Strona główna / Artykuły / Świadkowie Jehowy a problem niezgodności... 


autor: Jan Lewandowski

 Świadkowie Jehowy a problem niezgodności wczesnochrześcijańskich tradycji pozabiblijnych

Świadkowie Jehowy zarzucają często katolikom, że za prawdę uznają oni pewne rzeczy nie sprecyzowane w Biblii, i znane jedynie z tradycji. Świadkowie Jehowy często zarzucają też katolikom, że owe tradycje z jakich katolicy czerpią w danej kwestii nie dość, że są niebiblijne, to w dodatku są ze sobą niezgodne. Przykład takiej krytyki Świadków Jehowy znajdujemy w Strażnicy z 15 lutego 1994 roku, gdzie krytykują oni kościelny pogląd o Wniebowzięciu Marii. Jednym z argumentów jaki Świadkowie Jehowy wysuwają w tej Strażnicy przeciw katolickiej koncepcji Wniebowzięcia Marii jest argument, że koncepcja ta pochodzi z pozabiblijnej tradycji (apokryfy i opowiastki), która w dodatku była sprzeczna, bowiem jedne podania mówiły o Wniebowzięciu, natomiast inne ze starożytnych podań donosiły o śmierci Marii i jej szczątkach (str. 27). Przykładem krytyki uprawianej przez Świadków Jehowy za odwoływanie się do sprzecznych tradycji i niebiblijnej wiedzy w kwestiach wiary może też być Orygenes, którego Strażnica z 15 lipca 2001, str. 31 (ostatni akapit) krytykuje za wprowadzanie do doktryny chrześcijańskiej sprzecznych koncepcji religijnych nie pochodzących z Biblii. Świadkowie Jehowy odżegnują się rzekomo od takiego postępowania i twierdzą, że jako przedstawiciele religii „biblijnej” oni sami „zamiast stosować się do zasad opartych na tradycji ludzkiej, trzymają się Biblii jako podstawy wszystkich swych wierzeń” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Brooklyn 1991, str. 345).  Na pozór wszystko wydaje się być tutaj piękne i idealne. Świadkowie Jehowy starają się stworzyć wrażenie, jakoby oni sami opierali się „tylko na Biblii” w tym co uważają za prawdę, natomiast inne religie chrześcijańskie mają być wręcz wypełnione po brzegi niebiblijnymi koncepcjami pochodzącymi z tradycji zamiast z Biblii. Takie wrażenie starają się wytworzyć właśnie Świadkowie Jehowy.

A jak jest w rzeczywistości?

W rzeczywistości i po głębszym wejrzeniu w sprawę wszystko jak zwykle przestaje być już tak piękne jak głoszą sami Świadkowie Jehowy. Jest bowiem tak, że nawet sami Świadkowie Jehowy nie potrafili uniknąć odwołania się do pozabiblijnych tradycji wczesnochrześcijańskich w zakresie niektórych swych poglądów religijnych. Na domiar złego tradycje te również noszą cechy tradycji względem siebie niezgodnych. Owe poglądy Świadków Jehowy wywiedzione z tradycji mają znaczenie fundamentalne w doktrynie Świadków Jehowy, bowiem tyczą się zagadnienia apostolskiego autorstwa ksiąg biblijnych, a tym samym wiarygodności jaka wypływa z owego autorytetu. Odwołanie się przez Świadków Jehowy do pozabiblijnych tradycji w tejże kwestii wychodzi jednak na jaw dopiero po dość żmudnym przebadaniu ich publikacji. Wątpię, że oni sami o tym wspomną podczas pierwszej lepszej rozmowy z katolikiem, którego Kościół będą krytykować za to, że w kwestii jakiegoś swego poglądu religijnego odwołał się do jednej z wczesnochrześcijańskich tradycji.

Uwagi wstępne

Punktem wyjścia dla naszych rozważań powinno być uświadomienie sobie faktu, że Świadkowie Jehowy dla prawie każdej księgi biblijnej znaleźli jakiegoś autora, mimo, że Biblia nie zawsze wspomina o autorach owych ksiąg. Tak więc swego autora nie podaje wiele ksiąg Starego Testamentu, a także Nowego. Zauważmy, że choćby tak istotne dla NT cztery Ewangelie nigdzie w Biblii nie mają przypisanych autorów. Ewangelie są anonimowe z punktu widzenia danych biblijnych jakie posiadamy na temat ich autorstwa. Świadkowie Jehowy jednak mimo tego faktu  przypisali tym księgom autorów. Najczęściej było tak, że to właśnie z pozabiblijnej tradycji wzięli oni autorów dla tych wszystkich anonimowych ksiąg NT (w przypadku autorów anonimowych ksiąg ST Strażnica posłużyła się niczym nie popartym spekulowaniem w celu ustalenia ich autorów). Co ciekawe, owa tradycja na którą Strażnica się w tym przypadku powołuje jest tradycją którą Strażnica posądza o odstępstwo, bowiem wedle jej koncepcji zawarte w tradycji nauki chrześcijańskie po roku 98 (nastąpiła wtedy śmierć Apostoła Jana wedle Świadków Jehowy) uległy szatańskiemu skażeniu (o rzekomym wielkim odstępstwie w tym czasie pisze książka Świadków Jehowy pt. Wspaniały finał Objawienia bliski, Brooklyn 1993, str. 29 –30). Skoro Biblia nie zawsze mówi o autorach pewnych ksiąg to Strażnica musiała „poszukać” autorów dla tych ksiąg w tradycji, albo wziąć ich wprost „z sufitu”. Zainteresowanych szerzej tym tematem odsyłam do leksykonu Świadków Jehowy pt. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne (Brooklyn 1998), gdzie we wstępie do każdej z księgi biblijnej czytelnik może przyjrzeć się temu jak Strażnica ustala autorów dla każdej z księgi. Mi w niniejszym tekście nie chodzi o to, aby omówić wszystkie sytuacje w których Strażnica nie znalazła autora dla którejś z ksiąg w Biblii. Na celu będę miał jedynie podanie kilku przykładów w zakresie odwoływania się przez Strażnicę w tej kwestii do pozabiblijnych tradycji, które nie były ze sobą zgodne. Taki jest cel tego tekstu. Wyżej bowiem wskazałem na fakt, że Strażnica krytykuje katolików za to samo czyli za odwoływanie się w kwestii swych poglądów religijnych na pozabiblijne dane z tradycji, które nie są ze sobą zgodne. Ponadto przykłady do jakich się odwołam nie będą tyczyły się tylko autorstwa danej księgi biblijnej, ale również przyjmowania przez Strażnicę z pozabiblijnej i niezgodnej ze sobą tradycji poglądów odnośnie różnorakich faktów z życia Apostołów i redaktorów ksiąg biblijnych. 

Listy Apostoła Jana?

Znajdujące się w Nowym Testamencie listy uważane czasem za listy Apostoła Jana nie są podpisane jego imieniem jako autora. Biblia nigdzie też nie stwierdza, że listy te napisał Apostoł Jan. Odnośnie autorstwa kanonicznych listów Jana istniały różne tradycje co do tego kim był ów Jan. Leksykon Świadków Jehowy pt. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne (Brooklyn 1998, str. 259) odwołuje się do chrześcijańskiej tradycji z II i III wieku aby podeprzeć „autentyczność” 2 listu Jana. Według Świadków Jehowy autorem listu był właśnie Jan Apostoł. Jednakże tradycja wczesnochrześcijańska (w osobie Ireneusza i Klemensa aleksandryjskiego) na jaką powołują się Świadkowie Jehowy była niejednomyślna pod względem autentyczności tego listu. Orygenes (żyjący w tym samym czasie co przywoływani przez Świadków Jehowy dla poświadczenia autentyczności tego listu Klemens aleksandryjski i Ireneusz) miał wątpliwości co do autentyczności 2 i 3 J (por. Stanisław Gądecki, Wstęp do Pism Janowych, Gniezno 1996, str. 111). „Orygenes nie zalicza 2-3 J do ksiąg kanonicznych” (S. Gądecki, jak wyżej, str. 117). Św. Hieronim uważał, że autorem 2 J był Jan Prezbiter, różny od Jana Apostoła (por. Stanisław Mędala, Trwanie w prawdzie, w: Ewangelia św. Jana, Listy powszechne, Apokalipsa, seria pt. Wprowadzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych 10,  praca zespołowa pod red. Janusza Frankowskiego, Warszawa 1992, str. 91). Owo rozróżnienie Jana Apostoła od Jana prezbitera istniało już na początku II wieku, a wprowadził je przez swoją równie dwuznaczną co słynną relację Papiasz z Hierapolisu (por. Euzebiusz, Historia Kościelna, III, 39, 5-7). Tak samo jak Hieronim odnośnie autorstwa 2 J uważał żyjący w czasach wczesnochrześcijańskich (III wiek) Euzebiusz, który świadczył, że choć pierwszy list Jana jest wedle starochrześcijańskiej tradycji uważany za autentyczny, to jednak nie można tego powiedzieć o pozostałych dwóch listach Jana (2 i 3 J), skoro „dwa pozostałe są (....)  wątpliwe” (Euzebiusz, Historia Kościelna, III, 24, 17-18). Nieco dalej, w tym samym swym dziele Euzebiusz znów zalicza 2 i 3 J do wątpliwych po czym dodaje, że nie jest pewne czy napisał te dwa listy Apostoł Jan, skoro są one przypisywane „Janowi, czy to ewangeliście, czy też jakiemuś innemu jego współimiennikowi” (III, 25, 3). Jak widać w czasach wczesnochrześcijańskich istniały zatem różne tradycje odnośnie autorstwa 2 i 3 J. Tym samym Świadkowie Jehowy w kwestii swego poglądu odnośnie autorstwa 2 i 3 J nie poszli za Biblią, która nie stwierdza nigdzie, kto napisał 2 i 3 J, ale poszli jedynie za jedną z istniejących wtedy tradycji w tej materii. Czemu więc w wyżej przytaczanych przeze mnie swych publikacjach zarzucają katolikom, że ci uznając pewne swe doktryny też kierują się nie Biblią tylko jedną z tradycji chrześcijańskich?

Apokalipsa Jana Apostoła?

Świadkowie Jehowy uważają Jana Apostoła Ewangelistę za autora Apokalipsy, ostatniej księgi Nowego Testamentu. I choć w całej Biblii nie znajdziemy nigdzie wzmianki, że autorem Apokalipsy był na pewno Jan Apostoł, to mimo to leksykon „opierających się zawsze tylko na Biblii” Świadków Jehowy pt. Całe Pismo......., stwierdza bez żadnych dowodów na stronie 264 o tym autorze: „Musiał to być apostoł Jan”.  Wśród pierwszych chrześcijan istniały jednak na ten temat niezgodne poglądy. Jedni uważali, że Apokalipsę napisał Apostoł Jan, za ich tradycją poszli właśnie Świadkowie Jehowy, jednakże inni pisarze z tego samego okresu uważali, że to nie Jan Apostoł był autorem Apokalipsy. Aby to unaocznić odwołajmy się w tej kwestii do największego chrześcijańskiego bibliofila starożytności jakim był wyżej już cytowany Euzebiusz z Cezarei.  Referował on za Dionizym aleksandryjskim poglądy wczesnego Kościoła na temat autorstwa Apokalipsy: „Powiadają tedy, że ona nie jest dziełem Jana (.....)” (Euzebiusz, Historia Kościelna, VII, 25, 2). Sam Dionizy również nie uważał Apokalipsy za napisaną przez Apostoła Jana, gdy pisał: „A zatem, że Jan jest imię jego, i że to pismo pochodzi od Jana, nie przeczę, bo godzę się na to, że jest to dzieło męża jakiegoś świętego i natchnionego od Boga. Lecz nie tak łatwobym przyznał, że to jest apostoł, syn Zebedeusza, brat Jakóba, ten sam, który napisał Ewangelję Janową i List katolicki” (Euzebiusz, jak wyżej, VII, 25, 7-8). „A zatem, że Jan jest autorem, trzeba mu wierzyć na słowo, ale jaki to Jan, niewiadomo” (tamże, VII, 25, 12). „Uważam, że inny Jan jest autorem, jeden z tych, którzy byli w Azji, tem więcej, że w Efezie znajdują się podobno dwa grobowce, a jeden i drugi Janowy” (tamże, VII, 25, 16). Sam Euzebiusz natomiast uważał za dość prawdopodobne, że autorem Apokalipsy był wzmiankowany przez Papiasza z Hierapolisu Jan prezbiter, również żyjący w Efezie: „(.....) jest bowiem rzeczą prawdopodobną, że to właśnie ten drugi Jan, jeśli już kto odrzuca pierwszego, widział owo objawienie, znane pod Jana imieniem” (Euzebiusz, jak wyżej, III, 39, 6). Również żyjący w II wieku Gajus nie uważał Apokalipsy Jana za napisaną przez Jana Apostoła (Euzebiusz, jak wyżej, III, 28, 1). Tak samo Aloger, antymontanista, nie uważał Apokalipsy za dzieło Jana Apostoła (por. S. Gądecki, jak wyżej, str. 136). Jak widzimy różne krążyły wśród chrześcijan tradycje odnośnie tego kim był autor Apokalipsy oraz wzmiankowany w niej Jan jako autor spisujący owo objawienie. Świadkowie Jehowy uznając, że autorem tym na pewno był Jan Apostoł, i przytaczając na poparcie tego dane z tradycji II wieku (Całe Pismo....., str. 264, par. 3) idą tylko za jedną z wielu różnych tradycji jakie krążyły na ten temat w tamtym czasie. Należy wciąż więc pytać czemu Świadkowie Jehowy mają pretensję do katolików o to, że idą oni czasem w kwestii swych poglądów religijnych nie za Biblią a tylko za jedną z wielu różnych tradycji, skoro jak widzimy Świadkowie Jehowy czynią dokładnie to samo w kwestii utożsamienia Jana Apostoła z Janem, autorem Apokalipsy?

Śmierć Apostoła Jana, kiedy?

Na tym przykładzie najlepiej chyba widać, że Świadkowie Jehowy w kwestii swych poglądów religijno historycznych idą nie za Biblią, ale za jedną z wielu często bardzo różnych w danej kwestii tradycji okresu wczesnochrześcijańskiego. Biblia nie mówi nigdzie ile czasu żył Apostoł Jan ani jaką śmiercią zmarł. Powyższy leksykon Świadków Jehowy pt. Całe Pismo......, podaje jednak mimo to (str. 264, par. 5), że Jan Apostoł pisał Apokalipsę w wieku 96 lat, a spisywanie jej zakończył w wieku 98 lat za cesarza Nerwy (Całe Pismo......, str. 194, par. 5, patrz też tamże, str. 12 wykres). Strażnica nie bardzo przyznaje się skąd wzięła ten pogląd, pewnie dlatego, że wzięła go wprost z tradycji ojców Kościoła, która to tradycja pochodzi od Ireneusza, Klemensa aleksandryjskiego, Euzebiusza i Epifaniusza (patrz S. Gądecki, jak wyżej, str. 12-14). Jednakże nie zgadza się to z inną tradycją, tym razem przekazaną przez Papiasza i zachowaną w powstałej ok. roku 430 Historii chrześcijańskiej Filipa Sydetesa, a także w Kronice Grzegorza Hamartolosa z IX wieku (por. S. Gądecki, jak wyżej, str. 10). Wedle tychże danych tradycji tego dość wczesnego (żył ok. 135 roku) świadka apostolskiego przekazu jakim był Papiasz, Jan Apostoł zginął śmiercią męczeńską w Judei wraz ze swym bratem Jakubem, co miało mieć miejsce już za czasów Heroda Agryppy I (43-44 rok) lub najpóźniej w latach 62-70 (por. Gądecki, jak wyżej, str. 10, a także Michał Czajkowski, Ostatnie proroctwo (Apokalipsa), w: Wprowadzenie w myśl......., jak wyżej, str. 165). Widać, że na temat długości życia Jana krążyły już na początku II wieku różne tradycje, a mimo to Świadkowie Jehowy poszli akurat za tradycją mówiącą o jego długim życiu, a nie za powyższym świadectwem Papiasza, który żył blisko czasów Jana. Strażnica czyni tu więc właśnie coś co wyżej zarzucała katolikom, idąc w kwestii swych poglądów nie za Biblią, ale właśnie za jedną z różnych tradycji. Ponadto, co ciekawe, choć w kwestii śmierci Jana Strażnica nie uznaje danych przekazanych przez Papiasza, to jednak kiedy indziej powołuje się ona na Papiasza i uznaje za wiarygodne inne dane tradycji jakie on przekazuje. Przykładowo, Strażnica z 15 września 1993, str. 7-8 wykorzystuje przekazane przez Papiasza tradycje odnośnie poglądów jej pasujących, takich jak millenaryzm (por. Ap 20:6). Podobnie jest z uznaniem za wiarygodne przez Strażnicę poglądów Papiasza na temat autorstwa Ewangelii Mateusza i Marka (jak pamiętamy, o autorach Ewangelii Biblia nic nie podaje), na którego to Papiasza Strażnica powołała się właśnie w kwestii ustalania tożsamości autorów tych Ewangelii w swym powyższym leksykonie Całe Pismo....., (str. 176, par. 5 i str. 182, par. 4). Szerzej sprawę niekonsekwentnego powoływania się przez Strażnicę na Papiasza omówiłem już kiedyś w tekście ''Strażnica i Papiasz'' do którego odsyłam bardziej zainteresowanych pogłębieniem tego tematu. 

Gdzie powstała Ewangelia Jana?

Leksykon Świadków Jehowy pt. Całe Pismo......., (str. 194, par. 6) podaje za Ireneuszem, że Ewangelia Jana powstała w Efezie. Jednak była to tylko jedna z wielu różnych tradycji, bowiem inne tradycje donosiły o powstaniu tej Ewangelii w Antiochii i były to tradycje tak wczesne jak Ireneusz, jeśli nawet nie wcześniejsze. O spisaniu Ewangelii Jana w Antiochii świadczył już Tacjan (Comm. in Diatessaron, 2850 – patrz też S. Gądecki, jak wyżej, str. 13), a także świadczył o tym później w starożytności chrześcijańskiej św. Efrem. Mówiono też o powstaniu tej Ewangelii na wyspie Patmos (za Eugeniusz Dąbrowski, Prolegomena do Nowego Testamentu, Warszawa 1952, str. 104). Znów widzimy, że Strażnica w kwestii swych powyższych poglądów poszła tylko za jedną z wielu niezgodnych ze sobą tradycji jakie wtedy istniały.

Kiedy powstała Apokalipsa Jana?

Tak samo Strażnica zrobiła w kwestii „ustalania” przez siebie czasu powstania Apokalipsy Jana. Leksykon Świadków Jehowy pt. Całe Pismo......., (str. 264, par. 5) podaje za Ireneuszem, Euzebiuszem i Hieronimem, że Jan pisał swoją Apokalipsę pod koniec panowania Domicjana, około roku 96. Jednak był to pogląd jedynie części tradycji. Wcześniejsza od Ireneusza (pisał około roku 190), Euzebiusza i Hieronima (obaj późniejsi niż Ireneusz) tradycja chrześcijańska twierdziła bowiem, że Jan pisał swoją Apokalipsę już za Nerona, który panował do roku 68, czyli aż 30 lat przed Domicjanem. Takie świadectwa tradycji znajdujemy już w powstałych w II wieku Acta Johannis, w tzw. Kanonie Muratoriego z 180 roku i u Tertuliana (Preskrypcja Przeciw heretykom, 36), który czas wygnania Jana wiąże z czasem męczeństwa św. Pawła, czyli z czasami Nerona. Strażnica też wiąże męczeństwo św. Pawła z czasami Nerona, patrz następujące źródła: Życie wieczne w wolności Synów Bożych [b.m.r.w], str. 129; Strażnica z 1 maja 1996, str. 7; por. Strażnica XCV nr 19, str. 21. Jeszcze wcześniej datuje czas spisania Apokalipsy Epifaniusz, który zamiast o Neronie mówi o Klaudiuszu (zmarł 54). Por. S. Gądecki, jak wyżej, str. 130-131. Jak widzimy było wiele niezgodnych ze sobą tradycji odnośnie czasu powstania Apokalipsy, a Strażnica poszła tylko za jedną z nich (wcale nie najwcześniejszą). Strażnica buduje więc swe poglądy nie w oparciu o Biblię, ale w oparciu o dane niezgodnej ze sobą w tej kwestii tradycji. Tym bardziej więc nie rozumiem, czemu Strażnica ma do katolików pretensje, że czynią tak w kwestii swych poglądów na Marię.

Gdzie powstała Ewangelia Marka?

Strażnica w swym leksykonie pt. Całe Pismo......., (str. 182-183, par. 9) podaje iż „najdawniejsza tradycja” świadczy za tym, że Marek pisał swoją Ewangelię w Rzymie.

Jednakże istniała też inna tradycja (zaświadcza ją Jan Chryzostom), która głosiła, że Ewangelia Marka powstała w Egipcie (za E. Dąbrowski, Prolegomena....., str. 78, przypis nr 4). Strażnica znów więc poszła tylko za jedną z tradycji.

List do Hebrajczyków św. Pawła?

Innym ciekawym przypadkiem odwoływania się przez Strażnicę w kwestii jej poglądów nie do Biblii, ale do niezgodnych ze sobą tradycji wczesnochrześcijańskich, jest sprawa autorstwa listu do Hebrajczyków. Leksykon Świadków Jehowy pt. Całe Pismo......, na  stronie 243 przekonuje, że autorem tego listu jest św. Paweł, choć Biblia nigdzie przecież o tym nie wspomina. Strażnica jednak argumentuje w swym powyższym leksykonie (str. 243), że Papirus Chestera Beatty’ego powstały ok. 150 lat po śmierci Pawła ma list do Hebrajczyków wstawiony zaraz po liście do Rzymian, co przemawia za tym iż autorytet i autorstwo tego listu uznawano w III wieku za Pawłowe, na równi z innymi listami tego Apostoła. Nie mówiąc już o tym, że argument ten jest niepoważny, skoro wśród listów Pawła w kodeksach Nowego Testamentu występują także Pawłowe listy apokryficzne, które nie są uznawane dziś przez Świadków Jehowy za kanoniczne (choćby apokryficzny list św. Pawła do Laodycejczyków, który „Występuje czasami w kodeksach Nowego Testamentu” [Ryszard Rumianek, w: Apokryfy Nowego Testamentu, Listy i Apokalipsy chrześcijańskie, Kraków 2001, str. 51], lub apokryficzny List Do Koryntian św. Pawła, który umieszczano w pewnych kodeksach tuż po kanonicznych listach Pawła do Koryntian [za Wstęp ogólny do Pisma świętego, Poznań-Warszawa 1986, str. 122]) to faktem najważniejszym dla istoty naszych rozważań pozostaje tutaj to, że Strażnica aby poprzeć Pawłowe autorstwo listu do Hebrajczyków odwołała się do wczesnochrześcijańskiej tradycji reprezentowanej przez starożytnych kopistów. Jednakże problem polega tu na tym, że tradycja była wyjątkowo niejednomyślna w kwestii problematu autorstwa listu do Hebrajczyków. Starożytność chrześcijańska przypisywała bowiem bardzo różnym osobom autorstwo listu do Hebrajczyków, nie tylko św. Pawłowi. Pogląd, że św. Paweł napisał list do Hebrajczyków był tylko jednym z wielu poglądów w tradycji, za którą poszła Strażnica. Tradycja ta nie tylko uważała różne osoby za autora tego listu, ale równie często wręcz odrzucała Pawłowe autorstwo tego listu. Jak świadczył w III wieku Euzebiusz, „przechowane do dni naszych wieści mówią, że List pisał Klemens, inni zaś twierdzą że Łukasz” (Euzebiusz, Historia Kościoła VI, 25, 14). Gajus, który wyliczał Pawłowe Listy, „wymienia tam 13 tylko Listów Apostoła; nie zalicza do nich Listu do Żydów, jako że niektórzy Rzymianie nawet wówczas nie uważali go za pismo apostolskie” (Euzebiusz, jak wyżej, VI, 20, 3). W Kościele afrykańskim, tzw. Kanon mommseniański też pomija list do Hebrajczyków (por. Całe Pismo...., str. 303 tabela). Nie wymienia tego listu także tzw. Kanon Muratoriego (pochodzący z ok. 180 roku), który jest najstarszym na świecie spisem uznawanych w Kościele za kanoniczne ksiąg Nowego Testamentu (por. Całe Pismo...., str. 303 tabela). Do czasów Hieronima listu do Hebrajczyków nie przyjmowano w kościołach łacińskich, św. Ireneusz zaprzeczał wręcz, że to list Pawła, Tertulian przypisywał jego autorstwo Barnabie, Hipolit wręcz go odrzucał (za  John Henry Newman, O rozwoju doktryny chrześcijańskiej, wyd. Fronda [bez roku wydania], str. 129). Kwestię stosunku Strażnicy odnośnie autorstwa Listu do Hebrajczyków omówiłem szerzej w tekście pt. Świadkowie Jehowy, a kwestia autorstwa Listu do Hebrajczyków dostępnym na łamach niniejszego serwisu.

Strażnica uznając więc Pawła za autora listu do Hebrajczyków, i przywołując na poparcie swego poglądu w tej materii jedynie jedną z wielu różnych tradycji reprezentowanych przez pewnych starożytnych kopistów, niczym się nie różni od krytykowanych przez nią katolików, do jakich ma pretensje o to, że w swych doktrynach uznają oni pewne dane czerpane ze sprzecznych względem siebie tradycji.

Podsumowanie

Świadkowie Jehowy zarzucają katolikom, że w kwestii wyznawanych przez siebie wierzeń czerpią oni swe poglądy z tradycji chrześcijańskiej, a nie z Biblii. Świadkowie Jehowy twierdzą, że tak postępować nie wolno i w kwestiach swych poglądów religijnych należy się opierać tylko na tym co mówi Biblia a nie wczesnochrześcijańskie tradycje, które są często względem siebie niezgodne. Świadkowie Jehowy twierdzą, że oni nie postępują w ten sposób, uznają za prawdę tylko to co mówi im Biblia, a nie tradycja. W rzeczywistości jednak ten postulat nie jest u Świadków Jehowy spełniony. Jak widzieliśmy, w kwestiach tak fundamentalnych dla wiarygodności Biblii jak autorstwo danej księgi biblijnej, czas trwania życia poszczególnego z Apostołów, czas i miejsce powstania danej księgi biblijnej, itd., Świadkowie Jehowy odwołują się nie do Biblii, ale do tradycji. Tradycja na jaką powołują się w tym wypadku Świadkowie Jehowy jest jak widzieliśmy w dodatku często różnoraka, i w zależności od źródła jej pochodzenia mówi co innego na dany temat. W kwestii swych wierzeń Świadkowie Jehowy powołują się więc czasem nie na Biblię, ale na tradycje, w dodatku różne względem siebie. Czemu więc mają pretensję do katolików o to co sami robią?


Jan Lewandowski; maj 2002

  BROOKLYN