Skocz do zawartości


misiek

Rejestracja: 2003-12-22
Poza forum Ostatnio: 2006-02-21, 18:35

Moje tematy

Dlaczego możemy być pewni, że Bóg ma na ziemi widz

2005-09-10, godz. 13:49

Dlaczego możemy być pewni, że Bóg ma na ziemi widzialną organizację?


Chyba nie wątpisz w to, że Jehowa jest Władcą wszechświata, wszechmocnym Bogiem i Stwórcą wszystkiego. Nie powinien też dziwić fakt, że to On ma słuszne prawo ustanawiać normy postępowania dla swych sług, wie przecież doskonale, co będzie dla nich najlepsze. Gdy rozmawiam z osobami innej wiary, muszę często im wskazywać na fakt złego pojmowania przez nich Boga. Bowiem w swych osądach zapominają, że mówimy o Bogu, Tym, który jest doskonały pod każdym względem. Jego przymioty, to doskonała sprawiedliwość, doskonała mądrość, bezgraniczna wszechmoc oraz niedościgniona – niewyobrażalna, wspaniała miłość. Każdy więc człowiek powinien pamiętać i znać jakie są relacje między Bogiem a nim. Relacje te zostały przedstawione w Biblii jako stosunek Garncarza - Boga do gliny - człowieka, a są to relacje zgodne z prawdą, bo przecież człowiek został ulepiony przez Boga z prochu ziemi. O ileż jednak łatwiej jest żyć człowiekowi, który zna dokładnie te relacje, zaakceptował je i postępuje według nich w swoim życiu! Nie powinno też dziwić, że Jehowa jest Bogiem porządku i organizacji.

Pomyśl o przykładach „misternego zorganizowania”, które dostrzec możesz w żywych tworach. O mózgu i rdzeniu kręgowym, o mikroskopijnej komórce i zachodzących w niej skomplikowanych reakcjach będącymi jej funkcjami życiowymi, o kodzie genetycznym (DNA), o cyklu Krebsa - przebiegu cyklicznych reakcji enzymatycznych w mitochondriach, o niemożliwej do policzenia liczbie gwiazd itd., itd. Czy jednak w ogóle rozumiesz o czym mówię? A mówię o dziełach Bożych, których jest wokół każdego z nas niezliczona ilość! Ale właśnie mówię o Bogu - Jehowie! Naukowcy nic innego nie robią jak całe swe życie poświęcają na to, aby te dzieła poznać, odkryć prawa i zasady regulujące ich funkcjonowanie. W ten sposób, chociaż jest to jeden z wielu sposobów, Bóg pozwala się ludziom poznawać. On jest najlepszym organizatorem we wszechświecie! Czy zdajesz sobie sprawę z tego, co by się stało, gdyby jedna z planet zwolniła bądź zmieniła tor swego biegu? Katastrofa!! Łatwo więc powinno przyjść ci zrozumienie tego faktu - konieczności, że Ktoś musi stale nad tym czuwać.

A może spróbujesz się zbuntować przeciwko tej prawdzie i nie będziesz uznawał istnienia na przykład powszechnego prawa ciążenia, a na dowód tego, że jesteś pewny swej oceny i decyzji wyskoczysz z 10 piętra. Odpowiedź byłaby natychmiast. Jako Świadek Jehowy miłujący bliźnich odradzam takich eksperymentów, zachęcam natomiast do zaakceptowania wszystkich, danych przez Boga, elementów dotyczących organizowania życia tu na ziemi. Tylko wówczas możliwe jest, by było ono piękne, bez bólu, łez i śmierci. Jedynie wówczas życie każdego człowieka będzie miało sens. Jak więc odpowiedzieć na pytanie: Czy Bóg ma na ziemi własną organizację?

Można odpowiedzieć wprost: Ma! Dlatego, że ma organizację niewidzialną. Jehowa stworzył cherubinów, serafinów i wielu innych aniołów, żeby spełniali Jego wolę w niebiosach. Czytamy wszak „Patrzyłem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła – płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi”(Daniela 7:9,10 BT). Albo też w innym miejscu napisano „Błogosławcie Jahwe, aniołowie Jego, potężni mocą, którzy Jego pełnicie rozkazy, posłuszni na dźwięk Jego słowa. Błogosławcie Jahwe, wszystkie Jego zastępy, słudzy, którzy pełnicie Jego wolę”(Psalm 103:20,21 Bp). Użycie tu chociażby określenia „zastęp” już wskazuje na zorganizowana grupę. Jezus Chrystus jest postawionym nad nimi Archaniołem. Wszyscy służą pod rozkazami Jehowy i zgodnie wykonują zadania, które On im wyznacza.

Przyglądając się dziełom stwórczym Boga we wszechświecie, łatwo dostrzec, iż wszystko jest i funkcjonuje w określonym z góry porządku i ustalonych relacjach. Jedynie człowiek nie chce przyznać, że tak samo ważne są prawa moralne, prawa stosunków międzyludzkich czy też inne kierujące codziennym jego życiem. Chętniej twierdzi, że Bóg nie jest „wielkim i wspaniałym organizatorem”, bo łatwiej mu wówczas uciec od konkretnych wymagań dotyczących na przykład moralności, miłości, unikania przemocy, stosunków wewnątrzrodzinnych itp. W ten sposób sam chybia celu i nie umie znaleźć sensu życia. Czy więc Bóg posiada tu na ziemi swoją organizację? Kto w jej skład wchodzi?

Nie masz zapewne żadnej wątpliwości co do tego, że Boża organizacja skupiać musi jedynie tych ludzi, którzy są sługami Boga, dla których Jehowa jest jedynym prawdziwym Bogiem. Słudzy ci muszą przebywać na ziemi, a ich życie jest całkowicie podporządkowane Jego wymaganiom.

Jeśli dobrze pomyślisz, to stwierdzisz, że mówimy tu o organizacji istniejącej już w roku 2370 p.n.e. kiedy to Bóg sprowadził potop na ziemię, a Noe wraz z siedmioma innymi osobami przeżyli ów kataklizm jako organizacja rodzinna. Warto pomyśleć, że dzięki istnieniu tej organizacji ty żyjesz dzisiaj, jesteś przecież potomkiem Noego.

W roku 1513 p.n.e. Jehowa wywiódł z niewoli egipskiej kilka milionów ludzi i dał im szczególny kodeks prawny, aby zorganizować ich życie codzienne oraz prawidłowe wielbienie. A później w Ziemi Obiecanej dziesiątki tysięcy spośród nich zorganizowano do pełnienia specjalnej służby w świątyni. W I wieku zbory chrześcijańskie również zorganizowane zostały pod kierownictwem Bożym, czytamy o tym w Efezjan 4:11,12 „I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelizatorami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego”(BT). Dlaczego więc dziwi ogólnie fakt, że również w naszych czasach Jehowa zorganizował swych sług, by mogli skutecznie prowadzić działalność zleconą przez Niego na obecne dni, to znaczy głosić dobrą nowinę o Jego Królestwie, zanim położy On kres teraźniejszemu bezbożnemu systemowi rzeczy. Dla potwierdzenia tego zachęcam, sięgnij do swojej, katolickiej, Biblii do Ewangelii według Mateusza 24:14 i odczytaj. Pewnie okazujesz zdziwienie, bo i tam czytamy o „końcu”, który nadejdzie w chwili, gdy dobra nowina będzie głoszona po całej ziemi. Świadkowie Jehowy są bardzo dobrze zorganizowani, bo jest to organizacja Boża, po to, „by dokładnie pełnić swe usługiwanie”. Potwierdzenie tego znajduje się w wersetach zapisanych w Izajasza 43:10-13. Tam są umieszczone informacje o tym, że swoich świadków Jehowa sam „wybrał”, „aby mogli poznać i uwierzyć” Bogu oraz „zrozumieć” kwestie związane z istnieniem Boga. Jak sądzisz: Czy bez tego mogliby jako Jego Świadkowie świadczyć na Jego rzecz? Po to więc istnieje ta „Najlepsza Organizacja w świecie”, aby świadczyć o Bogu, który ma na imię Jehowa..

Ale to nie wszystko, bo Bóg ucząc nas dzisiaj dobrej organizacji, dokonuje czegoś więcej. Odpowiednio nas przygotowuje, aby po ocaleniu z zagłady obecnego systemu rzeczy być już zorganizowanym do życia w nowym świecie. Pod kierownictwem Jehowy zaczniemy wtedy w sposób zorganizowany tworzyć ogólnoziemski raj. Będziemy także przygotowani do pouczania miliardów zmartwychwstałych o szczególnych wymaganiach Bożych warunkujących dostąpienie życia wiecznego. Przyznasz, że jest to „Najwspanialsza Organizacja na Świecie”?

Proszę dowiedzieć się jeszcze, że obecnie słudzy Boga mogą do pewnego stopnia odczuwać szczęście, znają bowiem Jego wolę i zdobyli wiedzę o cudownych dobrodziejstwach, jakich wkrótce doświadczą w rajskim nowym świecie. Właśnie dlatego Biblia mówi: „Panie Zastępów, szczęśliwy jest człowiek, który ufa Tobie”, „szczęśliwy jest każdy, kto boi się Pana, kto chodzi drogami Jego”, „szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię”(Psalm 84:13 Miłosz; Psalm 128:1 Miłosz; Mateusza 5:5 PNŚ). A zatem, pomimo dzisiejszych trudnych warunków członkowie tej Organizacji mogą zaznawać pewnej miary szczęścia. Nawet jeśli spotyka Świadków Jehowy coś złego, nie smucimy się jak ci, którzy nie znają jedynego prawdziwego Boga – Jehowy, ani nie mają nadziei na życie wieczne tu na ziemi.

Szczęście sług Jehowy wynika również z tego, że poświęcają czas, siły i środki materialne na przekazywanie prawd biblijnych ludziom – zwłaszcza tym, którzy „wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami” popełnianymi w świecie Szatana (Ezechiela 9:4). Członkowie tej organizacji, Świadkowie Jehowy, słudzy Boży, nie spodziewają się bezgranicznego szczęścia w dobie dzisiejszej, mogą jednak być znacznie szczęśliwsi, niż osoby nie służące Jehowie. Oznajmił On bowiem w swoim słowie: „Oto moi słudzy będą wznosić okrzyki radości, dobrze się mając w sercu, ale wy krzyczeć będziecie z boleści serca i będziecie wyć zupełnie załamani na duchu”(Izajasza 65:14 PNŚ). Ponadto słudzy Boży, członkowie tej organizacji, mają pewien szczególny powód, by odczuwać szczęście – otrzymali ducha świętego, którego „Bóg dał posłusznym jemu jako władcy” (Dzieje 5:32).

KOŚCIÓŁ KATOLICKI – WZÓR SEKTY?

2005-09-08, godz. 19:25

Gdańskie Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych w swoim Biuletynie nr 4 z marca 1997 roku na stronie 2,3 i 15 opisuje, bądź streszcza raport na temat „Sekt i nowych ruchów religijnych”. Został on przygotowany na podstawie wypowiedzi i dokumentacji otrzymanych od regionalnych i krajowych Konferencji Episkopatów przez Watykański Sekretariat Jedności Chrześcijan, Sekretariat dla Niechrześcijan oraz przez Papieską Radę do spraw Kultury.

We wstępie zaznacza się już dość duży problem, gdyż autorzy przyznają, iż przy określaniu „Czym są sekty?”, okazało się, że nie jest to takie proste, bo cyt.: „...istnieją trudności w zakresie pojęć, definicji i terminologii dotyczącej tych zagadnień”. Taka opinia każdego czytelnika powinna zastanowić, bo z jakiego powodu i co przysparza tyle kłopotu takiemu wymienionemu wcześniej składowi autorów tego raportu. Kwestię tę wyjaśniają następne słowa, bo okazuje się, że cyt.: „Często sprawa staje się bardzo delikatna, gdy trzeba odróżnić grupy pochodzenia chrześcijańskiego od Kościołów; wspólnot kościelnych i od prawowitych ruchów w łonie Kościołów”. A dalej „W rzeczy samej, pewne cechy mentalności czy postaw sekciarskich, czyli nietolerancja czy wręcz agresywny prozelityzm, nie muszą prowadzić do powstania ‘sekty’ i w każdym razie nie wystarczają do jej scharakteryzowania”. Co ciekawe, przedstawiciela Kościoła, autorzy tego raportu, przyznają wręcz cyt.: „Postawy takie spotykamy również pośród wierzących chrześcijan w obrębie Kościołów i wspólnot kościelnych”.

Można by tu powiedzieć „zapomniał wół, że cielęciem był” i myślę, że aż nieprzyzwoicie zachowują się tu przedstawiciele Kościoła zapominając o swej historii. Przecież szczytem okazywanej nietolerancji było działanie tzw. „Świętego Officium” czyli inkwizycji. Liczby ofiar tej specyficznej obrony swej wiary, zastosowany przez Kościół katolicki, przodków współczesnego kleru, jedynie z nazwy chrześcijańskiego, są tak ogromne, że nikt tego nie potrafiłby zliczyć. Są jednak źródła podające, że liczba ta przewyższa liczbą ofiar II wojny światowej. Ludzie ci zabijani byli z nieprawdopodobnie błahych powodów i to metodami wyszukiwanymi, głównie w czasie okropnych tortur czy też paleni żywcem na stosie, często z zawieszoną Biblią na szyi.

[dalsza część wycięta bo były skargi na spam]

Misiek, trzymaj się tematyki forum. To nie miejsce na spam i wylewanie żali na Kościół Rzymskokatolicki. Zamiast wklejać takie wielkie teksty, podaj link do strony www jak nie możesz wytrzymać.

Administrator