Czy można temu wierzyć? Czy Bóg poprzez Marie dokonał choć jednego cudu za jej pobytu na ziemi?
Tak. Ewangelia św. Jana 2,1-11 - cud przemiany wody w wino podczas wesela w Kanie Galilejskiej dokonany po interwencji Matki Jezusa. W cudach Maryjnych chodzi o to samo - to Bóg jest sprawcą cudu, ale Matka wstawia się za nami u Boga, aby On ten cud dla nas sprawił. To oczywiste, że Maryja sama z siebie nic takiego nie może uczynić. Zaś w modlitwie wstawienniczej nie ma przecież nic złego. A skoro się wierzy w nieśmiertelną duszę, to i zmarłych, o których mamy przekonanie, że są u Pana, można o taką modlitwę prosić.
Gdzie w Biblii jest, że Bóg posługuje się zmarłymi w sprawach żywych?
Hmmm, w sprawach żywych to przynajmniej na razie nie jestem w stanie podać, ale mam przykład, że jednym zmarłym Bóg się posłużył, by dać życie innemu zmarłemu. I zapewne też można to podciągnąć jaką interwencję "w sprawach żywych" - na świadectwo dla nich, no bo skoro to zdarzenie odnotowano, to ktoś musiał być jego świadkiem. 2Krl 13,20-21:
"Elizeusz umarł i pochowano go. Oddziały zaś Moabitów wpadały do kraju każdego roku. Zdarzyło się, że grzebiący człowieka ujrzeli jeden oddział [nieprzyjacielski]. Wrzucili więc tego człowieka do grobu Elizeusza i oddalili się. Człowiek ten dotknął kości Elizeusza, ożył i stanął na nogi."
Trochę niezbyt protestancko i mało purytańsko, a już wogóle nieświadkojehowicko i niebadacko się ta biblia prezentuje. Raz jakieś kości zmarłego proroka, innym razem jakieś chustki żyjącego apostoła, raz jakiś miedziany wąż, innym razem jakieś drewniana laska lub skrzynia... Tu relikwie, tam relikwie... No i nawet cudowna sadzawka Betezda, o której Biblia wyraźnie mówi, że jej wodami poruszał "anioł Pański" i co niektórzy chorzy odzyskiwali dzięki temu zdrowie. Może jednak te wszystkie Lourdes i Częstochowy mają jakiś sens?
Pozdrawiam!