Prawdziwe chrześcijaństwo
#61
Napisano 2005-09-08, godz. 20:16
Po drugie. Dla mnie oczywistym jest, że Jezus mówił te słowa dla tych co dokonują wolnych wyborów a nie do tych którzy tego nie mogą zrobic bo się jeszcze nie narodzili.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#62
Napisano 2005-09-08, godz. 21:01
#63
Napisano 2005-09-09, godz. 08:02
Apostołowie sądzili iż jeszcze za ich życia nastąpi koniec. Wiemy, ze tak się nie stało. I w tym momencie zaczęła się właśnie próba wytrwałości dla chrześcijan. Wielu jej nie zdało, jak słusznie piszesz, wielu również prorokowało jego rychłe przyjście w naszych czasach co zostało przepowiedziane: (Mt 24:24 BT) "Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych."
Nie znamy, daty co jest jednym z najlepszych pomysłów Boga, bo aż strach pomysleć co by się działo gdyby była znana.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#64
Napisano 2005-09-09, godz. 08:27
Myślę, że chyba każdy się nad tym zastanawiał i nie znalazł jednoznacznej odpowiedzi. Tu rozumiem Artura, który powiedział, że nie jest Bogiem Ojcem - bo 'o dniu owym i godzinie nie wie nikt ... nawet Syn, tylko Ojciec", więc kto z nas może być w tej kwestii mądrzejszy? Na niecierpliwe pytanie apostołów Pan Jezus powiedział: "Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą". I tego sie trzymajmy .moze ktoś sie jeszcze zastanawiał nad tym Dlaczego to tak długo trwa?
Wiem, to nie jest odpowiedź, na którą czekasz, ale wg mnie tej odpowiedzi po prostu nie ma, przynajmniej nie jest nam dostępna. Mogą się pojawić różne próby wyjaśnienia.
Np. w kwestii wypowiedzi z ks. Apokalipsy: "Tak, przyjdę wkrótce" i wielu wielu innych, które dośc jednoznacznie wskazują na bliskośc ich spełnienia dla pierwszych adresatów - chyba najbardzij spektakularne są te: "Zanim zdążycie obejść miasta Izraela, Syn Człowieczy przyjdzie" (Mat. 10:23); "Zaprawdę powiadam wam, że są wśród stojących tutaj tacy, którzy nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w Królestwie swoim" (Mat. 17:28) - jest tzw. interpretacja "preterystyczna" ks. Objawienia, która spełnienie całości ks. Objawienia /łącznie z Tysiącletnim Królestwem/ umiejscawia w I wieku ne. Prawdę powiedziawszy ta interpretacja rozwiązuje powyższy problem całkowicie, ale chyba rodzi sporo innych. W każdym razie zanim ocenimy, że ta interpretacja nie ma sensu warto podjąć próbe zrozumienia jej. Tak na marginesie powiem, że jeden z wykładowców BST - specjalista od NT - jest zwolennikiem tej koncepcji i dość rozsądnie jej broni.
Znajdzie sie pewnie 1000 innych prób wyjaśnienia tego problemu, ale czy znajdzie się jedynie słuszna? Wątpie.
#65
Napisano 2005-09-09, godz. 18:12
Czyli do Królestwa Bożego wejdą osoby nie narodzone z wody i ducha?
Olo, a jak to jest możliwe, że chociaż Noe, Abraham, Mojżesz i inni bohaterowie wiary, o których czytamy w Hbr 11 nie byli narodzeni powtórnie a jednak znaleźli się w niebie?
Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga, gdyż przysposobił im miasto. (Hbr 11:16)
Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, (Hbr 12:22-23)
Nawet zły łotr na krzyżu otrzymał od Jezusa obietnicę, iź jeszcze dziś będzie z nim w raju (Łk 23:43), pomimo, iź nie był nawet ochrzczony.
Dlaczego jest to mozliwe? Odp: Łk 1:37
#66
Napisano 2005-09-10, godz. 13:02
#67
Napisano 2005-09-10, godz. 13:42
Pozdrawiam.
#68
Napisano 2005-09-10, godz. 14:28
Misiek, przy okazji: kiedyś na PM zadałam Ci pytanie, czy coś się zmieniło w oficjalnym stanowisku Towarzystwa odnośnie albigensów. W temacie "Prawdziwe chrześcijaństwo" zaliczyłeś ich do ludzi pragnących się trzymać słowa Bożego. Ja z kolei pamiętam, jak jedna z publikacji mówiła, iż nie można ich zaliczyć do chrześcijan, gdyż nie wierzyli, że Chrystus przyszedł w ciele. Powtarzam zatem pytanie: czy to Twoja prywatna opinia, czy też coś się zmieniło w oficjalnej nauce?
Ewa, ja po prostu podałem, iź na przestrzeni wieków zawsze byli ludzie, którzy starali się postępować zgodnie ze słowem bożym i trzymać się prawdy biblijnej. Nie oznacza to oczywiście, iż oni posiadali ją w 100%. Oni próbowali tę prawdę znaleźć. Dlaczego ludzie Ci wtedy nie utworzyli ciągłości i nie stali się ludem dla imienia Bożego (Dz 15:14)? Wielu z tych ludzi za swą religię opartą na biblii poniosło śmierć męczęnską i stali się ofiarami tzw. Świętej Inkwizycji, gdzie KrK paliło na stosie tych, którzy chcieli czytać biblię i tęlili ogniem i mieczem wyznawców innych religii.
Przecież równieź dzisiaj nie jest możliwe posiadanie od razu 100% pewności, dopóki nie sprawdzi się bardzo dokładnie faktów historycznych i biblijnych. Świadkowie Jehowy teź przecież od razu całej prawdy nie posiedli. Kiedyś obchodzili przecieź pogańskie Boże Narodzenie, palili papierosy, czy wierzyli w krzyż. Dopiero z upływem czasu zrozumieli wiele rzeczy i zmienili swoje postępowanie.
#69
Napisano 2005-09-10, godz. 15:12
dopóki nie sprawdzi się bardzo dokładnie faktów historycznych i biblijnych.
mam nadzieję że to będzie miało miejsce w przypadku SJ, odnośnie roku 607
#70
Napisano 2005-09-11, godz. 10:20
Niewątpliwie to bardzo wygodne, aby twierdzić,że prawdziwi czciciele zginęli podczas Inkwizycji.Wybacz,ale Kościół miał trwać przez wszystkie czasy-nie miało być żadnej przerwy w ciągłości. Nigdzie w Biblii nie widzę,aby było napisane,iż odstępstwo ma przyjść na wszystkich i dopiero w XIX w. ma się pojawić organizacja przywracająca prawdziwe wielbienie..zwłaszcza taka-która na początku miała odmienne nauki niż obecnie głoszone..i co najważniejsze nie gwarantuje,że nauki obecne nie ulegną zmianie w przyszłości.
#71
Napisano 2005-09-11, godz. 15:42
#72
Napisano 2005-09-11, godz. 20:54
Spotkałem się jeszcze z taką próbą wyjaśnienia:Rózne wyjaśnienia tego" wkrótce "już czytałam
Grek słysząc słowo wkrótce pojmował to czasowo - "nie za długo" /tak samo my/;
natomiast Żyd widział w tym: "na pewno" - niekoniecznie czasowo.
Czuwanie miało być /i jest nadal/ stałą postawą chrześcijanina - bez tej postawy nie dałoby się wytrwać w posłuszeństwie nauce Jezusa. Jeśli nie przyjście Królestwa Bożego, to własna śmierć może stanowić koniec. Czuwanie pozwala zachować dystans do rzeczywistości wokół nas i ułatwia znoszenie pokus. Kto czuwa zachowuje się tak jakby dziś było ostatnim dniem i jutro może być koniec. Każdy dzień spędzony na czuwaniu zapewne nie będzie dniem straconym, a wręcz przeciwnie może nas nieustannie ubogacać. Czuwanie zapewnia też podążanie we właściwym kierunku za naszym Zbawicielem - tak jak sternik musi czuwać by prowadzić łódź we właściwym kierunku...Tylko mnie wciąz drąży pytanie : dlaczego w ogóle powiedziano - " czuwajcie"
Chrzścijanin jest tym kim jest nie z powodu bliskości końca, ale z powodu wiary i miłości. To jest wystarczający powód by 'stale czuwać'.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych