Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ludzie przewrotni są odrazą dla Pana


  • Please log in to reply
85 replies to this topic

#41 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2008-07-23, godz. 19:37

Wiesz Iszbin trochę poczytałem wypowiedzi ludzi tu na tym forum i niestety wielu jest dużo gorzej nastawionych do ŚJ niż SJ do nich.
Z ich wypowiedzi często bije nienawiść, złość i brak miłości.
Może rzeczywiście WTS wyrządził im wielką krzywdę, nie znam ich osobiście, ale z tego co ja wiem to 99% odchodzi lub zostaje wykluczonych z własnej woli.
ŚJ idąc do ludzi z ewangelią kierują się miłością - jaka by to nie była jest to taka miłość jaką potrafią okazać, może i w dużej mierze niedoskonała ale jednak wielu ludziom pomogła.




Prawda jest jeszcze bardziej prozaiczna:


1. Większośc tu piszących ex-ŚJ ma WTS ''dokładnie tam'' lalala. 

2. Więcej, większość (do tych sam należę) ma ,,dokładnie tam'', w co wierzą, co robią ŚJ. Piszemy to, co wiemy i tyle.

3. Natomiast całe społeczenstwo jako takie to ma dopiero Śj ,,dokładnie tam''.

Zatem jeśli liczysz na Jugosławie, to porażka. Musicie znaleźc sobie inny powód aby zmusić tego Nieroba do Armagedonu, bo na bieganie z kałachami za ŚJ to nie macie co liczyc. 

#42 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2008-07-23, godz. 19:41

>> Chodzenie po domach nie jest aktem miłości - jest to tak tłumaczone przez Niewolnika. To zwykłe pozyskiwanie wyznawców najtańszym kosztem dla WTSu, a dla członków OBOWIĄZEK!!!

To jakby powiedzieć że ludzie są tak naprawdę źli i żyją tylko po to by przeżyć. To jak, pamiętam gdy pół wsi mówiło że musiała wyjść już za mąż bo była stara, miała 29 lat i nie było nikogo innego jak on. Nie liczy się jej zdanie, nie liczy się niczyje zdanie. Liczy się tylko jak mi się widzi innych prawda? Mam argument to wykorzystam go przeciw innym. Nie jestem nikim… wyjątkowym, czasem zastanawiam się czemu ktoś mnie pokochał… nawet gdy byłem słaby i robiłem głupoty… nigdy mi ich nie wypomniała i nigdy nie wskazywała na mnie palcem. Nie znałem czegoś takiego wcześniej, teraz gdy tylko ona jest słaba to zaciskam zęby i robię wszystko żeby się nie smuciła. Dla mnie to ciężka praca ale teraz jest mi już lżej. Tutaj denerwuję się że czasem napotykam takie posty ale… już nie wybucham w środku tak jak kiedyś… bo wiem że jeśli nie teraz padnie taki komentarz na który odpowiedziałem… to wiem że jeszcze będą setki takich samych i … będą zawsze.

#43 Nilrem0

Nilrem0

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 454 Postów
  • Lokalizacja:KIELCE

Napisano 2008-07-23, godz. 19:50

qwaz
Mam pomysł... może razem postanowimy tu nie wchodzić. Od jakiegoś czasu mam taki zamiar.
Co o tym myślisz? Razem bedziemy silniejsi.


też tak miałem :D -- Blokowanie strony
a jakby się chciało jednak wejść to zanim się to wszystko poprzestawia od nowa to się już odechce :P

>> To klasyczny przykład rozdarcia wewnętrznego pomiędzy tym, co zakazuje WTS-u ( czytania odstępczych stron ) a co podpowiada rozum.
WTS przeciw Rozum brzmi jak jeszcze stare debaty ewolucja przeciw religia tyle że podpisane na reklamie „Nauka przeciw religia”. Klasyk.

>> Być może po latach indoktrynacji budzą się u Qwaza lęki, gdy myśli inaczej niż każe niewolnik.
I mówi się że to świadkowie Jehowy stosują psychomanipulację? A może mylę pojęcia.

eeee..... Dysonans poznawczy u ŚJ



A co do całej akcji z masowym mordem niewiernych przez ŚJ, to jasne jest to możliwe. Tak samo jak :

Masowe rozróby, mordy na żydach i homoseksualistach itp. przez zwolenników Radia Maryja, albo...

Masowe niszczenie pomników świętych, kapliczek Maryi itp. przez nawiedzonych protestantów ...
;)

Prawda jest jeszcze bardziej prozaiczna:


1. Większośc tu piszących ex-ŚJ ma WTS ''dokładnie tam'' lalala. 

2. Więcej, większość (do tych sam należę) ma ,,dokładnie tam'', w co wierzą, co robią ŚJ. Piszemy to, co wiemy i tyle.

3. Natomiast całe społeczenstwo jako takie to ma dopiero Śj ,,dokładnie tam''.

Zatem jeśli liczysz na Jugosławie, to porażka. Musicie znaleźc sobie inny powód aby zmusić tego Nieroba do Armagedonu, bo na bieganie z kałachami za ŚJ to nie macie co liczyc. 


Dokładnie.
Nie dziwię się że ktoś może sobie wyrobić inne zdanie ciągle przesiadując na tym forum. Co się dziwić że tu świat się kręci wokół ŚJ, to jest forum o ŚJ !

Użytkownik Nilrem0 edytował ten post 2008-07-23, godz. 19:51

To w co wierzysz nie jest prawdą, jest tylko tym w co wierzysz a umysł pozwoli Ci tego doświadczyć. Zrobi wszystko aby to na czym się koncentrujesz, o czym ciągle myślisz stało się możliwe do doświadczenia.

#44 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-24, godz. 07:00

"Przekłamanie, fakty, prawda, kłamstwo"... te słowa są już tak zszargane że powoli ścierają swoje znaczenie. Wpychanie w ordynarny sposób wszystkim jakie mają intencje służenia, to jakby powiedzieć że kochanie Boga to obowiązek bo inaczej idziesz do piekła. Stara i oblatana metoda. Pisząc tak nie różnisz się niczym od tych którzy stosują tę samą metodę będąc Świadkami Jehowy.[/b]

Ale Stary :) Po owocach poznacie :) Powiedz ilu członków zboru aktywnie UCZESTNICZY w zebraniach zborowych :) 8 osób? Reszta RAZ się zgłosi żeby odbębnić i żeby nikt się nie doczepił. A ilu członków zboru regularnie widujesz na zbiórkach? 15? Oj pewnie przesadziłam....... No to wszyscy widza jakie MAJĄ intencje służenia :) A twojego następnego postu jakby nie bardzo rozumiem. Co ma stara Panna do wiatraka?
nie potrafiłam uwierzyć.......

#45 qwaz

qwaz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 136 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-24, godz. 07:35

Ale Stary :) Po owocach poznacie :) Powiedz ilu członków zboru aktywnie UCZESTNICZY w zebraniach zborowych :) 8 osób? Reszta RAZ się zgłosi żeby odbębnić i żeby nikt się nie doczepił. A ilu członków zboru regularnie widujesz na zbiórkach? 15? Oj pewnie przesadziłam....... No to wszyscy widza jakie MAJĄ intencje służenia :) A twojego następnego postu jakby nie bardzo rozumiem. Co ma stara Panna do wiatraka?


Witaj qwerty, nie rozumiem czego nie rozumiesz?

gorąco pozdrowiam

Użytkownik qwaz edytował ten post 2008-07-24, godz. 08:00


#46 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2008-07-24, godz. 09:59

>> Ale Stary smile.gif Po owocach poznacie smile.gif Powiedz ilu członków zboru aktywnie UCZESTNICZY w zebraniach zborowych smile.gif 8 osób? Reszta RAZ się zgłosi żeby odbębnić i żeby nikt się nie doczepił. A ilu członków zboru regularnie widujesz na zbiórkach? 15? Oj pewnie przesadziłam....... No to wszyscy widza jakie MAJĄ intencje służenia smile.gif A twojego następnego postu jakby nie bardzo rozumiem. Co ma stara Panna do wiatraka?

Wiesz, to jest tak, ja w ostatnich swoich postach po prostu przedstawiam swoje myśli jak spoglądam obecnie na ludzi i życie. Nawet jakby ktoś wrzucił komuś ?a łun jest gupi? to? nie potrzebuję już z tym walczyć tak jak kiedyś. Możesz myśleć i mówić jak tylko Ci się podoba, że ? wszyscy widza jakie MAJĄ intencje służenia? mając na myśli swoje rozumienie wersetu o owocach. Moim zdaniem nie ma jednoznacznej odpowiedzi na ?prawdę?, prawdy się nie czyta tylko się czuje. Samo pojęcie prawda jest też w gruncie rzeczy niepotrzebna człowiekowi. Ostatnio jakoś napisałem że, w wypadku gdy ktoś podejście do nas na ulicy i kopnie nas w twarz, ? zawsze jest to prawda, nie trzeba debatować nad prawdziwymi intencjami takiego zachowania. Natomiast jeśli ktoś podejdzie do Ciebie z uśmiechem? to kwestia prawdy już powoli zanika, no bo? nie masz pojęcia jakie intencje ma dana osoba, czy coś chce, czy jest to fałszywy uśmiech. Obcowanie z ludźmi wymaga zawsze wysiłku i podobnie jest z nauką. Uczenie się było zawsze czymś dla mnie trudnym z uwagi na ? chyba wrodzone lenistwo. Jednak, wyćwiczenie sprawiało że potem szybciej potrafiłem się orientować w oprogramowaniu do mojej pracy. Nie wierzę w wiedzę którą w sobie zapamiętałem, wiedzę mam po to by szybciej i lepiej z niej korzystać w nowych warunkach. Nie muszę myśleć nad prawdziwością tej wiedzy, po prostu korzystam z pewnych rzeczy by skuteczniej pracować. I podobnie jest z ludźmi, nie poznaje ich się po to by potem ich obmówić czy w nich wierzyć. Obcuje się z nimi żeby ćwiczyć samego siebie jak i? swoim podejściem? wpłynąć jakkolwiek pozytywnie na nich. Siedzieć na kamieniu i pokazywać palcem ?ten to to a tamten to tamto?, jest dla mnie tym samym co osoba która nie lubi się uczyć, zasłyszy coś w telewizji, wyjdzie na podwórko i powie wszystkim żeby przywiesić sobie flagę ?uwaga jestem, patrzcie?.
Uważam że każda osoba ma w sobie nadzwyczajną i jedyną osobowość, którą oczywiście łatwiej nam udusić pod kloszem naklejek, bo tak jest prościej. No i jeśli teraz mi ktoś odpowie : ?no właśnie tak Świadkowie Jehowy robią? to ? nie zrozumieliśmy się... i nie problem w tym czy to jest prawda czy nie... tylko po prostu... inaczej myślimy.


PS Sorki ale jak edytuję posty to cudzysłów czy myślnik zamienia się na znak zapytania :/

Użytkownik yogiii edytował ten post 2008-07-24, godz. 10:04


#47 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-24, godz. 12:09

No oki, zrozumiałam, że Ty zrozumiałes że każdy jest inny i indywidualny i kontakty międzyludzkie kosztują dużo zaangażowania aby zrozumieć drugiego człowieka, albo go nie rozumieć kiedy nie musisz. Jak najbardziej oczywista prawda - dla mnie. Ja tylko się starałam odnieśc do tematu.
Tobie WTS krzywdy nie zrobił, mnie tak, ponieważ nie wierzyłam , a udawać że wierze juz dłużej nie mogłam. Straciłam całą rodzinę. Krzywda jest niewymiernie wielka, detrminująca całe moje życie. Nie potrafię uporac się z faktem utraty rodziny. I nigdy nie pogodze się z obłudą Organizacji i jej członków.
nie potrafiłam uwierzyć.......

#48 yogiii

yogiii

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 536 Postów
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano 2008-07-24, godz. 13:17

>> No oki, zrozumiałam, że Ty zrozumiałes że każdy jest inny i indywidualny i kontakty międzyludzkie kosztują dużo zaangażowania aby zrozumieć drugiego człowieka, albo go nie rozumieć kiedy nie musisz. Jak najbardziej oczywista prawda - dla mnie. Ja tylko się starałam odnieśc do tematu.

A ja np. tego nadal nie rozumiem. W życiu już setki razy słyszałem o miłości i przytakiwałem, bo to są tylko słowa. Kochać bliźniego? Dla mnie to bije taką jakąś dziwnością tak jak powiedzenie do kogoś „fajny jesteś” – które, przynajmniej u mnie w mieście, wypowiadane jest w sensie ironicznym. Każdy jest "inny i indywidualny" zależnie od naszego pojęcia co to takiego.

>> Tobie WTS krzywdy nie zrobił, mnie tak, ponieważ nie wierzyłam , a udawać że wierze juz dłużej nie mogłam. Straciłam całą rodzinę. Krzywda jest niewymiernie wielka, detrminująca całe moje życie. Nie potrafię uporac się z faktem utraty rodziny. I nigdy nie pogodze się z obłudą Organizacji i jej członków.

Bardzo mi przykro, wiem że Cię nie znam ale przepraszam że tak się stało. Jeśli mnie nikt nie skrzywdził a Ciebie tak to oznacza to tylko że religia w odpowiednich dłoniach stała się narzędziem do uzyskania takiego celu. Jeśli małe dziecko będzie katowane przez ojca który nadaje temu aktu nazwę „szczęście” to potem słowo to albo straci na znaczeniu albo będzie się nam kojarzyć z bólem – co nie oznacza że szczęście w życiu nie istnieje. Tak samo takie pojęcia jak dom, rodzina, ojciec, ciepło. Jak Twój chłopak Cię zdradzi to nie oznacza że wszyscy w około są teraz zdrajcami. Mój kolega po zdradzie, mając nową dziewczynę zastanawiał się czy kiedykolwiek pokocha tę drugą przynajmniej w połowie jak tę pierwszą. Pokochał jeszcze mocniej.
Myśląc o jakiejś rzeczy możemy nadać odpowiednie znaczenie – negatywne bądź pozytywne. Myśląc o KK nie myślę już o inkwizycji jak kiedyś, tylko o braterstwie i o zasadach. Znam też wielu hindusów, wielu z nich nie myśli źle o ludziach, wręcz przeciwnie ich uśmiech jest nawet szerszy niż mój. Co oznacza że wszyscy KK i Hindusi są dobrzy? Nie muszę odpowiadać na to pytanie bo nie potrzebuje statystyk, nie potrzebuję książek… nie potrzebuję już tego wszystkiego. Uczyć mogę się od KAŻDEGO, staram się już nie dostrzegać tyle zła wokół siebie bo wiem w każdej osobie czy tez w każdej religii – jeśli tylko będę chciał – zobaczę zło.

#49 qwaz

qwaz

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 136 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-28, godz. 11:56

Tobie WTS krzywdy nie zrobił, mnie tak, ponieważ nie wierzyłam , a udawać że wierze juz dłużej nie mogłam. Straciłam całą rodzinę. Krzywda jest niewymiernie wielka, detrminująca całe moje życie. Nie potrafię uporac się z faktem utraty rodziny. I nigdy nie pogodze się z obłudą Organizacji i jej członków.


Przykro mi qwerty, że WTS zrobił ci krzywdę, ale spróbuj na spokojnie i bez emocji zrozumieć ludzi i religię ŚJ.

Czy wszystko co wiąże się z religią ŚJ jest tak złe?

Takie wnioski może wyciągnąć postronny obserwator czytając to forum.
Czy szukanie czegoś dobrego w religii ŚJ jak również innych wspólnotach jest czymś złym?
Ludzie są niedoskonali – jakże oklepany jest to zwrot, ale ile on tłumaczy.
Ci który zostają ŚJ stają się lepszymi ludźmi – zaraz wielu się odezwie, że tak nie jest i posypią się przykłady, ale poczekajcie z tym.
To że są lepszymi rodzicami, dziećmi, pracownikami to że starają się, że mają jakiś cel, jakieś idee dla których warto umrzeć, czy to jest złe? Czy nie lepiej skupić się na pozytywnych stronach ŚJ żeby dzięki temu ich zrozumieć.

Jakie wartości przedstawiają ci którzy tu piszą o ŚJ, wielu z nich nigdy nie było ŚJ a prowadzą punkty informacji i walki ze ŚJ.
Znęcanie się psychiczne, manipulacja, zmuszanie chodzenia dzieci na zebrania i wiele innych zarzutów jakie tu padają i jakie tu roztrząsacie prowadzi do pewnej paranoi , że jak zobaczę , lub usłyszę ŚJ to kojarzy mi to się z największym złem. A co w KK nie ma manipulacji, znęcania się czy innego zła. Wszędzie gdzie jest jakaś organizacja, panowanie człowieka nad człowiekiem tak się dzieje. To ta ludzka niedoskonałość , nawet CK jest niedoskonałe.
Myślę, że ci , którzy stają się ŚJ i stają się lepszymi to już jest duży sukces ich religii i czy to nazwiecie, że robią to w imię wiary w Boga, czy służenia i słuchania niewolnika, czy innego CK lub organizacji ludzkiej – ważne że stają się lepszymi.
Powiecie, że może byliby też takimi bez religii SJ. Może i macie rację. Ale fakty mówią że jednak są ludzie którym zasady ŚJ pomogły w życiu. Nawet jak to będzie jedna osoba na tysiąc to i tak warto!
Każdy człowiek potrzebuje jakieś celu, jakiejś wartości dla której chce mu się żyć. To go motywuje do bycia lepszym.

Dlatego warto iść i głosić, czy to ewangelię biblijną, czy „gazetki”, "straszaki" WTS jak to nazywacie, to i tak więcej niż nie robienie nic. Warto to robić, ŚJ choć tyle robią. Zaraz powiecie, że tego czy tamtego nie robią, ale dobre i to. Dają im jakąś nadzieję, wysłuchają doradzą a to czasami bardzo wiele.
Ludzie mają problemy o których inni wiedzą tylko teoretycznie. Wy tu jesteście zdrowi, piękni i bogaci. Siedzicie przed internetem i pouczacie innych. Wstańcie i idźcie do chorych , głodnych i biednych i poznajcie realne ich problemy i pomóżcie im a nie dzielcie słowa na czworo.

Człowiek chce mieć prostą , jasną odpowiedź na wiele życiowych zagadnień dotyczących jego przeszłości i przyszłości. Choć ci którzy badają głębiej wiedzą, że nie ma takiej jednoznacznej odpowiedzi. Ale wierzcie mi, że większości ludziom wystarczą proste odpowiedzi. Taki nie ma czasu, sił, chęci czy motywacji żeby badać głębiej.
Takie proste odpowiedzi WTS daje i 99% ŚJ to wystarcza, a ten 1% jest tu lub poza zborem.
Byliście w zborach to wiecie, że większość ŚJ nie zna lub nie rozumie głębokich spraw biblijnych.
Myślami są przy problemach dnia codziennego. Ale dla nich chodzenie na zebrania, głoszenie wyjazdy na zgromadzenia w jakieś mierze chronią przed robieniem głupot gdy mamy za dużo czasu.
Staram się was tu zrozumieć. Byliście w zborach wiele lat, byliście na przywilejach starszymi, obwodowymi, pionierami , w pewnym momencie ktoś was nie docenił, nie pochwalił czy zranił psychicznie. Odeszliście , sami wiecie najlepiej jakie faktyczne były wasze pobudki, ale teraz dalej się wasze życie toczy wokół religii ŚJ, to trochę dziwne.
Myślę że nie rozumiecie ducha jaki panuje w religii ŚJ.
Ja jestem w organizacji ŚJ i staram się zrozumieć i pojąć ducha religii ŚJ. Nie wiem, czy to mi się uda ale wiem na pewno że tu tej wiedzy nie posiądę.

Widzę, że to forum nie jest o ŚJ tylko ewidentnie przeciwko ŚJ.

Pozdrawiam

#50 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-28, godz. 12:25

qwazie, nasza wolność wypowiedzi była skrępowana w organizacji. Dlatego niektórzy z ex-ów ujadają jak pies zerwany z łańcucha, inni gryzą wszystko co związane z jakąkolwiek religią, jeszcze inni nabudowali sobie własnych uzasadnień o nieistnieniu Boga itp.

Racz jednak zauważyć, że przynajmniej część z nas zachowuje większą równowagę w krytykowaniu organizacji WTS i równowaga ta wcale nie musi polegać na 50% parytecie argumentów za i przeciw (jedno za, jedno przeciw, naprzemian, szachownica). Nie mamy również obowiązku zaczynać każdego zdania od "co prawda ŚJ czynią wiele dobra, np. ..., jednakże ..." i dopiero argument antystrażnicowy.

Qwazie, jeśli prosisz innych o bezemocjonalne spojrzenie na religię ŚJ, bądź łaskaw sam również to uczynić...

Można tysiące godzin spierać się o Trójcę Św., duszę, itp. ale zacznijmy od spraw podstawowych i oczywistych:

1) rok 1914 obliczony na podstawie błędnego historycznie 607 pne, to nie tylko ciekawostka historyczna, to zachwianie fundamentów doktrynalnych strażnicy. Jeśli w 1914 nie skończyły się czasy pogan i nie powrócił niewidzialnie Chrystus, to nie mógł 1914-1918 powrócić duchowo do świątyni i nie wybrał ostatka pomazańców jako swoich sług, a wtedy ciało kierownicze jest tylko grupką uzurpatorów, a nie kanałem między Bogiem a ludźmi...

2) w innych wątkach forum kwestionowana jest (moim zdaniem bezpodstawnie, ale to nieistotny szczegół) współodpowiedzialność CK za proroctwa 1975, ale nie da się zaprzeczyć, że zapowiadano 1925 a Biblia nakazuje nie słuchać fałszywych proroków

A teraz odnośnie Twoich argumentów odnośnie pozytywów społeczności ŚJ

3) to prawda, istnieją ludzie, którym zamordyzm pomaga. Postraszyć pijaka śmiercią (w Armagedonie) i wyciągnąć go z nałogu. Wielki sukces, do czasu gdy trzeźwy już umysł nie zauważy, że zrobiono go w balona a strażnicowy armegedon był wielokrotnie przekładany

4) wiele grup katolickich i protestanckich ma sukcesy w zwalczaniu nałogów ale czyni to bez zamordyzmu i bez kłamstwa o bliskim końcu świata

5) nie trywializuj i nie upraszczaj przez negatywny osąd naszych motywacji. Może i są wśród nas niedocenieni nadzorcy, ale jeśli nawet są, to jest to marginalna mniejszość. Niezależnie od tego jak dziwnie zabrzmi to w uszach aktywnego świadka Jehowy, wielu z nas opuściło organizację ponieważ CHCIELIŚMY ŻYĆ W PRAWDZIE, nie godziliśmy się na to że jesteśmy okłamywani czy to w kwestii dat czy w innych kwestiach...

tyle na początek...

#51 zamknietywsobie

zamknietywsobie

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 91 Postów
  • Lokalizacja:obywatel swiata

Napisano 2008-07-28, godz. 12:46

Przykro mi qwerty, że WTS zrobił ci krzywdę, ale spróbuj na spokojnie i bez emocji zrozumieć ludzi i religię ŚJ.

Czy wszystko co wiąże się z religią ŚJ jest tak złe?
(za dlugie do cytowania w calosci)


Wszystko co wiaze sie z religia WTS nie jest zle,ale nastepstwa bycia Swiadkiem sa w/g mnie w wiekszosci wypadkow negatywne.

Mysle,ze nie warto sie skupiac ani na pozytywnych ani na negatywnych stronach religii SJ.
Kazda religia jest zla.Kazda przynosi nakazy,zakazy.Kazda zmusza Cie do myslenia w okreslony sposob
(a WTS opracowal znakomite metody robienia z Ciebie automatu duchowego)

Uwazam,ze prezentujemy tu wysokie wartosci(szczegolnie moralne)
Wielu z nas na tym forum dobrze zna Organizacje od wewnatrz.Wielu bylo bracmi na przywilejach,czesc dalej jest w zborze(np. ja),jestesmy tez w wielu przypadkach wychowani w "prawdzie"

Ta ludzka niedoskonalosc (jak to Ty ladnie w slowa ubrales) wyrzadza duza krzywde czlowiekowi i ogranicza go.
Skutki bycia wychowanym w prawdzie sa oplakane.Taki czlowiek,gdy odejdzie od zboru musi na nowo odkrywac swiat.
Swiat,ktory potrafi byc piekny,a musial miec go w nienawisci.

To prawda,ze kazdy czlowiek potrzebuje celu w zyciu.Ale czy celem w zyciu ma byc sluzenie Ck pod przykrywka religii?

Odnaszac sie do kolejnych zarzutow.
PCK oraz inne organizacje charytatywne duzo wiecej dobrego zrobily niz Organizacja.
(WTS pomaga tylko wtedy ,gdy potrzebna o tym napisac w "Straszaku"),a tak to wielkie nic robi dla potrzebujacych
potrafi jedynie wzruszac opisem przezyc,jak to innym braciom jest ciezko gdzies w Afryce i ile km trzeba zrobic by dotrzec na zebranie

Zapewniam Cie,ze nie siedziemy tylko przed komputerem i nie pouczamy innych.
Mamy wlasne zycia i wlasne sprawy codzienne.
Jestesmy mezami,zonami,matkami,ojacami,studentami,ale przede wszystkim ludzmi odwaznymi i nie bojacymi sie prawdy.

I moze jeszcze jedno:odpowiedzi WTS wcale nie sa proste i dla kazdego logicznie myslacego czlowieka sa tylko dodatkowa przeszkoda w znalezieniu prawdziwych odpowiedzi.

Duch Organizacji to czesto jedyny powod dla ,ktorego pewne osoby sa w zborze.

Tyle................
"Umrzemy, i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na arabskiej pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących.Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim znaleźli, ty i ja, całkiem zwyczajnie." (R.Dawkins,"Rozplatanie tęczy")

#52 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-28, godz. 12:51

Einstein mówił, że wszystko trzeba uprościć najbardziej, jak się da, ale nie bardziej.

Tzw. "proste" odpowiedzi WTS są często nie tyle proste, co prostackie.

#53 AFFENI

AFFENI

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 4 Postów

Napisano 2008-07-28, godz. 14:32

:rolleyes: ludzie!wezcie może dodatkowe etaty w pracy,będziecie mądrzejsi i bogatsi..........a tak strzelacie prostactwem jak woznica z bata udając znawców reguł postępowania :P JEHOWAśmieje sie z takich ja wy!

#54 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-07-28, godz. 14:45

Ludzie mają problemy o których inni wiedzą tylko teoretycznie. Wy tu jesteście zdrowi, piękni i bogaci. Siedzicie przed internetem i pouczacie innych. Wstańcie i idźcie do chorych , głodnych i biednych i poznajcie realne ich problemy i pomóżcie im a nie dzielcie słowa na czworo.


Nie różnimy się od innych ludzi, to nie jest klub wzajemnej adoracji zdrowych, pięknych, bogatych. Skąd wiesz, jak wygląda nasze życie na co dzień, czym się zajmujemy, jakie mamy problemy?

#55 paolka

paolka

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 78 Postów
  • Lokalizacja:gdzieś na końcu świata ;)

Napisano 2008-07-28, godz. 15:11

Dają im jakąś nadzieję, wysłuchają doradzą a to czasami bardzo wiele.


Może i dają nadzieję, ale Ci którzy byli ŚJ wiedzą jak później wygląda to pierwsze zainteresowanie czyimiś problemami, ta miłość, życzliwość i dobroć. Nie chcę nikogo zniechęcać. Ja świadomie podjęłam decyzję o tym jak ma wyglądać moje życie i jest mi z tym dobrze, ale chciałabym żeby ŚJ też spojrzeli czasem krytycznie na swoją religię a nie szukali na siłę usprawiedliwienia na wszystkie nakazy, zakazy i wymagania stawiane przez WTS.

#56 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-28, godz. 15:53

Po przeczytaniu posta qwaza chyba zaraz się rozpłaczę (chlip, chlip) [tak chlipać nauczyłem się od Kantaty ;)]

Ech, ile to potrzeba wyrozumiałości dla tej najwspanialszej i najdoskonalszej Nierządnicy pośród religii. ;) Szkoda gadać...

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#57 Brie

Brie

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 416 Postów
  • Lokalizacja:Serlandia...:)

Napisano 2008-07-28, godz. 16:13

Ech, ile to potrzeba wyrozumiałości dla tej najwspanialszej i najdoskonalszej Nierządnicy pośród religii. ;) Szkoda gadać...


Niestety, jesteś klasycznym przykładem klapek, o których pisałam w innym temacie.
fszystko

Użytkownik Brie edytował ten post 2008-07-28, godz. 16:14


#58 Noc_spokojna

Noc_spokojna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3033 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2008-07-28, godz. 16:25

A co w KK nie ma manipulacji, znęcania się czy innego zła.

Nie mogłeś sobie w tej rozprawce podarować odniesienia do KK? Podaj przykłady tej manipulacji i znęcania się.

Ale fakty mówią że jednak są ludzie którym zasady ŚJ pomogły w życiu. Nawet jak to będzie jedna osoba na tysiąc to i tak warto! (...)Myślę, że ci , którzy stają się ŚJ i stają się lepszymi to już jest duży sukces ich religii i czy to nazwiecie, że robią to w imię wiary w Boga, czy służenia i słuchania niewolnika, czy innego CK lub organizacji ludzkiej – ważne że stają się lepszymi.

Poczytaj, nawet w internecie łatwo znaleźć ,świadectwa ludzi, którym zasady różnych kościołów pomogły stać się lepszymi.
To nie domena Organizacji, tylko tego czego ludzie w religii szukają. Po pobieżnym przeszukaniu google, natknełam się na świadectwa alkoholików, którzy po tym jak trafili do zielonoświatkowców przstali pić, narkomanów, którym pomoc księży katolickich pozwoliła wyjśc z nałogu, i uwierzyć w Boga, katujących rodziny, którzy spotkali na swojej drodze ADS i odmienili swoje życie.
Więc to nie "prawda" głoszona przez SJ i metody stosowane przez organizację, niektórych zmienia na lepsze, ale chęc tych ludzi, żeby się zmienić. I w każdej religii działa to tak samo. Przypisywanie Organizacji jakiś cudownych właściwiści zmieniania ludzi na lepsze jest "Strażnicową" propagandą, na którą już chyba nikt na tym forum nie da się nabrać.


Pozdrawiam cieplutko

Dosia

Użytkownik Noc_spokojna edytował ten post 2008-07-28, godz. 16:26


#59 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2008-07-28, godz. 16:30

(...)

Czy wszystko co wiąże się z religią ŚJ jest tak złe?

Takie wnioski może wyciągnąć postronny obserwator czytając to forum.
Czy szukanie czegoś dobrego w religii ŚJ jak również innych wspólnotach jest czymś złym?
Ludzie są niedoskonali – jakże oklepany jest to zwrot, ale ile on tłumaczy.
Ci który zostają ŚJ stają się lepszymi ludźmi – zaraz wielu się odezwie, że tak nie jest i posypią się przykłady, ale poczekajcie z tym.
To że są lepszymi rodzicami, dziećmi, pracownikami to że starają się, że mają jakiś cel, jakieś idee dla których warto umrzeć, czy to jest złe? Czy nie lepiej skupić się na pozytywnych stronach ŚJ żeby dzięki temu ich zrozumieć.

(...)

Ależ qwaz w każdej organizacji można znaleźć jakieś pozytywy w postępowaniu jej członków, nawet w NSDAP. I w ten sam sposób co rozgrzeszasz WTS, dałes podstawy do rozgrzeszenia nazistów. Bo przecież i tam ludzie stawali się lepszymi niż byli, przynajmniej do pewnego czasu i tylko dla członków ich organizacji. A jakie szczytne cele mieli, a jaką nadzieję dawali tym, którzy zaufali ich nauce.

A tak wracając do śJ i tego co głoszą. Szczycą się tym, że tylko oni są prawdziwym wielbieniem, że tylko oni służą Bogu i tylko oni cieszą się uznaniem Boga. A wszyscy inni są jedynie religją fałszywą, są "wielką nierządnicą" którą Bóg zniszczy w Armagedonie.
A kiedy w końcu ktoś porówna to co głoszą śJ za WTS-em z Biblią i świadczy o tych ludziach, że głoszą fałszywą ewangelię i zgodnie z Biblią znajdują się pod Bozym przekleństwem i nie podobają się Bogu, to śJ przyklejają takiej osobie łatkę prześladowcy i wroga "prawdziwego wielbienia". A zagorzali obrońcy WTS-u w tym momencie zamiast zastanowić się nad tym co głosi WTS, zaczynają wychwalać "organizację" za to, co przy okazji głoszenia kłamstwa udaje im się uczynić dobrego.
Czesiek

#60 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-07-28, godz. 20:45

JEHOWAśmieje sie z takich ja wy!

To fajnie, że Twój KOLEGA ma poczucie humoru.
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych