Skocz do zawartości


advocatus diaboli

Rejestracja: 2006-09-04
Poza forum Ostatnio: 2011-09-27, 20:07

Moje tematy

Czy to Piłat usunął ciało Jezusa?

2006-09-04, godz. 21:17

Intryguje mnie pewien wątek Pisma, którego według mojej wiedzy nikt dotąd nie podjął. Mówi się, że ciała Jezusa nie znaleziono, bo było to niemożliwe. Bo przecież gdyby to było możliwe przywódcy żydowscy jako pierwsi byliby zainteresowani odnalezieniem ciała Jezusa i wystawienia go na widok publiczny, aby obalić jego naukę o zmartwychwstaniu. Wtedy główny dogmat chrześcijaństwa i cała jego siła przebicia upadłby. Problem sekty Jezusa z Nazaretu zostałby rozwiązany od ręki! Dlaczego wiec nie uczynili tego? Chrześcijanie twierdzą, że właśnie dlatego, że ciała nie było w grobie. Argumentują, że ukraść go nie mogli chrześcijanie, gdyż ich przemiana duchowa pokazuje szczerość wiary i pewność widzenie na własne oczy zmartwychwstałego Jezusa. No dobrze, ale co jeśli była trzecia możliwość?

Ja wiemy przywódcy żydowscy spodziewali się jakiegoś ruchu w związku z ciałem Jezusa ze strony jego uczniów. Przecież ci właśnie przywódcy pośpieszyli do Piłata prosząc, aby ciało jego było pod strażą przez trzy dni, właśnie po to, aby nikt nie wykradł ciała i nie mógł twierdzić, że spełniły się nauki jego mistrza! Czy nie jest to zastanawiające, że znali oni naukę Jezusa o zmartwychwstaniu, naukę której rzekomo nie rozumieli nawet jego najbliżsi uczniowie? Czyżby otępienie serca, o którym pisze ewangelia było mniejsze w wypadku niewierzących Żydów jak wierzących uczniów Jezusa? Dziwne, nieprawdaż?

Z pewnością ta gorliwość przywódców musiała zrobić wrażenie na Piłacie. Ale jakie to było wrażenie? Czy Piłat przeląkł się nauki o zmartwychwstaniu zwolenników Jezusa? Czy jego władza zostałaby w jakikolwiek sposób w jego odczuciu zagrożona, gdyby jakaś mała żydowska sekta twierdziła, że człowiek którego on ukrzyżował zmartwychwstał? Czy nie byłaby raczej zagrożona władza Sanhedrynu, który wziął na siebie krew Jezusa, od której Piłat publicznie i ceremonialnie umył ręce? Wydaje mi się, że nauka o zmartwychwstaniu była zagrożeniem dla Sanhedrynu, a nie dla Piłata.

Zastanówmy się, jakimż zagrożeniem mogło być dla Heroda jego podejrzenie, że zmartwychwstał Jan Chrzciciel, którego on ściął? Właściwie żadnym, ale bał się bo był przesądny. Piłat nie był przesądny ale surowy i pragmatyczny, a na dodatek nie lubiał żydów. POznał Jezusa i wiedział, że nie ma się czego bać. Nie zależało mu na prawdzie i filozofii, ale wiedział, że tacy filozofowie jak Jezus są leprzymi do rządzenia żydami niż Sanhedryn. Dlaczego miałby mieć cokolwiek przeciwko Jezusowi i jego uczniom? Cóż stało by sie włazy Rzymu, gdyby jacyś tam filozofowie szerzyli kolejny mit o zmartwychwstaniu?

Z drugiej strony ludzie nienawidzili przywódców żydowskich. Mieli im również za złe, że nie przyjęli Jana Chrzciciela za proroka i nie stanęli w jego obronie. Jak widać, Sanhedryn miał już dość podcinania jego autorytetu przez stronników Jana Chrzciciela, a następnie przez Jezusa i jego stronników. Wizja, że wieści podobne jak te o zmartwychwstaniu Jana Chrzciciela, będą dotyczyć teraz tego zwodziciela Jezusa, była poważnym zagrożeniem dla ich włądzy, tym bardziej, że Jezus otwarcie deklarował, że zmartwychwstanie (mimo, że wiedzą to dopiero czytelnicy ewangelii). Przecież to sam arcykapłan powiedział, zę lepiej żeby umarł jeden, niż żeby cały lud poszedł w niewolę Rzymu. Bał się wiec utraty władzy wywoiłanej popularnością Jezusa. Przywódcy odrzucili Jana a teraz odrzucili Jezusa, a ten miałby zostać uznany za zmartwychwstałego?! Kompletny blamaż elity władzy, nieprawdaż?

Co mógł pomyśleć sobie Piłat, który nie cierpiał Żydów, gdy ci przyszli zdradzając się, że boją się możliwości powstania jakiejś dla nich niebezpiecznej a dla niego głupiej nauki? Czy był jeszcze przerażony snem swojej żony, trzęsieniem ziemi, ciemnościami jakie zapadły tego dnia nad całym światem? Czy dostrzegał w tym jakieś ostrzegawcze znaki od Boga? Albo może czy miałby się bać, że będzie się mówiło, że Jezus zmartwychwstał? A czy jego władza rzeczywiście się zachwiała, gdy ta wieść zaczęła się szerzyć pięćdziesiąt dni później? Mi się wydaje, że tego dnia miał w głębokiej pogardzie Żydów, którzy żądni krwi zmusili go do stracenia człowieka, do którego przecież nic nie miał. Nie wierzył w Boga wiec nie widział znaków, które być może mogły budzić lęk w wierzących. I oto ci zwyrodnialcy stoją przed nim i się boją nauk zabitego Jezusa, boją się zwolenników tego pacyfisty! Czyż to nie jest wspaniała okazja do odegrania się na nich? A niech tam się szerzy taka wieść i taka nauka, niech im ten nieszczęsny Jezus bokiem wychodzi i czka się po nocach! Niech zaraza sekciarstwa pochłonie to całe żydostwo!

Dlaczego Sanhedryn nie wyznaczył swoich ludzi do pilnowania grobu Jezusa? Przecież argument mieli racjonalny – obawa przed oszustwem i szerzeniem fałszywych nauk w Izraelu! Oni woleli się nie wiadomo, dlaczego wysłużyć rzymianami. Ale po co rzymianie mieliby pilnować grobu jakiegoś skazańca? Czy powód, że nad głową Jezusa była tabliczka „Król Żydowski” napisana przez Piłata wskazywała na ewentualne źródło problemów? Czy Piłat wystraszył się, że będzie się mówiło, że król Żydów zmartwychwstał? No ale przecież naród odrzucił tego człowieka i nie wierzył w Mesjasza męczennika! Taki król nie wznieciłby powstania! Jego uczniowie nie mieli bronić królestwa nie z tego świata, więc niby jakie zagrożenie miałby w nich widzieć Piłat?

Zwróćmy teraz uwagę na to, że uczniowie Jezusa jeszcze przed świtem, poszli do grobu. Nie było już tam żołnierzy, gdyż jak napisano pobiegli oni do przywódców żydowskich. Żołnierze mieli dla nich nowinę: aniołowie odwalili kamień przed grobem Jezusa. Nie powiedzieli wszak, że świetliste postacie zstąpiły z góry i zabrały ciało, ale że zstąpili aż się ziemia zatrzęsła i kamień od grobu został odwalony. Dlaczego pobiegli z tą nowiną do żydów a nie do Piłata? Dlaczego przyjęli pieniądze za rozpowiadanie kłamstwa, że to uczniowie ukradli im ciało, którego pilnowali? Czy nie bali się kary śmierci za spanie na warcie, kary która niechybnie by im groziła z rąk Piłata? Czy nie bali się hańbić godności żołnierza rzymskiego?

A może rzymianie wpadli na genialny pomysł, jak dokopać Żydom? Już w czasie sabatu, gdy żydzi jeszcze siedzieli pokornie w domach i synagogach, nie wystawiając nosa zza drzwi, być może w nocy, żołnierze usunęli ciało z grobu na polecenie Piłata. Stało się dla niego jasne, że uczniowie Jezusa będą rozpowiadać wieść o jego zmartwychwstaniu, co nadweręży autorytet Sanhedrynu. A podzielonym narodem łatwiej się rządzi! Gdy więc z rana na trzeci dzień żołnierze pobiegli do Sanhedrynu żydzi zrozumieli, że być może Rzym stanął po stronie małej sekty. Nie wierzyli w Jezusa jako Mesjasza, ani jego zmartwychwstanie, więc stało się dla nich jasne, że uczniowie Jezusa wdali się w układy z Piłatem i wyprowadzili ich wspólnymi siłami w pole.

Sekta Jezusa była otwarta na Rzym. Jezus kazał płacić podatki, odrzucał przemoc i nakazywał potulność wobec okupanta, zajmował się filozofią i etyką a nie polityką. Takiej właśnie grupy brakowało w Izraelu. Piłat nie chciał niszczyć człowieka, który był jego sprzymierzeńcem, skoro jednak został do tego zmuszony przez machinacje Sanhedrynu, to z pewnością chciał się zemścić. Czy najlepszą drogą zemsty nie było wsparcie uczniów Jezusa? Należało, więc akcję przeprowadzić dyskretnie i skutecznie tak, aby nie można było odnaleźć ciała Jezusa. Jeśli je wyciągnięto z grobu to musiało ono zniknąć bez śladu. Więc może zostało wrzucone i spalone w Gehennie, albo między ciałami pozostałych skazańców?

Taka wersja wydarzeń zdaje się współgrać z opowieściami o Jezusie ukazującym się w różnych postaciach po zmartwychwstaniu oraz z tym, że jego odejście do niebo obserwowali tylko najbliżsi apostołowie.

Chrześcijanie, czy potraficie podważyć racjonalność „opcji trzeciej”?