Skocz do zawartości


yogiii

Rejestracja: 2003-04-19
Poza forum Ostatnio: 2010-06-02, 21:18

Moje posty

W temacie: POZNACIE PRAWDĘ a prawda Was wyswobodzi.....

2008-08-13, godz. 08:08

>> Ludzkich argumentow? a jakie inne argumenty masz na mysli?
Moje serce kocha kogoś… i jedynym dla mnie szczęściem jest widzieć jak ona się uśmiecha. Nie muszę przysiadać się do tego „obiektywnie” i pomyśleć co ja z tego będę miał. Uwielbiam ją kochać i uwielbiam się o nią martwić, nie liczę pieniędzy… nie liczę złych momentów… robię to bezinteresownie. Uwielbiam jak jest chora i muszę się nią zajmować i wycierać gile. Czy ja muszę być logiczny? Czy ja jestem wtedy WOLNY? :) Czy jest ładna formułka w książeczce na ten temat o treści „Otóż zachowanie Yogiiiego było spowodowane typowym odruchem tegoż gatunku… bla bla bla”. Musimy sobie zdać sprawę że to nie wiedza kieruje nami tylko my nią kierujemy, i kierujemy ją albo tak żeby myśleć o sobie i mieć swoje cele i skupiać się na sobie albo … pomyśleć o innych. Jak ktoś napisze „byłem ŚJ ale poznałem prawdę” to… no błagam co to jest? Wiedza … to tylko interpretacja. Tylko. Ważniejsze są uczucia ludzkie. Ważniejsze jest to żebyśmy zdali sobie sprawę z tego że każdy z nas jest inny i wyjątkowy. Każdy z nas ma swoje głębokie uczucia i nie jest kawałkiem mięsa testowanym przez całe życie żeby napisano o nim w książce o socjologii. Nie żyjemy po to by powiedzieć sobie „YES, jestem WOLNY, wierzę w PRAWDĘ i wiem kto KŁAMIE”, a wydaje mi się że jesteśmy po to by oglądać czyjś przepiękny uśmiech na twarzy. Czy człowiek urodziłby się w środkowej Azji czy w USA i tam nadadzą mu religijne bądź ateistyczne podejście do głowy – trzeba samemu pomyśleć o tym jak takie narzędzie obrócić w dobro… bo jeśli my tego nie zrobimy to kto.
Uwielbiam taką dziecięcą szczerość której często nadaje się miano „naiwność”. Nie podoba mi się to. Ja poświęciłem sporo czasu, także na tym forum… na sam temat imienia Bożego. Zdaję sobie sprawę z tego że teraz jestem bardziej cwany i nie dam sobie kitu wcisnąć, ale ja takiego życia nie chcę. Nie biorę mojej wiedzy na serio tak samo jak nie czytam czegokolwiek z wiarą że to jest „prawda”… co nie oznacza że te rzeczy są bądź nie są prawdziwe.
Przestańmy się wzajemnie bombardować definicjami „psychomanipulacji” i interpretacjami. Może warto po prostu żyć i zobaczyć jak wiele czasu trzeba poświęcić żeby mieć dobry kontakt z ludźmi.


>> Nie jest prawdą to że tylko czerwone jabłko jest smaczne.
Nie jest wolnością to że nie mamy swobody w wyborze jabłka.

Ciekawy przykład.

W temacie: POZNACIE PRAWDĘ a prawda Was wyswobodzi.....

2008-08-12, godz. 17:03

Nilrem0, w sumie chyba pozostaje mi się zgodzić z większą częścią tego co napisałeś. Faktycznie, osoby będące „poza” szukają tych którzy odeszli i chcą zobaczyć czy inni przeżyli podobne akcje. Ja akurat nie wierzę w psychologię to jednak myślę że mnie z czasem nie uspokoiła wiedza tyle co szerszy kontakt z ludźmi.
Dobrze że zwracasz uwagę na to że „nie wszyscy”. Cieszę się bo to boli gdy wszystkie osoby zagarnia się pod jeden wniosek (typu Polacy=złodzieje). I teraz jest odwet że nie wszyscy Ci którzy piszą tu na forum mają takie samo zdanie i takie same intencje. Co innego jednak gdy mowa jest tu o świadkach Jehowy – wszyscy są „tacy tacy tacy i tacy”, potem pojawi się jakiś świadek Jehowy na forum który zrobi o to burzę… palnie w emocjach kilka głupot, które będą wykorzystane przeciw niemu i na koniec będzie argument ze strony anty-ŚJ „a nie mówiliśmy?”.

W temacie: POZNACIE PRAWDĘ a prawda Was wyswobodzi.....

2008-08-12, godz. 14:01

>> Twój żal na ludzi atakujących Twoją religię jest uzasadniony. Znajdziesz tyle samo wad ich religii co oni Twojej, ale finalnie to nie ma większego sensu. Twoja religia kłamie, innych religie kłamią i robią ludziom wodę z mózgu więc dociekanie która jest lepsza - jak już wpsomniałem - mija sie z celem.

Skoro znajdę tyle wad w ich religii i nie ma to sensu to po co wypisujesz że "Twoja religia kłamie"? Nie lubię bezsensownego gadania.

>> Jeśli masz coś ciekawego do powiedzenia w kwestiach przez nas poruszanych, to chętnie poczytam.

No ja zdaję sobie sprawę z tego że musi być to popis intelektualny żeby zrobiło wrażenie bo pisanie monosylabami było by nudne. Nie bardzo zrozumieliśmy się i mój post dotyczył raczej robienia wody z mózgu na tutejszym forum w taki sam sposób jak ludzie potrafią to robić przy pomocy religii. Pisząc "Twoja religia kłamie, innych religie kłamią i robią ludziom wodę z mózgu" nie różnisz się absolutnie niczym od tych samych stosujących podobną metodę będąc czy to ateistami czy to świadkami Jehowy czy katolikami.

>> Poświęciłeś swój cenny czas i nawet nie mogę podjąć z Tobą polemiki

Jak Twoim zadaniem jest polemizowanie na forum to faktycznie jest to strata czasu. Takie zabawy które mają na celu pokazać kto inteligentniej zacytował bawiły mnie 3 lata temu. Teraz patrzę na to kto jaki jest w życiu osobistym i wystarczą 2 minuty rozmowy na żywo żebym wiedział czy ktoś mówi żeby inni słyszeli czy też mówi bo jest sobą. Sorry gregory ale cały mój poprzedni post tyczył się tego prania mózgu jaki jest tu stosowany wobec religii a głównie Świadków Jehowy. Czyli Ci piszacy na forum o prawdzie vs Ci którzy mają zaćmienie na oczach bo siedzą w zborze. Ohydne stwierdzenia ze strony piszących tu "a łuni są zamroczeni, ja też byłem zamroczony ale teraz znam prawdę" pokazują tylko że te osoby niczego się nie nauczyły i nadal niczym się nie różnią od tych których krytykują... jest tylko zmiana pozycji "ja wiem więcej i ja mam coś na nich"... wszystko jest natomiast tak samo jak było. Bardzo jest to przykre że większość rzeczy tu jest wręcz wmuszana poprzez np. ironię ... co sprawia że czytający tu ludzie są pod presją typowo ludzkich argumentów które da się przerzucić na każdą religię i każdą ideę.

W temacie: POZNACIE PRAWDĘ a prawda Was wyswobodzi.....

2008-08-11, godz. 15:28

>> czy nie macie takiego poczucia, że KAŻDA religia czy wyznanie w jakiś sposób zniewala?
Wow, już tyle postów. Ostatnio sporo pisałem bo byłem chory (heh… przeziębiony w lato). Jestem pod wrażeniem że tak wiele osób ma czas by tutaj pisać dalej posty. Ja żebym czegokolwiek nowego się nauczył w swoim fachu to muszę siedzieć po pracy i ledwo co mam czas na cokolwiek. W każdym bądź razie w tej całej werwie emocji tutaj rzuconych dorzucę swoje pięć groszy… by pokazać że: „patrzcie mam swoje zdanie”, „jestem obiektywny”, „jestem wolny”. To ostatnie, mam nadzieję że brzmi to ironicznie z moich ust, rozbawia mnie najbardziej. Lubię to przyklepywanie po ramieniu z tekstem: „no rozumiem że nie możesz wejść na forum, nie wszyscy mogą, bo tam dowiedziałbyś się prawdy o swojej religii i organizacji”. Zabawię się trochę w obgadanie i powiem wam tak. Na dole co tydzień zjeżdżają się sąsiedzi do naszego ogródka. Śliczne malutkie dzieci, z głosikami takimi że aż się buzia uśmiecha, bombardowane są starymi złośliwymi uwagami starszych które prują w te dzieci swoimi problematycznymi życiami z tekstami typu: „przestań biegać i się zamknij” sprawia że ta wrażliwość się niszczy. Chociażby tak chwilę poświęcić temu dziecku, uśmiechnąć się, powiedzieć coś milutkim głosem, zainteresować się czymś… cokolwiek poza zgarbionym siadaniem noga na nogę z petem i opowiadaniem „która to zła” i „ile teraz co kosztuje”. Oczywiście niektórym już gniecie się wniosek „no właśnie tak jest ze ŚJ”. „Oczywiście że ludzie robią błędy no ale religia Świadków Jehowy jest oficjalnie zła, natomiast moja religia jest oficjalnie cacy”. Aha i jak ludzie z religii ŚJ coś źle zrobią to i tak też oficjalna wina religii. Czyli wniosek z serii „pijak… i złodziej, bo każdy pijak to złodziej”. I tak też każdy wrażliwy jelonek który odwiedzi tutejsze miejsce zostanie obłaskawiony darem „samodzielnego myślenia” na temat „najczystszej i świętej religii” … nie chcesz wejść i przeczytać? Ah to pewnie starsi Ci nie pozwolili samodzielnie myśleć. I bum bum bum w głowę encyklopedyczną wiedzą popartą przecież przez wszystkich profesorów na świecie i ja mam dowody i patrzcie że przecież cytuję wszystko i wszystkich i udowodniłem.
Powiem tak, jeśli coś się dzieje złego w religii Świadków Jehowy, to tu będzie takie samo witrynowe odbicie w lustrze. Zasady oparte na logice typu: „czy ona jest głupia? … udowodnij że tak bądź nie”, i potem tak spoglądasz na nowych ludzi zaczepiasz ich „przepraszam czy Ty jesteś głupia czy też nie? Dowiedzmy się prawdy? Jest jakiś artykuł przeciw Tobie, bo jeśli nie to musimy poczekać na polemikę w innym wypadku nie będę z Tobą rozmawiał”. Aż czekam na tekst „jak Ci się nie podoba yogiii to nie musisz pisać”.
A zatem, zniewala chyba wszystko… powietrze, grawitacja i chęć jedzenia. Może warto zastanowić się co nie zniewala?


>> Ja poznałam prawdę o organizacji przynależącej do ONZ, organizacji manipulującej swoimi wyznawcami i ta prawda mnie wyswobodziła......
Tak jak kiedyś mieliśmy zainteresowanego który poprosił o biblię świadków Jehowy aby ją przeanalizować. Została nam zwrócona po tygodniu z wypisanym na pierwszej stronie markerem: „udowodniłem że Świadkowie Jehowy nie mają racji”. Można i tak.

Walenie w głowę to taka prosta rzecz. Jestem tolerancyjny, dobry, superowy, szanuję, kocham, ale jak mi nadepniesz na moją stopę ... to będę gorszy niż Ty. Taki to wniosek

W temacie: Znamię Bestii

2008-07-27, godz. 16:49

Pozyton, obejrzałem dziś ten dokument który zaproponowałeś na video.google. Dziś podchodzę do jakichkolwiek dokumentów z dystansem, ponieważ wiem że wiele rzeczy można mi dość łatwo wmówić. Dlatego cokolwiek oglądam to nie staram się tego krytykować czy wierzyć w to, tylko po prostu zbieram informacje. Ja nie siedzę w polityce więc tym bardziej łatwo mnie otumanić :) z religią już było by inaczej - dlatego staram się w każdej kategorii podchodzić do wszystkiego z "ok". Ostatnio wypisuję sporo na tym forum bo akurat jestem chory, jestem przeziębiony (w lato... heh). Ja osobiście zajmuję się grafiką i ... porównując ten film wiem co wprowadza się do mojej branży żeby przynosiło to zyski. W każdym bądź razie czytając między wierszami to nowości w grafice mają za zadanie zrobić wrażenie na ludziach i robione jest to pod presją - czyli ważne są pieniądze a jakaś taka wrażliwość człowieka na to co ogląda ... jakoś się psuje. Oczywiście są ludzie którzy walczą z tym aby "migające reklamy" na internecie nie irytowały człowieka, mimo tego jednak... masowa ilość grafik która nie pozwala na to żeby człowiek mógł docenić co to widzi a projektanci wiele rzeczy robią na urra. Co doprowadza nas do systemu w którym coś co jest bardziej szokujące staje się zauważalne. Chociażby te półnagie kobiety na reklamach po całym mieście są dziś normalnością to nie byłyby normalnością 50 lat temu. Ostatnio miałem przyjemność wysłuchania utworu "nuclear war" w którym chór dzieci powtarzał za śpiewającym tekst w którym kilkakrotnie wykrzykiwano matkojXXXXa. Wypadało by również zwrócić uwagę na to że polskie bluźnierstwa są bardziej ordynarne niż amerykańskie z uwagi na przyzwyczajenie. Otępienie uczuć ... być może... doprowadzi do tego ze za 50 lat na ulicach normalnością będzie babka na reklamie bez stanika.

Chcę powiedzieć że bez względu na to jak bardzo jesteśmy bombardowani takimi "faktami" przez internet, czy takie rzeczy są prawdą czy nie... czy ktoś nami manipuluje... czy kiedyś było lepiej czy teraz jest gorzej... to uważam że co pokolenie rodzą się na ziemi ludzie którzy mimo takiej presji zewnętrznej są... takimi oryginałami uczuciowymi... skupiają uwagę na zupełnie inne rzeczy w życiu, bez względu na zewnętrzny chaos. Po godzinach pracy w których klikam myszką i muszę się dobrze wysławiać.... nie ma nic piękniejszego jak oglądanie w ciszy mojej kobiety. Nie potrzebuję nic więcej, nie muszę wtedy myśleć... po prostu... wtedy dopiero żyję. Wtedy lubię wieś i nawet nie chce mi się rozmawiać...jest mi cudownie.