o ile się nie mylę nazwa Świadkowie Jehowy pojawiła się dopiero w 1931r. Tak więc czy ta informacja jest rzetelna.Świadkowie Jehowy wydajają to czasopismo od roku 1879
bene
Napisano 2009-03-23, godz. 18:01
o ile się nie mylę nazwa Świadkowie Jehowy pojawiła się dopiero w 1931r. Tak więc czy ta informacja jest rzetelna.Świadkowie Jehowy wydajają to czasopismo od roku 1879
Napisano 2009-03-23, godz. 18:33
Witam jako że jest to mój pierwszy raz nie wiem czy to w dobrym dziale oraz czy się nie powielam. Jednak nie znalazłem na forum odniesienia do tego fragmentu "stopki redakcyjnej" Strażnicy.
o ile się nie mylę nazwa Świadkowie Jehowy pojawiła się dopiero w 1931r. Tak więc czy ta informacja jest rzetelna.
bene
Napisano 2009-03-23, godz. 19:54
Napisano 2009-03-23, godz. 20:05
Szperaczu, to zarzut, nieznajomość historii ŚJ, czy "wiercenie w całym"? Nie kieruję tego do Ciebie bene, gdyż podejrzewam, że pytanie (uzasadnione) jest wynikiem braku doświadczenia. Zatem wyjaśniając niekonsekwencje między latami; 1879 a 1931, to posłużę się ,,Skorowidzem z lat 1980-2000, gdzie pod hasłem:odniesienia do tego fragmentu "stopki redakcyjnej" Strażnicy.
o ile się nie mylę nazwa Świadkowie Jehowy pojawiła się dopiero w 1931r. Tak więc czy ta informacja jest rzetelna.Bardzo trafna uwaga, ale co ona wnosi nowego?
Więc niby dlaczego w "stopce redakcyjnej" ma się mieścić cała historia niewielkich zmian w nazwie? Zasadniczy charakter tego czasopisma został zachowany.STRAŻNICA (czasopismo) (Inaczej: Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy)
(Dawne Nazwy: Strażnica Zwiastuje Królestwo Jehowy; Strażnica i Zwiastun Królestwa Chrystusa; Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa; Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa)
Napisano 2009-03-23, godz. 20:36
Napisano 2009-03-23, godz. 20:41
nie samej nazwy publikacji "Strażnica"Świadkowie Jehowy wydajają to czasopismo od roku 1879
Napisano 2009-03-23, godz. 20:51
SJ nie istnieli w roku 1979, więc nie mogli niczego wydawać. Pismo wydawał je3den człowiek był nim Teodor Russel i jego współpracownicy, któzy się zmieniali. Po smierci Russela prawa "przejął" Rutheford przy czym to przejćie okręlił bym jako wrogie. Od tego momentu pismo to staje się organem prasowym jego zwoleników.
Napisano 2009-03-23, godz. 20:53
To jest tak samo, jakbym powiedział, że firma Daimler AG produkuje Mercedesy od 1901 roku. Byłaby to zupełna nieprawda, ponieważ ta firma jeszcze nie istniała, a jest spadkobiercą wcześniej istniejącej firmy. Trzeba rzetelnie się wypowiadać.
Napisano 2009-03-23, godz. 21:02
Nie ma tu żadnej sprzeczności.Dla przykładu: Otwórzmy Biblię warszawską w miejscu listu do Rzymian. Na każdej stroni w górnej części paginy pisze:
LIST ŚW. PAWŁA DO RZYMIAN
Tymczasem w rozdz.16 wers.22, pisze:
,,Pozdrawiam was w Panu ja, Tercjusz, który ten list pisałem".
Napisano 2009-03-24, godz. 07:14
Teodor?!?SJ nie istnieli w roku 1979, więc nie mogli niczego wydawać. Pismo wydawał je3den człowiek był nim Teodor Russel i jego współpracownicy, któzy się zmieniali. Po smierci Russela prawa "przejął" Rutheford przy czym to przejćie okręlił bym jako wrogie. Od tego momentu pismo to staje się organem prasowym jego zwoleników.
Napisano 2009-03-24, godz. 07:34
Napisano 2009-03-24, godz. 07:38
Jest to fikcja literacka, bo wydawcą Strażnicy jest: Watch Tower Biblie and Tract Society of Pennsylvania oraz jej prawna odnoga Watchtower Biblie and Tract Society of New York.Witam jako że jest to mój pierwszy raz nie wiem czy to w dobrym dziale oraz czy się nie powielam. Jednak nie znalazłem na forum odniesienia do tego fragmentu "stopki redakcyjnej" Strażnicy.
o ile się nie mylę nazwa Świadkowie Jehowy pojawiła się dopiero w 1931r. Tak więc czy ta informacja jest rzetelna.Świadkowie Jehowy wydajają to czasopismo od roku 1879
bene
Użytkownik Czesiek edytował ten post 2009-03-24, godz. 07:38
Napisano 2009-03-24, godz. 08:51
Szperaczu, to zarzut, nieznajomość historii ŚJ, czy "wiercenie w całym"?
Napisano 2009-03-24, godz. 09:16
Troche sie czepiasz. WTS klamie w tak istotnych sprawach ze to jest maly pikus.
Napisano 2009-03-24, godz. 13:39
SJ nie istnieli w roku 1979, więc nie mogli niczego wydawać. Pismo wydawał je3den człowiek był nim Teodor Russel i jego współpracownicy, któzy się zmieniali. Po smierci Russela prawa "przejął" Rutheford przy czym to przejćie okręlił bym jako wrogie. Od tego momentu pismo to staje się organem prasowym jego zwoleników.
Napisano 2009-03-24, godz. 14:28
Joachimie i Arturze co jest nazywane "wrogim przejęciem" spółki akcyjnej?Bardzo istotna uwaga - wszystko wskazuje na to, że Rutheford dokonał tzw. wrogiego przejęcia Towarzystwa Strażnica, znanego ze świata dzikiego kapitalizmu. Nie ma to związku z tematem i nie wiem czy nie idę za daleko, ale prawdopodobnie zarówno on jak i wszyscy późniejsi prezesi i zarządy Towarzystwa są nielegalne...
Napisano 2009-03-24, godz. 14:38
Joachimie i Arturze co jest nazywane "wrogim przejęciem" spółki akcyjnej?
Wrogie przejęcie (ang. hostile takeover) – sytuacja w transakcjach kupna i sprzedaży przedsiębiorstw mająca miejsce wtedy, gdy transakcja kupna odbywa się wbrew woli zarządu lub rady nadzorczej kupowanej spółki. Odbywa się poprzez wykup akcji lub zamianę akcji przejmowanego przedsiębiorstwa po cenie znacznie niższej od rynkowej lub ze znaczną premią.
Napisano 2009-03-24, godz. 15:48
Dzięki DB, ale chciałem aby ci dwaj poszukali sobie tej definicji i sprostowali tę głupotę jaką napisali.Wrogie przejęcie (ang. hostile takeover) – sytuacja w transakcjach kupna i sprzedaży przedsiębiorstw mająca miejsce wtedy, gdy transakcja kupna odbywa się wbrew woli zarządu lub rady nadzorczej kupowanej spółki. Odbywa się poprzez wykup akcji lub zamianę akcji przejmowanego przedsiębiorstwa po cenie znacznie niższej od rynkowej lub ze znaczną premią.
http://pl.wikipedia....ogie_przejÄcie
Napisano 2009-03-24, godz. 16:16
Napisano 2009-03-24, godz. 16:19
To była i jest spółka akcyjna. I to akcje decydowały o tym, kto został prezesem.To nie była spółka akcyjna. to po pierwsze. Po drugie tak, Karol, mój błąd po trzecie: tak według relacji dokonał tego wbrew ówcesnemu zarządowi usuwając z niego nieprzychylne mu osoby, co skończyło sie pamiętnym obiadem i wybuchem niezadowolenia lub bijatką zalezy od wersji
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych