Matuzalem:
Bezpodstawnie? A niby "horama" nie jest właśnie używane w Piśmie głównie w tym znaczeniu?
Zresztą weźmy pod uwagę słowa, która Jezus powiedział trochę wcześniej:
Mt 16:28 "Zaprawdę wam mówię, że wśród stojących tutaj są tacy, którzy na pewno nie zakosztują śmierci, dopóki wpierw nie ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w swoim Królestwie."
Czy któryś uczeń doczekał za życia przyjścia Syna Człowieczego w swoim Królestwie? A czy mógł? Czy Syn Człowieczy przyszedł za życia któregoś? Albo więc na wspominanej górze uczniowie widzieli przyjście Syna Człowieczego "na żywca" (bo przyszedł), albo mieli "horama" tak jak inni słudzy Boży mieli "horama" dot. przyszłości (bo jeszcze nie przyszedł).
Nie zrozumiełeś mnie, mówię tylko, że akurat w tym miejscu przyjąłeś, że "horama" musi tu oznaczać widzenie czegoś nierealnego. Jednak "horama" występuje w Biblii również w znaczeniu widzenia rzeczy jak najbardziej realnych.
Oto przykłady:
οραμα -horama
Koh 6:9 BT „Lepsze jest to, na co oczy patrzą, niż nie zaspokojone pragnienie. To również jest marność i pogoń za wiatrem.”
Koh 6:9 NS „Lepsze jest oglądanie oczami niż błąkanie się duszy. To także marność i pogoń za wiatrem.”
Koh 6:9 LXX „αγαθον
οραμα οφθαλμων υπερ πορευομενον ψυχη και γε τουτο ματαιοτης και προαιρεσις πνευματος ”
Dz 7:31 BT „Zobaczywszy /go/ Mojżesz podziwiał ten
widok, lecz kiedy podszedł bliżej, aby się przyjrzeć, rozległ się głos Pana:”
Dz 7:31 NS „Ujrzawszy to, Mojżesz zdumiał się tym
widokiem. Ale gdy podchodził, aby się przyjrzeć, rozległ się głos Jehowy:”
Dz 7:31 IGNT „ο δε μωσης ιδων εθαυμασεν το
οραμα προσερχομενου δε αυτου κατανοησαι εγενετο φωνη κυριου προς αυτον ”
Znaczenie słownikowe "horama" to nie tyle wizja czy widzenie, ale "rzecz widziana", "widok" (por. Remigiusz Popowski, Słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu, Warszawa 1997, str. 231). Tak więc gdy w tekście greckim widzimy to słowo, to nie zakładamy od razu, że jest ono synonimem iluzji.
Używanie jako argumentu za nierealnością Eliasza i Mojżesza tego słowa jest więc nieprzekonujące i nie mające wartości argumentacyjnej. Żeby stwierdzić czy te postacie były rzeczywiste czy nie, każdy z nas musi przytoczyć inne argumenty przemawiające za jego opcją, bo użycie "horama" nie może tego potwierdzić, ani temu zaprzeczyć.
Matuzalem:
W Mt 17:9 Jezus mówi uczniom, że mieli widzenie, a ich zapatrywanie jest w kolejnych wersetach.
Mt 17:10: "Jednakże uczniowie zadali mu pytanie: Dlaczego więc uczeni w piśmie mówią, że najpierw musi przyjść Eliasz?"
Przecież Eliasz przyszedł - zjawił się na ziemi, fizycznie. Przed chwilą widzieli. Więc co to pytanie ma za sens, jeśliby uczniowie nie pomyśleli, że wizja to wizja? Jeśli to nie była wizja, to uczeni mieli rację - mówili, że miał przyjść Eliasz i przyszedł Eliasz, pojawił się. Ale uczniowie zadali właśnie takie pytanie - byłoby ono co najmniej dziwne, jeśli sądzili, że przed chwilą widzieli rzeczywiście Eliasza.
Mt 17:11-13: "'On, odpowiadając rzekł: Eliasz istotnie przychodzi i wszystko przywróci. Ale mówię wam, że Eliasz już przyszedł, a oni go nie rozpoznali, lecz zrobili z nim, co chcieli. Tak też Syn Człowieczy ma cierpieć z ich rąk'. Wtedy uczniowie sobie uświadomili, że mówił im o Janie Chrzcicielu."
Skąd takie pytanie uczniów? Bo zrozumieli, że to co widzieli było wizją, zrozumieli też to, że Eliasz był tylko proroczym symbolem - Jana Chrzciciela.
Zbyt pochopne wnioskowanie. Zakładasz, że uczniowie, uczeni w Piśmie i reszta rozumieli "przyjście" tak samo jak ty.
Przykład:
Pewna rodzina miała krewnego w USA. Od wielu lat mieli ze sobą wyłącznie listowny kontakt. Gdy sytuacja to umożliwiła, krewny zapowiedział, że przyjedzie do Polski. Zniecierpliwiona rodzina czekała na lotnisku, wyglądając samolotu z Nowego Yorku. Samolot przyleciał, wysiadł z niego krewny, zobaczył swoją rodzinę z oddali, pomachał im... i wsiadł do innego samolotu i odleciał ( :-) ). Przyjechał (przyleciał) do Polski?
Jak więc rozumieli Izraelici przyjście Eliasza?
Zapowiedź jego przyjścia znajduje się w:
Ml 3:23-26 Bw „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana,(24) i zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym, gdy przyjdę, nie obłożył ziemi klątwą.”
Już z tego wersetu wynika, że przyjście Eliasza miało wiązać się z działalnością wśród ludu izraelskiego ("poślę wam"), a nie tylko z fizyczną obecnością na ziemi.
Wyczekiwanie Eliasza było dość powszechne wśród ludu:
Mt 16:13-14 Bw „A gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?(14) A oni rzekli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków.”
Mt 27:47-49 BT „Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła.(48) Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić.(49) Lecz inni mówili: Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić.”
Łk 9:7-8 Bw „I usłyszał tetrarcha Herod o wszystkim, co się działo, i był zaniepokojony, dlatego że niektórzy mówili, iż Jan został zmartwychwzbudzony,(8) a niektórzy, że Eliasz się pojawił, a inni, że powstał któryś z dawnych proroków.”
Na koniec dwie wypowiedzi Jezusa:
Mt 11:13-14 Bw „Albowiem wszyscy prorocy i zakon prorokowali aż do Jana;(14) jeżeli zaś chcecie to przyjąć, on jest Eliaszem, który miał przyjść.”
Mt 17:10-11 BT „Wtedy zapytali Go uczniowie: Czemu więc uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?(11) On odparł: Eliasz
istotnie przyjdzie
i naprawi wszystko.”
Eliasz, pojawiając się na górze, nic nie zrobił oprócz rozmowy z Jezusem. Nie dziwi więc to pytanie uczniów, którzy spodziewali się raczej, że Mojżesz i Eliasz zejdą z nimi z góry do ludu (propozycja Piotra, który chce rozłożyć namioty dla nich), a nie znikną po chwili.
A teraz argumentacja za realnością Mojżesza i Eliasza:
1. We wspomnianej wizji apostołowie widzieli nie tylko Eliasza i Mojżesza, ale też Jezusa będąc jednocześnie świadomymi obecności Boga Ojca. Skoro "horama" (Mt 17:9) odnosi się do widzenia Jezusa (Mt 17:2), zjawienia się obłoku (Mt 17:5; Mk 9:7; Łk 9:34), a także obecności samego Boga Ojca, to "horama" dotyczy jak najbardziej rzeczy realnych. Realność tego, świadczy również o realności Mojżesza i Eliasza.
2. Jezus rozmawiał z Mojżeszem i Eliaszem „o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie” (Łk 9:31, por. też Mk 9:4; Mt 17:3). Jest to również argument za ich realnością, bo jaki miałaby sens rozmowa z mirażami?
3. Istotnym argumentem jest również fakt, że istniał taki czas, gdy objawienie Eliasza i Mojżesza już trwało, a apostołowie go nie widzieli, bowiem spali:
Łk 9:30-32 BT „A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz.(31) Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie.(32)
Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim.”
Wszystkie te elementy wskazują na realność postaci Eliasza i Mojżesza, wbrew nauczaniu Strażnicy.
pzdr