Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Jehowa nie kocha gejów"


  • Please log in to reply
184 replies to this topic

#61 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-07-19, godz. 00:05

Skoro już jesteśmy przy tym temacie, to mam pytanie dotyczące treści artykułu otwierającego ten wątek:

Upraszczając trochę ich stanowisko można je sprowadzić do jednego zdania: Homoseksualista dzięki modlitwie może stać się heteroseksualistą, kochającym mężem i ojcem. Ci wynaturzeńcy mają nie tylko zamknięte bramy do "nowego porządku", ale również muszą się liczyć z karami zsyłanymi przez Jehowę już w życiu doczesnym. Formą kary jest np. AIDS.


Czy w tej kwestii świadkowie Jehowy rzeczywiście nauczają o karach "zsyłanych przez Jehowę" i AIDS (lub inne choroby) są przez nich wskazywane w tym kontekście jako przykład? Mówi się raczej, że pewne choroby są/mogą być konsekwencją postępowania, przed którym Jehowa Bóg na kartach Biblii człowieka przestrzega. Jednak nie spotkałam się, by wprost nazywano to karą wymierzoną czy zesłaną przez Jehowę. Możliwe, że poszczególni świadkowie tak to odbierają i w ten sposób to komentują, ale literatura TS, jak mi się wydaje, aż tak daleko się nie posuwa.
.jb

#62 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-07-19, godz. 01:29

Skoro już jesteśmy przy tym temacie, to mam pytanie dotyczące treści artykułu otwierającego ten wątek:



Czy w tej kwestii świadkowie Jehowy rzeczywiście nauczają o karach "zsyłanych przez Jehowę" i AIDS (lub inne choroby) są przez nich wskazywane w tym kontekście jako przykład? Mówi się raczej, że pewne choroby są/mogą być konsekwencją postępowania, przed którym Jehowa Bóg na kartach Biblii człowieka przestrzega. Jednak nie spotkałam się, by wprost nazywano to karą wymierzoną czy zesłaną przez Jehowę. Możliwe, że poszczególni świadkowie tak to odbierają i w ten sposób to komentują, ale literatura TS, jak mi się wydaje, aż tak daleko się nie posuwa.

Nigdy czegoś takiego wprost na piśmie nie powiedziano. Natomiast naucza się, że "zdrowy teokratyczny tryb życia" w pewnym stopniu chroni przed niektórymi chorobami (m.in. AIDS) co oczywiście łatwo ekstrapolować jeden level wyżej, że tego typu choroby są "karą boską".
[db]

#63 nickolas81

nickolas81

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 206 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:lubelskie

Napisano 2008-07-19, godz. 04:00

Tak swoją drogą - Przeczytałem kiedyś książkę "Wyjść na prostą" traktującą o "leczeniu" homoseksualizmu. Celowo w nawiasach bo choć niektórzy nadal po kilkunastu latach od momentu kiedy międzynarodowa organizacja zdrowia wyjątkowo mocno argumentowała że nie jest to choroba, nadal tak sądzą.Metody "leczenia" h. są tak czasami niedorzeczne że aż śmieszne.Mówią np. żeby namówić swojego ojca z którym nie miałeś większego kontaktu aby przełożył Cię przez kolana i dał Ci kilka klapsów itp. Wyobrażacie to sobie? Tak czy inaczej zapędy do leczenia homoseksualizmu przez modlitwę i inne metody nasuwa mi do (heteroseksualnych) zwolenników tej metody pytanie: " ile musiałbyś sie modlić lub ile czasu (niezależnie od modlitwy) zajęłaby Ci zmiana z hetero na homoseksualizm?" Chęć do zmiany kogoś na siłę i teoretyczna wiedza na temat tego że jest to możliwe to częsta domena osób nie rozumiejących gejów. O ile życie byłoby prostsze gdyby każdy nauczył się zdrowej tolerancji. Nie chodzi mi o taka w której "możesz być gejem ale tego nie okazuj", "możesz nim być ale tak żeby nikt tego nie wiedział". Czy na prawdę chcielibyście na każdym kroku zatajać co czujecie, oszukiwać rodzinę tylko dlatego żeby nie narazić się na ich ostrą reakcję? Polecam w niedzielę o 20:15 na TVP2 2 część filmu "Album rodzinny" która pokazuje do czego doprowadza takie myślenie. Ja osobiście cieszę sie że na tym forum znalazło sie sporo osób, które potrafią tolerancyjnie spojrzeć na to czego nie czują czy nie do końca rozumieją ale wiedzą że świat składa się z różnych postaw życiowych.

będę ich w kazdym razie starał się unikać - tak by był wilk syty (niech sobie robią co chcą) i owca cała (byle nie na moich oczach). Oczywiście nie zarzekam się że nie zmienie zdania - może w przyszłości moje dziecko okaże się osobą o takich upodobaniach - i wtedy będę się musial z tym jakoś pogodzić - ale na chwilę obecną nie muszę ich lubić ani akceptować.


Dementorze, przyznam szczerze że zupełnie nie rozumiem. Dlaczego ewentualny homoseksualizm własnego dziecka powoduje brak "obrzydzenia" do gejów?
To prawda że nie musisz nas akceptować czy lubić- bo tak na prawdę nikt do tego nikogo nie zamierza zmuszać, ale unikanie? Jaki ma cel? czego sie boisz?
by Nico

#64 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-07-19, godz. 07:40

Tak czy inaczej zapędy do leczenia homoseksualizmu przez modlitwę i inne metody nasuwa mi do (heteroseksualnych) zwolenników tej metody pytanie: " ile musiałbyś sie modlić lub ile czasu (niezależnie od modlitwy) zajęłaby Ci zmiana z hetero na homoseksualizm?"

Albo ile czasu zajęłaby modlitwa z prośbą o zmianę koloru oczu... ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#65 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-07-19, godz. 12:03

pamiętam że kiedyś przebudźcie się albo strażnica polemizowała z poglądem jakoby aids był karą od Boga. Wskazywała, że co prawda większość zarażonych to rozpustnicy cudzołożnicy i homoseksualiści, ale możliwe jest np. zarażenie bogobojnej chrześcijanki przez niewiernego świeckiego męża który zdradza ją potajemnie i przyniesie chorobę np. od kochanki albo z domu publicznego...

#66 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-07-19, godz. 14:42

Mówią np. żeby namówić swojego ojca z którym nie miałeś większego kontaktu aby przełożył Cię przez kolana i dał Ci kilka klapsów itp. Wyobrażacie to sobie?

Spank fetish? ;)
[db]

#67 rutinoemi

rutinoemi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 73 Postów

Napisano 2008-09-26, godz. 16:54

Piotr B. starszy zboru z miasta Złot. leczy homoseksualistów w swoim ośrodku w Szklarskiej Porębie - słyszałem o stalinowskich metodach, geje siedzą razem z narkomanami, alkoholikami, ofiarami gwałtów i ... leczą się. Nikt jeszcze nie został wyleczony, ale mechanizm wyparcia jest silny więc może mu się uda. Z bogiem :)

#68 friendforhelps

friendforhelps

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 27 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-09, godz. 15:40

:) Pozdrawiam serdecznie wszystkich braci, oraz tych pozostałych- również tych krytycznych dyskutantów.
Można być gejem i ŚJ- sam jestem tego przykladem. Nie warto sie pieścić ze sobą i narzekać jakie to nasze życie jest smutne, a my - tacy biedni- no bo chciałoby się coś, czego nie można... Pewnie że się chce- ale w życiu zawsze trzeba wybierać. Albo- albo. Nawet heteryk wybiera żone (lub: kolega- kolege), i powinien pozostać jej wierny, tak jest również z zasadami moralnymi. Nikt w zborze nie jest "na siłe". Nikogo nie zamyka się w dyby- coby nie uciekł. Największym problemem może być poczucie samotności "w tłumie". Czasem trudno znaleźć prawdziwych przyjaciół, którzy zrozumieją i wesprzą gdy jest źle. Ale WARTO poszukać takich. Czasem to zajmuje LATA- tak jak mi zajęło. Latami wstydziłem się siebie, teraz mam w zborze nawet heteryckich kumpli którzy o mnie wiedzą, i nie tylko że nadal mnie lubią i wspierają, to i pożartujemy często razem (w odpowiedni sposóB) z siebie nawzajem. Wesoło jest.
Jakoś nie przypominam sobie żeby wałkowano temat nienawisci do gejow. Owszem- ci starsi wiekiem ludzie mają skłonność do przesadyzmu, ale to sie dzieje nie tylko w "Jasnie Oświeconej".

Wszędzie można spotkać "intelektualne młotki" i "klamki"...

Apel do wszystkich przygnębionych młodych, i tych pozostałych, którzy czują się zagubieni, do wszystkich którzy cierpią w milczeniu, bo wstydzą się porozmawiać o problemie, nie potrafią siebie zaakceptować w zborze--- nie cierp w milczeniu. Nie odchodż od zboru w milczeniu. Nie rób tego zanim nie wykorzystasz wszystkich środków, żeby w zborze poczuć się lepiej- przez znalezienie przyjaciół i wsparcia do walki. To NAPRAWDE nie jest takie straszne- powiedziec o wszystkim komuś KTO CIĘ KOCHA i zna od lat- trzeba tylko wybrać czas i miejsce. A warto się zwierzyć. Ja powiedziałem starszym, powiedziałem wybranym przyjaciołom- korona mi z głowy nie spadła, większość z nich nie potrafi się wczuć do dzisiaj (wczuć się do końca) w to co przechodzę i czuję- ale są mi bliźsi niż wcześniej, i zawsze zainteresowani moim powodzeniem w życiu. Nie warto odchodzić od zboru BEZ SŁOWA. To tak jakbyś bardziej ufał ludziom z zewnątrz, tym którzy dopiero co pojawili się w Twoim życiu, niż tym, których ZNASZ OD LAT (często tak jest). Dlaczego tym których znamy od lat nie warto byłoby ZAUFAĆ??? Tu przecież chodzi o BARDZO POWAŻNĄ sprawę- można powiedzieć że gardłową- dlatego NIE ZADOWALAJ sie półśrodkami.

Dużo by pisać. Jak chcesz konstruktywnie pogadac i dowiedziec sie czegos wiecej (jak trwać, jak zaakceptować siebie, jak sobie pomóc) to napisz: [email protected]
Odpowiem na wszystkie konstruktywne, szczere maile.
Każdy ma prawo wybory drogi. Ja tam nie potępiam ani jednych, ani nie reklamuję innej drogi.

Nie przeszkadzają mi osobiście ani tzw. "odstepcy" (uklon w strone "Forum" ;-) :-), ani ci tzw. wrogowie- każdy ma niezbywalne prawo do swojego punktu widzenia, ma prawo mnie nie lubić- co wcale nie oznacza że wbije mi nóż w plecy- podobnie ja nikomu noża w plecy nie wbijam, nawet jesli go nie lubię. Potrafię uśmiechnąć się na ulicy do każdego, i pomóc każdemu.

Mnie tam w zborze jest dobrze, nawet jeżeli jestem gejem. Kropka.

Robson


tak nawiasem mówiąc--- czasem najwięcej mają do powiedzenia na dany temat Ci, którzy na ten temat zupełnie nie mają pojęcia, ani personalnych doświadczeń...

ale... tak to w życiu zwykle bywa.... hehe.

Pozdro

Użytkownik friendforhelps edytował ten post 2008-10-09, godz. 15:45


#69 friendforhelps

friendforhelps

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 27 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-09, godz. 16:09

aaaaa..... brat Jaracz jest.....całkiem całkiem ;-) :D - przynajmniej na fotce hehe

#70 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-10-09, godz. 17:32

:) Pozdrawiam serdecznie wszystkich braci, oraz tych pozostałych- również tych krytycznych dyskutantów.
Można być gejem i ŚJ- sam jestem tego przykladem. Nie warto sie pieścić ze sobą i narzekać jakie to nasze życie jest smutne, a my - tacy biedni- no bo chciałoby się coś, czego nie można... Pewnie że się chce- ale w życiu zawsze trzeba wybierać. Albo- albo. Nawet heteryk wybiera żone (lub: kolega- kolege), i powinien pozostać jej wierny, tak jest również z zasadami moralnymi. Nikt w zborze nie jest "na siłe". Nikogo nie zamyka się w dyby- coby nie uciekł. Największym problemem może być poczucie samotności "w tłumie". Czasem trudno znaleźć prawdziwych przyjaciół, którzy zrozumieją i wesprzą gdy jest źle. Ale WARTO poszukać takich. Czasem to zajmuje LATA- tak jak mi zajęło. Latami wstydziłem się siebie, teraz mam w zborze nawet heteryckich kumpli którzy o mnie wiedzą, i nie tylko że nadal mnie lubią i wspierają, to i pożartujemy często razem (w odpowiedni sposóB) z siebie nawzajem. Wesoło jest.
Jakoś nie przypominam sobie żeby wałkowano temat nienawisci do gejow. Owszem- ci starsi wiekiem ludzie mają skłonność do przesadyzmu, ale to sie dzieje nie tylko w "Jasnie Oświeconej".

Wszędzie można spotkać "intelektualne młotki" i "klamki"...

Apel do wszystkich przygnębionych młodych, i tych pozostałych, którzy czują się zagubieni, do wszystkich którzy cierpią w milczeniu, bo wstydzą się porozmawiać o problemie, nie potrafią siebie zaakceptować w zborze--- nie cierp w milczeniu. Nie odchodż od zboru w milczeniu. Nie rób tego zanim nie wykorzystasz wszystkich środków, żeby w zborze poczuć się lepiej- przez znalezienie przyjaciół i wsparcia do walki. To NAPRAWDE nie jest takie straszne- powiedziec o wszystkim komuś KTO CIĘ KOCHA i zna od lat- trzeba tylko wybrać czas i miejsce. A warto się zwierzyć. Ja powiedziałem starszym, powiedziałem wybranym przyjaciołom- korona mi z głowy nie spadła, większość z nich nie potrafi się wczuć do dzisiaj (wczuć się do końca) w to co przechodzę i czuję- ale są mi bliźsi niż wcześniej, i zawsze zainteresowani moim powodzeniem w życiu. Nie warto odchodzić od zboru BEZ SŁOWA. To tak jakbyś bardziej ufał ludziom z zewnątrz, tym którzy dopiero co pojawili się w Twoim życiu, niż tym, których ZNASZ OD LAT (często tak jest). Dlaczego tym których znamy od lat nie warto byłoby ZAUFAĆ??? Tu przecież chodzi o BARDZO POWAŻNĄ sprawę- można powiedzieć że gardłową- dlatego NIE ZADOWALAJ sie półśrodkami.

Dużo by pisać. Jak chcesz konstruktywnie pogadac i dowiedziec sie czegos wiecej (jak trwać, jak zaakceptować siebie, jak sobie pomóc) to napisz: [email protected]
Odpowiem na wszystkie konstruktywne, szczere maile.
Każdy ma prawo wybory drogi. Ja tam nie potępiam ani jednych, ani nie reklamuję innej drogi.

Nie przeszkadzają mi osobiście ani tzw. "odstepcy" (uklon w strone "Forum" ;-) :-), ani ci tzw. wrogowie- każdy ma niezbywalne prawo do swojego punktu widzenia, ma prawo mnie nie lubić- co wcale nie oznacza że wbije mi nóż w plecy- podobnie ja nikomu noża w plecy nie wbijam, nawet jesli go nie lubię. Potrafię uśmiechnąć się na ulicy do każdego, i pomóc każdemu.

