Skocz do zawartości


miszmasz

Rejestracja: 2010-02-18
Poza forum Ostatnio: Informacja prywatna

Moje tematy

ponowne przyłączenie do zboru

2010-08-13, godz. 19:00

Patrząc z dystansu, zauważyłam w moim (byłym) zborze, że osoby wykluczone mające w rodzinie ŚJ, nie mają problemów z powrotem do organizacji.
Teraz staram się o powrót, i nie ma żadnego odzewu z ich strony. Byłam parę razy na zebraniach, dałam też list, zgodnie z wymogami... I cisza.

Miał ktoś podobną sytuację? Na pewno, ale nie chce mi się przekopywać forum, wszak każdy przypadek jest inny.

I stało się.

2010-07-18, godz. 14:44

Pisałam jakiś czas temu, luty tego roku...

Sytuacja nieco się pogmatwała, zerwałam z chłopakiem, jestem nieco zagubiona: do kościoła nie wrócę -dlaczego? Dlatego że nie utożsamiam się już z nim. Do innej religii nie pójdę, bo nie jest nawet bliższa tej, w której byłam, a byłam 9 lat..

To kim teraz jestem??? Mam kryzys tożsamości. Chyba wpadłam w depresję, jestem teraz sama...

Komu teraz wierzyć - tym ze "świata" czy z organizacji? :(

To twoja wina...

2010-02-23, godz. 14:11

Pisałam już w innym temacie o moim komitecie sądowniczym, ci którzy czytali to wiedzą o co chodzi.

Teraz jednak zdarzyło się coś nieprzyjemnego - narosły wzajemne oskarżenia i pretensje, pewna osoba powiedziała że ją okłamywałam, w sumie ma rację, przez pół roku nie wiedziała o moim drugim życiu, ale napisała mi to wszystko w oskarżającym napastliwym tonie, tak jakbym musiała się przed nią kajać, jej zachowanie jest co najmniej dziwne, bo uważała mnie za bliską osobę, nie wiem skąd ta myśl, bo była moją "przyjaciółką" tylko wtedy kiedy źle jej się wiodło.. 

Natomiast druga osoba stała się nagle "kochająca" i wspaniałomyślna, chyba tylko po to aby później zacząć wyciągać "brudy" z mojego życia. Przy czym ja nie pozostałam dłużna, mówiąc jej, że nie była taka w pewnym bardzo trudnym dla mnie okresie życia. Temat o relacjach z innymi w zborze wyniknął stąd z tego, że komitet obwinił mnie, za to że nie utrzymywałam bliskich kontaktów z nikim w zborze, i przez to doprowadziłam się do obecnego stanu, śmiech na sali, to oni nie wiedzą co się dzieje w ich piaskownicy.



Jak to ktoś napisał na forum: "po komitecie odechciało mi się być ŚJ". Mi tak samo. 

Nie ma nic gorszego niż zło wyrządzone z miłości :(