ODPOWIEDZIALNOŚĆ
#21
Napisano 2009-06-26, godz. 16:09
Myślę że takie przypadki zdarzaja sie w każdej religii: w mojej, w ich i w Twojej też...
#22
Napisano 2009-06-27, godz. 05:59
Cześku, a czy w Twoim Kościele nikt nie gra na poczuciu winy i czy nie zdarzają się przypadki że ktos ląduje u psychiatry bo chciał bardzo spełnić wymagania Twojej religii ale z jakiegoś powodu mu się to nie udało?
Myślę że takie przypadki zdarzaja sie w każdej religii: w mojej, w ich i w Twojej też...
Myślę, że masz rację (moja znajoma psycholog twierdzi, że ma pacjentów z różnych wyznań, którzy trafiają do niej, gdy wierząca rodzina się odwraca od nich za jakieś przewinienie), ale chyba śJ są jednak najlepsi w wywoływaniu poczucia winy.
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#23
Napisano 2009-06-29, godz. 11:57
Nie znam takich przypadków, chociaż zdarza się, że pojawiają się osoby, które są w trakcie leczenia psychiatrycznego. I różnie z nimi bywa.Cześku, a czy w Twoim Kościele nikt nie gra na poczuciu winy i czy nie zdarzają się przypadki że ktos ląduje u psychiatry bo chciał bardzo spełnić wymagania Twojej religii ale z jakiegoś powodu mu się to nie udało?
Myślę że takie przypadki zdarzaja sie w każdej religii: w mojej, w ich i w Twojej też...
#24
Napisano 2009-06-29, godz. 22:33
Nie znam takich przypadków, chociaż zdarza się, że pojawiają się osoby, które są w trakcie leczenia psychiatrycznego. I różnie z nimi bywa.
Świadkowie też mówią, że "nie znają przypadku", gdy ktoś im mówi o złym postępowaniu ich brata/siostry. Prawie dyplomatycznie. Ale "prawie czyni wielką różnicę".
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#25
Napisano 2010-02-22, godz. 12:37
??Ameryki nie odkryłeś. Nie martw się. Duża część eksów jest odpowiedzialna i wie, że sama schrzaniła.
Ja też jestem z tych mea culpa.
#26
Napisano 2010-02-22, godz. 22:27
#27
Napisano 2010-02-23, godz. 11:36
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#28
Napisano 2010-02-25, godz. 01:41
bo za darmo, jak to mówią, w gębę nie dostaniesz... Ludzie czasami "aż sie proszą" o kłopoty!
#29
Napisano 2010-02-25, godz. 22:02
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#30
Napisano 2010-02-25, godz. 22:48
Czy w wielu przypadkach nie jest tak, że oszuści żerują nie tyle na ludzkiej uczciwości, co na ludzkich słabościach (w moim przykładzie chciwość, kiedy indziej pycha, kiedy indziej samolubstwo, itd itp)?
#31
Napisano 2010-02-27, godz. 12:50
Ofiarami takich wymuszeń finansowych padają bardzo często emeryci, bądź osoby, które potrzebują natychmiastowego przypływu gotówki, wymuszonego podbramkową sytuacją. Na przykład małżeństwo emerytów potrzebuje 30 tysięcy na operację dla syna, która może mu uratować życie. Potencjalny oszust zakręci się właśnie wokół takich właśnie osób. Zdobędzie serce emerytów poprzez drobne upominki, pomoc przy opiekowaniu się chorym, a wkrótce zaoferuje pomoc w znalezieniu środków finansowych, wystarczy, że starsi państwo wyskoczą ze wszystkich swoich oszczędności, a on niczym Jezus Chrystus - ten słynny łamacz chleba - je potroi.
I popatrz, że w kontekście rozmawiamy o osobach, które urodziły się już w strukturach organizacji, czyli od dnia narodzin miały przeciwko sobie rodzinę oraz zbory, które niemalże każdego dnia przeinaczały rzeczywistość... oraz osoby, które zostały zwerbowane przez organizację... taka przeciętna potencjalna ofiara WTS to osoba, zagubiona, często w depresji, odrzucona przez społeczeństwo, która ma przed sobą w postaci przedstawicieli WTS potężną machinę, która przez ponad setkę lat doskonaliła swoje moetody werbunku...
...Sebastian, czy na pewno w dalszym ciągu czujesz potrzebę wmawiania takim osobom egoizmu, chciwości i poczucia winy, które to było i tak im wtłaczane przez te wszystkie lata?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#32
Napisano 2010-02-27, godz. 13:11
A propos - dopiero całkiem niedawno oglądałem "Lektora" z oskarową rolą Kate Winslet. Kto widział, ten wie do czego nawiązuję.
#33
Napisano 2010-02-28, godz. 16:20
Napisałaś, że Twoje życie MOGŁOBY się potoczyc inaczej. A czy jesteś pewna, że w tym lepszym kierunku?Zgadzam się w 100%.
Ja jestem przekonana, że gdybym nie została ŚJ podjęłabym inne decyzje odnośnie mojego wykształcenia i na pewno nie wstąpiłabym w związek małżeński w wieku 19 lat. Moje życie mogłoby się potoczyć inaczej. Wybory, których dokonałam pod wpływem organizacji okazały się bardzo złe dla mnie. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że to JA ich dokonałam i poniosłam (ponoszę) ich konsekwencje.
#34
Napisano 2010-02-28, godz. 21:24
Napisałaś, że Twoje życie MOGŁOBY się potoczyc inaczej. A czy jesteś pewna, że w tym lepszym kierunku?
Tak, jestem tego pewna.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych