Napisano 2009-12-23, godz. 17:02
Decyzja o transfuzji lub jej zaniechania zależy od woli sumienia i wiary ŚJ. Może on postanowić jednak skorzystać z dobrodziejstwa jaką jest transfuzja, nikt go nie będzie za to sądził ani nie zostanie wykluczony. Jednak jeśli powie jednak nie, to może ma wielką wiarę..? Może w ten sposób znajdzie się szybciej w raju?
Niektórzy z was potępiają stanowisko ŚJ o zaniechaniu transfuzji. Macie do tego oczywiście prawo, ale czy potępiacie np. palenie papierosów? Ludzie świadomie się trują i ryzykują zdrowie i życie, jednak nikt im tego nie zabrania?! Ludzie idą do wojska, jadą na wojnę, ryzykują i niektórzy giną, nikt nic nie mówi. Czy tak łatwo potępić kogoś kto robi coś z wiary, a trudniej bo mu się tak podoba, albo lubi? Czasami brak transfuzji oznacza śmierć. Takiego ŚJ który jednak powiedział nie, traktuje się z litością, albo że jest głupi, a może zaślepiony, a może mózg wyprany... a jeśli człowiek poświęca się dla kraju? Takiego to się nazywa bohaterem, patriotą itd. Gdzie logika?
O ileż bardziej głupie, złe, wydaje mi się palenie papierosów niż wiara w Boga, jego obietnice i chęć mu się podporządkowania, a co za tym idzie życie wieczne.
Jeśli chodzi o dzieci... Pokażcie mi rodzica który by wydał swoje dziecko na pewną śmierć? Nie przeczę, że tacy jednak są, ale ŚJ to inni ludzie. Macie syna, którego w wieku 15 lat złapiecie na paleniu, co zrobicie? Dostanie lanie, karę, wytłumaczycie, zabronicie, czy olejecie? Myślę, że na samym końcu i tak się poddacie, a może nawet olejecie. Jak by mi syn umarł po 2 latach palenia, to by mnie chyba trafiło, że nie zrobiłem wszystkiego co w mojej mocy... Uwierzcie mi że ŚJ robią wszystko co w ich mocy nie żeby zabić swoje dziecka, ani głupio ryzykować, tylko żeby je ocalić. Lekarz który nie rozumie decyzji rodziców co do braku zgody na transfuzje, niech lepiej zmieni zawód na sprzedawce gum albo sabotażystę koncernów papierosowych. Niech może jednak wyjmuje ludziom papierosy z ust... Wiem wiem palenie tytoniu w ogóle nie szkodzi i nie zabija, jak domyślam się ktoś powie... Zabija co dziesiątą osobę na całym świecie... (według raportu "tabacco Atlas")
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z żadną organizacją, czy też grupą ludzi, którzy działają w określonym celu. Jakakolwiek zbieżność poglądów nie powinna być utożsamiana z poglądami, tudzież poglądem osób, organizacji, społeczności. Zastrzegam sobie prawo do interpretacji, formatowania, edycji moich wypowiedzi oraz udzielania wyjaśnień i sprostowań.
Pozdrawiam!