
Chce pana uswiadomic, ze teksty kreacjonistyczne prezentowane na lamach ,,Znakow Cudow" ,,Staznicy" itp. sa znane z zenujacych bledow juz na etapie samego tlumaczenia.
Ale do rzeczy:
pomimo ze Dawkins prezentuje wyjatkowo irytujacy styl, gdy odnosi sie do religii, jednakze odbieranie mu autorytetu w gestii jego osiagniec w nauce, zakrawa o dalekoidaca ignorancje.
Wyrywanie z kontekstu wypowiedzi - co jest znane z pisemek, ktore pan tak namietnie cytuje - swiadczy wlasnie o swiadomej manipulacji wypowiedziami ewolucjonistow.(wstyd ze wychodzi to z ust osob, ktore uwazaja sie za chrystian

Druga kwestia jest, ze nie ma pan w ogole pojecia co to jest nauka. Poza tym uzywanie takich stwierdzen, ze ,,ewolucja to tylko teoria", albo negowanie nauki, na podstawie niedokonania jakiegos eksperymentu, ktory mial prowadzic do okreslonych wynikow - zaswiadcza o pana calkowitej nieznajomosci aspketu metodologicznego nauki.
Gdyby kazdy czlowiek podchodzilby do nauki tak jak pan - to nigdy by nie odkryto na czym polegaja takie zjawiska jak: trzesienie ziemi, badz wyladowania atmosferyczne. Jak dobrze pan wie, ludzie z dawnych epok rowniez nie wiedzieli jak mozna takowe zjawiska wytlumaczyc, gdyz w tamtych czasach brakowalo im odpowiednich srodkow i wiedzy - jednakze dzieki postepowi w nauce powoli owe dziury byly zapelniane teoriami naukowymi, az do ostatecznego wyjasnienia. Podobnie jest w przypadku mechanizmow, ktore zapoczatkowaly pierwsze organizmy oparte o chemie bialkowa.
Poza tym, jesli uwaza pan, ze bakterie i wirusy sa organiczne i skladaja sie, tylko i wylacznie z piarwiastkow chemicznych - totez wyjasnienie takowych procesow powinno z zalozenia byc czysto materialistyczne!
Gdyby byl pan katolikiem to nie mialby pan problemow z biblijnym opisem stworzenia badz opowiescia o Adamie i Ewie. Nie mialby pan rowniez problemu z globalnym potopem, ktory mial sie rozegrac kilka tysiecy lat temu itp(polecam ksiazke Zycinskiego ,,Bog i ewolucja"). Rowniez nie mialby pan problemu z tym, ze zycie wylania sie poprzez zachodzenie zwiazkow stochastycznych.
Jesli chodzi o mnie to ja jestem okazjonalnym ewolucjonista. W tym przypadku religia,filozofia/ i nauka - dzialaja na dwoch odrebnych plaszczynach nie wchodzac ze soba w zaden konflikt. Znaczy to tylko tyle, ze nauka odpowiada mi na pytanie ,,jak", a religia i filozfia, na pytanie ,,dlaczego"(slynne pytanie Libniza ,,dlaczego istnieje raczej cos, niz nic")? Dopuszczam rowniez okazjonalna interwencje Boga, ktora ma zwiazek z wolna wola czlowieka, a wiec owy okazjonalizm nie jest zwiazany z ingerowaniem w prawa natury w odniesieniu do samej natury. Natomiast ideologia kreacjonistyczna zaprzecza doskonalosci Boga, gdyz wynika z niej, ze Bog raz za razem musi siebie poprawiac, tworzac nowe prawa naturalne.