dziwny jest ten świat...
#1
Napisano 2010-02-24, godz. 23:20
Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?
#2
Napisano 2010-02-24, godz. 23:51
Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?
swiat jest taki jaki powinien byc. jest tylko niezgodny z naszym abstrakcyjnym wyobrazeniem o tym czego sie spodziewamy. mamy pecha i szczescie, ze zaczelismy myslec i stad wieczna dychotomia zycia. myslec, to zjesc owoc, urodzic sie, "zawstydzic sie", nie jak zwierze, ale jako istota czlowiecza. myslec to urodzic sie i odciac od pepowiny, od natury, do ktorej chcielibysmy wrocic, ale juz nie mozemy, bo nie jestesmy zwierzetami, choc tak blisko nich. dlatego zal nam naszych kosmatych braci, bo czujemy z nimi niewytlumaczalna wiez.
dla pocieszenia. podczas ataku drapieznika, ofiara wyzwala w sobie tak wysoki poziom adrenaliny, ze moze nie czuc bólu. przyklad: czlowiek zaatakowany przez rekina potrafi plynac nie czujac bolu nawet wtedy gdy straci konczyne, natura poprzez instykt zycia, zadbala przypadkowo o srodek znieczulajacy. fakt, ze dziala on tylko w przypadku wysokiego poziomu zagrozenia, ekstazy, transu, przerazenia.
zyjemy w swiecie dualizmow. cos za cos. nawet w przypadku drastycznych sytuacji.
i rzeczywiscie swiat jest jak jing i jang przenika sie sprzecznosciami.
nie ma sarny i jej smierc wydaje sie niepotrzebna. jednak wszystko sie rownowazy w kompleksowe zdarzenia, ktore doprowadza do tego, ze po smierci setnej sarny, ktos bedzie musial wyrownac przestrzen zycia, strzelając do (biednych?) psów.
zeby istnialo zycie trzeba "zmarnowac" na sloncu ogromne ilosci materii zamieniajac ją w energie. jing i jang.
z drugiej strony rownowaga wyklucza istnienie Boga, ktory istniejac w nicosci nie bylby w rownowadze z czymkolwiek.
wiec odetchnijmy pelną piersią, by zmarnowac jakze miło - nastepne uderzenie serca.
zdrowia, Piotrze
Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-02-24, godz. 23:56
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#3
Napisano 2010-02-25, godz. 01:00
Zycie jest piekne,pelne kolorow namalujmy z nich cudne obrazy,szukajmy urokow - bycia
Dziwny jest ten swiat- malowany naszymi spojrzeniami, widzimy rzeczy na, ktore nie mamy wplywu, a one zabieraja nam radosc.
Chociaz- moze dobrze zatrzymac sie na chwile w tym pedzie zycia i pomyslec.
Dla mnie zmiany jakie nastapily w czasie ostatnich miesiecy tez spowodowaly momenty zadumy,czasami zlego nastroju,krzywego patrzenia na zycie.
To tylko male kropelki lez, ktore mijaja gdy pomysle,ze swiat chociaz dziwny i okrutny to jednak --piekny
Zycze dobrego nastroju
Pozdrawiam
#4
Napisano 2010-02-25, godz. 09:24
Moze to ciemna noc, moze zly moment,--nie poddawajcie sie ponurym nastrojom
Zycze dobrego nastroju
Pozdrawiam
dziękuję hadassa, to bardzo miły post
zrzut mysli o dziwnym swiecie i o milosci do zwierząt, o wspołczuciu, o religii
ja szukając odpowiedzi szukam przyczyn. swiat przyrownuje do zycia jednego czlowieka. tak jak uklad sloneczny zalezny jest od stabilnosci atomow. wszystko ma przyczyne i skutek, ułatwia mi to ogarniecie rzeczywistosci, staje sie ona dla mnie bardziej zrozumiala.
i analogie, analogie, analogie.... tłumaczą wiele zjawisk zachodzących w tym dziwnym swiecie. pomagają wyjrzec po za moją osobistą rzeczywistosc, ktora - juz teraz zdaje sobie z tego sprawę - jest jedną z wielu zmiennych.
pierwotny czlowiek wyrwany z natury przy pomocy inteligencji, w swojej sprzecznosci broni sie i pragnie powrotu do niej,byl przeciez niewinny jak natura, bez rozsterek, wstydu w rownowadze nie wiedzac co to dobro i zło, upodabnia sie wiec do swojego boga, ktory jest zwierzeciem, jeleniem, lwem, suką, to zwierzę-bóg jest ojcem i matką rodzicielką, karmicielem, stad maski i przebieranie sie w zwierzeta w prymitywnych religiach, postep odrywa nas od swiata zwierzecego, komplikuje interakcje ludzkie, zmierzamy do bogow rownie bardziej skomplikowanych, ktorzy wchodzą w interakcje z czlowiekiem. raz są matką raz ojcem. ojcem racjonalnym dajacym prawa, sumienie, wskazowki, przepisy robi to z milosci - matką-boginią pelna wspolczucia, przebaczenia, milosci bezwarunkowej.
w ewolucji religii widzimy ciagłe zmiany w postrzeganiu bogow, raz są matką, raz surowym ojcem. wyprowadzamy na przestrzeni tysiecy lat na scenę raz matke raz ojca, raz pokoj, raz wojne, raz oswiecenie i prymitywizm, w surowosci i prawach dostrzegamy korzysc z postawy wychowawczej, ktora przechodzi bez milosci w stan agresji, kierujemy wiec uczucia do bogin matek, stajemy sie bardziej otwarci na wszelkie formy innosci, rozluznienia praw, potrafimy wszystko wybaczyc zmierzajac do milosci bezwarunkowej i tym samym tracąc samych siebie w wlasnym poswieceniu -jak matka.
po kazdym skoku w historii jakbysmy byli madrzejsi i juz wiecej wiedzieli, a jednak ciagle jestesmy dzieckiem i wracamy mysla do matki i ojca w postaci natury. pragniemy do niej wrocic, wyobrazajac sobie sielankowe, bezpieczne raje, łono - ale nie mozemy. jest to juz niemozliwe bo uczestniczymy w ciaglym akcie narodzin. gdzies tam w przyszlosci narodzimy sie jako w pelni dojrzale istoty i byc morze sami staniemy sie ojcem i matką, stworcami, tego nie wie nikt, ale analogie mowią nam, ze historia kołem sie toczy.
taki jest ten dziwny swiat wedlug mnie. dziekuje Ci Piotrze, za motto ukryte w tym zdarzeniu jakie opisales, pomoglo mi ogarnac slowami, kilka uczuc we mnie.
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#5
Napisano 2010-02-25, godz. 12:47
Przeczytalam dzis kilka razy Twoje posty,i musze przyznac,ze Twoj tok mysli,niepokoje,chwile zadumy,przemyslenia sa --niesamowite.
Wypowiadasz mysli pelne wzruszen,oceniasz wszystko w taki niezwykly sposob.
To wspaniale,ze mozna wymienic mysli z tak interesujaca osoba.
Moze nie wszystko jest dla mnie zrozumiale,ale ocena swiata w Twoich ustach jest tez -symboliczna, dlatego trzeba czytac Twoje posty kilkakrotnie.
Ciekawe czy Twoja wizja swiata w innych dziedzinach tez jest tak--wyrafinowana.
Pozdrawiam
.
#6
Napisano 2010-02-25, godz. 13:15
Dzisiaj jadąc samochodem dostrzegłem jak w odległości 40-50m od drogi, zaledwie kilkanaście metrów od zabudowań para wiejskich psów osaczyła samotną, dorodną sarnę. Jakoś się tym nie przejąłem, bo sarna dzielnie goniła psy po śniegu. Gdy po godzinie wracałem z przerażeniem zobaczyłem zwłoki sarny i wielką plamę krwi na śniegu. Psów już nie było. Wątpię, by były głodne. To chyba tylko instynkt łowczych, instynkt zabijania.
Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?
wg nauki św. jeh to mu się udał. tylko ludzie spieprzyli wszystko.
tylko ......Boże!!! JHWh! dlaczego tak długo?
dlaczego ryczę gdy ogladam nawet wiadomości w tv. i widzę na przykład głodujące dzieci????
O swoich tragedniach nie wpomnię, bo przy ogromie nieszczęscia innych ludzi, to moje życie jest piękne....
Kurczę!!!! Gadajcie sobie, cochcecie! A a ja dalej chcę raju!
I to jak najszybciej! Nawet jak się w nim nie znajdę, to i tak go chcę.
#7
Napisano 2010-02-25, godz. 13:37
Ja kocham wrażliwość Draba. Nie raz czytałem jego posty po wielokroć. Nie raz w gardle ścisnęło. Gdyby udało się znaleźć 10-ciu takich drabów, to może świat byłby do odratowania.Przeczytalam dzis kilka razy Twoje posty,i musze przyznac,ze Twoj tok mysli,niepokoje,chwile zadumy,przemyslenia sa --niesamowite.
Wypowiadasz mysli pelne wzruszen,oceniasz wszystko w taki niezwykly sposob.
Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2010-02-25, godz. 13:38
#8
Napisano 2010-02-25, godz. 15:20
Nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy temat skłaniający do refleksji...
Użytkownik ble edytował ten post 2010-02-25, godz. 15:41
#9
Napisano 2010-02-25, godz. 18:52
To chyba tak działa - przeżyją najwięksi "sadyści" i łowcy. Tylko że my wysublimowaliśmy swoje instynkty i przyjęły inną formę.
Poza tym są różne strategie przetrwania - i gołębia, i tygrysa.
Użytkownik kantata edytował ten post 2010-02-25, godz. 18:56
#10
Napisano 2010-02-25, godz. 21:09
Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?
Dobrze, że jest Pan Bóg. Jest na kogo zrzucić winę za okrucieństwo panujące na świecie. Za mordy, gwałty, za spuszczone ze smyczy psy zagryzające sarenki. Za starość, bo ta się Panu Bogu też nie udała. I za wszystkie inne przykre rzeczy będące w zasięgu ludzkiego wzroku.
Ale rozumiem, mamy przedwiośnie i po zimowym zmęczeniu bywamy w refleksyjnym nastroju.
#11
Napisano 2010-02-26, godz. 04:13
Piękny nick i piękne, pełne wrażliwości wpisy zapewne należą do istoty o pięknej osobowości. Jestem pod wrażeniem.Moze to ciemna noc, moze zly moment,--nie poddawajcie sie ponurym nastrojom
Zycie jest piekne,pelne kolorow namalujmy z nich cudne obrazy,szukajmy urokow - bycia
Dziwny jest ten swiat- malowany naszymi spojrzeniami, widzimy rzeczy na, ktore nie mamy wplywu, a one zabieraja nam radosc.
Chociaz- moze dobrze zatrzymac sie na chwile w tym pedzie zycia i pomyslec.
Dla mnie zmiany jakie nastapily w czasie ostatnich miesiecy tez spowodowaly momenty zadumy,czasami zlego nastroju,krzywego patrzenia na zycie.
To tylko male kropelki lez, ktore mijaja gdy pomysle,ze swiat chociaz dziwny i okrutny to jednak --piekny
Zycze dobrego nastroju
Pozdrawiam
Dziś przeżyłem nieprzyjemne, absurdalne, przygnębiające rzeczy. Ale jak czytam takie posty, to mi jakoś lżej. Dzięki że jesteś, że dzielisz się sobą z nami.
pozdrawiam
stary piernik Gandalf
#12
Napisano 2010-02-26, godz. 07:45
Trochę się za słodko zrobiło...
Dobrze, że jest Pan Bóg. Jest na kogo zrzucić winę za okrucieństwo panujące na świecie. Za mordy, gwałty, za spuszczone ze smyczy psy zagryzające sarenki. Za starość, bo ta się Panu Bogu też nie udała. I za wszystkie inne przykre rzeczy będące w zasięgu ludzkiego wzroku.
Ale rozumiem, mamy przedwiośnie i po zimowym zmęczeniu bywamy w refleksyjnym nastroju.
Ida, ty teraz chyba udajesz:
No to zeby nie było za słodko.
Nie dobrze, że jest Pan Bóg.
Wiesz o tym, ze Boga nikt nigdy nie widział. Mozna zobaczyc jednak jego sług, mozna zobaczyc jak poslugują sie jego prawem w stosunku do siebie. Prawo to ludzie nazywają sumieniem. Jest to prawo bezwzglednie nienaruszalne, bo dane od Boga.
Według prawa irańskiego kobieta, która zgrzeszyła cudzołóstwem może zostać skazana na śmierć przez ukamienowanie. Za tego typu grzech uznany może być jakikolwiek kontakt seksualny między kobietą i mężczyzną, którzy nie są poślubieni. Karę wykonuje się umieszczając kobietę w dole wypełnionym odpadkami. Górna część jej ciała, która znajduje się ponad ziemią owinięta jest materiałem, a zaproszeni członkowie wspólnoty rzucają w nią kamieniami.
Duzo przy tym zabawy, bo nawet okresla sie wielkosc kamieni i takie tam. Nie moga byc za duze, wiesz dlaczego? Sumienia tych ludzi są czyste jak łza, bo mają prawo dane z góry. Ale tak naprawdę, odchylę rąbka tajemnicy - zachowują sie zgodnie z prawem natury jak wróble dziobiące kanarka.
Na świecie żyje 140 mln obrzezanych kobiet. Każdego dnia dokonuje się kolejnych ok. 6 tys. zabiegów. Część z kobiet wykrwawia się na śmierć już podczas zabiegu. Inne zapadają na szereg chorób, które często okazują się śmiertelne. Pozostałe muszą żyć okaleczone, odarte z kobiecości. Nie wiem w jaki sposob ci ludzie wykombinowali, ze ich sumienia są czysciutkie, ale udalo im sie. Dziwne, ze wkrajach afrykanskich, wiekszosc obrzezanych kobiet to....chrzescijanki.
Rabin Elior Chena, tez mial sumienie dane od Boga. Wychowywal dzieci. Biblia wyraznie mowi, ze w mlodym sercu jest zlo, wziął sobie to rowniez do swojego serca i uznal, ze zle moce najlepiej wygnac przez wymyslne tortury, instrukcje w jaki sposob je wykonywac wydawał na pismie.
Dziwne, ze tak zwana "pedagogika rózgi" jest zawsze spleciona z mysleniem religijnym i mistycznym. Psychiczne znecanie sie nad dziecmi jest normą, jest metodą prowadzenia dziecka do Boga. Kocham za to amerykę. Glebokie przekonania i sumienia rodzicow oczywiscie pałają miloscia do stworcy i dzieci.
Nie mozemy dostrzec Boga, nie ma go fizycznie wsrod nas, mozemy za to dostrzec jego wyznawcow. Mają oni sumienia, ktore wedlug nich są ponad wszelkim prawem, bo dana im mistyczna sila, ktora wzbudza w nich duchowe rozeznanie pozwala im zabic córkę, ktora splamila honor rodziny, wykluczyc i pozbawic spolecznosci, zabronienic metod leczenia, torturowac "opętanych", odmowic kontaktu z lekarzem zgwalconemu dziecku, wmawiac mlodym, ze ich religia jest najprawdziwsza, ukrywac pedofilów, tworzyc mury, granice, uzdrawiac przez wiarę, nawracac przez dotyk, wrozyc z wątroby, wzywac pana w ekstazie i w transie, az zacisną się aorty, wtedy w mroczkach mozna zobaczyc nawet niebo.
Ida, Bog objawia nam sie zatem w sumieniach ludzi. Sumienie to Bog. I jest ono dziwne, niejednorodne kreując dziwny ludzko-boski świat. Okrutny, bo boski.
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej
#13
Napisano 2010-02-26, godz. 10:05
Dziekuje za mile slowa, sa dla mnie pokrzepieniem,motywacja, zrodlem dalszego postepowania w nowym wymiarze zycia.
Tak serdecznie zostalam tu przyjeta- to mile ze moge czastke mej duszy otworzyc przed Wami i ze zostalam --zaakceptowana.
Dziekuje wszytkim ogromnie i zycze radosci z dzielenia sie czastkami naszych dusz.
Pozdrawiam goraco!
#14
Napisano 2010-02-26, godz. 17:39
Dziś, kiedy nachodzą refleksje po wielu latach w służbie organizacji, niejednokrotnie przychodzą na myśl słowa znanej wielu osobom piosenki Cz. Niemena "Dziwny jest ten świat...."
Kiedyś usłyszałem ciekawę receptę na życie - "nasze myśli kreują naszą rzeczywistość, jesteśmy tym o czym myślimy bo myśl to energia" I chyba czas zacząć postrzegać świat poprzez pryzmat własnego ja, własnej osobowości i żyć zbożnie - lecz bez kajdan religii.
#15
Napisano 2010-02-26, godz. 20:48
a miało być gorzko, jeśli o moją zupę chodzi....Trochę się za słodko zrobiło...
de facto ludzie (MY) kochają morderców i "dziwny świat", jeśli akurat ich nie dotyczy ten gorzki smak. Na co dzień obcują z "holocaustem", którego nie widzą.
ewentualnie wzruszają się na 5 minut takie coś, jak to
ale potem gotują obiad, jedzą ze smakiem i s..ją z samouwielbienia i głaszczą kotka pupila
#16
Napisano 2010-02-26, godz. 21:25
wg nauki św. jeh to mu się udał. tylko ludzie spieprzyli wszystko.
tylko ......Boże!!! JHWh! dlaczego tak długo?
dlaczego ryczę gdy ogladam nawet wiadomości w tv. i widzę na przykład głodujące dzieci????
O swoich tragedniach nie wpomnię, bo przy ogromie nieszczęscia innych ludzi, to moje życie jest piękne....
Kurczę!!!! Gadajcie sobie, cochcecie! A a ja dalej chcę raju!
I to jak najszybciej! Nawet jak się w nim nie znajdę, to i tak go chcę.
Widzieliśmy się tylko raz i szkoda. Wiesz, też bym pragnął raju. Dla osób, których niestety nie ma już wśród żywych. Te osoby zasługują na to i bardzo chciałbym się mylić. Niestety już wiem, że się nie mylę, nie wierząc w raj, niebo itp. Jesteśmy tu i teraz. To jest w naszym zasięgu i żałuję, że nie śpieszyłem się kochać tych, którzy szybko odeszli (za myślą Twardowskiego). To nie było priorytetem. Tylko głoszenie, głoszenie, głoszenie... Żałuję, że nie będę mógł tego naprawić. Że nie spotkam tych osób już nigdy więcej- tak jak kiedyś w to głęboko wierzyłem. Dlatego teraz łapię każdą chwilę, każdy moment w którym mogę coś zrobić dla wspaniałych ludzi, którzy jeszcze pozostali. Bardzo bym chciał, żebyś mogła się wyzwolić z naszego przykrego naznaczenia z przeszłości, bo smuci mnie to, że jednak nadal masz z tym problem- choć pewnie nie chcesz tego przyznać. Gorąco pozdrawiam!!!
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]
#17
Napisano 2010-02-26, godz. 22:50
Niczego nie udaję. Jeśli coś w mojej wypowiedzi brzmi dwuznacznie to...pewnie wyraz mojej dychotomii życia, o której tak interesująco rozprawiasz.
Świat jest i dziwny, i okrutny, i przygębiający. Czasem bywa też zaskakująco niezwykły i pociągający. To, w jaki sposób każdego dnia znajdujemy otaczajacą nas rzeczywistość, zależy od wypadkowej wielu nakładających się na siebie okoliczności, w których niepoślednie miejsce ma nasz stan emocjonalny. W zwiazku z tym, to samo zdarzenie, zjawisko lub rzecz możemy oglądać w różnych odcieniach. A kiedy spojrzą na tą samą rzeczywistość dwie osoby powstają dwa, niekoniecznie zbieżne obrazy. Ile osób, tyle subiektywnych opisów.
Cóż muszę przyznać, że świat zbyt często nie nastraja nas pozytywnie. Częściej przygnębia codziennością zła. Wobec wdzierającego się brutalnie zła czujemy się bezsilni. W bezsilności szukamy winowajcy zła. W najprostszym schemacie kierujemy wzrok ku niebu, ku Stworzycielowi świata, przeoczając oczywisty fakt istnienia naszej wolnej woli i robienia bardziej lub mniej użytecznych rzeczy z uzyskanej wolności. Za okrucieństwo panujące na świecie odpowiada przede wszystkim człowiek - człowiek oddalony od Boga, drwiący z Bożych praw miłości, który w imię wyimaginowanego boga dokonuje rzeczy haniebnych, brukających człowieczeństwo.
Mówisz, że Bóg objawia się w sumieniach ludzi. Tak, w sumieniach ludzi wierzących, w których sercach trwale wyryte są prawa Boże. Ci mają wewnetrzne poczucie dobra i zła, potrafią właściwie pokierować swoim życiem, ująć moralnie swoje czyny i dokonać odpowiedniej oceny swego postępowania. Sumienie może zostać zdeformowane i może dokonywać nieprawidłowej oceny dobra i zła, nazywając zło dobrem, a dobro złem. Przykłady, które podałeś zdają się potwierdzać w jaki sposób fałszywie ukształtowane sumienie wiedzie człowieka na manowce.
Sumienie to Bog.
Chyba przesadziłeś. Sumienie to tylko moralny głos naszego wnętrza. Bóg objawił się w miłosci do człowieka: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne". Tak się objawił mój Bóg - przyszedł w ciele na ziemię, doświadczył ludzkiego życia, cierpiał i zmarł jako człowiek. Za Jego sprawą doszło do pojednania człowieka z Bogiem, nie dzięki własnym ludzkim wysiłkom- moralności, filozofii lub religii. Bóg nie jest ideą lub wyrażeniem dobra w nas. Bóg to realna osoba, niebiański Ojciec.
#18
Napisano 2010-02-27, godz. 00:05
Czytam Cię z prawdziwą przyjemnością. Dziękuję że tu jesteś.Tak serdecznie zostalam tu przyjeta- to mile ze moge czastke mej duszy otworzyc przed Wami i ze zostalam --zaakceptowana.
#19
Napisano 2010-02-27, godz. 08:07
Dziwny jest ten swiat-piszemy o problemach,widzimy zlo ktore nas otacza,walczymy o swoje miejsce na ziemi,szukamy odpowiedzi na tysiace pytan.
Bedac w Organizacji bylo nam latwiej bo mielismy gotowy "pokarm",teraz musimy sami szukac,kopac drazyc i samodzielnie myslec.
Dzis widze jak ubogi,trudny do spozycia, ciezkostrawny ,przyprawiony klamstwem byl to pokarm.
Dziwny jest ten swiat-kiedys ukryty emocjonalnie,tlumione uczucia przez lata niewoli straznicowej wyplywaja z ogromna sila,odzywaja sie nieznane
doznania,pragnienia,czasami trudne do opanowania mysli.Czuje teraz,ze pragne zyc ,poznawac swiat,czytac to na co nie mialam czasu ,rozmawiac z ludzmi, ktorych nigdy nie moglam poznac,czuc i obdarowywac swoim cieplem innych.
Dziwny jest ten swiat-pelen przemian,zaskakujacych przemyslen,dziwnych i nieoczekiwanych zdarzen.
Widze ogromne zmiany toczace sie wokol mnie i mam wrazenie...bycia obok--obserwuje te zmniany i teraz wiem dlaczego jest tak trudno uporzadkowac swoje zycie po odejsciu.To sila uczuc powoduje chwilowy zawrot glowy, krotkie oszolomienie,zatracenie rownowagi pomiedzy nami a otaczajaca nas rzeczywistoscia.Znalezienie siebie w tym nowym wymiarze jest trudne,ale mozliwe- ja dopiero jestem na poczatku tej drogi.
Dziwny swiat- poplatanych marzen, zagubionych dusz szukajacych ukojenia,wyzwolenia z sidel beznadziejnosci.
Uczmy sie na nowo kochac, pragnac,byc szczesliwym na nowo, nie bojmy sie otwierac przed tymi ktorzy nas sluchaja i rozumieja nasz tok myslenia.
Dziwny swiat-szybko oceniajacy postawy innych,zakrywajacy wlasne brudy,oskarzajacy, wydajacy niesprawiedliwe wyroki, dlatego
szukajmy w sobie i innych ciepla, przyjazni, milosci, tolerancji, dobroci--moze wtedy ten dziwny swiat nie bedzie taki dziwny!!!
pozdrawiam i zycze wytrwalosci w poszukiwaniach!!
#20
Napisano 2010-02-27, godz. 17:05
to wszystko mąci mój spokój. W sumie jak cieszyć się życiem, mając świadomość, że jednocześnie miliony innych istot żywych cierpią?Dopadł mnie podły nastrój zadumy. Jednak dziwny i okrutny jest ten świat. Panie Boże, czy tak to miało być? czy aby na pewno udał Ci się ten świat?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych