W tym temacie nie zabierałem jeszcze głosu, więc będę odnosił się stopniowo do niektórych interpretacji. I tak oto 'qwerty' wyciągnęła następujący wniosek z Dz 15:28, 29.
Ponieważ wielu jeszcze czyta mojżesza po synagogach ( czyli zniesiono juz prawo mojzeszowe ale wielu z przyzwyczajenia jeszcze czytywało ) dobrze byłoby dla Was nieżydzi, abyście wystrzegali się krwi bo oni jeszcze są na tym punkcie przewrażliwieni.
Dziwne wyciąganie wniosków. Jeżeli ówczesnym chrześcijanom wolno było już spożywać krew a poganie spożywali ją zawsze, to jakikolwiek zakaz jej spożywania traci sens, ponieważ obie strony są jednomyślne. Jednakże jak wnioskujesz, że zakazano ze względu na 'przewrażliwionych Żydów', to takie podejście jedynie utwierdzałoby ich w zakazie. Ponadto; dziwnie wyglądałoby:
Nam chrześcijanom żydowskiego pochodzenia wolno spożywać krew a wam pochodzącym z poganom zabroniono. Podobnie dziwnie by wyglądało, że nie wolno wam spożywać w obecności 'przewrażliwionych Żydów', natomiast bez ich obecności możemy chłeptać do woli. Czy ten przypadek krwi dotyczyłby zasady, '
dla Żydów stałem się Żydem' (1Kor 9:20)? Uważam, że nie! Paweł w liście do Koryntian nadmienia w jakich sytuacjach można robić chwilowe ustępstwa, lecz w sprawie krwi nie dostrzegam żadnej czasowej dyspensy, podobnie jak w sprawach; bałwochwalstwa, mordowania, cudzołożenia, kradzieży itp . Podciąganie zakazu spożywania krwi pod: '
Prawo Mojżeszowe nas już nie obowiązuje', byłoby analogicznym porównaniem jak: ,,Nie kradnij", '
bo Prawo Mojżeszowe zestarzało się'.
Rozumiem jednak, że Biblia doprowadza do pewnych paradoksów nie tylko w sprawie krwi, ale i w innych kwestiach, gdzie zagrożenie życia stawia niżej od posłuszeństwa wobec wskazówek Bożych. Tak było w ST i tak jest w NT. Ale o tych paradoksach przy innej okazji.
Użytkownik gambit edytował ten post 2010-08-28, godz. 16:50