293 replies to this topic

[augustusgermanicus]

Rok 1914. Ta kwestia była wytłumaczona około kilku lat temu w sposób nie za bardzo dla mnie przekonujący, ale z doświadczenia wiedziałem że Jehowa nie śpi i sprawę wyjaśni i nie zawiodłem się. Niedawne kolejne sprostowanie sprawy mnie w pełni zadowala.

Iam dziekuje za wypowiedz ktora mnie szczerze rozbawila. Moim zdaniem dzisiejsza sytuacja na swiecie jest 100% dowodem na to ze Jehova pochrapuje jednak po katach.

A propos milo mi w koncu zobaczyc w pelni zadowolonego czlonka kultu.

Chyle kapelusza

[h@neczka]

No to odpowiem wam zgodnie z nomenklaturą. Wybierzcie sobie jakiegoś starszego z waszego zboru i poproście o pomoc, zapewne lepiej to zrobi w rozmowie niż ja na forum. Życzę powodzenia.

a ja na końcu kolejki poczekam... Swoją drogą tego się nie da logicznie wytłumaczyć - ciągle jakieś nowsze światło Więc się nie dziwię, że wolisz Iam zwalić to na kogoś innego.

Iam dziekuje za wypowiedz ktora mnie szczerze rozbawila. Moim zdaniem dzisiejsza sytuacja na swiecie jest 100% dowodem na to ze Jehova pochrapuje jednak po katach.

A propos milo mi w koncu zobaczyc w pelni zadowolonego czlonka kultu.

Chyle kapelusza

Może i pochrapuje, chociaż z Najwyższego bym się nie ośmieliła kpić. Cóż, może się zdrzemnąć, a jego jedyni prawdziwi biegają z literaturą upraszając jakby niechcący o wsparcie działalności dobrowolnym datkiem...

[jb]

Zdaje się, że to raczej rzadki widok – na zdjęciu w „Strażnicy” z 15 stycznia 2011 roku – mąż stojący przy zlewie i zmywający naczynia: link
W publikacjach ŚJ zwykle w taki sposób przedstawia się kobiety. Teraz jednak „Strażnica” chyba zauważyła, że pomaganie w kuchni jest znacznie bezpieczniejsze niż Internet, hobby czy jakieś inne, świeckie zajęcia:

Niestety, obecnie wiele par spędza ze sobą mało czasu. (…)
Nierzadko są od siebie odizolowani nawet w domu, gdyż wolne chwile poświęcają na oglądanie telewizji, hobby, sport, gry wideo lub surfowanie po Internecie. Czy podobnie jest w twoim małżeństwie? Jeśli tak, to czy możesz coś zmienić, żeby spędzać z partnerem więcej czasu? Moglibyście na przykład razem wykonywać różne codzienne czynności – przygotowywać posiłki, myć naczynia lub dbać o ogród. Warto też wspólnie opiekować się dziećmi lub niemłodymi już rodzicami.

[ble]

Kolejne "ciekawe myśli" z najnowszych publikacji:

Strażnica (wydanie do studium) — 15 grudnia 2010

Co prawda kler chrześcijaństwa jest prędki do przypisywania sobie miana szafarza Słowa Bożego, ale czy rzeczywiście się nim okazał? Bynajmniej. Duchowni często traktują Biblię jak zbiór baśni i legend. Zamiast karmić swe owce pokarmem duchowym i tym samym nieść im pocieszenie i oświecenie, łechczą ich uszy ludzkimi filozofiami. Rozwadniają też Boże normy moralne, by pasowały do tak zwanej nowej moralności (2 Tym. 4:3, 4)

Totalne bzdury. Pierwsze słyszę, żeby duchowni często traktowali Biblię jak zbiór baśni i legend. Wręcz przeciwnie - podczas mszy posługują się nią w sposób pobożny i godny. Opierają również na niej swoje kazania. Organizacja próbuje się tu jawić jako ta, która niesie pocieszenie i oświecenie, tymczasem czego uczy? Że Bóg w Armagedonie zmiecie z powierzchni ziemi każdego kto choćby nie jest sympatykiem Świadków Jehowy. Czy to jest to wspaniałe pocieszenie niesione dla owiec? W Kościele Katolickim takich rzeczy się nie mówi - mało tego, daje się nadzieje na życie wieczne i mówi się, że każdy człowiek może tego dostąpić. Nic mi nie wiadomo na temat jakiś ludzkich filozofii. Nieprawdą jest, że duchowni rozwadniają Boże normy moralne. Żaden znany mi ksiądz nie powiedział, że np. seks przed ślubem jest czymś dobrym. I jak na razie to organizacja jest najprędsza do przypisywania sobie miana szafarza Słowa Bożego choć w wielu rzeczach się myli.

Widać też, że stosuje się jeszcze stare metody najeżdżania na Kościół Katolicki. No cóż, jak się nie ma argumentów, to najlepiej znieważyć duchowieństwo.

Strażnica mogłaby chociaż podać źródła tych rewelacyjnych informacji. No ale przecież ciemnota ludzka to łyknie...

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-18, godz. 19:26

[caius]

Kolejne "ciekawe myśli" z najnowszych publikacji:

Strażnica (wydanie do studium) — 15 grudnia 2010



Totalne bzdury. Pierwsze słyszę, żeby duchowni często traktowali Biblię jak zbiór baśni i legend. Wręcz przeciwnie - podczas mszy posługują się nią w sposób pobożny i godny. Opierają również na niej swoje kazania. Organizacja próbuje się tu jawić jako ta, która niesie pocieszenie i oświecenie, tymczasem czego uczy? Że Armagedon zmiecie z powierzchni ziemi każdego kto nawet nie jest sympatykiem Świadków Jehowy. W Kościele Katolickim takich rzeczy się nie mówi - mało tego, daje się nadzieje na życie wieczne i mówi się, że każdy człowiek może tego dostąpić. Nic mi nie wiadomo na temat jakiś ludzkich filozofii. Nieprawdą jest, że duchowni rozwadniają Boże normy moralne. Żaden znany mi ksiądz nie powiedział, że np. seks przed ślubem jest czymś dobrym. I jak na razie to organizacja jest najprędsza do przypisywania sobie miana szafarza Słowa Bożego choć w wielu rzeczach się myli.

Widać też, że stosuje się jeszcze stare metody najeżdżania na Kościół Katolicki. No cóż, jak się nie ma argumentów, to najlepiej znieważyć duchowieństwo.

Drogi Świadku Jehowy który napisałeś te złote myśli do tej Strażnicy - proszę cię abyś na drugi raz podawał źródła tych rewelacyjnych informacji.

WTS stawia na równouprawnienie,bo tradycyjny model patriarchalny - głowy rodziny - przechodzi kryzys,może to początek anachronizmu i relatywizmu w świetle - nowego światła??


Jak szafarz,to i cała organizacja z bracmi,to prywatny folwark ... ten atawizm WTS-u,co do oskarżania duchowieństwa,to już norma hucpy i własnej głupoty,ktora kreuje się na własną zgubę!!

[oskar]

WTS stawia na równouprawnienie,bo tradycyjny model patriarchalny - głowy rodziny - przechodzi kryzys,może to początek anachronizmu i relatywizmu w świetle - nowego światła??


Jak szafarz,to i cała organizacja z bracmi,to prywatny folwark ... ten atawizm WTS-u,co do oskarżania duchowieństwa,to już norma hucpy i własnej głupoty,ktora kreuje się na własną zgubę!!

Noo...wkrótce się dowiemy, że Jahwe pomaga zmywać Artemidzie

Tylko dzięki konfrontacji i ostrym kontrastom mogą jeszcze jakoś
egzystować, stawiając siebie jednocześnie w roli ofiary..
To pomaga zapomnieć o własnych porażkach i fałszywych proroctwach

[[db]]

Totalne bzdury. Pierwsze słyszę, żeby duchowni często traktowali Biblię jak zbiór baśni i legend. Wręcz przeciwnie - podczas mszy posługują się nią w sposób pobożny i godny. Opierają również na niej swoje kazania. Organizacja próbuje się tu jawić jako ta, która niesie pocieszenie i oświecenie, tymczasem czego uczy? Że Bóg w Armagedonie zmiecie z powierzchni ziemi każdego kto choćby nie jest sympatykiem Świadków Jehowy. Czy to jest to wspaniałe pocieszenie niesione dla owiec? W Kościele Katolickim takich rzeczy się nie mówi - mało tego, daje się nadzieje na życie wieczne i mówi się, że każdy człowiek może tego dostąpić. Nic mi nie wiadomo na temat jakiś ludzkich filozofii. Nieprawdą jest, że duchowni rozwadniają Boże normy moralne. Żaden znany mi ksiądz nie powiedział, że np. seks przed ślubem jest czymś dobrym. I jak na razie to organizacja jest najprędsza do przypisywania sobie miana szafarza Słowa Bożego choć w wielu rzeczach się myli.

Widać też, że stosuje się jeszcze stare metody najeżdżania na Kościół Katolicki. No cóż, jak się nie ma argumentów, to najlepiej znieważyć duchowieństwo.

Tylko, że w tym fragmencie nie ma ani słowa o kościele katolickim. A kościoły w których naucza się podobnych rzeczy nie są w USA rzadkością. Wątek o amerykocentryczności śJ się kłania.

[ble]

Tylko, że w tym fragmencie nie ma ani słowa o kościele katolickim. A kościoły w których naucza się podobnych rzeczy nie są w USA rzadkością. Wątek o amerykocentryczności śJ się kłania.

W takim razie takie ogólnikowanie też jest bez sensu, bo nie w każdym kraju ten "pokarm" się sprawdzi. Żyję w Polsce a nie w Ameryce. Po co wciskać komuś "amerykańskie wieści" skoro tutaj ludzie o czymś takim być może w ogóle nie słyszeli? Jeśli ktoś to czyta to nie będzie przecież myślami szukał tego zjawiska w Ameryce tylko lokalnie, w swoim otoczeniu religijnym. Mogliby chociaż wymienić kraje w których duchowni tak postępują, sprecyzować o jakie religie chodzi. Wygląda to po prostu jak bezpodstawne wkładanie wszystkich religii chrześcijańskich i ich duchownych do jednego worka. Ale to typowe dla organizacji. Wątpię aby takie "myśli" przekonały zainteresowanych w Polsce.

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-19, godz. 05:26

[Iam]

W takim razie takie ogólnikowanie też jest bez sensu, bo nie w każdym kraju ten "pokarm" się sprawdzi. Żyję w Polsce a nie w Ameryce. Po co wciskać komuś "amerykańskie wieści" skoro tutaj ludzie o czymś takim być może w ogóle nie słyszeli? Jeśli ktoś to czyta to nie będzie przecież myślami szukał tego zjawiska w Ameryce tylko lokalnie, w swoim otoczeniu religijnym. Mogliby chociaż wymienić kraje w których duchowni tak postępują, sprecyzować o jakie religie chodzi. Wygląda to po prostu jak bezpodstawne wkładanie wszystkich religii chrześcijańskich i ich duchownych do jednego worka. Ale to typowe dla organizacji. Wątpię aby takie "myśli" przekonały zainteresowanych w Polsce.

Proponuje porozmawiać ze swoim duchownym o potopie i zadać mu kilka niewygodnych pytań w stylu: gdzie sie pomieściły wszystkie zwierzaki.
To samo można zrobić ze stwarzaniem a ewolucją. Ciekawe jakie dostaniesz odpowiedzi. Ciekawe czy w ogóle zdobędziesz się na szczerość.

[ble]

Proponuje porozmawiać ze swoim duchownym o potopie i zadać mu kilka niewygodnych pytań w stylu: gdzie sie pomieściły wszystkie zwierzaki.
To samo można zrobić ze stwarzaniem a ewolucją. Ciekawe jakie dostaniesz odpowiedzi. Ciekawe czy w ogóle zdobędziesz się na szczerość.

Po pierwsze, nie mam swojego duchownego gdyż nie należę do żadnej religii.

Po drugie, co ma wspólnego rozmowa o tym gdzie pomieściły się wszystkie zwierzaki podczas potopu z omawianym tematem? Zresztą ksiądz dobrze wie gdzie się te zwierzaki pomieściły więc jaki sens jest pytać? Uważasz, że ksiądz nie wie takich rzeczy?

Użytkownik ble edytował ten post 2010-10-20, godz. 05:35

[Iam]

Po pierwsze, nie mam swojego duchownego gdyż nie należę do żadnej religii.

Po drugie, co ma wspólnego rozmowa o tym gdzie pomieściły się wszystkie zwierzaki podczas potopu z omawianym tematem? Zresztą ksiądz dobrze wie gdzie się te zwierzaki pomieściły więc jaki sens jest pytać? Uważasz, że ksiądz nie wie takich rzeczy?

nie mam swojego duchownego ------ ksiądz dobrze wie gdzie

Mam wrażenie że masz odpowiedź na każde pytanie. Jak nie znasz to zmyślisz bo jakbyś znał to powiązanie z tematem byś widział.

[and]

Uważasz, że ksiądz nie wie takich rzeczy?

właśnie tak uważa, moja znajoma powiedziała, że księża nie znają Biblii.

[caius]

właśnie tak uważa, moja znajoma powiedziała, że księża nie znają Biblii.

Taka fama i stereotyp panuje wśród świadków,ale rzeczywistośc przekracza wiedzę teologiczną duchownych w stosunku do świadków .Duchowni to umiejętni teolodzy,którzy chcieliby podyskutowac ze świadkami,ale świadkowie unikają takich konfrontacji jak ognia

[Iam]

Taka fama i stereotyp panuje wśród świadków,ale rzeczywistośc przekracza wiedzę teologiczną duchownych w stosunku do świadków .Duchowni to umiejętni teolodzy,którzy chcieliby podyskutowac ze świadkami,ale świadkowie unikają takich konfrontacji jak ognia

Oj jakie dyrdymały opowiadasz. Nigdy nie unikałem rozmów z klerem. Raz tylko udało się miło porozmawiałem z klerykiem.
A poza tym osobiście znam pewnego proboszcza ( nie nazwę do kolegą) można rzecz że to mój znajomy. Nigdy nie zauważyłem jednak zainteresowania księży rozmowami ze ŚJ.

[caius]

Oj jakie dyrdymały opowiadasz. Nigdy nie unikałem rozmów z klerem. Raz tylko udało się miło porozmawiałem z klerykiem.
A poza tym osobiście znam pewnego proboszcza ( nie nazwę do kolegą) można rzecz że to mój znajomy. Nigdy nie zauważyłem jednak zainteresowania księży rozmowami ze ŚJ.

Ależ Iamie nie dyrdymały tylko fakty,a fakty są głośniejsze niż buńczcznośc i przekonanie,że Wy quazi znacie najlepiej Biblię.Co innego Ty ja nie wątpię,że pewnie rozmawiałeś i masz odwagę,co świadczy Twoja obecnośc tutaj.

[Padre Antonio]

Proponuje porozmawiać ze swoim duchownym o potopie i zadać mu kilka niewygodnych pytań w stylu: gdzie sie pomieściły wszystkie zwierzaki.
To samo można zrobić ze stwarzaniem a ewolucją. Ciekawe jakie dostaniesz odpowiedzi. Ciekawe czy w ogóle zdobędziesz się na szczerość.

jeśli odpowie zgodnie z nauką kościoła, to będzie to zgodne z prawdą.
relacja o potopie jest legendą. moralitetem.
a ewolucja jest faktem zaakceptowanym przez kościół.

[Iam]

jeśli odpowie zgodnie z nauką kościoła, to będzie to zgodne z prawdą.
relacja o potopie jest legendą. moralitetem.
a ewolucja jest faktem zaakceptowanym przez kościół.

Padre - jak to jest że ty jako ateista to wiesz a "religijni" myśleli inaczej.

Więc odpowiedź na pytanie "gdzie pomieściły się wszystkie zwierzaki podczas potopu" będzie dla wielu wierzących zaskoczeniem.

Kolejne "ciekawe myśli" z najnowszych publikacji:

Strażnica (wydanie do studium) — 15 grudnia 2010



Totalne bzdury. Pierwsze słyszę, żeby duchowni często traktowali Biblię jak zbiór baśni i legend. (...)
Nic mi nie wiadomo na temat jakiś ludzkich filozofii.

A teraz już słyszałeś. Już wiesz po co zadałem pytanie o potop? Łapiesz?
Oczywiście nie liczę na - przepraszam, ale może następnym razem chwilka zastanowienia przed klepaniem na klawiaturze będzie.

[ble]

A teraz już słyszałeś. Już wiesz po co zadałem pytanie o potop? Łapiesz?

Co słyszałem? Nie wiem po co zadałeś pytanie o potop. Łapać to ja mogę wajchę od biegów w samochodzie.

Mam wrażenie że masz odpowiedź na każde pytanie. Jak nie znasz to zmyślisz bo jakbyś znał to powiązanie z tematem byś widział.

To samo mógłbym powiedzieć o tobie. Ja jednak na szczęście odpowiadam zgodnie z faktami a nie z własnym widzimisię.

[qwaz]

Wczorajsze studium strażnicy:

"Pilnie zabiegaj o błogosławieństwo Jehowy" z 15 września 2010

Cytat:

"7.(...) Bez wsparcia "niewolnika wiernego i rozumnego" nie zrozumielibyśmy w pełni nauk zawartych w Słowie Bożym ani nie umielibyśmy ich stosować w praktyce (Mat. 24:45-47).(...)

oczywiście te słowa są na poparcie wcześniejszej tezy:

"Gdybyśmy ignorowali wskazówki osób, które Jezus wyznaczył do troszczenia się o jego mienie, nie zdołalibyśmy nawiązać bliskiej więzi z Jehową."

kim są te osoby?
czy to tylko niewolnik? chyba nie, teraz to się rozszerza na każdego kto ma jakieś zamianowanie.
Władza WTSu jest doprawdy głęboka i szeroka.

co więcej 4 paragraf sugeruje, że jak nie służymy Bogu z radością, tylko z przymusu to jesteśmy podobni do zwierząt lub demonów.

4.(...)Jehowa zasługuje na coś więcej niż tylko mechaniczne posłuszeństwo, jakie mogą okazywać nawet zwierzęta lub demony (Marka 1:27; Jak. 3:3).(...)

Użytkownik qwaz edytował ten post 2010-11-01, godz. 19:29

[Iam]

Wczorajsze studium strażnicy:

"Pilnie zabiegaj o błogosławieństwo Jehowy" z 15 września 2010

Cytat:

Władza WTSu jest doprawdy głęboka i szeroka.

co więcej 4 paragraf sugeruje, że jak nie służymy Bogu z radością, tylko z przymusu to jesteśmy podobni do zwierząt lub demonów.

Odpowiem ci nie swoimi słowami ale podpisuje się pod nimi.

No właśnie! W tym postrzegam boskość Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, że obdarzył nas wolną wolą. On chce, żebyśmy sami z siebie, z "serca" zdecydowali, czy go wybierzemy. Żadna ludzka instytucja nie powinna robić tego za nas, skoro nawet Bóg tego nie chce.

Może teraz zrozumiesz sedno artykułu.