Jak ktoś przyłoży Biblię do tych pobożnych, szybko się okaże że są pobożni tylko z nazwy, nie według Słowa. Więc ja też nie obrażam. Ty Janie masz za dużo zaciętości na chrześcijanina, jednakowoż faktycznie.. tacy jak ty istnieją od Kaina.No i kto to mówi. Sam pierwszy wyzwałeś tu od diablich synów innych pobożnych chrześcijan zbierających się i modlących się niezależnie od WTS-u. No ale wydawanie takich sądów bez możliwości sprawdzenia pobudek czyjegoś serca to pewnie taka 'kulturka' a la Sala Królestwa, nie mająca nic wspólnego z obrażaniem.
Ja nikogo nie obrażam, nazywam po prostu rzeczy po imieniu. Retoryka ŚJ jest czystym prostactwem. Jest to fakt istniejący niezależnie od Jana Lewandowskiego, podobnie jak księżyc, słońce i żółty ser, które jednakowoż istniały niezależnie przed moim pojawieniem się na arenie dziejów.
A co z gloszeniem i "spotkaniami"
#21
Napisano 2009-01-02, godz. 21:03
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#22
Napisano 2009-01-02, godz. 21:08
#23
Napisano 2009-01-02, godz. 21:43
Jak ktoś przyłoży Biblię do tych pobożnych, szybko się okaże że są pobożni tylko z nazwy, nie według Słowa.
Tak samo jak okazuje się po przyłożeniu do was. Każdy widzi co chce, a tylko Bóg powie jak było naprawdę w dniu sądu.
Więc ja też nie obrażam.
Tak jak i ja - po przyłożeniu do was takiej lub innej miary wciąż wychodzi mi na to samo - prostactwo mentalno duchowe, szczególnie w zakresie interpretowania złożonej rzeczywistości odnośnie postaw, przekonań i religijności u innych ludzi. Jak widzisz, ten miecz jest obosieczny.
#24
Napisano 2009-01-02, godz. 21:50
Użytkownik P.K.Dick edytował ten post 2009-01-02, godz. 22:02
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#25
Napisano 2009-01-02, godz. 22:00
Ciekawe że Jezus nigdy nie użył słowa "prostactwo" w odniesieniu do kogokolwiek. Jestem ciekaw czy kiedykolwiek zrozzumiesz dlaczego.
Nie użył też słowa 'filistyni', nie tylko wobec innych chrześcijan, ale w ogóle wobec nikogo. Jestem ciekaw czy kiedykolwiek zrozumiesz dlaczego.
Nie użył też słowa "rok 1914" w odniesieniu do swego niewidzialnego przyjścia. Jestem ciekaw czy kiedykolwiek zrozumiesz dlaczego.
Itd. Itp.
Proszę więc nie uprawiać takiej retoryki. Bo ten miecz znów tnie obosiecznie.
#26
Napisano 2009-01-02, godz. 22:04
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#27
Napisano 2009-01-02, godz. 22:11
I nie całował figrurek i nie chodził na kolanach do Częstochowy
I pewnie dlatego, że w KrK całują figurki jesteście "rozgrzeszeni" we wszystkim. Pewnie jak Cię Jezus zapyta w czasie sądu czemu nauczałeś fałszywych nauk WTS to powiesz, że jesteś przecież 'usprawiedliwiony', bo w KrK całowali figurki. Niczym ten Kowalski co w sądzie powiedziałby, że w sumie nie zrobił nic złego kradnąc, gdyż byli gorsi, którzy dużo więcej kradli w jego okolicy. Skoro tak to może zaczniesz sam kraść, gdyż jacyś tam katolicy też pewnie coś czasem ukradną? A jak cię Jezus o to oskarży to odbijesz mu (tak jak mi) piłeczkę - znów odwrócisz kota ogonem i powiesz, że katolicy też tak robili. Ile wy zawdzięczacie temu znienawidzonemu KrK. Bez niego nie moglibyście się 'usprawiedliwiać'. Dzięki temu, że ktoś jest "gorszy", wy możecie być "lepsi". W końcu nawet zwykłe potłuczone szkło też może udawać diament leżąc na gnoju.
"Głębia" retoryki ŚJ jest jak widać powalająca. No cóż, w zborach nie uczą myśleć, tylko ogłupiać innych (a przy tym siebie).
#28
Napisano 2009-01-02, godz. 22:20
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#29
Napisano 2009-01-02, godz. 22:24
Nie zmuszaliśmy też nikogo do robienia znaku krzyża, ani mieczem chrzcić nie kazali. Za ojczyznę też umierać nie nakazywaliśmy. Bogu piekła nie przypisaliśmy ani do braci nie strzelamy. W miejsce choinki polecamy czytanie Słowa Bożego. Zamiast pozwalać na urywanie rąk przez petardy i upijanie się, zapraszamy na zebrania.
I co z tego, skoro i tak jesteście religią fałszywą, to nic wam to nie da.
(Kontynuacji wychwalania siebie na tle innych mamy poza tym jak widzę ciąg dalszy - norma, tak cię wytresowano, więc będziesz się tak ogłupiał w nieskończoność).
#30
Napisano 2009-01-02, godz. 22:35
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#31
Napisano 2009-01-02, godz. 22:42
Nie tak dawno jeden z podległych mi pracowników katolików zauważył że zakupy w naszej firmie robi miejscowy pleban. Zasugerował mi abym mu podniósł marzę bo ?nikt go nie lubi? . Ale, mówię, tak nie można, to wasz pasterz. Nie szkodzi - mówi - wredny jest. Nie zgodziłem się na to. Szef pewnej znanej mi firmy - katolik - jest bezlitośnie oszukiwany przez swoich współbraci. To są standardy jakie widzę na co dzień. Więc fakty mówią że Świadkowie Jehowy mają inne , wyższe mierniki.
Te "wyższe mierniki" widać zwłaszcza w tych licznie opisywanych przez publikacje samego Niewolnika przypadkach:
http://www.trinitari...DKOW-JEHOWY.htm
http://watchtower.or...i_moralnosc.php
#32
Napisano 2009-01-02, godz. 22:53
to jest chyba to czego potrzebowałem. Zdjęła mi się następna blokada. Doszedłem do tego sam, lecz nie miałem takiego zacięcia by to poszukać w Biblii, a może nie jestem taki drobiazgowy". Jednak taki werset przeczytany z Biblii mówi bardzo dużo odnośnie jedynej prawdziwej. Dziękuję bardzo.
Dziękuję również drugiemu konkretnemu forumowiczowi Jan Lewandowski za bardzo kształtujące przemyślenia.
to były kościoły czy zbory? lokalne kościołu. Ale tego samego "wyznania" jesli to mozna tak nazwac?całe odrębne kościoły (koryncki, rzymski, antiocheński itd
centralizacja? Pamietam jakis fragment o kwestii spornej ktora rozstrzygala starszyzna.
to mi nasunelo na mysl że np 100 lat temu badacze glosili jak jeszcze obchodzili wigilie i palili papierosy to spotykali podczas głoszenia chrzescijan ktorzy uwazali ze nie moga brac udzialu w takim poganskim kulcie . A wtedy tez Badacze uwazali sie za jedyna prawdziwą.Nie wiem czy w ogóle istotne jest czy zostaliśmy zanurzeni akurat przez jakiegoś 'idealnego chrześcijanina'. A jeśli nawet byłeś ochrzczony przez wierzącego poprawnie, to co gdy porzucił on wiarę, lub wierzył w jakiejś kwestii niepoprawnie? Takich dylematów nigdy nie da się do końca jednoznacznie rozstrzygną
Nie polemizuje, to tylko przyklad na mozliwosc istnienia dwoch prawdziwych niewiadomych.A czemu za każdym razem ma być dokładnie tak jak za Noego?
Dlatego sie pytam innych madrzejszych w tej sprawieDlatego ulegasz złudzeniu, że "tylko" ŚJ głoszą od domu do domu.
no wlasnie, nie chce byc wstawiany w zadne ramki przez zadnych omylnych ludzi, wiec raczej zadna religia mnie nie zainteresuje, ale chetnie bym zapoznal sie z osobami ktore chca zyc wg Biblii i sa bardziej otwarci niz ŚJ.niż jak ktoś rozstrzygnie za ciebie
Z nimi nie za bardzo mozna porozmawiac bo jest sie uwazanym od razu za odstepce. Zreszta skad oni moga cos wiedziec wiecej czytajac tylko straznice.
#33
Napisano 2009-01-03, godz. 10:32
Pierwsze zbory (kościoły) nie tworzyły jednej organizacji, lecz działały samodzielnie. To co ich łączyło, to nauka Pana Jezusa i Jego apostołów. dlatego też kiedy pojawiały się problemy o ich rozwiązanie byli proszenia apostołowie.Odnośnie Olofa Johnsona, na początku wydał mi się bardzo ciekawy, jednak narzuca się parę niescisłości:
jak to się ma do apostołów, pierwszych chrześcijan i ich zborów oddzielonych od pozostałych grup ?
A jak połączyć z tym sprawę chrztu przez zanurzenie? Sami się zanurzać czy jak? Czy szukać tych innych? I jak mamy poznać czy napewno dobrze trafiliśmy na tych innych?
A jak było za czasów Noego? Oddzielali aniołowie czy grupa ludzi (rodzina Noego)?
Taki wzór dał Jezus i powiedział by tak robić. Dlaczego głoszenie od domu do domu "nie wychodzi" żadnym innym grupom?
Carl johnsonn w swoim artykule zapomniał o wielu zasadach Biblii: Np wspomina o innych chrzescijanach ze sa rowniez w porzadku wobec Biblii a uznaja np. przedmioty kultu. Trochę to się kłóci z jego uzasadnieniem. A cierpiec jest sens lecz zgodnie z wolą Boza. 1 Piotra4:19. Wie przyklad ksiezy tez do kitu.
Nadal brakuje puzzli do ułożenia układanki...
to ciekawa uwaga. od domu do domu wyslal swoich wszystkch apostołów?
wlasnie w tym problem i szukam jakiejs konkretnej pomocy, rady... niewazne jak czesto. wazne z kim i gdzie. i komu ufac ?
Co do chrztu, to ciekawy przykład daje 1 Kor. gdzie apostoł Paweł przypomina koryntianom, że ochrzcił w tym mieście osobiście tylko kilka osób, więc z tego wynika, że pozostałych chrzcili nowo ochrzczeni przez Pawła.
Co do głoszena od domu do domu w sposób jaki naucza WTS. Nie ma w Biblii ani przykładów takiego postępowania ani też nauczania, że tak należy robić. WTS aby uzasadnić swoją naukę w swoim wydaniu Biblii tam gdzie NT naucza, że apostołowie nauczali po domach wstawił słowa "od domu do domu". Dlatego wiele wyznań nie chodzi od domu do domu, tylko naucza po domach jako dodatek do wspólnych zebrań.
#34
Napisano 2009-01-03, godz. 11:15
Zenon(...)
to były kościoły czy zbory? lokalne kościołu. Ale tego samego "wyznania" jesli to mozna tak nazwac?
centralizacja? Pamietam jakis fragment o kwestii spornej ktora rozstrzygala starszyzna.
(...)
no wlasnie, nie chce byc wstawiany w zadne ramki przez zadnych omylnych ludzi, wiec raczej zadna religia mnie nie zainteresuje, ale chetnie bym zapoznal sie z osobami ktore chca zyc wg Biblii i sa bardziej otwarci niz ŚJ.
Z nimi nie za bardzo mozna porozmawiac bo jest sie uwazanym od razu za odstepce. Zreszta skad oni moga cos wiedziec wiecej czytajac tylko straznice.
W NT nie ma oddzielnego słowa na określenie kościoła i zboru, to tłumacze to samo słowo oddają na dwa różne sposoby w zależności do kogo były kierowane te słowa, czy do lokalnej społeczności (zbór), czy była mowa o całym kościele.
Wyznanie (doktryna) zaczęła się tak naprawdę tworzyć po śmierci apostołów, kiedy to przychodziło coraz więcej nauczycieli głoszących przewrotne nauki i zaczęto zastanawiać się co jest zgodne z nauką apostolską a co sprzeczne. W ten sposób zaczął formować się kanon NT i dogmaty wiary (wyznanie). Tym samym na dobrą sprawę nie można w I w. mówić o jednym kościele i jedym wyznaniu, a tym co czyniło z tych kościołów jedną wspólnotę była wiara w Pana Jezusa Chrystusa. Wystarczy spojrzeć na 1 List do Koryntian i zobaczyć, że Paweł przeciwstawiając się podziałom wskazuje na Pana Jezusa jako fundament wiary chrześcijańskiej i całego kościoła. (zobacz 1Kor 1 do 4 a szczególnie zwróć uwagę na 3,11nn)
Jeśli chcesz porozmawiać z ludźmi którzy chcą żyć wg Biblii to rozejrzj się w swojej okolicy za jakimiś kościołam i porozmawiaj z tymi ludżmi którzy tam chodzą. I małe ostrzeżenie: mało kto potrafi rozmawiać o sprawach wiary ze śJ lub z exśJ. Wynika to z tego, że śJ mają specyficzną naukę i nawet jak odejdą z "organizacji" to miarą nauczania WTS mierzą wiarę innych ludzi. A ponieważ pastorzy są nastawieni na zaspokajanie potrzeb duchowych swoich społeczności więc za bardzo nie wdają się w apologetykę. Stąd nie oczekuj, że od razu znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości.
#35
Napisano 2009-01-03, godz. 12:39
Dziękuję również drugiemu konkretnemu forumowiczowi Jan Lewandowski za bardzo kształtujące przemyślenia.
Polecam się na przyszłość. Miło jest być pomocnym.
Cytat
całe odrębne kościoły (koryncki, rzymski, antiocheński itd
to były kościoły czy zbory? lokalne kościołu. Ale tego samego "wyznania" jesli to mozna tak nazwac?
W NT masz tylko jedno słowo greckie - ekklesia, tłumaczone raz jako 'zbór' (Biblie protestanckie), kiedy indziej jako 'kościół' (Biblie katolickie). Niektóre Biblie tłumaczą to zarówno jako 'kościół' lub 'zbór', w zależności od sytuacji (np. Biblia Warszawska). Ale greckie słowo jest tu jedno. Jak wspomniałem, w I wieku było wiele kościołów lokalnych a jedno chrześcijaństwo.
centralizacja? Pamietam jakis fragment o kwestii spornej ktora rozstrzygala starszyzna.
W I wieku nie istniała ścisła centralizacja. To wszystko się wtedy dopiero tworzyło a w pełni wykształciło trochę później (gdzieś pod koniec I wieku Kościół Rzymski wziął na siebie ciężar kierownictwa, co widać już w liście Klemensa Rzymskiego do Koryntian i w listach Ignacego Antiocheńskiego z tego okresu). Pewne kwestie sporne rozstrzygano w Jerozolimie, jak choćby sprawa I soboru, tzw. Jerozolimskiego (Dz 15). Ale takie sytuacje były raczej czymś nadzwyczajnym i niecodziennym. W sytuacjach nadzwyczajnych interweniowano też poprzez listy pisane przez Apostołów. Przez 50 lat nie powstało jednak tych listów zbyt dużo, w Jerozolimie był tylko jeden wspomniano sobór, widać więc, że to były nadzwyczajne interwencje. Na co dzień ograniczano się do korygowania zborów przez starszych. Ich funkcja sprowadzała się jednak głównie do wspierania duchowego. Wykluczano w sprawach drastycznych i ponownie były to sytuacje wyjątkowe. Organizacja kościołów w I wieku była więc dość luźna. Chrześcijanie identyfikowali się raczej z wiarą w Jezusa niż z konkretnym zborem, do którego przynależność była ważna o tyle, żeby było z kim się zbierać, rozważać Pisma i przeżywać wiarę.
no wlasnie, nie chce byc wstawiany w zadne ramki przez zadnych omylnych ludzi, wiec raczej zadna religia mnie nie zainteresuje, ale chetnie bym zapoznal sie z osobami ktore chca zyc wg Biblii i sa bardziej otwarci niz ŚJ.
Jest wielu takich chrześcijan. Znam ludzi, którzy raz zbierają się np. z Zielonoświątkowcami, kiedy indziej z innymi chrześcijanami. Znam wspólnoty chrześcijańskie, w których zbierają się chrześcijanie o różnych poglądach na daną sprawę a mimo to nikt ich nie przesłuchuje ani nie piętnuje. Pozostawiona jest duża dowolność. Znam nawet taki zbór chrześcijański, w którym obok osób wierzących w Boga w Trzech Osobach są osoby nie podzielające tej wiary, a mimo to uważające się za chrześcijan. Mimo tych różnic każdy każdego szanuje i toleruje tę odmienność i spotykają się co tydzień na wspólnych zebraniach, na których rozważają Pisma i cieszą się zbawieniem jakie przyniósł im Jezus, głosząc je na co dzień innym. Nie ma tam żadnych swarów ani kłótni, panuje czysty pokój i serdeczność, który nie jest na pokaz. Wiem co mówię, bo byłem zapraszany do takich wspólnot i widziałem to na własne oczy, znałem także prywatne życie tych ludzi, które nie różniło się niczym od tego co prezentowali na nabożeństwach. Nie było tu żadnego fałszu ani pozerstwa, które jest na porządku dziennym u ŚJ. Naprawdę istnieje mnóstwo wspaniałych wspólnot chrześcijańskich, w których spotykają się wolni i szczęśliwi ludzie, nie związani żadną formalną przynależnością parafialną. Nazywanie tego przez Strażnicę "ściekami babilońskich praktyk" jest perfidią i podłością najwyższej próby. Ta niemal faszystowska i skrajnie nietolerancyjna religia zamyka bardzo wielu ludziom drogę do szczęścia i wolności chrześcijańskiej, trzymając mnóstwo osób w kleszczach totalitarnego zamknięcia. Jest to świat rodem z Orwella, który nie ma nic wspólnego z prawdziwą wolnością chrześcijańską. Na szczęście jest to religia fałszywa i ci, którzy ją bez wahania porzucą nie pójdą na wieczne zatracenie.
Z nimi nie za bardzo mozna porozmawiac bo jest sie uwazanym od razu za odstepce. Zreszta skad oni moga cos wiedziec wiecej czytajac tylko straznice.
Słusznie. ŚJ nie udzielą ci głębszych odpowiedzi na nurtujące cię tu dylematy, gdyż aby udzielić ci takich odpowiedzi należy myśleć samodzielnie, kreatywnie i twórczo, co w przypadku ŚJ po prostu nie istnieje. Usłyszysz od nich więc tylko wyklepane na pamięć formułki zborowe oparte na charakterystycznych dla WTS erystycznych schematach myślowych, którymi tresuje się ich co chwila na zebraniach i w publikacjach niewolnika. Są to formułki, które mają tylko jeden cel: utrzymać w totalitarnej niewoli Organizacji jak najwięcej ludzi, a jeszcze więcej ludzi do tej niewoli zawerbować.
#36
Napisano 2009-01-03, godz. 14:08
Zenon
A ponieważ pastorzy są nastawieni na zaspokajanie potrzeb duchowych swoich społeczności więc za bardzo nie wdają się w apologetykę. Stąd nie oczekuj, że od razu znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości.
Po prostu wiedzą że polegliby w dyskusji.
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#37
Napisano 2009-01-03, godz. 15:12
priorytety, P.K.Dicku, priorytety. Dla nich ważniejsza jest społeczność której służą i dlatego przede wszystkim do tego się przygotowują. A przygotowanie do merytorycznej dyskusji z poglądami WTS, (kiedy to nawet nadzorcy śJ sami nie do końca wiedzą co jest aktualnie najjaśniejszym światłem), wymaga dużo czasu i z powodu zaślepienia śJ, którzy każdy argument zbijają stwierdzeniem "a w KK to tak postępują", nie bardzo mają ochotę do dyskusji.Po prostu wiedzą że polegliby w dyskusji.
#38
Napisano 2009-01-03, godz. 15:49
priorytety, P.K.Dicku, priorytety. Dla nich ważniejsza jest społeczność której służą i dlatego przede wszystkim do tego się przygotowują. A przygotowanie do merytorycznej dyskusji z poglądami WTS, (kiedy to nawet nadzorcy śJ sami nie do końca wiedzą co jest aktualnie najjaśniejszym światłem), wymaga dużo czasu i z powodu zaślepienia śJ, którzy każdy argument zbijają stwierdzeniem "a w KK to tak postępują", nie bardzo mają ochotę do dyskusji.
To jest właśnie ta prymitywna mentalność kibola tak obecna u ŚJ, o jakiej kiedyś pisałem. Dla nich inne religie są jak inne kluby piłkarskie dla kibola, z Krk na czele, który jest dla nich jak Policja dla kiboli (wróg numer 1), a wersety z Biblii to dla nich takie kastety, sztachety i kamienie, którymi się bije lub rzuca w innych. Religia konfrontacji, pozbawiona w zasadzie jakiegokolwiek programu wewnętrznego rozwoju duchowego stymulowanego od góry.
#39
Napisano 2009-01-03, godz. 16:45
Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.
#40
Napisano 2009-01-03, godz. 16:47
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
Taaa... klasyczne, jeden wersik i "po sprawie".
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych