Skocz do zawartości


Padre Antonio

Rejestracja: 2005-08-04
Poza forum Ostatnio: Informacja prywatna

Moje posty

W temacie: "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

2010-12-17, godz. 11:09

Dokładnie Piotrz :)

Ewolucjonizm to też choroba..a szukanie wspólnego przodka dla człeka i szympansa mija się z celem
jesli założyć, że według pewnych teorii: "życie wyszło na ląd z oceanu", więc w tym swietle mój
praprapra....dziadek był rybką :D


ale zdrowe dla ciebie jest utrzymywanie, że bóg zrobił PSTRYK i pojawił się Adam, później Ewa i gadający wąż
a to wszystko jakieś 6000 tys lat temu

W temacie: "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

2010-11-04, godz. 14:15

Gruby Drabie - nie dogadasz się z kimś, kto bazuje na dawno obalonych mitach kreacjonizmu. Jeśli w świecie nauki nie jest się na bieżąco i próbuje się leczyć padaczkę modlitwą i egzorcyzmami (przenośnia) to takie są efekty.
Nawet mi się nie chce odnosić, choć z obowiązku obrony prawdy powinienem ;)

W temacie: "Gdy w całej przyrodzie zapanuje harmonia"

2010-10-25, godz. 07:55

O czym tam mowa?? Jakich "pierwotnych cech nosicielami"?? Pierwotnych względem czego?? Skoro nauka dawno podobno doszła do wniosku, że człowiek nie pochodzi od małpy?? To pierwotne wobec czego one są. 


Człowiek nie pochodzi od małpy, ale ma z nią jednego wspólnego przodka.

Jak się okazuje te zachowania są powszechne wśród wszystkich zwierząt stadnych, nawet waleni i wilków. Czy fakt, że taka zabawna rybka jak Archefisz, która poluje w ten sposób, że strzela wodą do owada, którego widzi nad powierzchnią wody i robi to biorąc poprawkę na załamanie się promieni światła (czyli, że robaczek jest w innym miejscu, niż go widzi ryba spod wody) znaczy, że współczesny indianin polujacy na ryby, który bierze też taką poprawkę, odziedziczył tą umiejętność po rybce??  O ile człowiek faktycznie uczy się na błędach i jest w stanie taką informację przekazać potomstwu, to jak nauczyła się tego rybka i jak to przekazuje dalej.


Jedna sprawa to dziedziczenie, druga to ilość kombinacji/możliwości wykonania czegoś.
Lwy czasami zapędzają woła piżmowego na grzęzawisko, tam uwięzionego go zabijają.
homo erectus i neandertalczyk zapędzali zwierzęta do bagna albo nad urwisko gdzie zabijały się spadając z wysokości.

Dziedziczą coś po sobie, czy po prostu to najprostsza metoda? Dla lwa lepsza niż podejmowanie ryzyka starcia, dla niezbyt wyrafinowanego łowcy jedyna szansa na zjedzenie czegoś innego niż padliny.

W temacie: Przegląd najnowszych publikacji WTS

2010-10-21, godz. 09:45

Proponuje porozmawiać ze swoim duchownym o potopie i zadać mu kilka niewygodnych pytań w stylu: gdzie sie pomieściły wszystkie zwierzaki.
To samo można zrobić ze stwarzaniem a ewolucją. Ciekawe jakie dostaniesz odpowiedzi. Ciekawe czy w ogóle zdobędziesz się na szczerość.


jeśli odpowie zgodnie z nauką kościoła, to będzie to zgodne z prawdą.
relacja o potopie jest legendą. moralitetem.
a ewolucja jest faktem zaakceptowanym przez kościół.

W temacie: Zamknięty cykl życia i śmierci

2010-10-18, godz. 10:53

Oj padre, bajek się naczytałeś.


Bajki też czytałem, ale się do nich nie ograniczam jak ty.