnej osoby.


Że były zmiany na początku lat dziewięćdziesiątych, to wiem. Ale o jakichś roszczeniach finansowych, słyszę od Ciebie po raz pierwszy, dlatego pytam o szczegóły. Możesz rozwinąć?

#9 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-02-28, godz. 23:48

Moge tylko powtorzyc to co juz napisalem, jak wiesz wszysto jest bardzo tajemnicze co dzieje sie w organizacji
Powtarzam po pewnym starszym, ktory mial okazje byc na brooklinie.

pozdrawiam

rekin

#10 Zuza

Zuza

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 133 Postów

Napisano 2005-03-01, godz. 16:43

Moge tylko powtorzyc to co juz napisalem, jak wiesz wszysto jest bardzo tajemnicze co dzieje sie w organizacji
Powtarzam po pewnym starszym, ktory mial okazje byc na brooklinie.

... a on powtarza po kimś innym, kto powtórzył po kimś innym, kto coś gdzieś usłyszał i powtórzył...

Po polsku to się nazywa plotka.

#11 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-01, godz. 22:58

Jak napisalem -jest to bardzo prawdopodobne, nie powiedzialem ze napewno!
Chociaz osoba o ktorej wspomnialem jest dla mnie wiarygodna.
Poruszylem ten temat ,poniewaz wydal mi sie ciekawy, nie mam zamiaru puszczac plotek ,za slabo pisze na klawiaturze .
Czas pokaze jak bylo naprawde ,swoja droga wytlumacz, dlaczego teksty zostaly zmienione?
Nie mam pewnosci co do melodii,

pozdrawiam

rekin

#12 Zuza

Zuza

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 133 Postów

Napisano 2005-03-03, godz. 12:42

Czas pokaze jak bylo naprawde ,swoja droga wytlumacz, dlaczego teksty zostaly zmienione?


Może zdezaktualizowały się względem oficjalnej doktryny?

#13 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-03, godz. 22:42

Obecnie nie mam mozliwosci porownania ,byc moze zmieniono z obu powodow.

pozdrawiam

rekin

#14 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-10-15, godz. 18:29

Ja mam takie spostrzeżenia, jeżeli chodzi o PNŚ:

1) Zaglądając do niego nigdzie nie znajdziemy ani jednego nazwiska tłumacza, a więc jest to opracowanie anonimowe. A jak wiemy, wszędzie na świecie anonimy traktowane są z przymrużeniem oka.

2) Jest tłumaczeniem z języka angielskiego, a nie z oryginału greckiego (!). Efekt jest taki, że powielane są błędy, tendencje i ideologia twórców przekładu.

3) Biblia ta oddaje niektóre teksty biblijne (np. J 1:1; Hbr 1:8; Mt 27:53) identycznie jak przekład słynnego spirytysty Grebera.

4) Skoro w tym przekładzie jest tak dużo zmian w odniesieniu do oryginałów, to być może dlatego tłumacze woleli zachować anonimowośc, bo obawiali się poniesienia odpowiedzialności za to co zrobili.

Co o tym sądzicie?
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#15 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-10-15, godz. 19:52

1) o ile mi wiadomo, ŚJ wcale NIE traktują PNŚ z przymróżeniem oka, ale z powagą

4) mimo rozwiniętej wyobraźni, nie bardzo umiem wyobrazić sobie pociągnięcie tłumacza do odpowiedzialności za dokonanie takiego a nie innego przekładu Biblii. Jaka odpowiedzialność? Karna? Cywilna? Finansowa?

a po 2) i 3) to się z tymi punktami zgadzam
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych