Mam bardzo ciekawy tejkst o Trojcy Swietej. Wyplywa z niego, ze Boza wszechwiedza i milosc, moze zrealizowac sie tylko w relacji Troj osobowej. Wyplywa to apriori z logiki. To jest oczywisice kwestia wielce problematyczna, ale warto sie z nia zapoznac.
Kiedys - bodajze Anzelm - uwazal, ze za pomoca rozumu, mozna wywiesc nie tyle Boga filozofow(jak uwazal sw Tomasz), ale cala objawiona Trojce. Jesli zakladamy, ze Bog jest sam w sobie miloscia(jak podaje nam objawienie), to Bog z koniecznosci logicznej musi byc w relacji osobowej wewnatrz siebie. Gdyby Bog nie byl w immanetnej relacji osobowej, to nie mogl by byc, sam w sobie miloscia, bo nie mialby obiektu milosci.
Wtedy milosc byla by stworzona, a nie bylaby immanetna wlasnoscia Boga, czyli nie mozna by powiedziec ze Bog sam w sobie jest miloscia.
Odsylam do artykulu jacyny-onyszkiewicza
http://www.staff.amu...model_boga.html
filozof
Rejestracja: 2008-02-11Poza forum Ostatnio: 2008-03-01, 18:40