Skocz do zawartości


filozof

Rejestracja: 2008-02-11
Poza forum Ostatnio: 2008-03-01, 18:40

Moje posty

W temacie: Smutny los ewolucyjnego autorytetu

2008-03-01, godz. 18:26

czyzby jest pan kreacjonista ,,mlodej ziemi" ?? Z niecierpliwoscia czekam na odpowiedz :lol:

Chce pana uswiadomic, ze teksty kreacjonistyczne prezentowane na lamach ,,Znakow Cudow" ,,Staznicy" itp. sa znane z zenujacych bledow juz na etapie samego tlumaczenia.
Ale do rzeczy:
pomimo ze Dawkins prezentuje wyjatkowo irytujacy styl, gdy odnosi sie do religii, jednakze odbieranie mu autorytetu w gestii jego osiagniec w nauce, zakrawa o dalekoidaca ignorancje.
Wyrywanie z kontekstu wypowiedzi - co jest znane z pisemek, ktore pan tak namietnie cytuje - swiadczy wlasnie o swiadomej manipulacji wypowiedziami ewolucjonistow.(wstyd ze wychodzi to z ust osob, ktore uwazaja sie za chrystian :D )


Druga kwestia jest, ze nie ma pan w ogole pojecia co to jest nauka. Poza tym uzywanie takich stwierdzen, ze ,,ewolucja to tylko teoria", albo negowanie nauki, na podstawie niedokonania jakiegos eksperymentu, ktory mial prowadzic do okreslonych wynikow - zaswiadcza o pana calkowitej nieznajomosci aspketu metodologicznego nauki.
Gdyby kazdy czlowiek podchodzilby do nauki tak jak pan - to nigdy by nie odkryto na czym polegaja takie zjawiska jak: trzesienie ziemi, badz wyladowania atmosferyczne. Jak dobrze pan wie, ludzie z dawnych epok rowniez nie wiedzieli jak mozna takowe zjawiska wytlumaczyc, gdyz w tamtych czasach brakowalo im odpowiednich srodkow i wiedzy - jednakze dzieki postepowi w nauce powoli owe dziury byly zapelniane teoriami naukowymi, az do ostatecznego wyjasnienia. Podobnie jest w przypadku mechanizmow, ktore zapoczatkowaly pierwsze organizmy oparte o chemie bialkowa.

Poza tym, jesli uwaza pan, ze bakterie i wirusy sa organiczne i skladaja sie, tylko i wylacznie z piarwiastkow chemicznych - totez wyjasnienie takowych procesow powinno z zalozenia byc czysto materialistyczne!



Gdyby byl pan katolikiem to nie mialby pan problemow z biblijnym opisem stworzenia badz opowiescia o Adamie i Ewie. Nie mialby pan rowniez problemu z globalnym potopem, ktory mial sie rozegrac kilka tysiecy lat temu itp(polecam ksiazke Zycinskiego ,,Bog i ewolucja"). Rowniez nie mialby pan problemu z tym, ze zycie wylania sie poprzez zachodzenie zwiazkow stochastycznych.

Jesli chodzi o mnie to ja jestem okazjonalnym ewolucjonista. W tym przypadku religia,filozofia/ i nauka - dzialaja na dwoch odrebnych plaszczynach nie wchodzac ze soba w zaden konflikt. Znaczy to tylko tyle, ze nauka odpowiada mi na pytanie ,,jak", a religia i filozfia, na pytanie ,,dlaczego"(slynne pytanie Libniza ,,dlaczego istnieje raczej cos, niz nic")? Dopuszczam rowniez okazjonalna interwencje Boga, ktora ma zwiazek z wolna wola czlowieka, a wiec owy okazjonalizm nie jest zwiazany z ingerowaniem w prawa natury w odniesieniu do samej natury. Natomiast ideologia kreacjonistyczna zaprzecza doskonalosci Boga, gdyz wynika z niej, ze Bog raz za razem musi siebie poprawiac, tworzac nowe prawa naturalne.

W temacie: Do Chakmacha: o filozofii i zasadzie Sola Scriptura

2008-03-01, godz. 18:09

Znalazlem troche czasu, a wiec postaram sie odpowiedziec.

Zapraszam na jedną z nielicznych prób odpowiedzenia co do kanoniczności Nowego Testamentu za pośrednictwem proroczego charakteru Tanaku. Pierwsze zagadnienie dotyczy analizy Kodeksu Synaickiego i jego dwóch dodatkowych ksiąg. Listu Barnaby i Pasterza Hermesa.


Ile bedzie pan wkolko walkowal to samo, skoro od autorytetu wczesnego Kosciola i tak nie zdola pan uciec, chocby nie wiem jakby pan zaczal widziwiac. Jak mozna z tanaku wnioskowac o NT. Czy panu zaslepienie religijne odbralo resztki logicznego myslenia?
Argumenty z zasady musza byc racjonalne, natomiast pana wywody to czysty fideizm, zeby nie powiedziec slepa wiara, opierajaca sie na swoim chciejstwie. Doskonale pan wie ze kodeks Sinaicki, zawieral ksiegi obecnie niekanonicznie, poza tym zawiera mase bledow nie tyle ortograficzno-gramatycznych, ale przede wszystkim bledy merytoryczne. Wszystkie słabości Kodeksu Synaickiego przemawiają za wyjatkowa niewiarygodnoscia tego kanonu. Trudno byłoby bowiem zakładać, że kopiści i redaktorzy tego Kodeksu nie zauważali dość oczywistych niekiedy pomyłek. O tym, że nie zdecydowali się usunąć ich z tekstu, swiadczy o ,,antyswietosci" tej ksiegi.

Druga kwestia, to powoluje sie pan, poraz n-ty, na autorytet Euzebiusza, wskazujac ze Euzebiusz nie uznawal Listu barnaby i Pasterz Hermensa. Juz pisalem, ze jesli Euzebiusz jest dla pana autoprytetem w tym wzgledzie, to dlaczego nie uznac go w dalszej czesci. Juz nie pomne, ze Euzebiusz podważał rowniez kanonicnzosc apokalipsy jana, a wiec idac pana tokiem wnioskowania nalezaloby i ta ksiege odrzucic, szczegolnie, ze owa ksiega wyjatkowo wyroznia sie stylem na tle pozostalych ksiag NT.

Duch Tanaku a duch NT, to dwa sprzeczne duchem fronty religijne. Jak pan mysli: dlaczego zydom tak trudno wlaczyc do swiatopogladu objawienie chrzescijanskie? Zeby panu podpowiedziec, to ja juz kilka razy mialem moznosc rozmawiac z osobami wyznainai mojzeszwoego i interpretacja NT z ust zyda, zawsze byla taka sama. Dla zyda NT jest absurdalny i kompletnie niezrozumialy. A wiec prosze darowac sobie argumenty zwiazane z Tanakiem, bo tego typu ,,argumenty" swiadcza o pana dalekoidacej ignoracji w tym wzgledzie. Ja oczekuje racjonalnej polemiki, natomiast z pana slepa wiara nie da sie dyskutowac.

Jesli mialby pan - z NT wnioskowac o kanonie ST, to powinien pan uznac ksiegi, m.in.: ks. henocha i ks. Zmartwychwstanei MOjzesza. Juz nie pomne o ksiegach deuterokanonicznych ktore sa wielokrotnie cytowane w NT. A wiec prosze pana o dalsze niekompromirtowanie sie .
Raz za razem pan sobie zaprzecza. Zero konsekwencji.

---------------------------------------------------------------------------------
Katolik ma na tyle ulatwiona sprawe, ze wierzy w moc laski Bozej, dzialajacej w szczegolnych sytuacjach(jak np. sakramenty, papieskie ex catherdra) na grzesznych i omylnych ludzi kosciola. Jest to wiara w spadek po tradycji apostolskiej i czyni KK, kosciolem swietym bez wzgledu na uczynki duchowienstwa.

A coz robi czlowiek taki jak pan?? Otoz, sam dla siebie staje sie ,,papiezem", samowolnie sie na takiego mianujac. Poza tym nie uznaje zadnych lask w postaci sakramentow. Opiera sie na wlsnym omylnym rozumie, negujac cala tradycje chrzescijanska, na ktorej wyrosla Biblia.. U


Podważył pan proroczy charakter księgi Daniela dziewiątego rozdziału. Prosze zwrócić uwage na pana ton i to co pan napisał na ten temat. Jeżeli pan umie liczyć to zrozumie pan proroctwo. Jesli nie rozumie pan tak prostej rzeczy to mówi pan ze swojego ducha a nie Ducha Boga.



coz za pycha sie z pana wylewa. Na jakiej podstawie twierdzi pan, ze pana wypowiedzi sa z Ducha? Czyzby na podstawie tego, ze moje tezy nei pasuja do pana jedynej prawdziwej interpretacji pisma?
Ja znam wielu ludzi, ktorzy uwazaja ze ich wypowiedzi sa z Ducha. To sa prawie wszystkie denominacje protestanckie, ktore w swej doktrynalnosci sie wykluczaja. Cos dziwnie ich prowadzi ten ,,duch" :D

-------------------------------------------------------------------------------
Jesli artykul J. Lewandowskiego pana nie przekonal to pozwole sobie zacytowac ksiazke Szymona Ziolkowskiego, ktora byla pisana z mysla o apologetyce trudnych stronnic ST. Nie bedzie mi pan mogl zarzucic, ze opieram sie na jakis antyprorczych zrodlach.

,,Prorctwo o siedemdziesieciu tygodniach w ksiedze Daniela dotyczy wiec ,,symbolicznej,, liczby: 70x7 +490 lat. Pisarz natchniony tej ksiegi otrzymal ja w wizji, ktora nastapila, gdy jeszcze sie modlil. juz samo ich okreslenie wyklucza kontekst historyczny lat wygnania (605-597 - 587/6 r.?), gdyz chodzi nie o 70 tylko o 490. Po odjeciu ich od trzech powyzszych dat, nie otrzymujemy ani jednej wskazujacej na okres dzialalnosci Judy Machabeusza (166-160), czyli czasy powstania ksiegi Daniela, ani tym bardziej na lata przyjscia zapowiedzianego Pomazanca (hebr. Meszijah, aram. Meszicha, gr. Messias, Christos, lac. Christus)"

Poza tym, Ks. Daniela byla redagowana do II wieku, sa na to ewidetne dowody. Prosze mi na przyklad wytlumaczyc, dlaczego zydzi gdy zamykali ST - to ksiege Daniela wlaczyli do pism, a nie do ksiag proroczych?
Dlaczego w ks Daniela zmienia sie styl tekstu i dlaczego zmienia sie forma z 1 osoby, na 3 osobe?
Dla ulatwienia, na poczatek tylko te trzy pytanka :D

"Rzym utraci wiarę i stanie się siedzibą Antychrysta. Demony powietrzne wraz z Antychrystem będą czynić wielkie znaki na ziemii i na niebie"(Arnaud de Lassus, Sekrety Matki Bożej z La Salette o czasach ostatecznych, wyd Antyk Marcin Dybowski, Komorów 1997,s.34). Tekst i objawienie przyjął sam Jan Paweł II co było szokiem dla wielu księzy.Objawienie to zacytowane dostało imprimatur papieskie w roku 1873 i kolejno w 1879.


nie wiem czy urodzil sie pan w rodzinie SJ, bo styl pana wypowiedzi jest tak przesiakniety retoryka ,,swiadkowa" ze az kole w oczy. Juz panu pisalem co sadze o opracowaniach wychodzacych z pisemek typu Straznica, czy znaki Cudu.

Czy pan naprawde chce zeby nie traktowac pana powaznie? Czy czyta pan co pisze?
Juz pisalem panu, ze jesli chce pan rozmawiac o kosciele katolickim to prosze mi podawac cale pelne cytaty aby rozumiec kontekst(a nie dwa, cztery zdania wyrwane z kontekstu). Juz pomijam kwestie, ze owi ,,chrystianie" perfidnie i z premedytacja manipuluja faktami i cytatami. Dlatego ja nie bede tracil czasu na analize takich opracowan.
Druga rzecz- imprimatur papieskie nie oznacza, ze dana ksiazka jest nieomylna. Trzecia rzecz, ze jesli chce pan podwarzac doktryne katolicka, to prosze powolywac sie na doktryne zawarta chociazby w KKK. Kosciol bazuje na autorytecie i swietosci doktryny a nie na prywatnych wypowiedziach duchowienstwa. Nawet papieskie wypowiedzi moga byc omylne, o ile nie sa wypowiadane pod natchnieniem Ducha Swietego czyli ex cathedra. Czy wiedzial to pan?

Swoja droga prosze o oficjalny dokument w ktorym jest napsiane ze Jan Pawel II przyjal objawienie o ktorym pan napomnial. :D


"Nakaz święcenia sabatu przemienia(zmienia) Kościół na nakaz święcenia niedzieli"(Katolicki Katechizm Ludowy, ks. prof. Spirago, Katowice 1927-z imprimatur papieskim,s. 79).I kto tu zmienia Biblię i przykazania?



:D
zmienia przykaznia? Czy wypelnia pan 613 innych praw danym zydom? Czy swieci pan zydowskie swieto kuczek?
Nawet nie wiem czy jest sens, panu cokolwiek pisac, bo ignorancja pana nie zna granic. Niech pan sobie kupi pierwsza lepsza ksiazke akademicka o okresie patrystycznym i prosze poczytac jaki dzien byl swiecony przez wiekszosc chrzescijan. Nawet w ksociele syryjskim, jednym z najstarszych kosciolow chrzescijanskich, swietowany jest zarowno sobotni szabat jak i niedziela.
Zreszta szkoda mi slow, na taka perspektywe chrzescijanstwa. Kiedys pewien znajomy kopt w czasie dyskusji z adwentystami powiedzial, ze nie swieci ani niedzieli ani soboty, gdyz jest to nieistotne jaki dzien w cyklu 7 dniowym odda sie Bogu. Adwetysci zgorszyli sie nicztym zgorszeni faryzeusze(moja aluzja do Jezusa, ktory uzdrawial w szabat, ku zgorszeniu faryzeuszy :D )
To jest zupelnie nie istotne czy twoim szabatem(odpoczynkiem) bedzie dla ciebie poniedzialek, wtorek czy sobota. Istota swieta polega na szczegolnym przyblizeniu sie do Boga. Przyjelo sie ze zyjemy w cyklu 7 dniowym i takowy cykl jest najblizszy ludzkiej naturze. Tak wiec, jesli ktos musi pracowac w neidziele czy w sobote, to ja nei widze problemu, zeby owa ,,sobota" badz ,,niedziela", stala sie wtorekiem w cyklu 7 dniowym.
Twoje pojmowanie prawa jest identyczne jak faryzeuszy, czyli prawa dla samego prawa, a nie prawa sluzacemu tylko i wylacznie czlowiekowi. Zupelnie nie pojmuje pan istoty prawa. Czy Jezus zmienil prawo, gdy zanegowal zydowskie prawo ,,oko za oko" zamieniajac je na prawo o nadstawianiu drugiego policzka? Czy wie pan, co to znaczy w tym kontekscie wypelnienie prawa zydowskiego przez Jezusa?

Prawo ma sluzyc tobie. Bogu nie jest potrzbne twoje wypelnianie prawa...To ciebie prawo ksztaltuje i ubogaca twoja duchowosc. Trzymanie sie litery prawa dla samej litery jest absurdalne. Jezus zreszta wypelnil cale prawo dajac dwa nowe przykazania, ukazujac cala istote prawa.

Poza tym, dlaczego najstarsze koscioly chrzescijanskie przyjely formalnie niedziele jako dzien swietowania(oprocz jednego kosciola starochrzescijanskiego, ktory swieci formalnie, sobote i niedziele)? Ano dlatego, ze neidziela przypomina nam ofiare Chrystusa i cala glebie duchowosci jaka sie z chrzescijanstwa wylania. Cale to prawo wypelnia sie w dwoch przykazanich danych przez Jezusa czyli w przykazanaich milosci!

P.S.
Uf.. Naprawde ciezko sie z panem dyskutuje, gdyz pana wiara nie ma zadnej tologicznej nadbudowy. Po prostu wierzy pan czysto fideistycznie, tak jak pana ktos kiedys pokierowal. Nie zastanawia sie pan zupelnie nad istota swojej wiary i kontekstem historycznym pisania biblii.
Czy pan naprawde uwaza, ze milosierny Bog, wymordowal z ,,msciwoscia"(jak glosza autorzy ST) bezbronne kobietey i dzieci? Literalne traktowanie biblii prowadzi do absurdow i kompromituje chrzescijanstwo w oczach innych ludzi, ktore sa na drodze poszukiwania. I pozniej sie dziwic, ze dla tylu ateistow, chrzescijanstwo to jedna z wielu mitologii.

W temacie: Do Chakmacha: o filozofii i zasadzie Sola Scriptura

2008-02-17, godz. 20:28

Panie Chakmach ja nie podwazam natchnienia Biblii, tylko podwazam pana wizje biblii. Caly czas proboje panu wytlumaczyc, ze biblia to nie jest ksiega magiczna.
poza tym Biblia jest pisana jezykiem ludzkim a nie Boskim. Ludzki jezyk bazuje na ludzkiej naturze - stad tez jezyk caly czas ewoluuje, powstaja nowe pojecia, nowe reguly gramatyczne itd. - krotko mowiac nasz jezyk jest niedoskonaly.
To, ze w Biblii jest jakis blad badz sprzecznosc wynika z faktu, ze biblia byla pisana przez ludzi, ludzkim jezykiem.
Dlatego gdy czytamy biblie powinnismy sie koncentrowac na tym co wnosi ona w nasze terazniejsze zycie, a nie czy judasz rzeczywisice zdradzil Jezusa za srebniki, czy za jakis inny kruszec.
Wielu ludzi natomiast, koncentruje sie na magicznosci Biblii, czyli na: wrozeniu z biblii, na aspektach jak powstal swiat itd. - a czasem dochodzi do absurdu, ze Biblią podwaza sie kompetencje nauk przyrodniczych.

Jak wczesniej pisalem - z samej Biblii nie da sie wywiesc jasnej dogmatyki, gdyz tam jej nie ma. W Biblii nie ma expresis verbis napisanej definicji Boga, czy odpowiedzi co nas czeka dokladnie po smierci itd. - tym zajmuje sie dopiero teologia, ktora interpretuje Biblie i wydobywa z niej glebszy sens. Teologie - na podstawie Biblii - mozna stworzyć rozne, tak wiec albo ufamy sobie, albo autorytetowi.
Ja nie potrafie rozdzielic Biblii od tradycji chrzescijanskiej, gdyz jest to nielogiczne. Czy sie to komus podoba czy tez nie, Biblia wylonila sie na fundamencie tradycji i jest jej nierozlaczna czescia.


Jesli chodzi o ksiege Daniela, to nie powinna to byc dla pana zadna nowosc, ze byla uzupelniana i pewne tresci byly dopisane dopiero w II wieku p.n.e.

Warto by bylo jakby zapoznal sie pan z ksiazkami prof. Swiderkowny - byc moze wyniosl by pan z nich troche inny obraz Biblii. Jak sie cale zycie karmil pan ksiazeczkami pisanymi na styl straznicy - ktore za wszelka cene chca potwierdzac w nauce, litere biblii - to niestety przyswoil sobie pan, spaczony wizerunek Biblii.
Polecam panu co tygodniowe audycje z prof Swiderkowna. ---> http://www.sielskief...?a_id=47&mid=34

W temacie: Do Chakmacha: o filozofii i zasadzie Sola Scriptura

2008-02-16, godz. 18:30

Jeśli za wyznacznik prawdziwości chrześcijaństwa przyjąć datę oficjalnego wprowadzenia jakiejś nauki (dogmatu) to KK z dogmatami z XIX w. jak wygląda?
A tak na marginesie to reformacja wracała do Biblii w odpowiedzi na wynaturzenia nauki w KRK.



alez to jest zupelne nie zrozumienie dogmatyki Kosciola.
po pierwsze, zyjemy w czasie i wiedza teologiczna rowniez istnieje w owych ramach czasowych, a wiec nigdy nie jest tak, ze pelnia wiedzy jest uzyskiwana w jednym punkcie czasowym. Tak samo bylo przeciez z Biblia. Ona rowniez nie zostala zeslana z nieba w jakis magiczny sposob, tylko wylaniala sie stopniowo w czasie.
Chrystus podobnie nie objawil odrazu pelni prawdy o sobie apostolom, ale nastepowalo to w czasie. Chrystus przed wniebowstapieniem powiedzial do apostolow: ,,Nie wszystko zniesc mozecie ale przyjdzie Duch Prawdy ktory wam to objawi". Coz znaczy ten werset? Czyzby apostolowie nie byli jeszcze na wszystko gotowi, pomimo ze proroctwo wypelnilo sie? Jak widac, werset sugeruje, ze wiedza o objawieniu bedzie nastepowac w czasie.

Po drugie, dogmat o niepokalanym poczeciu to juz dawna tradycja chrzescijanska. Na dowod tego, wsytarczy przejsc sie do kosciola prawoslawnego i spytac sie jakiegos prawoslawnego teologa, czy oni rowniez wierza, ze Maryja byla bezgrzeszna i wolna od grzechu pierwordnego. Podobnie jest u koptow, ktorzy odzieli sie od kosciola Rzymsko-katolickiego w V wieku. Wprawdzie nie wszyscy musza w identyczny sposob to wyrazic, jednak roznica w pojmowaniu Maryi, jest zadziwiajaco niewielka.

Po trzecie, to, ze dany dogmat wylonil sie w czasie - nie oznacza, ze go wczesniej, w tradycji chrzescijankiej, nie bylo. Np. dogmat o Trojcy Swietej pojawil sie oficjalnie, dopiero na soborze w konstynopolu(bodajze 384 rok). Czy to znaczy, ze wiary w Trojce Swieta nie bylo wczesniej? Oczywiscie nie, jesli wyznaje pan ten bardziej tradycjonalny protestantyzm, i tym samym wierzy w Trojce - to doskonale wie, ze sobor w konstynopolu(a jeszcze wczesniej sobor nicejski) to byla czysta formalnosc.
W wiekach starozytnych sobory byly motywowane, glownie pojawiajacymi sie herezjami. Jak pojawialy sie watpliwosci we wspolnotach w co wierzyc, to wowczas Kosciol musial ujednoznacznic chrzescijanska doktryne - dlatego tez, organizowano sobory. Szczegolnie herezje byly sila napedowa pojawiania sie soborow w kosciele starozytnym.



Jesli chodzi o reformacje, to oczywiscie nie wszystko bylo w niej zle. Proba reformowania kosciola w tamtym czasie byla potrzebna i pierwsze zamiary Lutra skupialy sie na kilku kluczowych kwestiach(w ktorych nie bylo mowy o podwazaniu dogmatyki katolickiej). W tamtym okresie byl wyraznie widoczny upadek obyczajow wsrod duchowienstwa, dlatego glosy o reformie Kosciola pojawialy sie duzo wczesniej. Np. handel odpustami - jak wczesniej pisalem - byl mocno krytykowany dlugo przed Lutrem.

Niestety w owczesnym czasie mielismy fatalnego papieza, ktory troche zle podzialal i moim zdaniem przyczynil sie w pewien sposob do tragedii kosciola, tj. do rozlamu.(byc moze niektorzy katolicy sie ze mna nie zgodza. Jednakze ja uwazam, ze do fatalnego w skutkach rozlamu, nie musialu dojsc).

A wiec nie jest prawda, ze wczesna refomacja wracala do Biblii(w taki sposob jak sugeruje doktryna ,,Tylko Pismo"). Sola scriptura byla poznym wymyslem Lutra. Luter sam nie wiedzial dokad zmierzac. Skadinad co chwile zmienial zdanie. Gdyby byl lepszy papiez, a Luter bardziej spokornial - to pewnie nie doszloby do tak bezprecedensowego w historii kosciola rozlamu.




Niech pan sobie kupi kalkulator i policzy okres proroczy w księdze Daniela dziewiątym rozdziale bo pana mózg analityczny chyba się zepsuł.


po coz te emocje? :)
Juz panu napisalem, ze owe proroctwa - wzorowane na ezoterycznej kabale - nie maja nic wspolnego z rzeczywistym przeslaniem starotestamentowych proroctw.
Artykul Jana Lewandowskiego odnosnie pana wyliczen, jasno wykazal, ze owe wyliczenia nie pokrywaja sie z rzeczywistoscia. Poza tym tu nie chodzi nawet, czy sie cos pokrywa czy tez nie. Jak wczesniej pisalem na podstawie metaforycznego jezyka proroctw, mozna rozne modele obliczen stworzyc. Wszystko to kwestia wyobrazni danego interpretatora.
Uklony

W temacie: Do Chakmacha: o filozofii i zasadzie Sola Scriptura

2008-02-16, godz. 09:51

Zalecalbym troche wiecej merytorycznej krytyki i mniej emocji, jesli mozna :)
Czy sie komus podoba, czy tez nie - sola scriptura jest wynalazkiem z dopiero XVI wieku. Czy prawdziwe chrzescijanstwo istnieje dopiero od XVI wieku?

Poza tym jeszcze jedna kwestia. Ja wiele denominacji protestanckich uznaje za chrzescijan.(nawet autorytet Kosciola nakazuje mi wiele doktryn protestanckich uznac za chrzescijanskie) Jednakze owy protestantyzm mocno jest zasadzony na tradycji katolickiej i nawet nie jest tego swiadomy!
Luteranie, metodysci, anglikanie itp. - mocno czerpia z tradycji chrzescijanskiej. Gorzej jest z denominacjami tworzacymi sie pozniej, ktore w coraz brutalniejszy sposob sa wyrywane z korzenia tradycji chrzescijanskiej.