Witaj Aniu,pozdrawiam kolejną osobę która przejrzała na oczy.Jesli mogę doradzić to przemyśl swoją decyzję o odejściu z organizacji.Musisz być w 100% pewna tego,że słuszną podejmujesz decyzję.Musisz mieć świadomość ,że będą Ciebie traktować jak powietrze,osobę chorą na zarażliwą chorobę, nie będą z Tobą rozmawiać,pozdrawiać.Dobrze że masz tatę,on bęcie Ciebie wspierać.Życzę wytrwałości w podjęciu decyzji i pamiętaj Zawsze możesz na nas liczyć
Ja również podziękuję nie mam odwagi ujawniać się.Dość przeszłam upokorzeń gdy odeszłam od nich.Minęło tyle czasu,że o mnie zapomnieli i niech tak będzie Pozdrawiam wszystkich braterskim uściskiem.
Zgadzam się z przedmówcą,poczekajmy na końcowe wyjaśnienia.Nie wierzę,że tym poszkodowanym nie udzielą wsparcia i pomocy.Gdy ja chodziłam na zebrania to zawsze potrzebujący otrzymywali pomoc.A to bracia pomalowali mieszkanie siostrze samotnej a innym razem dla innej siostry zbierane były pieniądze.Nie trzeba było komunikatu,ktoś rzucał hasło i pomoc była gotowa.Czasami jakiś brat starszy z mównicy ogłaszał że ktoś tam leży w szpitalu i zrozumiałe było że trzeba odwiedzić.