Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Świadkowie Jehowy to sekta ekonomiczna?


  • Please log in to reply
51 replies to this topic

#41 Chagos

Chagos

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 41 Postów

Napisano 2010-03-27, godz. 15:32

kantato

Nie twierdzę że śJ dostają pieniądze za chodzenie po domach.

Chodzi mi o to, że w imię wyższych celów są zobowiązywanie moralnie do nabywania tych czasopism i innej literatury Towarzystwa.
Ta jest to zawoalowane dobrowolnym datkiem - ale czy któryś tego dobrowolnego datku nie dał na Towarzystwo - to jest taki przymus moralny, który im się wpaja - utrzymać Towarzystwo i w imię tego dobra nabywać Strażnicę i inne publikacje.

Ja to nazywam psychomanipulacją - taką jaką stosują sekty ekonomiczne.

Użytkownik Chagos edytował ten post 2010-03-27, godz. 15:34


#42 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-03-27, godz. 16:14

to co piszesz, Chagosie, bardziej pasuje do Radia Maryja niż do WTS

#43 babilon

babilon

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-27, godz. 16:56

Radio Maryja to też sekta - wierni słuchacze wpadli w siłę kontroli umysłu
Świadomość uczy odróżniania tego, co rzeczywiście jest, od tego co na ten temat myślimy i w konsekwencji do prawdziwej wewnętrznej wolności. Wszelkie autorytety, religie, ideologie powodują jedynie budowanie kolejnych fałszywych konstrukcji myślowych. Tylko świadomość i obserwacja pozwalają dostrzec ich iluzję ...
Nie ma prawdy absolutnej, religii prawdziwej - wszystkie religie to syf - BABILON WIELKI
"W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"
"Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi ale ziemia trwa na wieki"
"To, co było, znowu będzie a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem"

#44 scandik

scandik

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 120 Postów
  • Gadu-Gadu:811867
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Danzig

Napisano 2010-03-27, godz. 22:30

Ja raczej zgadzam się z Chagosem że za działalnością WTS stoją wielkie pieniądze. Dlaczego? Ano dlatego że :

- Bilans roczny jaki podają w swoich sprawozdaniach zawsze wychodzi na 0 ( np. 6 mln. $ wpłynęło z dobrowolnych datków i tyle samo wydano na utrzymanie Towarzystwa ), a mimo to byli w stanie zakupić 5-cio kolorową maszynę ofssetową do drukarni w Selter, koszt takiej maszyny to ok 2 mln euro

- WTS jest jednym z największych odbiorców materiałów poligraficznych ( farb, papieru, itp ) na świecie co świadczy o tym że likwidacja WTS nie wchodzi w grę - za duże pieniądze są zaangażowane i po prostu firmy współpracujące z WTS nie pozwolą na to.

- WTS posiada wielką armię tanich wręcz darmowych pracowników ( czytaj głosicieli ) którzy pilnie i z motywacją pracują nad rozpowszechnianiem publikacji.

- WTS posiada ogromną ilość nieruchomości i gruntów które posiadają wymierną wartość, a koszt utrzymania jest zerowy !! ( wszak idzie to z dobrowolnych datków )i te aktywa są w każdej chwili sprzedać lub wynająć.

- w USA i kilku innych krajach ludzie nie dostają publikacji za darmo, oni za nie płacą ( wiem bo gościłem kiedyś braci z USA i min. rozmawialiśmy o tym )

Reasumując: Ta sekta niczym innym nie różni się od Amwaya i innego tego typu badziewia. Różnica jest tylko w motywacji handlowca i zdefiniowaniu " produktu " ( tam celem jest sukces-czymkolwiek by nie był, tutaj celem jest podobanie się Jehowie i życie wieczne na ziemi; tam sprzedają proszki i płyny do wszystkiego, tutaj nadzieję i to co ludzie chcą usłyszeć )

Kto za tym stoi ? Raczej nie ciało kierownicze..... przecież WTS jest tak naprawdę zlepkiem różnych korporacji i towarzystw a one mogą mieć setki jak nie tysiące akcjonariuszy i to oni czerpią z tego kasę.
Nie zdziwię jak wkrótce WTS zadebiutuje na giełdzie na Wall Street w NYC, w sumie z Brooklynu mają tam blisko
Gdy nadejdzie ta chwila, gdy staniesz w obliczu czegoś nieznanego....... Gdy na końcu ciemnego tunelu ujrzysz światełko.....

To zejdź do cholery z torów bo pociąg jedzie !!!!!!

#45 kantata

kantata

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 787 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2010-03-28, godz. 08:34

Reasumując: Ta sekta niczym innym nie różni się od Amwaya i innego tego typu badziewia.



A bym napisała inaczej: ta organizacja niczym się nie różni od KK i tego typu...

Za organizacjami religijnymi stoją ogromne pieniądze, za ekologicznymi, charytatywnymi, polityką, medycyną, ziołolecznictwem, fitnessem, show-biznesem... za wszystkim. ŚJ po prostu się nie wyróżniają z otoczenia pod tym względem, więc po co ich abstrakcyjnie etykietkować.

#46 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-03-28, godz. 13:53

Ekonomia sięga prawie każdej dziedziny naszego życia. Zdumiewające dla mnie było usłyszenie o ekonomii zbawienia- piękny teologiczno-ekonomiczny termin. Skoro do zbawienia odniesiono ekonomię, to dlaczego nie odnieść tego terminu do sekty, organizacji religijnej czy kościoła. W końcu śJ w sferze wierzeń wyprodukowali zachwycające wizje przyszłości pod panowaniem Królestwa Bożego. Zajęli się profesjonalnie dystrybucją własnych produktów poprzez zbudowanie sieci drukarń, wypuszczających tony kolorowych, przykłuwających uwagę publikacji i poprzez utworzenie zasobów ludzkich do skutecznego rozprowadzania własnych wierzeń. Gorzej z pełną konsumpcją dóbr. Im kto wyżej szczebla organizacyjnej hierarchii, tym konsumpcja pełniejsza. ;)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#47 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2010-03-28, godz. 15:36

Słowo ekonomia kojarzy się z chciwością, wyzyskiem i grzechem, stąd być może zdziwienie Idy (i nie tylko jej). "Ekonomia zbawienia" może dla wielu brzmieć jak "biznesplan ratowania dusz ludzkich" i być uważana za oksymoron, podczas gdy samo słowo ekonomia wywodzi się od terminu który pierwotnie oznaczał prowadzenie rodzinnego gospodarstwa domowego. Biorąc pod uwagę ten wtręt historyczny, nie byłoby nic szokującego w użyciu tego słowa np. przy omawianiu wymagań że sługa zboru ma "należycie przewodzić własnemu domowi" czy "należycie zarządzać swoim domem" ani nawet mówienie o "Bożej ekonomii łaski" czyli dążeniu do tego by dużo ludzi zostało zbawionych.

#48 Chagos

Chagos

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 41 Postów

Napisano 2010-03-28, godz. 16:38

Mówienie o ekonomii w odniesieniu do religii jest jawnym nieporozumieniem.
Jest albo ekonomia albo wiara. Wykorzystanie pobudek religijnych człowieka i wprzęgnięcie ich w ekonomię organizacji uważam za wyjątkowo pokrętne i podłe.
Z tego co wiem uwarunkowania ekonomiczne innych religii nie są już takie oczywiste jak u śJ, a wmawianie ludziom, że publikacje śJ są darmowe to czysta hipokryzja - oficjalny cennik wydawnictw podałem kilka postów wyżej.

#49 babilon

babilon

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-03-28, godz. 17:43

Mówienie o ekonomii w odniesieniu do religii jest jawnym nieporozumieniem.
Jest albo ekonomia albo wiara. Wykorzystanie pobudek religijnych człowieka i wprzęgnięcie ich w ekonomię organizacji uważam za wyjątkowo pokrętne i podłe.
Z tego co wiem uwarunkowania ekonomiczne innych religii nie są już takie oczywiste jak u śJ, a wmawianie ludziom, że publikacje śJ są darmowe to czysta hipokryzja - oficjalny cennik wydawnictw podałem kilka postów wyżej.


Mówienie o ekonomii w odniesieniu do religii jest czymś oczywistym. Religia zarabia na usługach duchowych. Dlatego biblia wyraźnie potępia wszelkie systemy religijne
Świadomość uczy odróżniania tego, co rzeczywiście jest, od tego co na ten temat myślimy i w konsekwencji do prawdziwej wewnętrznej wolności. Wszelkie autorytety, religie, ideologie powodują jedynie budowanie kolejnych fałszywych konstrukcji myślowych. Tylko świadomość i obserwacja pozwalają dostrzec ich iluzję ...
Nie ma prawdy absolutnej, religii prawdziwej - wszystkie religie to syf - BABILON WIELKI
"W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"
"Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi ale ziemia trwa na wieki"
"To, co było, znowu będzie a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem"

#50 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2010-03-29, godz. 08:13

Zajęli się profesjonalnie dystrybucją własnych produktów poprzez zbudowanie sieci drukarń, wypuszczających tony kolorowych, przykłuwających uwagę publikacji i poprzez utworzenie zasobów ludzkich do skutecznego rozprowadzania własnych wierzeń.

Przykuwających. Od kucia (kuć, wykuwać, kowalstwo), nie od kłucia (kłuj kłuj kłuj w d...ę zastrzyk).
[db]

#51 Chagos

Chagos

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 41 Postów

Napisano 2010-03-29, godz. 10:00

Mówienie o ekonomii w odniesieniu do religii jest czymś oczywistym. Religia zarabia na usługach duchowych. Dlatego biblia wyraźnie potępia wszelkie systemy religijne



To w jakim celu Jezus założył swój Kościół skoro Biblia to potępia ?
Biblia nie potępia systemów religijnych (a w zasadzie jednego systemu religijnego - Kościoła Chrystusowego) tylko niewłaściwe postępowanie człowieka.

#52 nauti

nauti

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 38 Postów

Napisano 2010-06-26, godz. 15:35

Odpowiadając na pytanie w tytule - nie jest to sekta ekonomiczna.

Z pewnością nie takie było założenie Russela i mu podobnych, pewnie nie jest też tak i teraz ale nie da się też powiedzieć, że wpływ pieniądza nie ma żadnego wpływu na samą Organizację jak i ich członków. Nie da się rozgraniczyć ekonomii od religii jak nie da się zbudować muru pomiędzy życiem na sposób cielesny i duchowy. Możesz być uduchowiony ponad wszystko ale jak nie będziesz miał gdzie mieszkać i co jeść twój duch zdechnie i tyle. To samo z Organizacją.

Z jednej strony bądźcie bogaci duchowo i ubodzy materialnie ale składajcie też datki na rozwój Organizacji - takie jest w skrócie przesłanie dla głosiciela.
A strona praktyczna jest taka, że lepiej być bogatym, zarówno będąc w świecie a tym bardziej ŚJ. Myślę, że takie same wnioski wyciągają ci u góry (CK) w odniesieniu do siebie samych i do Organizacji. Nie ma takiego miejsca gdzie pieniądz nie liczyłby się wcale. Masz pieniądze - masz możliwość realizowania swoich celów. Jeśli to organizacja non-profit to celów statutowych, jeśli firma - zysków.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych