Niepraktykujący zakochani


Shakal
Napisano 2005-08-26, godz. 00:34
Napisano 2005-08-26, godz. 21:56
Poznałem dziewczynę. Znamy się od paru tygodni (ok. pieciu?). O czym nie rozmawiać, żeby nie zranić tego uczucia, o czym wręcz wypada, czego nie napominać, hmmm sam nie wiem... Narazie rozmawiam o czym serce śpiewa;) Jest cudowna i nie chcę by wiara stanęła między nami. Widzę, że jest tu parę doświadczonych osób, więc liczę na odzew:) Pozdrawiam.
Niepraktykujący zakochani tongue.gif katolik - zagubiona owieczka z mocnym postawnowieniem poprawy wink.gif
Napisano 2005-08-27, godz. 08:47
Napisano 2005-08-27, godz. 10:49
Napisano 2005-08-28, godz. 12:03
Napisano 2005-08-28, godz. 20:05
Napisano 2005-08-29, godz. 00:49
Bóg nie jest mi obojętny więc mam świadomość, że jeżeli On nic nie zrobi to nigdy z nią nie będę.......
Napisano 2005-08-29, godz. 07:55
Napisano 2005-08-29, godz. 08:44
Napisano 2005-08-29, godz. 10:35
Szczęście i beztroska skończy się, gdy dowiedzą się o tym starsi zboru.
Jeżeli nie jesteś ŚJ i nie wykazujesz zainteresowania "Prawdą" bedzie nakaz zakończenia znajomości i ogromna presja psychiczna na Nią.
Napisano 2005-08-29, godz. 19:16
Napisano 2005-08-29, godz. 23:08
Napisano 2005-09-03, godz. 18:48
Napisano 2005-09-03, godz. 20:28
Napisano 2005-09-04, godz. 11:12
Wypowiedź ^fOrm@c!ka można byłoby potraktować w kategorii żartu, gdyby nie to, że dotyka spraw poważnych. Mówi i myśli "strażnicą" ( historia Melisy wukuta na pamięć ). Wybór przed jakim stają ludzie, którzy chcą ze sobą przeżyć życie na ziemi nie jest między Bogiem a człowiekiem, tylko między sektą ( organizacją ) a człowiekiem. A może wystarczy poczekać i znajdzie się kogoś w organizacji ? A jak się nie znajdzie, to nagroda i życie wieczne w raju obok lwa jedzącego trawę, z wieczym uśmiechem na ustach, w ubraniu służbowym, na nieustającym zebraniu teokratycznym. W sekcie istnieje "nadprodukcja" kobiet ( zwłaszcza starszych ), więc kobiety czy starsze czy młodsze skazane są na samotność lub dostarczą "zabawy" dla starszych, którzy przeprowadzą rozmowy i sąd inkwizycyjny. Rany jak oni lubią słuchać o seksie innych ludzi !!!Trzeba wybrać, albo złudne, krótkie szczęście w tym świecie, albo błogosławieństwo Stwórcy i życie wieczne. Dla młodych są to ciężkie chwile, szczególnie gdy się zakochają w kimś podzielającym inne poglądy. Ale trzeba wybrać, albo Jehowa (a On tyle nam dał), albo chłopak czy dziewczyna. A może wystarczy poczekać i znajdzie się kogoś w organizacji.
Napisano 2005-12-15, godz. 19:26
Napisano 2005-12-16, godz. 05:03
Napisano 2005-12-16, godz. 09:02
jesli jeszcze wchodzisz na forum i czytujesz co nieco, to napisz do mnie, ja tez musiałam i źle się to dla mnie skończyło.......... pogadam z Tobą pozdrowspolczuje ci bo nie wiesz jakie pieklo cie czeka... ja musze zostac SJ. I to juz nie moja wola...
Napisano 2006-01-03, godz. 17:02
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych