Skocz do zawartości


mak

Rejestracja: 2005-11-17
Poza forum Ostatnio: 2009-04-21, 18:10

Moje tematy

Powolne forum

2006-11-02, godz. 16:24

Mam pytanie głównie do administratorów. Dlaczego forum tak wolno mi się otwiera? Wczytanie strony forum trwa około minuty a chcąc wejść w jakiś temat też muszę długo czekać. Wcześniej wszystko otwierało się znacznie szybciej.

Armagedon puka do drzwi?

2006-09-01, godz. 16:56

Wczoraj zadzwoniła ze Szwecji (mieszka tam od wielu lat) siostra mojego męża i stwierdziła, że u nich w zborze kazano robić zapasy jedzenia na pięć dni, zostawić numery telefonów (chyba starszym) i szykować się na rychłą katastrofę. Na co mąż powiedział, że on pamięta, że w 1975 r. też kazano robić zapasy. Ale to było co innego padła odpowiedź :rolleyes:
Teraz mają być ataki terrorystyczne, jakieś ogólnoświatowe katastrofy itp. :( Jednym słowem panika. Ach i jeszcze gdy wladze świeckie będą wzywać do ewakuacji to żeby ich nie słuchać tylko ewakuować się zgodnie z wytycznymi ŚJ. Na pytanie gdzie ŚJ będą ewakuować dowiedziałam się, że jak ta sytuacja zaistnieje to wtedy się dowiemy :o

Czy ktoś wie coś na ten temat? Jak to wygląda w Polsce? Czy też jest taka ogólna mobilizacja ŚJ?

Transfuzja "tak" czy "nie"

2006-02-05, godz. 10:49

Zastanawiałam się ostanio nad tym kogo decyzja, czy przetoczyć krew czy nie, jest ostateczna.
Przeczytałam niedawno, w prasie Polskiej, wypowiedź lekarza zajmującego się leczeniem dzieci bardzo poważnie chorych a czasami nawet w stanie krytycznym, który powiedział, że decyzja czy ma podejmować dalsze leczenie dziecka czy nie spoczwa na nim. Nawet gdy rodzice tego dziecka chcą zaprzestania leczenia bo w najlepszym razie leczenie powoduje przedłużenie życia o tygodnie. Prawnik z którym się ten lekarz konsultował powiedział, że niezależnie od życzenia rodziców, to lekarz ponosi odpowiedzialność za leczenie i to on będzie później odpowiadał za np. niedopełnienie obowiązków.

Moje pytanie jest więc takie:
Czy ktoś spotkał się z sytuacją, że trzeba przetoczyć krew dziecku a jego rodzice się nie zgadzają? Jak w takiej sytuacji postępują lekarze? Mam na myśli oczywiście Polskę.

Jak jest w przypadku osoby dorosłej?
Wiadomo, że ŚJ idąc na operację mówi "żadnej krwi" . Lekarz bierze to pod uwagę ale na sali operacyjnej okazuje się, że mimo wszystko transfuzja jest konieczna. Osoba na stole jest pod narkozą i nie może się wypowiedzieć, kto wtedy może podjąć decyzję z punktu widzenia prawa Polskiego. Czy jest brane pod uwagę przedoperacyjne oświadczenie operowanego, czy może wtedy decyzję musi podjąć ktoś z najbliższej rodziny pacjenta, a może jednak decyzję podejmuje lekarz.

Pokolenie roku 1914

2006-01-02, godz. 13:17

Czy ktoś wie co się stało z pokoleniem roku 1914. Pamiętam, że kiedyś siostra męża próbowała mi to wytłumaczyć ale sama się z tym zaplątała i nie bardzo wiedziała jak to jest. Czy WTS nadal podtrzymuje tezę, że niektórzy ludzie, którzy pamiętają rok 1914 muszą przeżyć aż do Armagedonu.