Odnośnie tych zakazanych w naszym kraju zespołów przez KK, tak, idiotyzm
Powtarzam - gdzie KK zabrania!!! Quel idiot.
bo są potem problemy z koncertami. Dzięki wchrzanianiu się ich widzimisię, muszę jechać na koncert do Czech, bądź innego normalnego kraju. Swoją drogą, dość komicznie to wygląda. Zespół ma trasę koncertową praktycznie w całej europie, ale tylko w Polsce mamy Veto, bo SZAATAAAN.
A już kompletną bzdurą jest ostatnia szopka jak zwykle urządzona przez katolików odnośnie koncertu Madonny. Nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Nic, tylko się litować nad prymitywizmem. 
Gdyby chcieli to by koncert zorganizowali. Ot neonaziści organizują własne tyle, że zamknięte

Poza tym jak rozumiem wypowiedzi ludzi o odmiennych poglądach traktujesz jako prymitywizm? No cóż za tolerancyja

Mi nic do tych koncertów tylko czy Ty dostrzegasz jak sam poniewierając epitetami grupy które Ci nie odpowiadają zachowujesz się dokładnie tak samo??? To, ze oni Ci sie nie podobają to jedno a drugie, że Ty protestujesz czy oburzasz się, że oni śmią się nei zgadzać na coś takiego i wyrażać to publicznie. Czy odmienne światopoglądy powinny być zakazane niż ten Twój?

<bije brawa panom w czerni>
a z tym zakazem "słuchania cichaczem" to też nie byłbym taki spokojny, wszak co to będzie jak ksiądz po kolędzie wpadnie do pokoju z plakatami złego? jejejej.
A co jak wpadnie ksiądz który słucha sobie metalu do moherowego bereta?

Ehh te uprzedzenia oświeconych...
KK jako instytucja nie ma - rzecz jasna - czegoś takiego jak "indeks muzyki zakazanej" (w przeciwieństwie do bardzo rozbudowanego "indeksu ksiąg zakazanych" ).
Niemniej wśród prawowiernych katolików występuje coś takiego, jak "zdecydowana niechęć" do pewnych wykonawców, częstokroć połączona z nagonką i nawoływaniem do bojkotu tychże. Wystarczy prześledzić katolicką (czy może pseudo-katolicką) histerię w związku ze zbliżającym się koncertem Madonny. Prawa strona polskiego społeczeństwa, łącznie z mediami, wyraża oburzenie, protestuje, odsądza od czci i wiary jej fanów, szykowane są jakieś demonstracje anty-Madonnowe itp.
Niczym w mrokach średniowiecza 
No dla Ciebie rozumiem marku, że zaprotestowanie pewnych osób (bo nie Kościoła!) wobec czyjegoś występu osoby, która nie raz naruszała rzeczy, które oni traktują jako sacrum traktujesz jako mroki średniowiecza? jakoś na ulicach i u znajomych katolików nigdzie nie zauważyłem żadnej histerii. Odmawiasz komukolwiek możliwości wyrażania niechęci? Może jeszcze rozpalisz stosy dla inaczej myślących?

osobiście lubię niektóre kawałki madonny, ale chciałbym mieć taką możliwość - jeśli pozwolisz - powiedzieć publicznie, że Madonna nie raz posługuje się rzeczami innych ludzi, które są dla nich uważane za ważne. Dlaczego masz z tym problem?