W Mt 8:3 (por. Mk 1:41; Łk 5:13) Jezus uzdrawiając mówi: „Chcę, bądź oczyszczony”. Cały NT jest zapełniony sformułowaniami, w których Jezus mówi, że dokona czegoś, nie powołując się przy tym na wolę Ojca (por. J 6:40,44; Mt 26:18; Ap 2:17, i wiele, wiele innych).
Jak widać, w powyższych decyzjach Syn nie powołuje się już na Boga Ojca, podejmując suwerenne decyzje, co ukazuje, że jest w stanie swobodnie to czynić jeśli zechce. Jezus nie jest jedynie jakimś automatycznym, bezwolnym, czy wręcz bezmyślnym wykonawcą woli Boga, jak to zdaje się wynikać z argumentacji ŚJ.
Witaj Dudu
Jeśli pozwolisz to ja odpowiem jak ja to rozumiem.
Ze Słowa Bożego wynika, że żadne stworzenie nie może trwać, istnieć samo z siebie, to Pan Bóg jest tym,
który stworzył wszystko.Jak również podtrzymuje wszystko co zaistniało.
To jest jak ze słońcem, jeśli nic go nie przesłania, to mamy ciepełko i dobry urodzaj.
Podobnie jest z żelazkiem do prasowania. Nie ma w sobie energii, ale jeśli go podłączymy do energii,
to zacznie działać jak należy. I w tym przypadku, jeśli ktoś nie miał do czynienia z żelazkiem,
zachodzi konieczność poinstruowania go w obsłudze. Natomiast kolejne zastosowanie żelazka, nie musi
się również łączyć z kolejnym instruktarzem, ponieważ już znamy zasadę jego działania - należy podłączyć go do energii.
Działanie Jezusa było podobne do działania Mojżesza w Egipcie i na pustyni, jak również innych posłańców Bożych.
Ci wiedzieli za czyją mocą to wszystko się działo.
Dokładnie słuchali głosu Bożego i wykonywali Jego polecenia.
Zobaczmy co nam pokazuje inny przykład opisany w Słowie Bożym.
Biblia Poznańska (1974/1975)
dan 4:27-28 bp (27) Król zaczął mówić i rzekł: - Czyż nie jest to ten wielki Babilon, który ja wybudowałem jako rezydencję królewską dzięki mocy mojej potęgi dla chwały mojego majestatu? (28) Jeszcze słowo [to] było w ustach króla, gdy spadł głos z niebios: - Do ciebie mówię, królu Nebukadnezarze. Królestwo odchodzi od ciebie.
Czy to nie Nebukadnezar zbudował to miasto?
Zdaje się, że zapomniał za czyją mocą i mądrością się to stało.
Słowo Boże nigdzie nie pokazuje, że Jezus tak postąpił jak Nebukadnezar.
Natomiast kilka razy zwracał na to uwagę z jakiej mocy korzystał.
Również to uczynił przy grobie Łazarza:
Biblia Tysiąclecia, 4ed. (1965/1984)
jan 11:41-42 bt (41) Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. (42) Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał».
Jezus powiedział:
Biblia Tysiąclecia, 4ed. (1965/1984)
jan 14:10 bt (10) Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię,
nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.
Ja wiem, że człowiek by chciał sam wszystko, ale jest to niemożliwe,ponieważ tylko Ojciec ma taką energię,
moc, by to wszystko utrzymać.
Nie ma innego źródła w nikim. Wiec jak ten co chce działać na własną rękę, może istnieć sam w sobie?
Jezus pokazał, że jest drogą, przylgnął do źródła (Ojca). Przeszedł ją przed nami i doszedł do Ojca.
Pokazał, że jak pójdziemy po niej, po jego śladach, to również dojdziemy do ojca.
Nie ma innej drogi, więc nie mamy innego wyjścia. Na skoczni narciarskiej można ujrzeć taki wzór.
Przed skoczkami jedzie ktoś testując tor.
Nam ten tor przetestował Jezus.
Zachodzi pytanie czy człowiek zechce skorzystać z tak przetestowanego toru.
Biblia Warszawsko-Praska (1997)
jan 8:43 br (43) A czemuż to nie rozumiecie tego, co do was mówię? Bo nie jesteście w stanie słuchać słów moich.
Może to rzeczywiście my nie chcemy skorzystać z drogi przetartej nam przez Jezusa,
ponieważ mamy swoją własną drogę.