No właśnie jest ochrzczona:/ Dzisiaj krótko rozmawialiśmy o naszym mieszkaniu, powiedziała mi że jej brat który jest starszy od niej i jest (starszym w zborze--> nie wiem o co chodzi z tymi starszymi) nie wie, że ona mieszka ze mną, bo gdyby się dowiedział to musiałby o tym powiedzieć organizacji. Złapałem się za głowę, rozumiem inni ŚJ ale najbliższa rodzina:/
Spytałem się jej o sytuację, gdyby rzeczywiście ŚJ się dowiedzieli, że mieszkamy razem, powiedziała mi, że skłamałaby i poweidziała, że mieszka sama ze względu na mamę i jej wiarę. Nie chcę robić zawodu mamie, Na moje słowa, że jest lekką hipokrytką, oszukując swoich braci stwierdziła że po części jest ateistką, nie zgadza się z kilkoma rzeczami które płyną z jej wiary, ale zaznaczyła, ze np. katoliczką nie mogłaby być i że wierzy w większość rzeczy które są wypowiadane na zebraniach:/
Lord starszy zboru czyli Jej brat,to brat z poważnym przywilejem,który ma - raczej powinien miec,ale rzeczywistośc wygląda inaczej:) -pieczę nad zborem - owieczkami,to duszpasterz jak w kościele k.
Wiadomo,że nie powinno się kłamac i ja do tego nie chcę Was namawiac,ale w pewnych sytuacjach wyższej konieczności i dla dobra Waszej miłości ... sami zadecydujecie.
A mama Jej może przechodzi kryzys wiary i może to na in plus dla mamy,bo dostrzega już w organizacji pewne zakłamania. I nie musi przechodzic na inną wiarę,ważne,że może byc wsparciem dla swojej córki,bo nie jest już tak psychomanipulowana - a to może dobrze wróżyc dla Was.
Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-14, godz. 17:44