Skocz do zawartości


Zdjęcie

dziwny jest ten świat...


  • Please log in to reply
33 replies to this topic

#1 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-02-24, godz. 23:20

Dzisiaj jadąc samochodem dostrzegłem jak w odległości 40-50m od drogi, zaledwie kilkanaście metrów od zabudowań para wiejskich psów osaczyła samotną, dorodną sarnę. Jakoś się tym nie przejąłem, bo sarna dzielnie goniła psy po śniegu. Gdy po godzinie wracałem z przerażeniem zobaczyłem zwłoki sarny i wielką plamę krwi na śniegu. Psów już nie było. Wątpię, by były głodne. To chyba tylko instynkt łowczych, instynkt zabijania.

Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?

#2 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-02-24, godz. 23:51

Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?



swiat jest taki jaki powinien byc. jest tylko niezgodny z naszym abstrakcyjnym wyobrazeniem o tym czego sie spodziewamy. mamy pecha i szczescie, ze zaczelismy myslec i stad wieczna dychotomia zycia. myslec, to zjesc owoc, urodzic sie, "zawstydzic sie", nie jak zwierze, ale jako istota czlowiecza. myslec to urodzic sie i odciac od pepowiny, od natury, do ktorej chcielibysmy wrocic, ale juz nie mozemy, bo nie jestesmy zwierzetami, choc tak blisko nich. dlatego zal nam naszych kosmatych braci, bo czujemy z nimi niewytlumaczalna wiez.

dla pocieszenia. podczas ataku drapieznika, ofiara wyzwala w sobie tak wysoki poziom adrenaliny, ze moze nie czuc bólu. przyklad: czlowiek zaatakowany przez rekina potrafi plynac nie czujac bolu nawet wtedy gdy straci konczyne, natura poprzez instykt zycia, zadbala przypadkowo o srodek znieczulajacy. fakt, ze dziala on tylko w przypadku wysokiego poziomu zagrozenia, ekstazy, transu, przerazenia.

zyjemy w swiecie dualizmow. cos za cos. nawet w przypadku drastycznych sytuacji.
i rzeczywiscie swiat jest jak jing i jang przenika sie sprzecznosciami.
nie ma sarny i jej smierc wydaje sie niepotrzebna. jednak wszystko sie rownowazy w kompleksowe zdarzenia, ktore doprowadza do tego, ze po smierci setnej sarny, ktos bedzie musial wyrownac przestrzen zycia, strzelając do (biednych?) psów.

zeby istnialo zycie trzeba "zmarnowac" na sloncu ogromne ilosci materii zamieniajac ją w energie. jing i jang.
z drugiej strony rownowaga wyklucza istnienie Boga, ktory istniejac w nicosci nie bylby w rownowadze z czymkolwiek.

wiec odetchnijmy pelną piersią, by zmarnowac jakze miło - nastepne uderzenie serca.

zdrowia, Piotrze :)

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-02-24, godz. 23:56

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#3 hadassa

hadassa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 34 Postów
  • Gadu-Gadu:21794430
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Holandia

Napisano 2010-02-25, godz. 01:00

Moze to ciemna noc, moze zly moment,--nie poddawajcie sie ponurym nastrojom
Zycie jest piekne,pelne kolorow namalujmy z nich cudne obrazy,szukajmy urokow - bycia
Dziwny jest ten swiat- malowany naszymi spojrzeniami, widzimy rzeczy na, ktore nie mamy wplywu, a one zabieraja nam radosc.
Chociaz- moze dobrze zatrzymac sie na chwile w tym pedzie zycia i pomyslec.
Dla mnie zmiany jakie nastapily w czasie ostatnich miesiecy tez spowodowaly momenty zadumy,czasami zlego nastroju,krzywego patrzenia na zycie.
To tylko male kropelki lez, ktore mijaja gdy pomysle,ze swiat chociaz dziwny i okrutny to jednak --piekny
Zycze dobrego nastroju
Pozdrawiam

#4 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-02-25, godz. 09:24

Moze to ciemna noc, moze zly moment,--nie poddawajcie sie ponurym nastrojom
Zycze dobrego nastroju
Pozdrawiam



dziękuję hadassa, to bardzo miły post :)


zrzut mysli o dziwnym swiecie i o milosci do zwierząt, o wspołczuciu, o religii :)

ja szukając odpowiedzi szukam przyczyn. swiat przyrownuje do zycia jednego czlowieka. tak jak uklad sloneczny zalezny jest od stabilnosci atomow. wszystko ma przyczyne i skutek, ułatwia mi to ogarniecie rzeczywistosci, staje sie ona dla mnie bardziej zrozumiala.

i analogie, analogie, analogie.... tłumaczą wiele zjawisk zachodzących w tym dziwnym swiecie. pomagają wyjrzec po za moją osobistą rzeczywistosc, ktora - juz teraz zdaje sobie z tego sprawę - jest jedną z wielu zmiennych.

pierwotny czlowiek wyrwany z natury przy pomocy inteligencji, w swojej sprzecznosci broni sie i pragnie powrotu do niej,byl przeciez niewinny jak natura, bez rozsterek, wstydu w rownowadze nie wiedzac co to dobro i zło, upodabnia sie wiec do swojego boga, ktory jest zwierzeciem, jeleniem, lwem, suką, to zwierzę-bóg jest ojcem i matką rodzicielką, karmicielem, stad maski i przebieranie sie w zwierzeta w prymitywnych religiach, postep odrywa nas od swiata zwierzecego, komplikuje interakcje ludzkie, zmierzamy do bogow rownie bardziej skomplikowanych, ktorzy wchodzą w interakcje z czlowiekiem. raz są matką raz ojcem. ojcem racjonalnym dajacym prawa, sumienie, wskazowki, przepisy robi to z milosci - matką-boginią pelna wspolczucia, przebaczenia, milosci bezwarunkowej.

w ewolucji religii widzimy ciagłe zmiany w postrzeganiu bogow, raz są matką, raz surowym ojcem. wyprowadzamy na przestrzeni tysiecy lat na scenę raz matke raz ojca, raz pokoj, raz wojne, raz oswiecenie i prymitywizm, w surowosci i prawach dostrzegamy korzysc z postawy wychowawczej, ktora przechodzi bez milosci w stan agresji, kierujemy wiec uczucia do bogin matek, stajemy sie bardziej otwarci na wszelkie formy innosci, rozluznienia praw, potrafimy wszystko wybaczyc zmierzajac do milosci bezwarunkowej i tym samym tracąc samych siebie w wlasnym poswieceniu -jak matka.

po kazdym skoku w historii jakbysmy byli madrzejsi i juz wiecej wiedzieli, a jednak ciagle jestesmy dzieckiem i wracamy mysla do matki i ojca w postaci natury. pragniemy do niej wrocic, wyobrazajac sobie sielankowe, bezpieczne raje, łono - ale nie mozemy. jest to juz niemozliwe bo uczestniczymy w ciaglym akcie narodzin. gdzies tam w przyszlosci narodzimy sie jako w pelni dojrzale istoty i byc morze sami staniemy sie ojcem i matką, stworcami, tego nie wie nikt, ale analogie mowią nam, ze historia kołem sie toczy.

taki jest ten dziwny swiat wedlug mnie. dziekuje Ci Piotrze, za motto ukryte w tym zdarzeniu jakie opisales, pomoglo mi ogarnac slowami, kilka uczuc we mnie.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#5 hadassa

hadassa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 34 Postów
  • Gadu-Gadu:21794430
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Holandia

Napisano 2010-02-25, godz. 12:47

Witaj Gruby drab!
Przeczytalam dzis kilka razy Twoje posty,i musze przyznac,ze Twoj tok mysli,niepokoje,chwile zadumy,przemyslenia sa --niesamowite.
Wypowiadasz mysli pelne wzruszen,oceniasz wszystko w taki niezwykly sposob.
To wspaniale,ze mozna wymienic mysli z tak interesujaca osoba.
Moze nie wszystko jest dla mnie zrozumiale,ale ocena swiata w Twoich ustach jest tez -symboliczna, dlatego trzeba czytac Twoje posty kilkakrotnie.
Ciekawe czy Twoja wizja swiata w innych dziedzinach tez jest tak--wyrafinowana.
Pozdrawiam
.

#6 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2010-02-25, godz. 13:15

Dzisiaj jadąc samochodem dostrzegłem jak w odległości 40-50m od drogi, zaledwie kilkanaście metrów od zabudowań para wiejskich psów osaczyła samotną, dorodną sarnę. Jakoś się tym nie przejąłem, bo sarna dzielnie goniła psy po śniegu. Gdy po godzinie wracałem z przerażeniem zobaczyłem zwłoki sarny i wielką plamę krwi na śniegu. Psów już nie było. Wątpię, by były głodne. To chyba tylko instynkt łowczych, instynkt zabijania.

Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?


wg nauki św. jeh to mu się udał. tylko ludzie spieprzyli wszystko.
tylko ......Boże!!! JHWh! dlaczego tak długo?

dlaczego ryczę gdy ogladam nawet wiadomości w tv. i widzę na przykład głodujące dzieci????
O swoich tragedniach nie wpomnię, bo przy ogromie nieszczęscia innych ludzi, to moje życie jest piękne....
Kurczę!!!! Gadajcie sobie, cochcecie! A a ja dalej chcę raju!
I to jak najszybciej! Nawet jak się w nim nie znajdę, to i tak go chcę.

#7 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-02-25, godz. 13:37

Przeczytalam dzis kilka razy Twoje posty,i musze przyznac,ze Twoj tok mysli,niepokoje,chwile zadumy,przemyslenia sa --niesamowite.
Wypowiadasz mysli pelne wzruszen,oceniasz wszystko w taki niezwykly sposob.

Ja kocham wrażliwość Draba. Nie raz czytałem jego posty po wielokroć. Nie raz w gardle ścisnęło. Gdyby udało się znaleźć 10-ciu takich drabów, to może świat byłby do odratowania.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2010-02-25, godz. 13:38


#8 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2010-02-25, godz. 15:20

Mnie też przeraża ten świat. Niby nadal żyję ale jak patrzę na swe problemy ze zdrowiem, złych ludzi, niesprawiedliwość, wojny, przepychanki na tle religijnym to mnie on przeraża. Gdy byłem ŚJ to też miałem dużo negatywnych myśli. Słyszałem jak np. mówiono w wykładach: "ten świat jest zły i źle się dzieje ale Bóg wkrótce wykona swój wyrok i zaprowadzi tu raj". To mnie budowało i dodawało otuchy. Jednak lata mijały i było coraz gorzej. Myślałem sobie wtedy: "Gdzie jest ten wspaniały raj który organizacja od tylu lat obiecuje? Miał być raj a ten okropny świat nadal istnieje i nadal muszę się w nim męczyć". Nie zwątpiłem w Boga. Zwątpiłem w nauki i obiecanki cacanki organizacji. Dziś wiem, że należy polegać głównie na sobie i nie słuchać ludzi którzy mogą się mylić. Czasami sobie myślę: "Dobry Panie Boże, zrób coś żeby ten świat się zmienił"...

Nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy temat skłaniający do refleksji...

Użytkownik ble edytował ten post 2010-02-25, godz. 15:41


#9 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-02-25, godz. 18:52

Pawdob, mój najwspanialszy niezapomniany kot zabijał wyłącznie dla "przyjemności". A nawet nie zabijał - zamęczał. Nigdy nie miałam zwierzaka tak tryskającego energią i inteligencją. Zupełnie brakowało mu rysu kociego charakteru, którym jest lenistwo. No ale przy tym to sadysta był - przyniósł raz do domu z dumą zmasakrowane resztki małego zająca (mieszkaliśmy w pobliżu lasu). Nieustannie polował na ptaki (ulubione).
To chyba tak działa - przeżyją najwięksi "sadyści" i łowcy. Tylko że my wysublimowaliśmy swoje instynkty i przyjęły inną formę.
Poza tym są różne strategie przetrwania - i gołębia, i tygrysa.

Użytkownik kantata edytował ten post 2010-02-25, godz. 18:56


#10 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-02-25, godz. 21:09

Trochę się za słodko zrobiło...

Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?


Dobrze, że jest Pan Bóg. Jest na kogo zrzucić winę za okrucieństwo panujące na świecie. Za mordy, gwałty, za spuszczone ze smyczy psy zagryzające sarenki. Za starość, bo ta się Panu Bogu też nie udała. I za wszystkie inne przykre rzeczy będące w zasięgu ludzkiego wzroku.
Ale rozumiem, mamy przedwiośnie i po zimowym zmęczeniu bywamy w refleksyjnym nastroju. ;)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#11 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-02-26, godz. 04:13

Moze to ciemna noc, moze zly moment,--nie poddawajcie sie ponurym nastrojom
Zycie jest piekne,pelne kolorow namalujmy z nich cudne obrazy,szukajmy urokow - bycia
Dziwny jest ten swiat- malowany naszymi spojrzeniami, widzimy rzeczy na, ktore nie mamy wplywu, a one zabieraja nam radosc.
Chociaz- moze dobrze zatrzymac sie na chwile w tym pedzie zycia i pomyslec.
Dla mnie zmiany jakie nastapily w czasie ostatnich miesiecy tez spowodowaly momenty zadumy,czasami zlego nastroju,krzywego patrzenia na zycie.
To tylko male kropelki lez, ktore mijaja gdy pomysle,ze swiat chociaz dziwny i okrutny to jednak --piekny
Zycze dobrego nastroju
Pozdrawiam

Piękny nick i piękne, pełne wrażliwości wpisy zapewne należą do istoty o pięknej osobowości. Jestem pod wrażeniem.


Dziś przeżyłem nieprzyjemne, absurdalne, przygnębiające rzeczy. Ale jak czytam takie posty, to mi jakoś lżej. Dzięki że jesteś, że dzielisz się sobą z nami.




pozdrawiam

stary piernik Gandalf


After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#12 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-02-26, godz. 07:45

Trochę się za słodko zrobiło...



Dobrze, że jest Pan Bóg. Jest na kogo zrzucić winę za okrucieństwo panujące na świecie. Za mordy, gwałty, za spuszczone ze smyczy psy zagryzające sarenki. Za starość, bo ta się Panu Bogu też nie udała. I za wszystkie inne przykre rzeczy będące w zasięgu ludzkiego wzroku.
Ale rozumiem, mamy przedwiośnie i po zimowym zmęczeniu bywamy w refleksyjnym nastroju. ;)



Ida, ty teraz chyba udajesz:

No to zeby nie było za słodko.
Nie dobrze, że jest Pan Bóg.


Wiesz o tym, ze Boga nikt nigdy nie widział. Mozna zobaczyc jednak jego sług, mozna zobaczyc jak poslugują sie jego prawem w stosunku do siebie. Prawo to ludzie nazywają sumieniem. Jest to prawo bezwzglednie nienaruszalne, bo dane od Boga.

Według prawa irańskiego kobieta, która zgrzeszyła cudzołóstwem może zostać skazana na śmierć przez ukamienowanie. Za tego typu grzech uznany może być jakikolwiek kontakt seksualny między kobietą i mężczyzną, którzy nie są poślubieni. Karę wykonuje się umieszczając kobietę w dole wypełnionym odpadkami. Górna część jej ciała, która znajduje się ponad ziemią owinięta jest materiałem, a zaproszeni członkowie wspólnoty rzucają w nią kamieniami.

Duzo przy tym zabawy, bo nawet okresla sie wielkosc kamieni i takie tam. Nie moga byc za duze, wiesz dlaczego? Sumienia tych ludzi są czyste jak łza, bo mają prawo dane z góry. Ale tak naprawdę, odchylę rąbka tajemnicy - zachowują sie zgodnie z prawem natury jak wróble dziobiące kanarka.