Mnie tam w zborze jest dobrze, nawet jeżeli jestem gejem. Kropka.

Robson


tak nawiasem mówiąc--- czasem najwięcej mają do powiedzenia na dany temat Ci, którzy na ten temat zupełnie nie mają pojęcia, ani personalnych doświadczeń...

ale... tak to w życiu zwykle bywa.... hehe.

Pozdro


… no i d...a blada misiek ;-) do Betel nigdy się nie dostaniesz !!! jak się przyznałeś, masz przechlapane ! ;-) … i tu się kończy tolerancja ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#71 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-09, godz. 18:02

aaaaa..... brat Jaracz jest.....całkiem całkiem ;-) :D - przynajmniej na fotce hehe

witaj, pewnie że możesz pozostać w zborze :) Znależć przyjaciół i grupę wsparcia..... ale zdaje się że fizycznie nigdy nie skonsumujesz stosunku z wybranym facetem, gdyż wtedy wylecisz z wielkim hukiem....... Więc oczywiście jeśli chcesz pozostać "CZYSTY" i wiesz tylko dla siebie że podniecają ciĘ FACECI..... możesz sobie być swiadkiem ............... powodzenia :) naprawdę szczerze Ci życzę......
nie potrafiłam uwierzyć.......

#72 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-10-09, godz. 19:10

Więc pozostaje życie do końca jako kawaler lub ewentualnie skorzystanie z grup reorientowania w grupach katolickich, protestanckich które mają w tym doświadczenie. Nie każde takie reorientowanie daje efekt ale mimo wszystko jest to i tak duży procent.

Użytkownik pawel r edytował ten post 2008-10-09, godz. 19:21

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#73 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-10-09, godz. 20:31

paweł p******isz u Was w katolicyzmie jest identycznie !!!... jeszcze pozostaje terapia szokowa!!!! notabne, prowadzona przez SJ ;-)... w pewnym centrum "leczenia z homo" na dolnym ślasku ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#74 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-09, godz. 20:36

aaaaa..... brat Jaracz jest.....całkiem całkiem ;-) :D - przynajmniej na fotce hehe

calkowicie sie zgadzam :P
[font=Tahoma]

#75 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-10-10, godz. 06:14

paweł p******isz u Was w katolicyzmie jest identycznie !!!... jeszcze pozostaje terapia szokowa!!!! notabne, prowadzona przez SJ ;-)... w pewnym centrum "leczenia z homo" na dolnym ślasku ;-)

Kochany Sebolku jako konserwa liberalna mówię że możesz sobie myśleć o mnie co chcesz i o tym co ja piszę, a ja powiem po prostu, że nie zgadzam się z Twoim zdaniem - bez ładunków emocjonalnych. :)

http://www.dignitycanada.org/
http://www.odwaga.oa...l/homepage.html
http://www.itvp.pl/v...amp;video=34034

To jest opcja Sebol, a nie przymus. Od kilku lat przyglądam się propagandzie pro-homoseksualnej i jest o wiele bardziej zindoktrynowana niż tych "fanatyków religijnych". Nie twierdzę również, że każda osoba jest w stanie się zreorientować, bo uwierzysz mi lub nie, ale trochę o tym poczytałem choć może nie tyle ile bym chciał... Bije jednak po oczach, że wszelkie formy sprzeciwu wobec ideom środowisk homoseksualnych są od razu bombardowane "argumentem" <nierzetelności>. Ot tak już jest i już "BO jest". Nawet jak jakiś psycholog czy psychoterapeuta spróbuje się gdzieś wychylić i powiedzieć, że wiele takich ich "dowodów" to pic na wodę to zaczynają się krzyki i "argumenty" rodem dziewczynki Senyszyn "Że są niedouczeni" etc (np. w programie Drzyzgi). Ot i polemika. Ale zapewne masz odmienne zdanie, ok, no problem i tak mogę z Tobą pic pyfko i pogadać o czymś innym. ;) P.S. Sami homoseksualiści mi nie przeszkadzają, ale nie znaczy, że mam się zaraz zgadzać z ich indoktrynacją.


Wskaż mi gdzie najjaśniejsza Niewolnica z Brooklynu naucza o osobach o skłonnościach homoseksualnych które chciały by inaczej czuć, ale nie umieją z tym sobie poradzić i rozwiązaniu tego konfliktu wewnętrznego oraz jaką proponuje pomoc takim osobom chociażby oddolnie. Tudzież, że takie osoby mogą dalej funkcjonować we wspólnocie bez reorientacji lecz w celibacie (dziś pot. we wstrzemięźliwości), ale z nauką o pełnym szacunku wobec takich osób.

Pozdrawiam serdecznie ;)

calkowicie sie zgadzam :P

A ja nie? ;]

Użytkownik pawel r edytował ten post 2008-10-10, godz. 07:30

Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#76 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-10, godz. 06:38

a mnie zastanawia dlaczego cie ten temat tak interesuje ze az tyleo tym czytales a nawet nie tyle ile byc naprawde chcial..... :P
[font=Tahoma]

#77 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2008-10-10, godz. 07:05

może ma facet misje ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#78 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2008-10-10, godz. 07:28

a mnie zastanawia dlaczego cie ten temat tak interesuje ze az tyleo tym czytales a nawet nie tyle ile byc naprawde chcial..... :P

Bo 1) spotkałem w życiu paru homoseksualistów 2) mi się ta wiedza przydaje 3) interesuje się rozwojem psychoseksualnym 4) interesuje się tyćko psychologią, socjologią i polityką 5) studiowałem doradztwo psychospołeczne itd. Dlatego mój drogi kuzynie ;)

może ma facet misje ;-)

Oj Sebol, Sebol. Czy wyrażenie własnego zdania już od razu musi być someone's mission? ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#79 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2008-10-10, godz. 07:53

dlaczego nie zastanawiacie się dlaczego mnie interesuje?
nie potrafiłam uwierzyć.......

#80 rutinoemi

rutinoemi

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 73 Postów

Napisano 2008-10-10, godz. 08:38

qwerty - dlaczego Cię interesuje :) ?

Pawle r - jaka indoktrynacja prowadzona jest przez homoseksualistów? To że są homoseksualiści, którzy indoktrynują nie znaczy, że homoseksualiści indoktrynują. To, że Młodzież Wszechpolska ma zakute łby nie znaczy, że Młodzież jako taka ma zakute łby.

Około 5% społeczeństwa to osoby homoseksualne - widzisz te 5%, spotykasz, rozmawiasz? Nie masz pewnie takiej świadomości - widzisz tych, którzy krzyczą w obronie praw, albo tych którzy mainifestują - niewielki odsetek z całego zbioru. Większość gejów i lesbijek żyje obok Ciebie, pracuje, robi zakupy, mijasz ich na ulicy nie mając o tym pojęcia. Podlecem "Rykoszetem" Agnieszki Graff. Gdzie ta 2 milionowa społeczność całej Polski jest? naprawdę wydaje Ci się, że wiesz jacy są i jak żyją twierdząc na podstawie kilku osób?

Jaką widzisz propagandę pro-homoseksulną?
Wiesz jak sto lat temu nazywano kobiety, które chciały mieć prawo wyborcze?
Wiesz jak nazywana Żydów przed Holocaustem?
Wiesz coś się działo około 1992 w Bośni i Hercegowinie?

I teraz sytuacja z tym co nazywasz propagandą homoseksualizmu - lubisz czytać, poczytaj. Naukowe opracowania, nie tylko religijne publikacje fanatyków, którzy nie są poważani w środowiskach medycznych, psychologicznych, seksuologicznych. Poszukaj wspólnego mianownika.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych