Były dwie cele. Jedna była tymczasowa, mała. Druga była celą śmierci, przestronną, z telewizorem i innymi rozrywkami. Pewnej nocy jedna z więźniarek wymknęła się z celi tymczasowej i zamiast uciec na wolność, przedostała się do celi śmierci i w niej zamieszkała. Bardzo ją sobie chwali. Mówi, że buduje sobie w niej nowe życie...
Tymczasem Jezus stoi pod oknem i woła: Przyjdź! Dam ci moc wydostania się!
Słychać następującą odpowiedź:
- Jestem zajęta! Właśnie zmieniam długą spódnicę na fajowe spodnie! No i za chwilę będzie super film! Potem przystojny strażnik przyniesie mi kolację! Flirtuję z nim! Teraz już mi wolno!
Mimo że to właśnie on prowadza więźniów na krzesło elektryczne?
rzadki_bywalec
Rejestracja: 2008-12-01Poza forum Ostatnio: 2009-01-05, 01:45