Skocz do zawartości


Zdjęcie

Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie


  • Please log in to reply
33 replies to this topic

#21 Unfaithful

Unfaithful

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-11, godz. 15:24

no więc chodzi o to, że niewoelu ZNAJDUJE tę drogę... ale zaraz Jezus podaje kto podąża tą ściezką.... ten kto wydaje dobre owoce, jak wcześniej czyni innym dobrze! A jak czynią swiadkowie? Wyzywając katolików od światusów? Pogardzając nimi , no chybaże któryś akurat się zainteresuje? To jest ten szlachetny owoc???? Dobrych ludzi, wszyscy znają z nazwiska, Matka Teresa itd, a jak ktoś jest dobry i wydaje dobry owoc to z daleka sąsiedzi o nim mówią że to dobry człowiek..... Więc, moze chodzi o ludzi, któzy naprawde biorą sobie słowa Jezusa do serca, NIE BUDUJĄ SAL KRÓLESTWA I KOŚCIOŁÓW, tylko żyjąc w ubóstwie pomagqją innym.......

W bardzo fajnym kontekscie słowa o drodze sa ujęte


Gdzie więc mieli się zgromadzać Chrześcijanie gdy pisano by nie opuszczali wspólnych zebrań? W lasach? Miały to być jednak miejsca spotkań a nie miejsca kultu jak świątynie uważane za święte.
Mieli być znani z nazwiska za swoje dobre uczynki? Wręcz przeciwnie !
Czy dobre owoce to oddanie kasy biednym często wymigującym się od pracy ludziom? Za apostołów Paweł wiózł pieniądze jako zapomogę ale tylko braciom a nie wszystkim ludziom.
Pytanie też co dla kogo znaczy dobry - moja babka uważa że dobry to ten co pracuje, dzieci twierdzą że dobry ten co daje prezenty ale nie tak miały wyglądać "dobre owoce" wedle tego czego dowiadujemy się z Biblii. "Niech każdy da jak postanowił w sercu" a nie czytamy by dać wszystko. "Bóg miłuje dawcę rozradowanego" a nie męczennika który myśli o tym by go znano. Piszesz o wykluczaniu za grzechy - to i tak lepsze od kamienowania za czasów Biblijnych ale dokładnie o tym pisał Paweł - tacy mieli być usuwani ze społeczności. Stary testament też nie został napisany na darmo - wyraźnie z niego wynika że Bóg zawsze miał jedną organizację - mimo iż Izraelici nie byli doskonali był tylko z nimi. Pan Jezus zmienił prawo i zamiast żydów wybrał nowy naród duchowy - jak wynika z Objawienia 144 tys. A reszta? Można powiedzieć że reszta na doczepkę skorzysta z tego nowego przymierza - dla nas dobrodziejstwo jeszcze jedno - więzy krwi nie mają znaczenia i teraz każdy ma szansę - coś jak prozelici kiedyś. A czy Pan Jezus kazał zostawić wszystko, żyć w ubóstwie i usługiwać innym tylko? Oczywiście że nie - przypowieść o pszenicy świadczy że jego naśladowcy mieli rosnąć razem z chwastami aż do żniw a więc mieli żyć w tym świecie jak inni... Z dalszej części pism greckich wynika też że każdy miał inny dar - A na koniec odpowiedź na pytanie - jakie to są te owoce? Owoce ducha oczywiście. Czy do nas należy osądzanie innych ? Absolutnie ! Mamy tylko starać się je wydawać...

Osądzanie ŚJ że głoszą jest dla mnie już kompletnie bez sensu - przecież właśnie o to chodziło gdy Pan Jezus mówił o dniach ostatnich - dobra nowina miała być głoszona. A Paweł pisał "jak usłyszą bez głoszącego" ? Czy więc naprawdę najważniejsze to oddać wszystko biednym?

#22 Unfaithful

Unfaithful

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-11, godz. 15:49

Sprytnie :)


Sprytnie? Toż to dziecinna odpowiedź znana już przedszkolakom którym brak argumentów. Puste gadanie którego nie można inaczej zakończyć a chce się postawić na swoim...

#23 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-12, godz. 08:20

wynieśli się Nefilimowie

oczyścić trochę ten ziemski burdel.

a do tego była to ciekawa lekcja na przyszłość.

Zmieniła by się tylko statystyka ocalałych - nic co dla nas ma znaczenie.

By nigdy więcej nikt mu nie zarzucił że ludzie mogli by sami sobie porządzić zdając się na własne rozumy jak niektórzy nadal myślą.


na podstawie nieweryfikowalnego wydarzenia czyli chodzenie po ziemi przybyszow z kosmosu, gigantow i silaczy zbudowales cos co moze miec jedynie wymiar niedojrzalego, przedmiotowego traktowania zycia ludzkiego.

wlasnie to mnie tak zawsze przeraza w niektórych osobach gleboko wierzacych. sa pelni sprzecznosci jak ich biblia, no bo niby jacy maja byc? z jednej strony pelni milosci (ale warunkowej), z drugiej jednym machnieciem reki usuneliby z ziemi ten burdel. topienie ludzi uwazają za porządną lekcję. statystyka ocalalych,z ktorej nie mam zadnych osobistych korzysci jest nieistotna i nie ma znaczenia, kolejny numer w obozie zaglady.

chcielibyscie zeby ktos taki byl np nauczycielem, wychowywal wasze dziecko, wpajal jakies idee?


na szczescie dla wielu ludzi polegajacych na rozumie zycie ludzkie ma inny wymiar. nie czekją na cud i wybywienie, tylko dzialaja sami, bo tyle im zostalo, dobrze wiedzą, ze trzeba zakasac rekawy i sie ksztalcic, rozszerzac wiedze, polegac na wlasnej bystrosci i umiejetnosciach.

moglibysmy do dzisiaj chodzic ze szkorbutem w paszczy i modlic sie o raj, a tu madrzy ludzie wymyslili w tym burdelu np. stomatologię :)
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#24 Unfaithful

Unfaithful

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-12, godz. 14:18

na podstawie nieweryfikowalnego wydarzenia czyli chodzenie po ziemi przybyszow z kosmosu, gigantow i silaczy zbudowales cos co moze miec jedynie wymiar niedojrzalego, przedmiotowego traktowania zycia ludzkiego.


??? Opowieści o gigantach chodzących po ziemi to nie wymysł samej Biblii a praktycznie każdej starszej cywilizacji. Ich istnienia nie można udowodnić jak też nie udowodnisz tego że kogoś kochałeś - ale świadectwo sąsiadów często innym wystarczy...

wlasnie to mnie tak zawsze przeraza w niektórych osobach gleboko wierzacych. sa pelni sprzecznosci jak ich biblia, no bo niby jacy maja byc? z jednej strony pelni milosci (ale warunkowej), z drugiej jednym machnieciem reki usuneliby z ziemi ten burdel. topienie ludzi uwazają za porządną lekcję. statystyka ocalalych,z ktorej nie mam zadnych osobistych korzysci jest nieistotna i nie ma znaczenia, kolejny numer w obozie zaglady.


Miłość miłością ale czy wszystko mamy nią przykrywać? Inaczej byś gadał gdyby wymordowano Ci całą rodzinę. To co działo się przed potopem było precedensem, ludzie byli ostrzeżeni ale nie skorzystali. Bóg nie mógł już tego tolerować - dziś też kary śmierci są kontrowersyjne ale tylko dlatego że często nie mamy pewności czy ktoś faktycznie na nią zasłużył. Bóg znał jednak serca tych ludzi więc wyrok z całą pewnością był sprawiedliwy w Jego oczach.

chcielibyscie zeby ktos taki byl np nauczycielem, wychowywal wasze dziecko, wpajal jakies idee?


Nie posunął bym się do tego by na siłę wpajać komuś inne poglądy jak to ma miejsce w wypadku ludzi właśnie niewierzących, zmuszających do przyjęcia teorii ewolucji której naucza się w szkołach w których 99% uczniów wierzy w Boga - paradoks...

na szczescie dla wielu ludzi polegajacych na rozumie zycie ludzkie ma inny wymiar. nie czekją na cud i wybywienie, tylko dzialaja sami, bo tyle im zostalo, dobrze wiedzą, ze trzeba zakasac rekawy i sie ksztalcic, rozszerzac wiedze, polegac na wlasnej bystrosci i umiejetnosciach.

moglibysmy do dzisiaj chodzic ze szkorbutem w paszczy i modlic sie o raj, a tu madrzy ludzie wymyslili w tym burdelu np. stomatologię :)


Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy - żałosne. Gdyby ci sami naukowcy poczytali Biblię to już 3 tys. lat temu wiedzieli by by przestrzegać podstawowych zasad higieny czy to że ziemia nie jest płaska. Opieranie się na własnym rozumie? Pokaż mi wynalazek który nie ma swojego odzwierciedlenia w przyrodzie. Ludzie otrzymali mózgi - owszem. Ale póki co za postępem w jednym kryje się zacofanie w innym.

Ciężko jest rozmawiać z kimś dla kogo Biblia jest zlepkiem legend i mitów, dla których jak mówisz życie ludzkie ma inny wymiar - wymiar jedynie finansowy... Póki co nie tylko ŚJ udowadniają że trzymanie się zasad zawartych w Biblii nadaje życiu sens, sprawia że jest ono pozbawione stresów i pogoni za wiatrem. I nie chodzi o nadzieję na to co będzie potem - żyje się lepiej już teraz...

#25 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-12, godz. 14:52

czy to że ziemia nie jest płaska. Opieranie się na własnym rozumie? Pokaż mi wynalazek który nie ma swojego odzwierciedlenia w przyrodzie. Ludzie otrzymali mózgi - owszem.

Zawsze mnie wkurza nadinterpretacja.
Co dokładnie w Bibli jest napisane? ano zacytuję Izajasza "nad okręgiem ziemi " i na tych trzech słowach świadkowie oparli teorię iż już Izajasz wiedział, że ziemia jest okrągła.
ANO Przeczytaj dokładnie , co to jest okrąg? to płaski teren o kształcie okręgu! Więc nie mów mi, że siedzenie nad okręgiem znaczy siedzenie nad KULĄ.....
co do reszty ustosunkuję się w najbliższym czasie......bo tego mi akurat teraz brakuje pozdr
nie potrafiłam uwierzyć.......

#26 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-01-12, godz. 19:33

Gdyby ci sami naukowcy poczytali Biblię to już 3 tys. lat temu wiedzieli by by przestrzegać podstawowych zasad higieny czy to że ziemia nie jest płaska. Opieranie się na własnym rozumie? Pokaż mi wynalazek który nie ma swojego odzwierciedlenia w przyrodzie. Ludzie otrzymali mózgi - owszem. Ale póki co za postępem w jednym kryje się zacofanie w innym.

Wybacz, ale już wieki przed Chrystusem uczeni wiedzieli, że ziemia nie jest płaska, ba, wiedzieli, że ma kształt zbliżony do kuli. Grecki matematyk Eratostenes dokonał niewiarygodnie jak na rok 230 p.n.e. dokładnych pomiarów obwodu Ziemi. Wyznaczył średnicę Ziemi oraz oszacował odległość od Słońca i Księżyca do Ziemi. Może po prostu ludzie nie byli wtedy wcale tacy ciemni, jakbyś to sobie wyobrażał...


Pamiętajmy, że najstarsze odpisy świętych ksiąg mamy z II wieku p.n.e., więc co by stało na przeszkodzie, żeby jakiś światły Żyd wprowadził korektę w księdze Hioba - to tylko oczywiście moja sugestia. ;)

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-01-12, godz. 19:40

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#27 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-01-13, godz. 08:35

Poleganie na Biblii czy na własnym rozumie- a nie da się połączyć obu elementów? Uważam, że nie ma zasadniczej sprzeczności między kierowaniem się własnym zrozumieniem a dopuszczaniem do głosu mądrości biblijnej. Bo PŚ oprócz predendowania do księgi głównej wierzących chrześcijan jest również zbiorem wzbogacajacych nas, ciekawych opowiadań z puentą, źródłem wiedzy o czasach zmierzchłych, doskonałą poezją zawartą m.in. w Psalmach, trafną sentencją Kaznodziei, wspaniałymi choć prostymi przypowieściami Jezusa, dobrymi radami dotyczącymi układania stosunków z bliźnimi, wizjonerskimi obrazami przyszłości. Czytanie Biblii kształtuje nas wewnętrznie i wzbogaca w przydatną w życiu codziennym mądrość. Jeśli wierzymy w boskie natchnienie PŚ i prawdziwość nieweryfikowalnych obecnie zapewnień, dotyczacych przyszłości człowieka wierzącego - to księga może okazać się dla nas życiowym drogowskazem i otuchą w obecnym, pokręconym życiu...tak mi podpowiada mój rozum.

Oczywiście stosunek do PŚ wynika z wielu uwarunkowań. Wychowałam się w rodzinie, gdzie Biblię czytano i darzono szacunkiem. Moja tabula rasa została zapisana opowieściami biblijnymi, dlatego PŚ zawsze będzie zajmować znaczące miejsce w moim życiu. W dorosłym życiu nie znalazłam istotnej przyczyny do zanegowania przydatności i wartości Biblii. Na niektóre pytania rozum, zapełniony życiowym doświadczeniem i naukowymi doniesieniami, nie potrafi dać mi zadawalającej odpowiedzi. PŚ odpowiada i ja uznałam te odpowiedzi za logiczne i wielce prawdopodobne.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#28 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-13, godz. 11:16

??? Opowieści o gigantach chodzących po ziemi to nie wymysł samej Biblii a praktycznie każdej starszej cywilizacji.


podobnie jest z goblinami

Bóg znał jednak serca tych ludzi więc wyrok z całą pewnością był sprawiedliwy w Jego oczach.


nie wiem, nie widzialem nigdy jego oczu. w tych symbolicznych mogę jednak dostrzec wewnetrzną sprzecznosc jaka zachodzi w powolywaniu do zycia dzieci i usmiercaniu ich, za jedzenie, picie i seks. a jesli ktos komus wymordowal rodzine przed potopem to sprawiedliwosci sie nie doczekal. zakrztusil sie wodą, myslac o swoich utraconych bliskich.

podczas wszystkich wojen od poczatku istnienia ludzkosci, nikt nie ratowal niewinnych, no oprocz Zeusa, Herkulesa, Jehowy, Wisznu, Manitou.


Nie posunął bym się do tego by na siłę wpajać komuś inne poglądy jak to ma miejsce w wypadku ludzi właśnie niewierzących, zmuszających do przyjęcia teorii ewolucji której naucza się w szkołach w których 99% uczniów wierzy w Boga - paradoks...



ale o co chodzi jakies dyby zakładają i biją po piętach, jak w chrzescijanskich szkółkach 100 lat temu?


Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy - żałosne. Gdyby ci sami naukowcy poczytali Biblię to już 3 tys. lat temu wiedzieli by by przestrzegać podstawowych zasad higieny czy to że ziemia nie jest płaska. Opieranie się na własnym rozumie? Pokaż mi wynalazek który nie ma swojego odzwierciedlenia w przyrodzie. Ludzie otrzymali mózgi - owszem. Ale póki co za postępem w jednym kryje się zacofanie w innym.



zawsze bylem zafascynowany tym w jaki sposob na tle religi postrzegane byly elementy cielesne. Krytyka picia, jedzenie, radosci, seksu bardzo szybko dala o sobie znac w wybuchach i demonstracji agresji i okrucenstwa, podszytego sfrustrowaną miłościa do bliznich.


A co do naukowych faktow o ktorych mowi Biblia, a majacych swiadczyc o jej boskim pochodzeniu, idac droga dedukcji musisz przyznac, ze Koran i Wedy, tez pochodza od Boga.

Zgadzasz sie z tym?

Naukowcy ideologiczni (chrzscijansy islamscy, hinduistyczni, mormońscy) zawsze beda szukac poparcia dla swojej ksiegi w dowodach naukowych.

No i np:
Święty Koran mówi, że jest bariera pomiędzy dwoma stykającymi się morzami, której nie przekraczają. Bóg powiedział:
{On puścił wolno dwa morza, aby mogły się spotkać; między nimi jest przegroda, której nie przekraczają.} (Koran, 55:19-20)

widzisz w tym fakt naukowy, opisany setki lat pzred odkryciem?

Współczesna nauka odkryła, że w miejscach, gdzie stykają się dwa różne morza istnieje między nimi bariera. Bariera ta dzieli dwa morza, tak że każde z nich posiada własną temperaturę, zasolenie i gęstość. Na przykład Morze Śródziemne jest ciepłe, słone i mniej gęste w porównaniu z wodami Oceanu Atlantyckiego. Kiedy wody M. Śródziemnego wpływają do Atlantyku nad progiem gibraltarskim, przechodzą kilkaset kilometrów w głąb oceanu na głębokości około 1000 metrów, zachowując własną temperaturę, zasolenie i mniej gęsty charakter. Wody Morza Śródziemnego stabilizują się na tej głębokości.

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego Koran wspomina o przegrodzie, kiedy mówi o barierze rozdzielającej wody słodkie od słonych, ale nie wspomina o niej mówiąc o tym, co rozdziela dwa morza? Współczesna nauka odkryła, że w ujściach, gdzie spotyka się woda słodka i słona, sytuacja jest nieco inna niż ta, którą widzimy w miejscach styku dwóch mórz. Odkryto, że tym, co rozdziela wody słodkie od słonych w ujściach, jest „strefa piknokliny z wyróżnioną nieciągłością gęstości oddzielającą dwie warstwy”. Ta przegroda (strefa oddzielenia) ma zasolenie różne od tego, jakie jest w wodzie słodkiej, jak i od tego w wodzie słonej


a zatem kolejna sura

{On jest Tym, który dał wolną drogę dwóm morzom: temu słodkiemu, o przyjemnym smaku, i temu słonemu, gorzkiemu. Umieścił On między nimi przegrodę i barierę nie do przebycia} (Koran, 25:53)

musi wedlug twojego rozumowania pochodzic od Boga, a jesli tak jest to jako wyznawca Biblii masz problem.


a moze wezmy pod uwage Wedy. opisuja swiat skladajacy sie a czasteczek i atomow. albo opis z historii awatara Ramy dowiadujemy się z niego, że prawdopodobnie znacznie więcej niż 10 tysięcy lat temu Rawana posiadał samolot, napowietrzny rydwan „Puszpakę", w którym uprowadził brankę Sitę z subkontynentu Indii na Lankę (Cejlon). Niezmiernie ciekawą sprawą jest napęd owego samolotu. Mógł on latać dzięki mantrom! O tym, że nie musi to być czysta fantazja świadczą niektóre współczesne praktyki mantryczne, a nawet badania naukowe (w szczególności nad znaną mantrą Gajatri). O wiele bardziej fantastycznie brzmi jednak inny przekaz o tym, jak wielki mędrzec Wiśwamitra dzięki opanowaniu wiedzy zawartej w wedach stworzył alternatywny wszechświat, włącznie z całym panteonem bogów! Wszechświat ten wprawdzie nie przetrwał ponieważ jego kreacja odbyła się wbrew woli Boga, ale madrym naukowcem musial być bo jego wiedza pochodzila od.... no wlasnie

to jak to jest?



Ciężko jest rozmawiać z kimś dla kogo Biblia jest zlepkiem legend i mitów, dla których jak mówisz życie ludzkie ma inny wymiar - wymiar jedynie finansowy... Póki co nie tylko ŚJ udowadniają że trzymanie się zasad zawartych w Biblii nadaje życiu sens, sprawia że jest ono pozbawione stresów i pogoni za wiatrem. I nie chodzi o nadzieję na to co będzie potem - żyje się lepiej już teraz...


widac, ze masz zakrzywony obraz rzeczywistosci, ktos wmowil ci, ze dla ludzi najwazniejsze sa pieniadze owszem, sa wazne i a niektorzy sie w tym gubia, ale zdecydowana wiekszasc, ciezko pracuje, zywi swoje dzieci i utrzymuje rodziny. oprocz finansow ludzie kochaja podroze, wkacje, ksiazki, kino, teatr, programy typu animal planet czy discovery sa niezwykle popularne, ludzie sa fajni, robia skladki dla biednych, ludzie sa dobrzy, tworza spoleczenstwa, w ktorych czujesz sie bezpiecznie, masz wlasnosc prywatna, stworzyli ogromne prawdopodobienstwo przezycia 70, 80 i wiecej lat. SJ niczego nie udowadniaja, pokazuja jedynie, ze wsrod roznorodnosci charakteryzujacej ludzkosc, mozna zyc tak jak oni, nie jest to zycie ani gorsze ani lepsze, kto mysli, ze jest lepszy od razu staje sie gorszym, wiec uwazaj przyjacielu. :)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-01-13, godz. 11:29

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#29 Unfaithful

Unfaithful

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 33 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-13, godz. 14:39

Po części masz rację choć mam prawo w innych aspektach się z Tobą nie zgodzić. Koranu do Biblii nawet nie ma co porównywać mimo przesłanek które wymieniłeś. Ciekawostką jest np. to że ludy Babilońskie i te przed nimi - Sumerowie - skrajnie pogańskie, mieli znacznie wyżej rozwiniętą cywilizację niż Izraelici którzy często na ich tle wypadali wręcz debilnie. Odpowiedź dlaczego tak było jest dość logiczna - poganie Ci parali się astrologią, wróżbiarstwem i innymi praktykami potępionymi w Biblii. Co więcej - wiele wskazuje na to że Sumerowie mieli osobisty kontakt z opisanymi w Biblii nefilimami co tłumaczyło by ich wiedzę astronomiczną. Babilończycy mogli mieć styczność po potopie z ich wiedzą - osiedli przecież na tym samym terytorium a spirytyzmem nie gardzili więc demony swoje robiły. Osoba niewierząca jak Ty nigdy tego nie zrozumie bo dla niej to kolejna bajka. Osoba czytająca Biblię jakoś to sobie poukłada w całość. Nefilimowie wiadomo kim byli i komu się przeciwstawili - nic dziwnego więc że przekazując taką wiedzę ludziom chcieli ich odwieść od służenia Bogu... Bogu który wedle Biblii wcale tej wiedzy nie ukrywał a jedynie zostawił na czas słuszny. Jak czytamy "Czego oko nie widziało to zostało przygotowane synom ludzkim". Póki co ludzie udowadniają że ten rozwój cywilizacji który jednym zapewnia tak błogi stan o jakim piszesz innym przynosi poniżenie a nawet śmierć. Dowód tego że rozwój naukowy na dobre zacznie nam wychodzić dopiero gdy osiągniemy doskonałość. Inaczej - wszystko to marność...

Odpowiadając na post ws2005 - wcale nie uważam że ludzie byli ciemni. Czerpali jednak wiedzę z niewłaściwego źródła. Jest tak wiele do dziś niewyjaśnionych wynalazków czy budowli że oczywistym staje się fakt iż nie pochodziły one od Boga. Wskazują raczej na kult istot mu przeciwnych. Weźmy choćby rysunki z Peru - wyraźnie wskazują na Bałwochwalstwo zakazane w Biblii...

Podsumowując więc to co mam na myśli najbliższa jest mi wypowiedź IDy - gdyby ludzie najpierw postawili Biblię to rozwój naukowy z powodzeniem mógłby iść z tym w parze. Póki co jest odwrotnie - ludziom wydaje się że tak wiele osiągnęli że napisana starym niezrozumiałym do końca językiem Biblia wydaje im się kompletnie niepraktyczna a nawet podważają jej Boskie natchnienie co wyraźnie z niej przebija...

#30 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-01-14, godz. 06:43

Piszesz, że nie uważasz tych ludzi za ciemnych, ale z drugiej strony sugerujesz, że ich wiedza pochodziła od demonów. Nie, odkrycia naukowe, jakich wtedy dokonywali nie pochodziły ze sfery nadprzyrodzonej, oni uważnie przyglądali się otaczającej ich rzeczywistości, po prostu i wyciągali wnioski.

Dowody na poglądy o kulistości Ziemi starał się zebrać już Arystoteles w IV w.p.n.e.: kolisty cień na Księżycu w czasie jego zaćmienia, stopniowe zmiany kąta padania promieni słonecznych przy podróży wzdłuż południka, stopniowe wyłanianie się statków spoza horyzontu morskiego poczynając od wierzchołków masztów, gór poczynając od szczytów. Eratostenes w III w.p.n.e. porównał długość cieni rzucanych w południe, w czasie letniego przesilenia, pomiędzy dwoma odległymi od siebie miastami. W słynnym eksperymencie ze studnią udowodnił sobie kulistość Ziemi oraz zmierzył jej obwód. Twierdził, że płynąc na zachód od Gibraltaru można dotrzeć do Indii. Jak widać ich poglądy naukowe kształtowały się pod wpływem obserwacji, badań, eksperymentów, a nie uciekania się do wiedzy tajemnej. Czerpali wiedzę z jak najbardziej właściwego źródła - z otaczającego ich wszechświata.

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-01-14, godz. 09:06

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#31 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-01-14, godz. 09:53

Ciekawostką jest np. to że ludy Babilońskie i te przed nimi - Sumerowie - skrajnie pogańskie, mieli znacznie wyżej rozwiniętą cywilizację niż Izraelici którzy często na ich tle wypadali wręcz debilnie. Odpowiedź dlaczego tak było jest dość logiczna
(...)
demony swoje robiły.



Unfaithul, jedną z przyczyn, dla ktorych krytycznie spojrzlem na biblie, byla logika. Powujesz sie na nia podajac tak zwany "dowod negatywyny" cos dzieje sie tak i tak, bo przyczyną jest to i to. ja mowie pokaz mi to, wtedy ktos odpowiada nie moge, bo tego nie widac, wiesz tak jak wiatr jest niewidoczny, ale dzial, rozumiesz. wtedy odpowiadam, ze tak, ze rozumiem, ze to co mowisz istnieje tylko w Twojej glowie.