Na świecie żyje 140 mln obrzezanych kobiet. Każdego dnia dokonuje się kolejnych ok. 6 tys. zabiegów. Część z kobiet wykrwawia się na śmierć już podczas zabiegu. Inne zapadają na szereg chorób, które często okazują się śmiertelne. Pozostałe muszą żyć okaleczone, odarte z kobiecości. Nie wiem w jaki sposob ci ludzie wykombinowali, ze ich sumienia są czysciutkie, ale udalo im sie. Dziwne, ze wkrajach afrykanskich, wiekszosc obrzezanych kobiet to....chrzescijanki.

Rabin Elior Chena, tez mial sumienie dane od Boga. Wychowywal dzieci. Biblia wyraznie mowi, ze w mlodym sercu jest zlo, wziął sobie to rowniez do swojego serca i uznal, ze zle moce najlepiej wygnac przez wymyslne tortury, instrukcje w jaki sposob je wykonywac wydawał na pismie.

Dziwne, ze tak zwana "pedagogika rózgi" jest zawsze spleciona z mysleniem religijnym i mistycznym. Psychiczne znecanie sie nad dziecmi jest normą, jest metodą prowadzenia dziecka do Boga. Kocham za to amerykę. Glebokie przekonania i sumienia rodzicow oczywiscie pałają miloscia do stworcy i dzieci.

Nie mozemy dostrzec Boga, nie ma go fizycznie wsrod nas, mozemy za to dostrzec jego wyznawcow. Mają oni sumienia, ktore wedlug nich są ponad wszelkim prawem, bo dana im mistyczna sila, ktora wzbudza w nich duchowe rozeznanie pozwala im zabic córkę, ktora splamila honor rodziny, wykluczyc i pozbawic spolecznosci, zabronienic metod leczenia, torturowac "opętanych", odmowic kontaktu z lekarzem zgwalconemu dziecku, wmawiac mlodym, ze ich religia jest najprawdziwsza, ukrywac pedofilów, tworzyc mury, granice, uzdrawiac przez wiarę, nawracac przez dotyk, wrozyc z wątroby, wzywac pana w ekstazie i w transie, az zacisną się aorty, wtedy w mroczkach mozna zobaczyc nawet niebo.



Ida, Bog objawia nam sie zatem w sumieniach ludzi. Sumienie to Bog. I jest ono dziwne, niejednorodne kreując dziwny ludzko-boski świat. Okrutny, bo boski.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#13 hadassa

hadassa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 34 Postów
  • Gadu-Gadu:21794430
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Holandia

Napisano 2010-02-26, godz. 10:05

Witaj Gandalf!
Dziekuje za mile slowa, sa dla mnie pokrzepieniem,motywacja, zrodlem dalszego postepowania w nowym wymiarze zycia.
Tak serdecznie zostalam tu przyjeta- to mile ze moge czastke mej duszy otworzyc przed Wami i ze zostalam --zaakceptowana.
Dziekuje wszytkim ogromnie i zycze radosci z dzielenia sie czastkami naszych dusz.
Pozdrawiam goraco!

#14 paradise1874

paradise1874

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 236 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2010-02-26, godz. 17:39

Do czasu kiedy pozostawałem w organizacji wszystko wydawało się być jasne, zrozumiałe, poukładane, zaszufladkowane. Świat postrzegałem wyłącznie przez pryzmat nauk niewolnika. Jednak układanka wg WTS okazała się być jak domino - delikatny ruch, delikatne drgnięcie, wniknięcie w nauki organizacji, spowodowało że ten pięknie ułożony świat legł jak kostki owego domina.
Dziś, kiedy nachodzą refleksje po wielu latach w służbie organizacji, niejednokrotnie przychodzą na myśl słowa znanej wielu osobom piosenki Cz. Niemena "Dziwny jest ten świat...."
Kiedyś usłyszałem ciekawę receptę na życie - "nasze myśli kreują naszą rzeczywistość, jesteśmy tym o czym myślimy bo myśl to energia" I chyba czas zacząć postrzegać świat poprzez pryzmat własnego ja, własnej osobowości i żyć zbożnie - lecz bez kajdan religii.

#15 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-02-26, godz. 20:48

Trochę się za słodko zrobiło...

a miało być gorzko, jeśli o moją zupę chodzi....

de facto ludzie (MY) kochają morderców i "dziwny świat", jeśli akurat ich nie dotyczy ten gorzki smak. Na co dzień obcują z "holocaustem", którego nie widzą.

ewentualnie wzruszają się na 5 minut takie coś, jak to



ale potem gotują obiad, jedzą ze smakiem i s..ją z samouwielbienia i głaszczą kotka pupila

#16 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2010-02-26, godz. 21:25

wg nauki św. jeh to mu się udał. tylko ludzie spieprzyli wszystko.
tylko ......Boże!!! JHWh! dlaczego tak długo?

dlaczego ryczę gdy ogladam nawet wiadomości w tv. i widzę na przykład głodujące dzieci????
O swoich tragedniach nie wpomnię, bo przy ogromie nieszczęscia innych ludzi, to moje życie jest piękne....
Kurczę!!!! Gadajcie sobie, cochcecie! A a ja dalej chcę raju!
I to jak najszybciej! Nawet jak się w nim nie znajdę, to i tak go chcę.



Widzieliśmy się tylko raz i szkoda. Wiesz, też bym pragnął raju. Dla osób, których niestety nie ma już wśród żywych. Te osoby zasługują na to i bardzo chciałbym się mylić. Niestety już wiem, że się nie mylę, nie wierząc w raj, niebo itp. Jesteśmy tu i teraz. To jest w naszym zasięgu i żałuję, że nie śpieszyłem się kochać tych, którzy szybko odeszli (za myślą Twardowskiego). To nie było priorytetem. Tylko głoszenie, głoszenie, głoszenie... Żałuję, że nie będę mógł tego naprawić. Że nie spotkam tych osób już nigdy więcej- tak jak kiedyś w to głęboko wierzyłem. Dlatego teraz łapię każdą chwilę, każdy moment w którym mogę coś zrobić dla wspaniałych ludzi, którzy jeszcze pozostali. Bardzo bym chciał, żebyś mogła się wyzwolić z naszego przykrego naznaczenia z przeszłości, bo smuci mnie to, że jednak nadal masz z tym problem- choć pewnie nie chcesz tego przyznać. Gorąco pozdrawiam!!!

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#17 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-02-26, godz. 22:50

Drabie

Niczego nie udaję. Jeśli coś w mojej wypowiedzi brzmi dwuznacznie to...pewnie wyraz mojej dychotomii życia, o której tak interesująco rozprawiasz. ;)

Świat jest i dziwny, i okrutny, i przygębiający. Czasem bywa też zaskakująco niezwykły i pociągający. To, w jaki sposób każdego dnia znajdujemy otaczajacą nas rzeczywistość, zależy od wypadkowej wielu nakładających się na siebie okoliczności, w których niepoślednie miejsce ma nasz stan emocjonalny. W zwiazku z tym, to samo zdarzenie, zjawisko lub rzecz możemy oglądać w różnych odcieniach. A kiedy spojrzą na tą samą rzeczywistość dwie osoby powstają dwa, niekoniecznie zbieżne obrazy. Ile osób, tyle subiektywnych opisów.

Cóż muszę przyznać, że świat zbyt często nie nastraja nas pozytywnie. Częściej przygnębia codziennością zła. Wobec wdzierającego się brutalnie zła czujemy się bezsilni. W bezsilności szukamy winowajcy zła. W najprostszym schemacie kierujemy wzrok ku niebu, ku Stworzycielowi świata, przeoczając oczywisty fakt istnienia naszej wolnej woli i robienia bardziej lub mniej użytecznych rzeczy z uzyskanej wolności. Za okrucieństwo panujące na świecie odpowiada przede wszystkim człowiek - człowiek oddalony od Boga, drwiący z Bożych praw miłości, który w imię wyimaginowanego boga dokonuje rzeczy haniebnych, brukających człowieczeństwo.

Mówisz, że Bóg objawia się w sumieniach ludzi. Tak, w sumieniach ludzi wierzących, w których sercach trwale wyryte są prawa Boże. Ci mają wewnetrzne poczucie dobra i zła, potrafią właściwie pokierować swoim życiem, ująć moralnie swoje czyny i dokonać odpowiedniej oceny swego postępowania. Sumienie może zostać zdeformowane i może dokonywać nieprawidłowej oceny dobra i zła, nazywając zło dobrem, a dobro złem. Przykłady, które podałeś zdają się potwierdzać w jaki sposób fałszywie ukształtowane sumienie wiedzie człowieka na manowce.

Sumienie to Bog.


Chyba przesadziłeś. Sumienie to tylko moralny głos naszego wnętrza. Bóg objawił się w miłosci do człowieka: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne". Tak się objawił mój Bóg - przyszedł w ciele na ziemię, doświadczył ludzkiego życia, cierpiał i zmarł jako człowiek. Za Jego sprawą doszło do pojednania człowieka z Bogiem, nie dzięki własnym ludzkim wysiłkom- moralności, filozofii lub religii. Bóg nie jest ideą lub wyrażeniem dobra w nas. Bóg to realna osoba, niebiański Ojciec.
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#18 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-02-27, godz. 00:05

Tak serdecznie zostalam tu przyjeta- to mile ze moge czastke mej duszy otworzyc przed Wami i ze zostalam --zaakceptowana.

Czytam Cię z prawdziwą przyjemnością. Dziękuję że tu jesteś.

#19 hadassa

hadassa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 34 Postów
  • Gadu-Gadu:21794430
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Holandia

Napisano 2010-02-27, godz. 08:07

Dziekuje Sebastianie!
Dziwny jest ten swiat-piszemy o problemach,widzimy zlo ktore nas otacza,walczymy o swoje miejsce na ziemi,szukamy odpowiedzi na tysiace pytan.
Bedac w Organizacji bylo nam latwiej bo mielismy gotowy "pokarm",teraz musimy sami szukac,kopac drazyc i samodzielnie myslec.
Dzis widze jak ubogi,trudny do spozycia, ciezkostrawny ,przyprawiony klamstwem byl to pokarm.
Dziwny jest ten swiat-kiedys ukryty emocjonalnie,tlumione uczucia przez lata niewoli straznicowej wyplywaja z ogromna sila,odzywaja sie nieznane
doznania,pragnienia,czasami trudne do opanowania mysli.Czuje teraz,ze pragne zyc ,poznawac swiat,czytac to na co nie mialam czasu ,rozmawiac z ludzmi, ktorych nigdy nie moglam poznac,czuc i obdarowywac swoim cieplem innych.
Dziwny jest ten swiat-pelen przemian,zaskakujacych przemyslen,dziwnych i nieoczekiwanych zdarzen.
Widze ogromne zmiany toczace sie wokol mnie i mam wrazenie...bycia obok--obserwuje te zmniany i teraz wiem dlaczego jest tak trudno uporzadkowac swoje zycie po odejsciu.To sila uczuc powoduje chwilowy zawrot glowy, krotkie oszolomienie,zatracenie rownowagi pomiedzy nami a otaczajaca nas rzeczywistoscia.Znalezienie siebie w tym nowym wymiarze jest trudne,ale mozliwe- ja dopiero jestem na poczatku tej drogi.
Dziwny swiat- poplatanych marzen, zagubionych dusz szukajacych ukojenia,wyzwolenia z sidel beznadziejnosci.
Uczmy sie na nowo kochac, pragnac,byc szczesliwym na nowo, nie bojmy sie otwierac przed tymi ktorzy nas sluchaja i rozumieja nasz tok myslenia.
Dziwny swiat-szybko oceniajacy postawy innych,zakrywajacy wlasne brudy,oskarzajacy, wydajacy niesprawiedliwe wyroki, dlatego
szukajmy w sobie i innych ciepla, przyjazni, milosci, tolerancji, dobroci--moze wtedy ten dziwny swiat nie bedzie taki dziwny!!!
pozdrawiam i zycze wytrwalosci w poszukiwaniach!!

#20 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-02-27, godz. 17:05

Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?

to wszystko mąci mój spokój. W sumie jak cieszyć się życiem, mając świadomość, że jednocześnie miliony innych istot żywych cierpią?
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych