qwerty, byłam w organizacji oficjalnie, i nieoficjalnie razem wzięte - 14 lat. Suma summarum, rzutuje to na psychike.
ja teraz nie wiem kim jestem, i do kogo naleze. tzn, czuje sie nikim, i dla tych ze "świata", i dla tych z organizacji.
mogę mieć żal tylko, i wyłącznie do siebie.
miszmasz...nie rób jaj
Jak to kim Jesteś i do kogo należysz ?
Do NAS wszystkich Forumowiczów !!!
Tu są twoje siostry i bracia...tu jest PRAWDA !!
Ps. Tylko dlatego chodzę jeszcze na zebranka do SK bo chcę wyrwać
z tej matni kumpla...chwilowo się waha ale to już jakiś sukces.
Parę dni temu zobaczyłem jedną biedulkę na "oślej ławce" pod
ścianą - zaryczaną i złamaną i nikt nie chciał podać jej nawet
ręki więc ja to zrobiłem...jednak nie zgodziła się przywitać
mówiąc tylko że jej nie wolno - byłem tym wstrząśnięty gdyż w
koło wszyscy dobrze się bawili , uśmiechali , jak gdyby nigdy
tej dziewczyny tam nie było , jakby była przeżroczysta...
Normalnie masakra !! Myślisz że ot tak zwyczajnie wrócisz sobie
do tej wspólnoty ? Będziesz już zawsze pod specjalnym "nadzorem"
w kręgu nieufności i podejrzliwości - zniewolona