Metal
#41
Napisano 2006-04-06, godz. 10:40
Jeśli odbiorcą ww. będzie 12-to latek to jaki wpływ będzie to miało na jego psychikę? Czy taki sam jak na 25-cio, 30-to latka?
Ja nie lubię ograniczeń i sam nie ograniczam się np. do jednego rodzaju ubioru - jak mam być elegancki to zakładam garnitur, jak ide biegać lub na siłownie to zakładam dres, na spacer wole luźniejsze ciuchy, do klubu inaczej, na zakupy inaczej ... to chyba normalne
SJ uogólniają zachowania swoich parafian i jesli zobacza kogos w "nieodpowiednim" stroju to znaczy ze "błądzi". Jeśli usłyszą z radia samochodu lub przez okno jego mieszkania ostrą "niechrześcijańską" muzykę to znaczy że prowadzi "podwójne" życie lub poddaje sie pod wplyw demonów Zaraz padnie pytanie:
- "Czy takiej muzyki słuchał by Jezus?"
- A co to k...a ma do rzeczy?- ciśnie mi się na usta
Dlatego zawsze miałem to gdzieś
Najbliżej moich gustów muzycznych są stare albumy Metalliki i Iron Maiden - czyste mocne instrumentalne brzmienie i oryginalne wokale. Lubie Pearl Jam, Alice in Chance, Black Sabbath, Rolling Stones, Kult i Kazika: klimaty rockowo-grungeowe. Kiedyś słuchałem też ostrzejszej, np. Panthery - teraz mi się nie podoba.
Jednocześnie lubię też mocniejsze "elektroniczne" brzmienie, np. The Prodigy, Chemical Brothers lub o mieszanym oryginalnym charakterze jak np. Apollo 440.
Lubię dobrą muzykę hiphopową, Method Man, M.O.P., Ludacriss, etc.
Kiedy chcę się zrelaksować słucham Ryśka Riedla lub obojętnie którą płytę fenomenalnego Louisa Armstronga.
Nie trawie komeryjnej popowej i hiphopolowej tandety, pseudo rockowych lub punkowych kapel ktorymi karmi sie obecnie ludzi i z ktorej część pewnie znalazla by aprobate starszych w zborach SJ i to tylko dlatego że nie mają pojęcia o tych "muzykach".
Jaki zatem wpływ ma muzyka na moje życie?
Czy można mówić o destruktywnym działaniu wybranych kapel które można by podciągnąć pod "zakazane"?
#42
Napisano 2006-04-06, godz. 11:36
Sam mam wielki sentyment do metalu (wszelkiej maści), chociaż nie ograniczyłbym się nigdy jedynie do jednego gatunku. Ostatnio ze zdziwieniem odkryłem, że podobają mi się pewne kawałki polskiego rapu (np. Abradab), co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia... . Straciłem za to trochę serca (lecz nie całe) dla mojego ulubionego Kultu . Chyba troszkę się mi już to przejadło...
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#43
Napisano 2006-04-06, godz. 13:48
Takie moje zdanie.
#44
Napisano 2006-04-06, godz. 14:04
Ps. Sorki za dygresję od głównego tematu, Adminie. Już siedzę cicho
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#45
Napisano 2006-04-06, godz. 14:59
BTW, jaraczu - osobiście nie przypasowało mi Poligono, ale nowy T.Love jest całkiem interesujący , muzycznie i tekstowo.
Pewnie byśmy się dogadali bo z życia wiem, że podobne gusta muzyczne sprzyjają rozpoczęciu konwersacji i w efekcie przejściu do poważniejszych tematów, o których można rozmawiać w akompaniamencie kapeli będącej lekarstwem na zbolałe uszy rozmówców
#46
Napisano 2006-04-06, godz. 17:20
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#47
Napisano 2006-04-06, godz. 18:08
No to już wiemy, że bracia starsi "łaskawie" nie wykonują wyroków śmierci...Ja słucham Kultu i sobie żyję.
#48
Napisano 2006-04-06, godz. 18:33
"To jest chiba..." może być, choć znam lepsze kawałki... Co do kultu się zgodzę. Słuchanie było nawet swego czasu modne wśród SJ, bo: 1. Kazik kiedyś sudiował, a więc warto było go posłuchać choćby dla samej ciekawości. 2. Teksty Kazika były mocno antykościelne (trochę mu to zostało do dzisiaj), więc "słuszne politycznie" (np. "Wstać", "Religia Wielkiego Babilonu", "Krew Boga"...), a niektóre przypominały wręcz straszakową retorykę...Dodam od siebie, że te najbardziej "zaangażowane" kawałki Kultu krytycy uznają za najsłabsze (m.in. Brzozowicz), ja zresztą poniekąd też.Bracie Jaraczu - skoro tak bardzo lubisz stary KULT, to powiedz jak Ci się podoba "To jest chiba apokalipsa" ? "Ten sługa wierny...". Nie ma tak, że Świadkowie Jehowy nie mogą słuchać metalu. Nie ma tak, ze nie mogą słuchać Kultu. Ja słucham Kultu i sobie żyję.
A co do metalu... Wprawdzie SJ nie jestem już dobre 10 lat, ale nie sądzę, żeby coś się zmieniło w tym względzie. Niegdyś nie wolno było słuchać. Myślę, że i dziś jest pobdobnie. Choć w międzyczasie spopularyzowały się inne gatunki zakazane (np. gangsta rap), a metal wypada przy nich czasem niewinnie (słownictwo!). Nie chce mi się po raz kolejny powtarzać, natomiast na pewno metal potępiano zarówno w oficjalnych publikacjach, jak również w przmówieniach, co zresztą nieraz mnie bawiło. Warto przy tym podkreślić, że "szatanistami" byli zarówno guns'n roses, metallica, iron maiden, obituary, TSA (sic!), jak i np. black sabat. Dla większości "oświeconych" mówców nie było żadnej różnicy.
A zakaz istniał na 1000%. Sam jako młody chłopak się przeciwko niemu burzyłem. To pewnie żaden argument. A jak się komuś chce, to niech poszpera po Straszakach...
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#49
Napisano 2006-04-07, godz. 08:22
#50
Napisano 2006-04-07, godz. 11:11
U młodych SJ zawsze istniało muzyczne podziemie. Sam wymieniałem z braciszkami kasety Kultu, Queen (to też byli "szataniści"), G'nR czy Scorpions. To nie zmienia faktu, że takiej muzyki NIE WOLNO BYŁO słuchać, a każdy, kto twierdzi inaczej, delikatnie mówiąc mija się z prawdą.
Pozdrawiam melomanów i koneserów
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#51
Napisano 2006-04-07, godz. 12:03
#52
Napisano 2006-04-07, godz. 12:11
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#53
Napisano 2006-04-07, godz. 12:32
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#54
Napisano 2006-04-07, godz. 12:36
Jawne rozpasanie i niemoralnosc Ja podobny komentarz słyszałem w odniesieniu do ... Varius Manx i śpiewanej przez Lipnicką "Zabij mnie"
Nie pamietam dokładnej argumentacji, nie chce zmyslac, ale pamietam ze byla "doskonale poprawna ideologicznie" Szkoda, ubaw by był co nie miara, bo grunt to zrozumienie tekstu.
Na istniejącym poziomie samodzielnego zrozumienia biblii przez SJ nie ma co oczekiwac głębszej analizy tekstu piosenek.
#55
Napisano 2006-04-07, godz. 14:10
Słucham tego rodzaju muzyki, ale nie ubieram się w sposób tej subkultury, a tym bardziej nie nosze jakiegoś rodzaju metalstwa jak co niektórzy. Zresztą moim zdaniem ta subkultura jest kilkaset razy lepsza niż subkultura hiphopu. Troche schodze z tematu ale taka myśl mi się nasuneła. Znam wielu ludzi z tych grup i muszze przyznać że znacznie lepiej dogaduje mi się z tzn metalowcami, są znacznie bardziej tolerancyjni i przyjacielscy.
Denerwują mnie stereotypy i.t.p na ten temat. No ale trudno
#56
Napisano 2006-04-07, godz. 22:43
A jeśli chodzi o "To jest chiba akopaliksa", to chodziło mi głównie o tekst: "ten sługa wierny, ten błazen od dni ostatnich, on wcale bynajmniej nie drwi"
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#57
Napisano 2006-04-08, godz. 09:27
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#58
Napisano 2006-04-08, godz. 16:09
A może jest tak, że znamy dwie różne organizacje? Może odszedłeś, bo miałeś w głowie obraz organizacji o "talmudycznej mentalności", a Prawdę postrzegałeś jako zbiór nakazów i zakazów? Ja to widzę nieco inaczej.Jeśli będziesz nadal twierdził taki bzdury, Azariaszu, ośmieszysz siebie i sowją organizację — jako człowiek nie mówiący prawdy.
Problem w tym, że świat nie jest czarny i biały, a nie wszystko da się tak spolaryzować.
I własnie dlatego, nie można z mocą twierdzić, że Świadkom Jehowy NIE WOLNO słuchać metalu jako takiego. Gdyby taki zakaz powstał, to na jakiej podstawie ustalanoby, czy dany zespół wciąż jeszcze jest metalowy, czy też może wykracza poza ramy gatunku? Zachaczając natomiast o subkulturę, to już rzeczywiście inny temat. Chociaż wogóle, to określenie, że coś wolno, a czegoś nie, jest mocno naciągane. Jak się chcę do jakichś zasad dostosować, to się dostosuję, jak nie, to mogę podziękować za współpracę.
Równie dobrze możesz powiedzieć, że Świadkom nie wolno zdejmować plakietek po zgromadzeniu.
Jestem człowiekiem wolnym. Jestem Świadkiem Jehowy.
#59
Napisano 2006-04-08, godz. 19:24
Jeśli usilnie próbujesz wybielić swoją organizację, to trafiłeś pod niewłaściwy adres. Owszem, wielu rzeczy świadkom po prostu NIE WOLNO robić, jeśli nadal chcą zostać świadkami. Spróbuj podzielić ze swoimi starszymi muzyką takich zespołów jak Obituary, Morbit angel czy choćby Sepultura. Z pewnością pogładzą Cię za to po główce, a następnie dostaniesz siarczystego kopa na Komiteciku. Nie próbuj nikomu tu mydlić oczu.A może jest tak, że znamy dwie różne organizacje? Może odszedłeś, bo miałeś w głowie obraz organizacji o "talmudycznej mentalności", a Prawdę postrzegałeś jako zbiór nakazów i zakazów? Ja to widzę nieco inaczej.Jeśli będziesz nadal twierdził taki bzdury, Azariaszu, ośmieszysz siebie i sowją organizację — jako człowiek nie mówiący prawdy.
Problem w tym, że świat nie jest czarny i biały, a nie wszystko da się tak spolaryzować.
I własnie dlatego, nie można z mocą twierdzić, że Świadkom Jehowy NIE WOLNO słuchać metalu jako takiego. Gdyby taki zakaz powstał, to na jakiej podstawie ustalanoby, czy dany zespół wciąż jeszcze jest metalowy, czy też może wykracza poza ramy gatunku? Zachaczając natomiast o subkulturę, to już rzeczywiście inny temat. Chociaż wogóle, to określenie, że coś wolno, a czegoś nie, jest mocno naciągane. Jak się chcę do jakichś zasad dostosować, to się dostosuję, jak nie, to mogę podziękować za współpracę.
Równie dobrze możesz powiedzieć, że Świadkom nie wolno zdejmować plakietek po zgromadzeniu.
Piszesz:
"Chociaż wogóle, to określenie, że coś wolno, a czegoś nie, jest mocno naciągane. Jak się chcę do jakichś zasad dostosować, to się dostosuję, jak nie, to mogę podziękować za współpracę",
a więc w zasadzie przyznajesz mi rację. I tego się trzymajmy.
Zaręczam Cię, że nie odszedłem z organizacji pod wpływem nagłego impulsu. Znam ją znakomicie, będąc urodzonym "w prawdzie" i pochodząc ze "świadkowskiej" rodziny od 3 pokoleń. A więc oszczędź sobie pewnych wyjaśnień, bo niczym mnie nie zaskoczysz. Nie próbuj tylko definiować pewnych rzeczy nieco inaczej niż są nimi faktycznie. Bo to mnie denerwuje. Potrafię uszanować to, że nadal tkwisz w tej poronionej organizacji, ale nie znoszę krętactwa i przeinaczania faktów.
Wybacz szczerość, ale nie mogłem się powstrzymać. I skończmy lepiej ten dyskurs, który odbiega od tematu, a poza tym naraża na szwank Twe krystalicznie czyste, chrześcijańskie sumienie.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#60
Napisano 2006-04-10, godz. 08:10
Może też nigdzie nie wyczytałeś, że SJ nie wolno odwiedzać odstępczych witryn internetowych?
Słabe Twoje studium osobiste, słaba Twoja znajomość "prawa Jehowy" i słaba Twoja pamięć skoro minione zebranie pozostawia jedynie mglisty zapis w Twojej świadomości.
Pofatyguję się i odnajdę temat z programu odnośnie tego punktu, oraz stosowne publikacje. Może uleczę Cię duchowo, bo zapewniam, że błądzisz - biorąc pod uwagę świadkowską nomenklaturę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych