POZNACIE PRAWDĘ a prawda Was wyswobodzi.....
#1
Napisano 2008-08-01, godz. 19:00
czy nie macie takiego poczucia, że KAŻDA religia czy wyznanie w jakiś sposób zniewala?
#2
Napisano 2008-08-01, godz. 19:15
Zniewalają tylko te religie, które stosują psychomanipulację. Większość religii jest normalna i ludzie należą do nich z własnej woli. Nie wspominając już o tym, że któraś religia może być prawdziwa (naprawdę prawdziwa, nie w sensie WTS-owskim).czy nie macie takiego poczucia, że KAŻDA religia czy wyznanie w jakiś sposób zniewala?
To, że wszystkie religie zniewalają, to uogólnienie, tego samego typu, co "wszyscy faceci to świnie", "wszystkie kobiety to k*rwy", "wszyscy księża to pedofile" albo "wszyscy politycy to złodzieje". Wiadomo, że jak ktoś naciął się na jednej religii, to traci zaufanie do wszystkich, ale ważne, żeby zdawać sobie sprawę, że to tylko psychologiczny efekt a nie absolutna prawda.
#3
Napisano 2008-08-01, godz. 19:24
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#4
Napisano 2008-08-01, godz. 19:35
czy nie macie takiego poczucia, że KAŻDA religia czy wyznanie w jakiś sposób zniewala?
Mam właśnie takie zdanie o religii - KAŻDA zniewala (tylko że 'zniewolenie' to szerokie pojęcie i niejednoznaczne)
#5
Napisano 2008-08-01, godz. 19:39
czy nie macie takiego poczucia, że KAŻDA religia czy wyznanie w jakiś sposób zniewala?
TAK.
I nie tylko to ...
Użytkownik Nilrem0 edytował ten post 2008-08-01, godz. 19:39
#6
Napisano 2008-08-01, godz. 19:43
#7
Napisano 2008-08-01, godz. 19:52
Zniewalają tylko te religie, które stosują psychomanipulację. Większość religii jest normalna i ludzie należą do nich z własnej woli. Nie wspominając już o tym, że któraś religia może być prawdziwa (naprawdę prawdziwa, nie w sensie WTS-owskim).
To, że wszystkie religie zniewalają, to uogólnienie, tego samego typu, co "wszyscy faceci to świnie", "wszystkie kobiety to k*rwy", "wszyscy księża to pedofile" albo "wszyscy politycy to złodzieje". Wiadomo, że jak ktoś naciął się na jednej religii, to traci zaufanie do wszystkich, ale ważne, żeby zdawać sobie sprawę, że to tylko psychologiczny efekt a nie absolutna prawda.
Ale kazda religia stosuje psychomanipulacje w jakims stopniu.
1.Czy gdybys mialbys jednynym wyznawca swojej religii na swiecie ,to czy wyznawalbys/as ja?
2. Czy gdybys nie obawial/a sie smierci(jako Twojego konca) to potrzebny bylby ci Bog?
3. Czy gdyby wiara w Bog nie zapewniala Tobie pewnego komfortu psychicznego ,to wierzylabys w Niego?
Takich pytan mozna zadawac w nieskonczonosc.
Nie chce tu nikogo atakowac,ale uwazam,ze religia i Bog to babcina spodnica,pod ktora mozna sie schowac ,gdy jest nam to potrzebne.
Wyobraz sobie:
zadnego nieba,piekla,czysca,Raju.
Czy Bog jest w takim wypadku komukolwiek potrzebny?
#8
Napisano 2008-08-01, godz. 20:05
1. czym człowiek jest zniewolony
2. Czy może sam siebie wyzwolic?
3. A jeśli Bóg naprawdę istnieje, to co będzie dalej ze mną?
I tak można by mnożyć te pytania. Tylko czy chce się usłyszeć odpowiedź?
#9
Napisano 2008-08-01, godz. 20:09
That's truth!! Wszystko to urojenia. A szkoda, bo pewnie lepiej by było, gdyby Bóg i Raj istniał. Obawiam się jednak, że to wszystko utopia.Nie chce tu nikogo atakowac,ale uwazam,ze religia i Bog to babcina spodnica,pod ktora mozna sie schowac ,gdy jest nam to potrzebne.
Wyobraz sobie:
zadnego nieba,piekla,czysca,Raju.
Czy Bog jest w takim wypadku komukolwiek potrzebny?
Dlatego coraz bliżej mi do Dawkinsa. Afirmujmy życie tu i teraz, bo życie cudem jest!!! I nie będzie potem niczego więcej. Dlatego warto przeżyć je w zgodzie ze sobą i z innymi!
#10
Napisano 2008-08-01, godz. 20:49
Bo jesli boimy się ludzi tego systemu, to już jest swoistego rodzaju psychomanipulacja. Natomiast jeśli boimy się, że zrobimy coś przeciw Bóstwu, które wyznajemy, to nasz wewnetrzny stan ducha.
Życzę wszystkim bojaźni Bożej.
Pozdrawiam cieplutko
mam nadzieję, Bogobojna Dosia
#11
Napisano 2008-08-01, godz. 21:12
For me? ... There is no God. That is the TRUTH and the FREEDOM!POZNACIE PRAWDĘ a prawda Was wyswobodzi.....co jest tą prawdą? a co wolnością ?
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-08-01, godz. 21:34
#12
Napisano 2008-08-01, godz. 21:37
Nieprawda. To puste oskarżenie, na które nie masz dowodów.Ale kazda religia stosuje psychomanipulacje w jakims stopniu.
Tak. Bo niby czemu nie?1.Czy gdybys mialbys jednynym wyznawca swojej religii na swiecie ,to czy wyznawalbys/as ja?
Nie obawiam się śmierci i jest mi potrzebny Bóg.2. Czy gdybys nie obawial/a sie smierci(jako Twojego konca) to potrzebny bylby ci Bog?
Wiara ani trochę nie zapewnia mi komfortu psychicznego. Wręcz przeciwnie, czasem mam ochotę rzucić to wszystko w diabły. Gdyby Boga nie było, pewne rzeczy byłyby łatwiejsze. Ale wierzę nie dlatego, że mi to dobrze robi na wątrobę, tylko dlatego, że taka jest prawda. Zaprzeczanie istnieniu problemów nie likwiduje ich.3. Czy gdyby wiara w Bog nie zapewniala Tobie pewnego komfortu psychicznego ,to wierzylabys w Niego?
Na przykład w Chinach morduje się ludzi w majestacie prawa i sprzedaje się ich organy. Ten fakt mnie smuci. Czy mam zatem przestać wierzyć w istnienie Chin? Nie, świat nie przestaje istnieć, kiedy zamykam oczy.
Podobnie, Bóg istnieje, niezależnie czy mi się to podoba czy nie. Czasami sobie myślę, że niewierzący w pewnych sprawach mają łatwiej, ale nie będę z tego względu zaprzeczał rzeczywistości twierdząc, że Bóg nie istnieje.
#13
Napisano 2008-08-01, godz. 21:48
Haael, skąd masz taką pewność? czujesz to? wiesz? zbadałeś? czy po prostu taki porządek rzeczy zastałeś po urodzeniu?Podobnie, Bóg istnieje, niezależnie czy mi się to podoba czy nie.
Ja natomiast czasami myślę odwrotnie - jestem sam ze swoimi problemami a wierzący ma po swojej stronie Wszechmogącego.Czasami sobie myślę, że niewierzący w pewnych sprawach mają łatwiej
#14
Napisano 2008-08-01, godz. 21:55
Bezpośrednio przekonałem się o istnieniu rzeczy nadprzyrodzonych, niemożliwych do wyjaśnienia przy pomocy obecnego stanu wiedzy naukowej i wskazujących na obecność rzeczywistości duchowej. Istnienie chrześcijańskiego Boga, co jest znacznie mniej pewne, wyprowadzam ze spełnienia kilku moich modlitw, które wprawdzie nie łamały żadnych praw fizyki, ale miały sens, tzn. były efektem działania istoty świadomej.Haael, skąd masz taką pewność? czujesz to? wiesz? zbadałeś? czy po prostu taki porządek rzeczy zastałeś po urodzeniu?
W mojej wierze bardzo dużą rolę odgrywa świadectwo innych. Są ludzie, którzy doświadczyli Boga osobiście i ja im wierzę. Można też przytoczyć parę argumentów naukowych, np. istnienie w mógzu ośrodka odpowiedzialnego za przeżycia mistyczne - gdyby świat duchowy nie istniał, taki ośrodek byłby niepotrzebny, podobnie, jak niepotrzebny byłby ośrodek wzroku, gdyby nie istniało światło.
Istnienie Boga nie jest ostatecznie przesądzone, ale jest bardziej prawdopodobne, niż nieistnienie.
A dlaczego od razu po swojej stronie? Gorzej mieć Wszechmocnego przeciw sobie.Ja natomiast czasami myślę odwrotnie - jestem sam ze swoimi problemami a wierzący ma po swojej stronie Wszechmogącego.
#15
Napisano 2008-08-01, godz. 22:17
Dzięki za Twoje zwierzenie. Dla mnie do 25 roku życia Bóg był jak najbardziej realny i żywy. Choć wątpliwości bywały. Będąc już dojrzałym człowiekiem zbadałem na własne potrzeby tą kwestię. Na dwóch szalach wagi położyłem dwie koncepcje - istnienie Boga świadomego i jego brak. Wynik: doszedłem do wniosku odwrotnego niż Ty - istnieniu Boga nie da się ostatecznie zaprzeczyć, ale jest o wiele bardziej prawdopodobne, że Bóg stworzyciel i opiekun nie istnieje!Istnienie Boga nie jest ostatecznie przesądzone, ale jest bardziej prawdopodobne, niż nieistnienie.
Dowody na których oparłem mój wniosek? Przekonywające i bezsporne fakty naukowe oraz ( co najważniejsze ) tylko założenie nieistnienia Boga świadomego pozwala mi pojąć, dlaczego nie reagował i nie reaguje On na krzywdy, które się dzieją na tym naszym łez padole! Inaczej moja wrażliwość doprowadziła by mnie do szaleństwa lub złorzeczenia Bogu!
Wszelkie teorie wyjaśniające brak reakcji ( bądź usprawiedliwiające Boga ) łącznie z teorią "kwestii spornej" uważam za gniot intelektualny.
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2008-08-01, godz. 22:41
#16
Napisano 2008-08-02, godz. 06:34
gdyby świat duchowy nie istniał, taki ośrodek byłby niepotrzebny, podobnie, jak niepotrzebny byłby ośrodek wzroku, gdyby nie istniało światło.
A co wobec tego powiesz o fatamorganie? Przecież jest to tylko złudzenie optyczne, a jednak ośrodek wzroku odbiera je jako zjawisko fizyczne. Podobnie może działać ośrodek odpowiedzialny za przeżycia mistyczne. Jest to dopiero poczatek badań, ale może to ten ośrodek powoduje, że ludzie wierzą w Boga. On może powodować takie przekonanie, że bóg istnieje.
Ludzie określili sobie boga, ponieważ ktoś taki był potrzebny do zrozumienia otaczających zjawisk. Dzisiaj już niewiele osób wystawia w oknach święte obrazki, gdy trwa burza z piorunami. Ludzie zrozumieli, że skuteczniejszy jest piorunochron. Te zmiany spowodowała nauka.
#17
Napisano 2008-08-02, godz. 07:42
No to załuż sobie, że Bóg istnieje i zaczyna karać ludzi za wszelkie zło jakie kiedykolwiek uczynili. Kara jest tylko jedna, popełniłeś zło (grzech) - śmierć, wieczne życie z dala od Bożej łaski (popularnie miejsce zwane piekłem).(...)
Wszelkie teorie wyjaśniające brak reakcji ( bądź usprawiedliwiające Boga ) łącznie z teorią "kwestii spornej" uważam za gniot intelektualny.
Więc małe pytanie w związku z tym, co by było z tobą w tym momencie?
Dlaczego więc domagasz się Bożei interwencji kiedy dzieje się ogrom zła, skoro ma On w tym samym czasie tolerować mniejsze zło jakiego na co dzień dopuszczają się ludzie, bo przecież ma On być miłosierny i to szczególnie wtedy, jeśli tego zła akurat dopuszcza się zainteresowany oskarżaniem Boga o tolerowanie ogromu zła?
#18
Napisano 2008-08-02, godz. 07:59
Myślę, że zniewalają pod tym kątem, że każda religia czy "wiara" każe przyjmować coś na wiarę. Na przykład Boga. Nie ma dowodów na istnienie.Zniewalają tylko te religie, które stosują psychomanipulację. Większość religii jest normalna i ludzie należą do nich z własnej woli. Nie wspominając już o tym, że któraś religia może być prawdziwa (naprawdę prawdziwa, nie w sensie WTS-owskim).
To, że wszystkie religie zniewalają, to uogólnienie, tego samego typu, co "wszyscy faceci to świnie", "wszystkie kobiety to k*rwy", "wszyscy księża to pedofile" albo "wszyscy politycy to złodzieje". Wiadomo, że jak ktoś naciął się na jednej religii, to traci zaufanie do wszystkich, ale ważne, żeby zdawać sobie sprawę, że tóo tylko psychologiczny efekt a nie absolutna prawda.
Więc jeśli ktoś wierzy w coś na co nie ma dowodów, to można go łatwo zmanipulować. Można mu wmówić że Bóg w którego On wierzy chce od niego tego czy tamtego ..... W afryce niektóre plemiona wierzą że Bogu trzeba dac jeść i pić , więc wynoszą na skraj wsi jedzonko dlaswojego Boga.
Czyli z jednej strony mamy potrzebę wiary w coś, ale z drugiej strony wierząc jesteśmy podatni na manipulację....... Właśnie tego jakby nie do końca rozumiem.
A co do istnienia Boga, Pawdob7 własnie myślę tak samo, jeśli jest i nie reaguje na te wszystkie krzywdy to ja się z tym pogodzić nie potrafię, więc wolę w niego nie wierzyć aby nie zwariować.
Widzisz Czesiek, ja to rozumiem, ale Bóg ma całe zastępy aniołów, którzy nie wiadomo co robią w sumie. Więc wystarczyłoby faktycznie na etacie dać na przykłąd każdemu dziecku takiego " anioła stróza" i tenże anioł, tak opiekowałby sie dzieckiem, ze żadna krzywda by go nie spotkała, nie trafiłby na swojej drodze na pedofila, a jeśliby już trafił, to anioł spowodowałby aby ktoś inny się pojawił i uratował.... Wiesz o co mi chodzi, możliwośći jest ogrom, chodzi tylko o odjęcie decyzji wydanie dyrektyw i radość z efektó podjętych działań. Jak to mówią chcący szuka sposobu a niechcący powodu.No to załuż sobie, że Bóg istnieje i zaczyna karać ludzi za wszelkie zło jakie kiedykolwiek uczynili. Kara jest tylko jedna, popełniłeś zło (grzech) - śmierć, wieczne życie z dala od Bożej łaski (popularnie miejsce zwane piekłem).
Więc małe pytanie w związku z tym, co by było z tobą w tym momencie?
Dlaczego więc domagasz się Bożei interwencji kiedy dzieje się ogrom zła, skoro ma On w tym samym czasie tolerować mniejsze zło jakiego na co dzień dopuszczają się ludzie, bo przecież ma On być miłosierny i to szczególnie wtedy, jeśli tego zła akurat dopuszcza się zainteresowany oskarżaniem Boga o tolerowanie ogromu zła?
W MOIM MNIEMANIU BÓG słowami swoich chwalców SZUKA POWODU.
#19
Napisano 2008-08-02, godz. 08:12
A dlaczego tylko to. Może tak niech każdy człowiek ma takiego aniołka, który, gdy on zrobi coś złego, to natychmiast zdzieli go lagą przez łeb. Czyż to nie lepsze? Rozmawiasz sobie z kimś, a ten zaczyna koloryzować, co to się w jego życiu nie dzieje i widzisz efekty działania aniołka, jak twój rozmówca po każdym takim kłamstewku dostaje po głowie.Widzisz Czesiek, ja to rozumiem, ale Bóg ma całe zastępy aniołów, którzy nie wiadomo co robią w sumie. Więc wystarczyłoby faktycznie na etacie dać na przykłąd każdemu dziecku takiego " anioła stróza" i tenże anioł, tak opiekowałby sie dzieckiem, ze żadna krzywda by go nie spotkała, nie trafiłby na swojej drodze na pedofila, a jeśliby już trafił, to anioł spowodowałby aby ktoś inny się pojawił i uratował.... Wiesz o co mi chodzi, możliwośći jest ogrom, chodzi tylko o odjęcie decyzji wydanie dyrektyw i radość z efektó podjętych działań. Jak to mówią chcący szuka sposobu a niechcący powodu.
W MOIM MNIEMANIU BÓG słowami swoich chwalców SZUKA POWODU.
#20
Napisano 2008-08-02, godz. 08:33
Dowody na nieistnienie Boga? Nie ma takich.Dowody na których oparłem mój wniosek? Przekonywające i bezsporne fakty naukowe
Strzeliłeś z najcięższej armaty. Owszem, ludzkość nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego istnieje zło.tylko założenie nieistnienia Boga świadomego pozwala mi pojąć, dlaczego nie reagował i nie reaguje On na krzywdy, które się dzieją na tym naszym łez padole!
Czyli, jak dobrze rozumiem, uważasz, że "ośrodek wiary" służy do czego innego, a wiara w Boga to tylko taki artefakt, złudzenie, które powstało przy okazji pełnienia przez ten ośrodek innych funkcji? Koncepcja ciekawa, ale trzeba ją udowodnić.A co wobec tego powiesz o fatamorganie? Przecież jest to tylko złudzenie optyczne, a jednak ośrodek wzroku odbiera je jako zjawisko fizyczne. Podobnie może działać ośrodek odpowiedzialny za przeżycia mistyczne.
Owszem, i to przekonanie jest prawdziwe. Musiała być jakaś presja ewolucyjna na wykształcenie takiego ośrodka. Natura nie lubi marnotrawstwa. Musiał być jakiś ważny powód, że taki ośrodek powstał, musiał jakoś zwiększać szanse na przetrwanie.Jest to dopiero poczatek badań, ale może to ten ośrodek powoduje, że ludzie wierzą w Boga. On może powodować takie przekonanie, że bóg istnieje.
W dyskucji konwencjonalnych naukowców z kreacjonistami ci pierwsi czasem powołują się na "argument sukcesu". To konwencjonalna nauka wysłała ludzi w kosmos, opracowała jakieś tam szczepionki itd., a kreacjoniści nie mogą pochwalić się podobnymi sukcesami. Ma to dowodzić, że tradycyjna nauka jest prawdziwa, z czym się zgadzam.
Tak samo, ludzie posiadają ośrodek wiary w Boga a małpy nie. I to ludzie odnieśli sukces ewolucyjny a małpom grozi wyginięcie. Czyli ośrodek wiary pomógł nam przeżyć. Z jakiegoś powodu natura stworzyła nas wierzącymi, zamiast zadowolić się inteligentnymi ateistami. Ten powód to realne istnienie świata nadprzyrodzonego.
Nie wiadomo, kiedy wykształcił się u nas ten ośrodek, ale musiało to być na późnym etapie istnienia homo erectus. Obrzędy pogrzebowe odkryto już u niespokrewnionych z nami w prostej linii neandertalczyków, więc oni musieli mieć ośrodek wiary. Chyba, że wykształcił się u nich niezależnie, co byłoby piorunującym dowodem na istnienie świata nadprzyrodzonego.
To chyba Marks wierzył, że rozwój nauki przyczyni się do wykorzenienia wiary w Boga. Miało się to stać do końca XX wieku. Fakty jednak są takie, że wierzących przybywa, katolicyzm przez ostatnie parę lat był największą religią świata a ateistów jest ledwie kilkaset milionów. Niektórzy się pocieszają, że ateiści są mądrzy a wierzący to kretyni, ale nie zmienia to faktu, że religia trzyma się mocno i nic nie wskazuje na to, żeby przez najbliższe kilkaset lat miałoby być inaczej. A marksizmu nikt już nie wyznaje.Ludzie określili sobie boga, ponieważ ktoś taki był potrzebny do zrozumienia otaczających zjawisk. Dzisiaj już niewiele osób wystawia w oknach święte obrazki, gdy trwa burza z piorunami. Ludzie zrozumieli, że skuteczniejszy jest piorunochron. Te zmiany spowodowała nauka.
Aha, pamiętaj, że Europa nie jest całym światem.
Zakładasz, że wszyscy przywódcy religijni mają złe intencje a to nieprawda.Więc jeśli ktoś wierzy w coś na co nie ma dowodów, to można go łatwo zmanipulować. Można mu wmówić że Bóg w którego On wierzy chce od niego tego czy tamtego
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych