Skocz do zawartości


Koraj

Rejestracja: 2007-03-19
Poza forum Ostatnio: 2007-07-06, 04:41

Moje tematy

Ojciec większy niż Syn? Omówienie wersetu Jn 14:28

2007-04-17, godz. 16:46

Witajcie ! Założyłem nowy temat, ponieważ tamten jest "trochę" zaśmiecony ... Myślę, że to zrozumiecie. Jednocześnie proszę o nieodbieganie od tematu, ponieważ zrobi się kolejny śmietnik! Okej, zacznijmy od tego:



Ojciec większy niż Syn? Omówienie wersetu Jn 14:28


Do najbardziej klasycznych fragmentów Pisma Świętego używanych przez anty trynitarian (w szerokim tego słowa znaczeniu) jest fragment z Ewangelii św. Jana, mówiący bezpośrednio o tym, że Jezus jest mniejszy od Ojca:

Jan. 14:28
28. Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja.
(BW)


Bardzo dobrym wyjaśnieniem tego problemu są słowa z listu do Hebrajczyków:

Hebr. 2:9
9. Widzimy raczej tego, który na krótko uczyniony został mniejszym od aniołów, Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego.
(BW)


Widać, że Jezus w czasie ziemskiego bytowania był mniejszym od aniołów, a co dopiero od Boga Ojca!!! Argument na ukazanie niższości Syna nie jest trafiony, gdyż słowa "Ojciec większy jest niż Ja" odnoszą się tylko do okresu bycia Jezusa na ziemi. Jego słowa mogą dodatkowo wynikać z pokory, której chciał nas nauczyć:

Filip. 2:5-11
5. Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie,
6. Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu,
7. Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,
8. Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.
9. Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię,
10. Aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią
11. I aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.
(BW)


"Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja". Zwróćmy uwagę, że Przed słowami "Ojciec większy jest niż Ja" jest słowo 'bo' (gr. 'hoti' mający znaczenie przyczynowe), przez co słowa te wyrażają przyczynę tego, co stoi przed tym słowem 'bo'. Ten problem zmusza nas do znalezienia odpowiedzi na pytanie "Dlaczego słowa >>Ojciec większy jest niż ja<< są przyczyną dla zdania poprzedniego >>tobyście się radowali, że idę do Ojca<<". Jezus Chrystus wypowiadając te zdanie, chciał w ten sposób ukazać Jego ograniczoność w Swoim ludzkim ciele, która sprawia, że jest On niższy od Swego Ojca i że ta ograniczoność się skończy z chwilą kiedy już jako uwielbiony zasiądzie na tronie przy boku Ojca. Z tego powinna wypływać radość prawdziwie miłujących uczniów, że Jego bycie niższym niedługo się skończy. Wbrew pozorom ten werset mówi nam o równości Syna wobec Ojca. Gdyby po wstąpieniu do nieba Syn dalej by był niższy od swego Ojca, to wątpliwy by był sens słów Jezusa "tobyście się radowali(...)". Gdyby Jezus powiedział "tobyście się radowali, że odchodzę do Ojca, bo wtedy będę większy niż teraz jestem", wtedy Jego równość w stosunku do Ojca nie była by pewna. Aby ta prawda była trochę lepiej widoczna, przeredagujmy ten tekst jeszcze raz wstawiając słówko pomocnicze [teraz]. (takie zabiegi są częstą praktyką, ponieważ w wielu przypadkach pozwalają lepiej zrozumieć tekst, a tym bardziej jest to możliwe w tym przypadku, gdyż nie zmieni to znaczenia zdania)

Jan. 14:28
28. Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo [teraz] Ojciec większy jest niż Ja.

Wróćmy jeszcze do wersetu 12:

Jan. 14:12
12. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca.
(BW)

Czyżby to oznaczało, że następcy Jezusa będą więksi od Niego? Nie! Spójrzmy na zaznaczony wyraz 'bo' (gr. 'hoti' mający znaczenie przyczynowe). Zadajmy sobie pytanie: "Dlaczego ci, co wierzą w Jezusa będą dokonywać większych dzieł, które czynił Jezus?" Odpowiedzią na te pytanie są dalsze słowa Jezusa: "bo Ja idę do Ojca". Jezus chciał w ten sposób pokazać, jak wiele większy będzie On po wstąpieniu do Ojca. Jezus Chrystus będąc na ziemi był ograniczony w Swej mocy poprzez fakt Jego cielesnego uniżenia się. Natomiast po przejściu do Ojca, już jako chwalebny będzie miał nieograniczoną moc w władaniu światem, przez co będzie mógł w pełni kierować Swoim kościołem. Spójrzmy się na Jego własne słowa, które wypowiada po zmartwychwstaniu:

Mat. 28:18-20
18. A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi.
19. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego,
20. Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.
(BW)
źródło: tryniarians.info, link

Proszę oznaczać cytaty oraz podawać ich źródła. | Moderator

Maryja

2007-03-20, godz. 11:36

Witam. Każdy z nas wie iż w KK istnieje kult Najświętszej Bożej Rodzicielki Maryi. Nie tylko w KK, kościół Prawosławny (ortodoksyjny) przywiązuje do Maryi jeszcze większą wagę. Więc dlaczego śJ nie uznają tego kultu ?? - na te pytanie oczekuję odpowiedzi od świadka. Chciałbym zaznaczyć jedno - Katolicy nie modlą się do Maryi ! NIGDY do Maryi się nie modlono - podajcie mi przykład, w którym papież nakazuje modlitwę do Maryi ! Katolicy modlą się do Maryi - to po części. Tak naprawdę modlą się ZA WSTAWIENNICTWEM NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ... Proszą Maryję aby wyprosiła nam łaski u swojego syna, czyli Boga. Nigdy nie modlono się do Maryi aby coś zrobiła ... Modlono się do niej aby to Ona u syna wyprosiła łaski. Przytoczę tutaj tekst z pewnej bardzo mądrej strony :

Źródło Katolikos.republika.pl:

Maryja zajmuje szczególne miejsce w wierze chrześcijańskiej. W stosunku do Jej Osoby ŚJ są niezwykle zajadli w rzucaniu oszczerstw i nieprawdziwych zarzutów. Tylko zła interpretacja Biblii nie pozwala dostrzec Jej kluczowej roli w Kościele. Będąc Matką Chrystusa, jest też Matką Kościoła. Biblia mówi, że jest błogosławiona przez wszystkie pokolenia (Łk 1:48). Jej to błogosławi: Bóg Ojciec przy zwiastowaniu "...pełna łaski Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami". Maryja będąc "Matką Jego" (J 2:5) i "Matką Jezusa" (J 2:1), który jest Bogiem (J 20:28) jest tym samym Matką Bożą. Św. Elżbieta nazywa Maryję Matką Pana (Łk 1:43). Tytuł "Pan" w zastosowaniu do Jezusa jest wymienny z określeniem "Bóg". Np. Św. Piotr na początku swego listu nazywa Chrystusa "Bogiem i Zbawicielem" (2P 1:1 por. J 20:28), a na końcu "Panem i Zbawicielem" (2P 3:18). Maryja więc będąc Matką Pana jest Matką Bożą. Podobnie Ducha Św. raz nazywa się "Duchem Bożym" (Rz 8:14), a innym razem "Duchem Pańskim" Dz 8:39. Anioł Gabriel powiedział do Maryi, że Święte, które z Niej się narodzi "będzie nazwane Synem Bożym" (Łk 1:35). Maryja więc, będąc Matką Jednorodzonego Syna Bożego jest Matką Jednorodzonego Boga. Nieprawdą jest to, że dopiero Sobór Efeski w 431r. uznał Maryję za Matkę Bożą. Ona zawsze była Matką Jezusa naszego Boga (J 20:28). Zachowało się do dziś wiele świadectw w których widnieje tytuł "Matka Boża" które są znacznie wcześniejsze niż ich ta cała organizacja. Nowy Testament nazywa Jezusa, syna Maryji Królem (J 1:49, Mt 27:11). Matka Syna Króla może zaś być Królową. Kościół jednak zwraca się do Maryi tytułem "Królowa" głównie dlatego, że jest Ona "Służebnicą Pańską"( Łk 1:38) (tak jak Syn, Flp 2:7), Służebnicą Króla i Jego Matką. Tytuł Królewski należy się też Maryi z powodu przynależności do królewskiego rodu Dawida (Rz 1:3). Matka Króla w tym rodzie nazywana była "Królową - Matką" (1Krl 15:13, 2Krl 10:13, 1Krl 2:19n.). Królewska godność Maryji wypływa też ze słów obietnicy "współkrólowania" z Jezusem (Rz 8:17, 2P 2:9, Ap 3:21). Jeśli współkrólować mają z Chrystusem wszyscy prawdziwi chrześcijanie, to tym bardziej dotyczy to Maryji pełnej łaski, która jest "błogosławiona między niewiastami" (Łk 1:28, 42). Matka Pana, określona jest w Łk 1:28 terminem "pełna łaski". Świadczy to o tym, że tak jak jej Syn, który jest "pełen łaski" (J 1:14) tak i Ona nie popełniła żadnego grzechu. Maryja jest w tym stanie i jest tak określona przed poczęciem i po urodzeniu Chrystusa. Bóg obdarzył Ją łaską bezgrzeszności, więc jest tym samym wolna od grzechu pierworodnego, Bóg obdarował Ją już w chwili gdy była Ona poczęta, bo Pan swoich szczególnych sług powołuje "już w łonie matki" (Łk 1:15, Ga 1:15, Iz 49:1, Jr 1:5, Ps 22:10, 71:6, Syr 50:22). Bóg ustanowił Kościół, a tym samym i wyznaczył szczególną rolę Maryi jeszcze "przed założeniem świata abyśmy byli święci i nieskalani" Ef 1:4. Znaczy to, iż Pan wybrał łaskawie Maryję na matkę swego Syna, z którego przewidziana była ofiara. Ją jako pierwszą odkupił i uodpornił przed popełnianiem grzechów. Z tego też powodu, a nie innego, Maryja nazywa Boga swym Zbawcą (Łk 1:47). Maryja jest taka jaki ma być Kościół, Ona jest jego wzorem, więc jest "czystą dziewicą" (2Kor 11:2), chwalebną nie mającą skazy czy zmarszczki, świętą i nieskalaną (Ef 5:27). Pismo Św. ucząc o dziewiczości często łączy ją z nie popełnianiem grzechów (Ap 14:4, 2Kor 11:2). Taką dziewicą jest Maryja. Co do ŚJ to nie negują oni bycia Jej w niebie, twierdzą że "została wskrzeszona do nieśmiertelnego życia w niebie jako stworzenie duchowe (...) przebywając teraz z Jehową Bogiem i Jezusem Chrystusem!" . Powyznaczali różne daty dotyczące Jej wniebowzięcia ale, ich zdaniem w niebie jest Jej duch bez ciała, które "powróciło do prochu" . Russell i Rutherford głosili, że nastąpiło to w 1878r. Dziś uczą, że nastąpiło to w 1918r. (Strażnica Nr 9, 1993 s.13), choć mówiono też o 1914r. Atakując naukę katolicką w 1923r. w "Bitwa na niebie..." pisali: "O wzięciu Maryji Panny do nieba i oznajmiali że miało to miejsce w r. 813". Maryja jest Matką Jezusa, a my będąc Jego braćmi (Hbr 2:17, Mk 3:25) stajemy się Jej duchowymi dziećmi, a Ona naszą Matką. Czemu nie wolno nam nazywać Maryji "Matką" skoro wolno tak było zwracać się do Niej Św. Janowi (J 19:27), a jesteśmy przecież również jego braćmi w wierze. Jeśli Jezus zrodzony z Ojca i z Maryi pozwala nam nazywać Ojcem (Ga 4:6) Boga, to nie mógł nam zabronić nazywać Matką Maryi (J 19:27). Ga 4:4n. podając, że "zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, (...) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo" nie wyklucza, że nasze przybrane synostwo, tak jak w przypadku rzeczywistego synostwa Jezusa, dot. Bożego i Maryjnego synostwa. Chociaż synostwo Boże osiąga się przez to, że Bóg posłał Chrystusa, ale dokonało się to dzięki zrodzeniu Go przez Maryję. Stosują porównania z innymi postaciami z Pisma, aby obniżyć godność Maryi : "Niech Jael będzie błogosławiona wśród niewiast" Sdz 5:24 . Ale ŚJ pewnie celowo nie przytaczają drugiej części tego wersetu dotyczący Jael tzn. "wśród niewiast żyjących w namiotach niech będzie błogosławiona". Widać, jak "lokalne" miało to być błogosławienie. O Maryi zaś powiedziano: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona" (Łk 1:42), "błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" Łk 1:48. Jej błogosławieństwo zestawione jest z błogosławieństwem dla Jezusa i ma być ono na zawsze.


Co wy o tym sądzicie ?