Skocz do zawartości


advocatus diaboli

Rejestracja: 2006-09-04
Poza forum Ostatnio: 2011-09-27, 20:07

Moje posty

W temacie: Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

2011-09-27, godz. 19:36

Tylko że jest też opcja, że grobu pilnowała straż światynna, a wtedy cała argumentacja bierze w łeb. Wtedy naturalnie poszli do swoich przełożonych.

Wtedy by tak było. Ale jak to rozumieć?

Dlaczego kapłani idą po straż do Piłata, skoro mają swoją własną?
(w ogóle jaka straż pojmała Jezusa i dlaczego?)
Dlaczego Piłata w ogóle obchodziło ciało skazańca?
Gdzie znalazłoby się ciało skazańca po zdjęciu z krzyża?
Dlaczego kapłani nie wrzucili ciała Jezusa do Gehenny?

W temacie: Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

2011-09-27, godz. 18:38

Czytam te swoje wypracowanie sprzed lat i uważam, że są to ciekawe spostrzeżenia. Przez pięć lat nie spotkałem się z analizą pozwalającą podważyć je.

Jest też inna opcja. Piłat zostawił by informacje o tym co zrobił. Albo ktos z biorących w tym udział. Kiedy chrześcijaństwo zostało uznane przez Rzym za wroga te dowody i zeznania świadków powinny być użyte przeciwko chrześcijanom. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Dlaczego?

Podoba mi się Twój tok rozumowania. Faktycznie, jeśli ciało Jezusa zabrałby Piłat to powinien był zameldować o tym Cezarowi, choćby po to aby kolejny namiestnik mógł wiedzieć w co się gra z Żydami. Nie mamy śladu takiego raportu.

Nie wiem kiedy chrześcijanie zaczęli być prześladowani prze Rzym. W tym momencie ujawnienie faktu fundamentalnego oszustwa zniszczyło by ich totalnie. Rzymianie wyszli by na cwaniaków i ośmieszyliby Żydów, choć ci byliby chyba zadowoleni, bo zamiast oskarżać rzymskich strażników o nieudolność mogliby skoncentrować się na niszczeniu ich wspólnych przeciwników. Faktycznie mając przeciwko sobie Żydów i Rzymian chrześcijanie przeszliby do historii raz dwa. Jednak Żydzi cały czas mówili, że to chrześcijanie ukradli ciało Jezusa, a nie żołnierze rzymscy. Tak jakby wręcz wykluczali możliwość współdziałania Piłata z chrześcijanami.

Przez kilka początkowych lat chrześcijaństwo rozwija się tylko i wyłącznie w łonie narodu żydowskiego jako sekta żydowska. Żydzi przyjmują wiarę w Jezusa ale jednocześnie pozostają poddani zwyczajom żydowskim i szanują kapłaństwo. Uważani są za tak poprawnych Żydów, że Jakub brat Jezusa uznawany jest powszechnie za Tsadyka! Czy więc brak ciała Jezusa wywołał konflikt autorytetu w łonie żydowskim? Nie! NIe powstał nawet problem religijny, bo mesjańscy uznawali świątynie i praktykowali zwyczaje narodowe. Powstała jedynie dyskusja czy Pismo uczy, że Mesjasz miał umrzeć i zmartwychwstać? Tą można było ciągnąć przez 2000 lat. Druga kwestia to czy Jezus był tym cierpiącym Mesjaszem? Skoro się nie ukazuje ludziom to problemu nie ma. Chrześcijanie nie podnoszą głowy przeciwko władzy i są tolerowani aż do czasu gdy kapłani poczęli się obrażać za oskarżanie ich o wydanie niesprawiedliwego wyroku. Stało się to poprzez usta Szczepana. Kapłani poczuli się obrażeni, zagrożeni w swoim autorytecie i jednocześnie dość mocni aby zaatakować. Chrześcijaństwo pozostaje więc tylko małą sektą w oku.

Czemu Żydzi nie oskarżyli Rzymian o umożliwienie kradzieży ciała chrześcijanom? Dziwne, nieprawdaż? Powstanie żydowskie wybuchło po skończeniu budowy świątyni. Co więcej 10 lat wcześniej Żydzi zostali wygonieni z Rzymu za "podżeganie niejakiego Chrestosa". Historycy interpretują ten fragment jako konflikt na tle Chrystusa. Żydzi robili zamieszki przeciwko chrześcijanom ale sami za to wylecieli z Rzymu. Zatem chrześcijanie prowokujący Żydów stali się wymówką dla Cezara pozwalającą na przejęcie majątków i interesów żydowskich w stolicy. Żydzi mogli chcieć się odgryźć i w takiej sytuacji mogli użyć argumentu, że zostali przepędzeni przez złodziei.

W temacie: Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

2006-09-05, godz. 08:15

Był za to odpowiedzialny przed Cezarem i wątpię, aby się narażał dla dokuczenia żydom. A gdyby chciał im naprawdę dokuczyć, to nigdy by nie dopuścił do skazania Jezusa.

Na tym właśnie polega urok "opcji trzeciej", że pokazuje, jak Piłat mógł upiec trzy pieczenie przy jednym ogniu. NIe mógł uniewinnić Jezusa, bo go Żydzi zablokowali, grożąc, zę nie będzie uznany za przyjaciela Cezara, jeśli wypuści człowieka podającego się za króla Żydów. To wkurzyło Piłata, ale nie mógł nic zrobić, bo się bał, zę Żydzi zaczną donosić i spiskować.

Myślę, zę w rzecywistości PIłat nie planował sfingowania zmartwychwstania. Zauważył tylko słaby punkt u przywódców żdowskich. Teraz oni sie bali gniewu tłumów i czuli się zależni w kwestii bezpieczeństwa od Piłata. Pewnie był świadom, że odmawiajac im współpracy może narazić się na konfrontację z nimi za pośrednictwem tłumów. Mógł przypuszczać, zę mówiąc "nie", oni mogli go oskarżyć o sprzyjanie w celu sfingowania cudu. Lepiej wyglądało jeżeli PIłat pójdzie im na rękę i da swoją straż. Nie po to by zostac ich przyjacielem, ale by zrobić wrażenie chętnego do współpracy, moze nawet zmuszonego do pełnego odwrotu?

W rzeczywistości nie ma w Piśmie mowy o tym, że żołnierze sprawdzili, że w grobie nie ma już ciała. Oni nie mówią, żę byli świadkami zmartwychwstania Jezusa. Powiedzieli żydom, że wystraszyli się postaci ubranej w jasny biały len, która odwaliła ciężki kamień oraz towarzuyszącego jej trzęsienia ziemi. Poświadczyli tylko te trzy fakty i nic wiecej. Ale co te fakty oznaczały dla Żydów? Czy oznaczały one, że żołnierze bali się wrócić i sprawdzić co się stało? A co z następną wartą, przeciez oni sie ponoć zmieniali co 4-6 godzin, jak stali na wartach? Czy następna warta nie sprawdziła automatycznie, że strzeżonego ciała w grobie nie ma i nie ma poprzedniej warty, która powinna tam być, a kamień jest odwalony i pieczęcie zerwane? Zółnierze uciekli od grobu, ale tylko część z nich jakiś czas potem pobiegła do Żydów. A gdzioe pobiegła pozostała część? Czy trząsła sie ze strachu w domach? A trzęsła się ze strachu może u dowódcy Piłata?

Żydzi im nie uwierzyli, task jak nie uwierzyli wczesniej Jezusowi. Jednak zrozumieli, że teraz są juz na przegranej pozycji. Nie mogli przecież oskarżyć PIłata ani jego żołnierzy o wykradzenie ciała Jezusa! Nie mogli zwalić na żołnieży, bo ci ryzykowali życiem. Tłum uwierzyłby raczej żołnierzom-męczennikom, a nie przywódcom. Ludzie odczuwali od trzech dni trzesienia ziemi. Być może to zaciemnienie słońca miało miejsce w rzeczywistości i wszyscy je postrzegali jako jakiś znak od Boga. Takie znaki były raczej przeciwko przywódcom żydowskim a nie Piłątowi. Ludzie mogli mówić, "dlaczego żołnierze mieliby narażać życie ryzykująć oskarżenie o spanie na warcie, czy tchórzliwą przesądność?".

Sądze, że Piłat by im nie uwierzył tak, jak nie uwierzyli Żydzi. Dlaczego nie skazał strachliwych żołnierzy na śmierć? Przecież byli powodem zadrażnienia stosunków z Żydami! Złamali słowo Piłata dane Żydom. Wystawili Piłata na możliwość oskrżenia o sprzyjanie sektom, rozruchom i niesłowność. Piłat musiał wiedzieć otym, co się stało jako pierwszy! Juz choćby pominięcie go powiększało winę żołnierzy! Myślę, zę to włąśnie on postanowił, że część żółnierzy musi pójść do przywódców żydowskich i powiedzieć im, co się stało. Zróćmy uwagę na to, że nie wszyscy poszli i nie od razu ale później. W tym czasie uczniowie Jezusa przysli już do grobu. Tylko po co oni tam szli? Przecież grób był zaplombowany i strzeżony własnie po to aby uniemożliwić kontakt z ciałem włąśnie jego naśladowców! Czyżby postawienie warty przy grobie odbyło się bez wiedzy uczniów?

Wydaj mi sie, że wzięcie dużych pieniędzy od Żydów było sprawdzeniem ich sił. No bo co zrobią? Oskarżą żołnierzy i doprowadzą do stracenia tym razem rzymian dla Żydów? Oskarżą Piłata o spiskowanie z chrzescijanami po tym, jak zabił ich przywódcę? Rzymianie nie mówią, że Jezus zmartwsychwstał, ale że uciekli bo się wystraszyli kogoś kto dobrał się do grobu! Nasuwa się myśl, że ten ktoś chciał zabrać ciało, którego pilnowali. Ale kto to był? Jeżeli powiedzą, że inni żołnierze zabrali ciało Jezusa, czyli że to było sfingowane zmarwtychwstanie, to co z tego? Komu uwierzy tłum? Śmietankę tak, czy inaczej zbiorą chrześcijanie! To oni będą wygranymi, a żydzi przegranymi. Jeśli rzymianie zaczną składać śwaidectwo na rzecz chrześcijan to będzie dwóch na jednego. Prościej zapunktować u Piłata i udać, że się nie widzi w tym jego ręki. Ale do tego właśnie trzeba przekupić żołnierzy.

A korzyści Piłata sa ewidentne. Ukręcił łeb nowej sekcie i jednocześnie zapunktował u kapłanów. Osłabił pozycję kapłanów umożliwiając chrześcijanom sfignowanie cudu zmartwychwstania cżłowieka, którego kapłani skazali na śmierć. Choć może nie myślał o tym od razu, żeby doprowadzić do tego, co sie potem stało. Żołnierze nie mówią o zniknięciu ciała Jezusa, o nie! Oni mówią o odwaleniu kamienia, o trzesieniu ziemi, które być może było odczuwalne w Jruzalem. Oni mówią o strachu przed jakąś postacią strasznie jasną zobaczoną przed świtaniem. Przecież do tego czasu przyszła już następna warta, nie? A może nie przyszła, tylko dlaczego? Piłat juz wiedział, co sie stało, ale nie zgładził żołnierzy! Czyżby uwierzył w Jezusa? A może ucieszył się ze zbiegu okoliczności, bo to załatwiało bunty kapłanów na jakiś czas?

Nie nawrócił sie w tamtym czasie żaden z żołnierzy rzymskich. Dlaczego? Czyż setnik nie powiedział "ten zaprawdę był synem Boga"? A tu kolejny dowódca widzi, co się stąło! I nic? Zupełnie żadnego wierzącego? No, nie. Jak powinni reagować żołnierze rzymscy na chrześcijan, skoro już jak widać wiedzieli, że Jezus naprawdę zmartwychwstał? A my nie mamy żadnego wierzącego poganina aż do czasu Korneliusza kilka lat później.