Ktos mowi Yeti istnieje. Ja mowie to pkaz mi cialo. On: nie moge, bo yeti swietnie ukrywa sie w lesie i nikt go jeszce nie zlapal. Jest to dowod negatywny. Jest Logiczny, ale negatywny. Dowod pozytywny, to wypchane ciało Yeti w jakims muzeum, sklasyfikowane, opisane, zaliczone do rodzaju, grupy i gatunku stworzenie, to dowod pozytywny, ktory dotyczy reszty znanych nam udowodnionych, ze istnieja stworzen.


a teraz Logika. Galileusz i Kopernik bez pomocy demonów poradzili sobie z rozwiazaniem zagadek naszego Uniwersum. Mieli utrudnione zadanie bo biblioteka aleksandryjska splonela juz dawno temu. Skoro jednak sredniowieczni naukowcy poradzili sobie bez pomocy szatana, (choc niektorzy tak sądzili) to i naukowcy sumeryjscy, akadyjscy, babilonscy mogli swietnie sobie poradzic bez chochlików. Tak nakazuje myslec logika, jednak ty poslugujesz sie argumentem, ktory uzyli przeciw Galileuszowi i Kopernikowi ówczesni religianci.
wystawisz sie w tym momencie na smiesznosc, bo chyba malo kto akceptuje ta teorię religijnych ludzi zyjacych w sredniowieczu.
jasne mozesz trzymac sie nadal swojego pogladu, ze demony sterowaly cala starozytna nauką, ale nie ma to nic wspolnego z Logiką.



Osoba niewierząca jak Ty nigdy tego nie zrozumie bo dla niej to kolejna bajka.



ja ciebie doskonale rozumiem, bo przez 30 lat wierzylem, myslalem, tak jak Ty. to Ty mnie jeszce nie rozumiesz :)

Nefilimowie wiadomo kim byli i komu się przeciwstawili - nic dziwnego więc że przekazując taką wiedzę ludziom chcieli ich odwieść od służenia Bogu


teoria na miarę ezoteryka chrzescijanskiego, Unfaithful, ja Cię proszę... :(

Jest tak wiele do dziś niewyjaśnionych wynalazków czy budowli że oczywistym staje się fakt iż nie pochodziły one od Boga. Wskazują raczej na kult istot mu przeciwnych. Weźmy choćby rysunki z Peru - wyraźnie wskazują na Bałwochwalstwo zakazane w Biblii...


jest rzeczą naturalna, ze religia opozycyjna nie popiera kultu jej przeciwnego. zreszta przyklad zacierania przez faraonow dokonan poprzednikow jest wymowny.
co do budowli, nawet sama biblia mowi, ze czlowiek osiagnie wszystko co powstanie w jego zamyśle. majac do dyspozycji mnostwo czasu, taniej sily roboczej, wystraszonych i nawiedzonyc religijnie ludzi przy tym jestes bogiem, zrobisz wszystko. tak to działało, tajemnic doszukuja sie ci ktorzy chca, inni, troche sie skupia, zrobia rysunki, dzwignie, projekty i jak starozytni, postawia posąg z wysp wielkanocnych, narysuja wielkiego ptaka na trawie i wiedza jak zbudowac piramide za pomocą systemu stosunkowo nieskomplikowanych ramp.

demony, to przy ludziach pikuś :)

ludziom wydaje się że tak wiele osiągnęli że napisana starym niezrozumiałym do końca językiem Biblia wydaje im się kompletnie niepraktyczna a nawet podważają jej Boskie natchnienie co wyraźnie z niej przebija...



uwazam Biblie za wartosciowa ksiege,ale warunkowo, na zasadzie wybieranie z niej tego co jest mi potrzebne i co jest dobre. mam do niej stosunek podszyty sentymentem. jest w niej wiele oczywistych prawd, np, zeby miec poztywnie nastawiony, umysl, pomagac innym, usmiechac sie bo to dobrze dziala na serce i organizm. ale jest w niej rowniez sporo nielogicznosci, lakonicznosci, bezsensownego okrucienstwa (typu obcinanie kobiecie dłoni, zabijanie do nogi wlacznie z dziecmi) i usprawiedliwienia dla osadzania.
jako tako Biblia okazala sie niewypalem, konfliktową ksiega, ktora ktos wrzucił miedzy skrajnie rozne spoleczenstwa, to wywolalo na podstawie jej interpretacji przelew hektolitrow krwii ludzkiej. sama biblia zreszta zachecala do zabijania niewiernych i nie jest daleka od koranu.
nowy testament to synteza tego co mialo byc pokazane jako chrzescijanstwo, w rzeczywistosci nie mamy do dyspozycji wszystkich pism jako natchnionych i dodanych do kanonu. komus zalezalo na tym aby nie ujawniac wszystkich faktow. a zeby nikt nie mial watpliwosci co do tego, ze biblia jest skompletowana w calosci posluzono sie "dowodem negatywnym".

mianowicie Bible w calosc zlozyl Duch Swiety, a z nim trudno dyskutowac.

mi nie chodzi o to aby kogos przekonac. czy odwiesc od wiary. szczera wiara jest piekna, fajna, warto jednak byc troche sceptycznym, bo wtedy otwieramy sie na zroumienie czegos czego za pomoca religii nie zawsze jestesmy w stanie pojąć, czyli ludzkiego wymiaru człowieka.

ja wiem, ze wydaje sie iz, Jezus nabral jakby cech ludzkich, stal sie bardziej przystepny. ale w ewangeliach jest dwuwymiarowy, płaski. mamy opis przedziwnego czlowieka, bez dziecistwa, bez zabaw, bez usmiechu, radykalnego albo za mna albo przeciw, ewangelie daly chrzescijanom to co lubia najbardziej, meczenstwo, smierc, umiartwianie sie, asceze i wiele, wiele innych.

zaden film o Jezusie nie zarobil tyle co "Pasja". przy wbijaniu gwozdzi, statysta z pod kamery strzykawką wyciskal sztuszna krew, efekt - miliony dolarow danych przez chrzescijan, oni to naprawde lubią :blink:

nie ufam tej ksiedze, czasami sie jej boję :(

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-01-14, godz. 09:58

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#32 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-04, godz. 11:25

Rozum się wciąż rozwija,a Biblia - jak ktoś już zauważył - jest konglomeratem mitów i legend,które mają przeogromny wpływ na "słabe"umysły.

Patrząc z punktu widzenia epistemologicznego,to wszystko co Nas ogarnia ma związek emergentny,a rozum exploruje nowe doświadczenia,czyni analizę i tworzy spójną choc nie dokońca trafną syntezę.Emergencja (łac. emergo - wynurzam się) jest to powstawanie jakościowo nowych form i zachowań z oddziaływania między prostszymi elementami,a nowe jakości(Naszego poznania i Naszej rzeczywistości) powstają ciągle - skokowo.Przykładem takiego zjawiska jest proces myślenia powstający z interakcji pomiędzy wieloma neuronami w ludzkim mózgu (choć żaden neuron nie jest sam z siebie zdolny do myślenia)

To dosyc trudne zagadnienie,którego sam do końca nie rozumiem,ale staram sie je przetrawic.Biblie rozpatrujemy zazwyczaj a'priorii - przez pryzmat mitów,legend i częściowej historii,która również jest zapisana w Bibli,a rozum ma to do siebie,że patrzy na każde zagadnienie a posteriori - empiryzm metodologiczny.

Ale Nasz umysł może byc również zawodny i omylny kiedy popada w nadmierną kompilację filozoficznych dywagacji i dlatego mogę się zgodzic - częściowo,jeśli Nasza Wiara jest oparta na obiektywnej prawdzie Biblijnej - z encykliką Jana Pawła II : Fides et ratio - "wiara i rozum nie muszą się wzajemnie zwalczać, lecz powinny się wzajemnie uzupełniać, tak, by rozum nie popadł w pychę, zaś wiara by nie przekształciła się w błędny, bezrefleksyjny fideizm. Wiara nadaje ludzkiej egzystencji sens, ukazuje jej przyczynę i cel. Natomiast rozum sprawia, że wiara jest dojrzała i ugruntowana."
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#33 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-08-11, godz. 10:22

Szkoda, że Unfaithful już nie odpisał.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#34 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-08-18, godz. 14:59

Można jeszcze inaczej. Zamiast polegać na Biblii (będącej zlepkiem legend i mitów) albo na kolorowych czasopismach, czy też wytycznych jakichś ludzkich organizacji - można polegać na własnym, wciąż rozwijanym i doskonalonym rozumie.


Nic nie przeszkadza gdy się polega na jednym i drugim jednocześnie -

Własnie poleganie tylko na jednym lub tylko na drugim jest główną
przyczyną nieszczęść człowieka

Skąd już tylko krok do fanatyzmu religijnego lub zamordyzmu dyktatorów




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych