Od jakiegoś czasu w wolnych chwilach czytam sobie posty na tym forum i mam nieodpartą pokusę zadać takie włąsnie pytanie.
Moje życie tak się potoczyło, żę związałam się z członkiem tej organizacji,. Chodzę na zebrania czasem, ale wszystkiemu przysługuje się wciąż jednak z dużą dozą powątpiewania, ciągłego kwestionowania (pewnych metod organizacji) i ogólnie - z dystansem.
Myślę, że nie zostanę ŚJ, ale zgadzam się z większościa ich argumentów i popieram większość zachowań. Zresztą pewne fakty to po prostu historia, a kościół katolicki i jego nauki ma z prawdą naprawde

Na dziś dzień auto sobie przepowiadam

