Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Iam

Odnotowano 622 pozycji dodanych przez Iam (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-02-21 )



Sort by                Order  

#134840 Syria: Amnesty International o świadku Jehowy przetrzymywanym w odosobnieniu...

Napisano przez Iam on 2010-07-31, godz. 11:04 w Neutralność

Zgadzam się z tobą Sebastianie.

Dla mnie Nader Nseir to jest człowiek którego , delikatnie mówiąc, potraktowano skrajnie źle.

Nie istotne w tym momencie czy to ŚJ czy katolik czy ktoś jakiegokolwiek wyznania. Rażąco naruszono elementarne prawa jednostki.

Może tym bardziej mnie to boli bo on jest mniej więcej w moim wieku.



#134876 Syria: Amnesty International o świadku Jehowy przetrzymywanym w odosobnieniu...

Napisano przez Iam on 2010-08-01, godz. 13:39 w Neutralność

O rany za chwilę chyba usłyszymy że Amnesty International jest agenturą Strażnicy.

Mam wrażenie że was, koledzy, tak nienawiść zaślepia że już nie widzicie zwykłego ludzkiego cierpienia.



#134901 Syria: Amnesty International o świadku Jehowy przetrzymywanym w odosobnieniu...

Napisano przez Iam on 2010-08-01, godz. 21:45 w Neutralność

Chyba post moderatora, jako głos rozsądku zamyka ten etap dyskusji.
Dzięki.



#134844 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-07-31, godz. 12:02 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Tak Ida ale jest tez i druga strona medalu.

Rz 1:219 " To, co można wiedzieć o Bogu, jest (...) jawne, gdyż Bóg (...) to ujawnił albowiem jego niewidzialne przymioty - jego wiekuista moc i Boskość - są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, Co zostało uczynione"

Czyż "widzenie" jego niewidzialnych przymiotów, jego mocy i Boskości nie przybliża nas do Niego?

To tylko taki malutki przykład. :)



#134938 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-08-02, godz. 20:26 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Widzisz kochaniutka jak dobrze się rozumiemy.

Noc to ty i może jesteś ale chyba spokojna to chyba nie za bardzo. :(



#134943 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-08-02, godz. 20:55 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

No nie, teraz to mnie rozbawiłaś do łez.

Ty nieśmiała? No to ja zakonnica.



#134940 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-08-02, godz. 20:41 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Chrześcijański XXXXX nie może opuścić drogi wiodącej do życia w nowym świecie i mimo to przeżyć do nowego świata.


XXXXX - wstawić można nazwę zboru, organizacji, religii obojętnie jakiej ( mającej oczywiście podobną wizję zbawienia) a zdanie będzie zgodne z wierzeniami tejże.

Powiem ci Dosieńko tak:

Ameryki to ty droga nie odkryłaś:D.



#134786 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-07-29, godz. 09:32 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Tak ble, twoja poprzednia wypowiedź jest w miarę "zgodna". Powiedziałbym prawie zgodna, a prawie czyni wielką różnicę. :rolleyes:



#134731 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-07-27, godz. 03:04 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Pomimo, że odsunąłeś się od zboru to jednak Bóg stał się dla ciebie bardzo bliski. To pokazuje, że do nawiązania z Nim więzi nie jest potrzebna jakaś organizacja. To człowiek się osobiście przybliża do Boga i może to zrobić sam, praktycznie bez żadnej ludzkiej pomocy. Oczywiście starsi zboru by zapewne w tym miejscu cię od razu ocenili i stwierdzili, że skoro odsunąłeś się od zboru to Bóg ci jednak nie błogosławi.


Troszkę poszedłeś za daleko w interpretacji moich słów. Wszak napisałem: Zbliżyłem się do Jehowy, chociaż odsunąłem od zboru, chodziłem na zebrania, czasami głosiłem ale to wszystko było dużo mniej niż kiedyś.


A co do przedstawiania Boga to chyba nie czytałeś książki "Zbliż się do Jehowy" wydawnictwo ŚJ.

Po przeczytaniu jej człowiek może na prawdę "poznać" Boga i się do niego zbliżyć. Co polecam i tobie miszmasz i innym.



#134629 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-07-24, godz. 16:19 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Wiele rad.

Staram się wczuć w twoją sytuację. Pomaga mi to że coś podobnego doświadczyłem. Po kótce opowiem a potem powiem co mi pomogło. sama ocenisz czy może i tobie pomoże.

Zaczęło sie 4 lata temu. Kłóciliśmy się żoną często, nerwy i stres. Wykańczało to nas wszystkich. Dostałem prace jako przedstawiciel, byłem najlepszy, końcem roku dostałem nową Dacię Logan. W marcu na bruk, w jednej minucie. Czułem się jak stara szmata wyrzucona na śmietnik, bez samochodu i pracy. Sytuacja w domu nie do zniesienia. Maj wyprowadzam się - miało to być tylko na krótko abyśmy odpoczęli od siebie. Chodziliśmy na zebrania osobno ale razem siedzieliśmy. Nowa praca, wykład w zborze o rozwodach i żona juz na zebrania nie przychodziła. Lipiec - zgromadzenie i byliśmy razem, razem mieszkaliśmy. Żona robi mi nadzieję na ponowne zejście. Wyjazd w delegację na tydzień, znowu sie psuje. Wracam końcem lipca a ona z synem na wakacje. Wprowadzam sie na ten tydzień, tak ustaliliśmy. Ona dzwoni, mówi że ma innego i koniec, bardzo jej na nim zależy i mam nie wyprowadzić. Dowiedziałem się że napisała dzień przed wyjazdem list że odchodzi. Świat mi się zawalił.
W kompie przeczytałem jej rozmowy z Mariuszem, na skrzynce korespondencja z Piotrem z Poznania. ( To niby była ta miłość). Z rozmów z nią dowiedziałem się żę od roku zna Mariusz, rok mnie oszukiwała. Nie potrafiłem spać. Kupiłem leki. Skończyła się umowa na czas próbny, ale nie miałem siły pracować, powiedziałem że rezygnuje. Kolega załatwił mi pracę fizyczną na kopalni, ciężko, nie pracowałem tak ciężko 20 lat. Po pracy zasypiałem na stojąco. Mieszkałem u matki i jej faceta. Papierosy i alkohol.
Byłem załamany, warunki mieszkaniowe "uwłaczały godności człowieka" .
Głowa puchła od myśli, dlaczego, co zrobiłem źle, ona przecież była ŚJ. Dlaczego znowu ja, kilka lat wcześniej odeszła jedyna ukochana moja siostra, nie mam więcej rodzeństwa. Problemy z synem, nie chciała mi go dawać jeśli nie zgodzę się na rozwód.
Myślałem uciec na koniec świata albo w szeol, ale miałem syna. I co?
Zbliżyłem się do Jehowy, chociaż odsunąłem od zboru, chodziłem na zebrania, czasami głosiłem ale to wszystko było dużo mniej niż kiedyś. Modliłem się często, w różnych sytuacjach z różnymi sprawami. Każda drobnostka każda sytuacja była dobra aby o niej powiedzieć Ojcu. Nawiązałem z nim więź i On mną kierował, pom ógł znieść to co nie do zniesienia, przetrwać najgorsze. Mam mieszkanie, marne ale własne. Pracuje nie jako fizyczny ale w dozorze kopalnianym i nie 25 kilometrów od domu ale w tym samym mieście. Dokonałem cudów, mimo że wiele osób a zwłaszcza sióstr odsunęło się ode mnie. Mam przyjaciół ale mniej niż kiedyś. Ale wiem jedno. Jestem małym chłopcem a On moim Ojcem, nie zostawi mnie nigdy, trzyma mocno za rękę chociaż ja broję. Kocha mnie i zawsze na niego mogę liczyć, nieraz tylko na niego. Prowadzi mnie i zawsze odpowiada na modlitwy. Chociaż nie łatwo to dostrzec. Moje relacje z synem pomagają mi zrozumieć czym jest miłość Boga do mnie.

Przeczytaj sobie w Piśmie Świętym o tym jak On nas kocha i prowadzi i biegnij do niego widząc że On wyciąga do ciebie ramiona. Pytaj go a on ci odpowie co masz robić i gdzie być.
Ps 51:17 "Sercem skruszonym i zdruzgotanym nie wzgardzisz, Boże."



#134757 I stało się.

Napisano przez Iam on 2010-07-28, godz. 11:04 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Jeśli czujesz że Bóg jest daleko to co może być tego przyczyną, co zrobić aby się do niego przybliżyć.

Jeśli nie znasz odpowiedzi na te pytania to zapytaj go o to.
Zadaj sobie też najpierw pytanie czy chcę aby On był blisko.



#141973 UK: Gwałciciel umykał sprawiedliwości przez 25 lat, bo ŚJ nie podjęli działań

Napisano przez Iam on 2010-12-20, godz. 21:04 w Seksualność

Nie dopasowuje swoich działń do realiów które panowały wtedy ale pokazuje jakie te realia wtedy były. Nie usprawiedliwiam przestępcy ani przestępstwa, tylko pokazuje że rozciąganie odpowiedzialności na innych może nie byc sprawiedliwe.



#141942 UK: Gwałciciel umykał sprawiedliwości przez 25 lat, bo ŚJ nie podjęli działań

Napisano przez Iam on 2010-12-17, godz. 21:44 w Seksualność

Psycholog nie jet lekarzem.



#141931 UK: Gwałciciel umykał sprawiedliwości przez 25 lat, bo ŚJ nie podjęli działań

Napisano przez Iam on 2010-12-16, godz. 21:57 w Seksualność

Jest to w gruncie rzeczy dobra sposobność do porozmawiania o tego typu sprawach.

Nie znam szczegółów - może ktoś by je przytoczył- ale chciałbym jako wstęp zadac kilka pytań.

Gdyby ktoś przyszedł do psychologa lub psychiatry i powiedział że przytrafiło mu się cos niemoralnego z dzieckiem ale chce więcej tego nie robić, chce się leczyć albo nic nie powie więcej - czy ten terapeuta lub lekarz może to zgłosić na policję?

Kto może takie sprawy zgłaszać? Bo z tego co słyszałem to sprawy gwałtu są tylko wtedy toczone jak ofiara wniesie oskarżenie. Ale nie wiem jak jest w tych wypadkach i na dodatek 20 lat temu w W.Brytani. Wie ktoś może jak to prawnie wygląda?



#141775 Wspólne zamieszkiwanie rodziny podzielonej wyznaniowo, prawa lokatorów

Napisano przez Iam on 2010-12-11, godz. 12:17 w Świadkowie Jehowy i prawo

Znowu się wtrące. W moim przypadku ojciec św jehowy był odkąd pamietam, nie pytał sie o zwarcie drugiego zwiazku, nawet nie pzredstwaił mi swojej nowej zony, tylko położył zaproszenie na ślub 2 dni przed zawrciem zwiazku i uciekł z domu - dosłownie. No to jak tłumaczyć takie zachowanie, potem bez słowa wyprowadził sie na 3 lata i jak wrócił syn obecnej żony z Londynu to wywalił mojego ojca bo go nie akceptował (też jest katolikiem), Suma sumarum ja tęz powinienem wyrzuć żone mojego ojca bo jej też nie akceptuje. Sprawa była poczatkowo pogmatfana ale dostep do ksiag wieczystych i iniformacje z giminy rozjaśniły mi sytuacje, Oboje na łagali na kłamali i taki sobie wystawili obraz - obraz św Jehowy - hipokryci.


To dalej nie tłumaczy zarzewia konfliktu. -

- "nie pytał się o zawarcie drugiego związku" ? No wybacz, nie wyobrażam sobie abym miał swego syna kiedykolwiek pytać o tak osobistą decyzję. To ja będę z nią żył a nie on i to moja i tylko moja sprawa i decyzja. Pytać się dorosłe dzieci lub im wcześniej przedstawiać swoją kobietę - chyba tylko w sytuacji wielkiej zażyłości i bliskości a takiej u was nie było. Ty się pytasz ojca o swoje dziewczyny?
Jesli ojciec zostawił zaproszenie na ślub i uciekł z domu to mu współczuje, uciekać przed swoim synem, to chyba musieliście od dawna żyć w "miłości".
Ojciec bez słowa wyprowadził sie ze swojego mieszkania zostawiając go dzieciom i jeszcze źle? chętnie bym posłuchał jego relacji. Musiało mu z wami być tak dobrze że wyprowadził sie z własnego domu.
- "Suma sumarum ja tęz powinienem wyrzuć żone mojego ojca bo jej też nie akceptuje" No comments.

Nasuwa mi sie mnóstwo pytań, ale nie zadam bo by bolało.



#141733 Wspólne zamieszkiwanie rodziny podzielonej wyznaniowo, prawa lokatorów

Napisano przez Iam on 2010-12-10, godz. 00:39 w Świadkowie Jehowy i prawo

A ja mam jakieś dziwne przeczucie że ta sprawa ma jakieś drugie dno.
Ciekawe jaki był stosunek i zachowanie dzieci (prawie dorosłych) względem ojca gdy on chciał zostać ŚJ. A później gdy chciał zawrzeć kolejny związek małżeński.
Dochodzi do rękoczynów, gdy miałem 14 lat to juz nie pozwoliłem mamie aby mnie biła. A żaden ojciec raczej na 20 latka ręki by nie podniósł no chyba że obaj są do tego prędcy.
Sytuacja jest chora, nie ulega wątpliwości, ale znamy tylko relację z jednej strony a sposób wyrażania się tej strony jest bardzo zjadliwy i pełen nienawiści. Przejawiając taka postawę aż trudno uwierzyć w niewinność tejże osoby.



#141819 Wspólne zamieszkiwanie rodziny podzielonej wyznaniowo, prawa lokatorów

Napisano przez Iam on 2010-12-12, godz. 20:53 w Świadkowie Jehowy i prawo

Rozumie twoje żale i współczuje wam wszystkim, ojcu tez.

Widzisz mój ojciec gdy matka nas zostawiła gdy miałem 15 lat przepił z kochanką wszystko. Nawet mieszkanie 65m i 3 pokoje.
I tak z dnia na dzień nie miałem gdzie mieszkać.
W ogólniaku wstyd mi było jak wychowawczyni przy całej klasie pytała sie czemu nie zapłaciłem z komitet - w pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem żeby spytała mego ojca. I tak na to on był twoim współwyznawcą nie moim.
Matka nie była lepsza bo tułała się z moją 5 letnia siostra po kochankach, od jednego do drugiego.
Na prawdę chłopie nie doceniasz tego co masz. No ale tak to już w życiu jest.



#134513 Publiczna debata

Napisano przez Iam on 2010-07-22, godz. 18:43 w Tematyka ogólna

Paweł ty chyba masz jakiś problem.


Użytkownik Iam dnia 2010-07-22, godz. 08:23 napisał

[/i]Życie pokazuje że metody stosowane przez Jezusa są najlepsze, prowadził dyskusje i przemawiał, podobnie czynił Paweł, podobało mi się jego przemówienie na Areopagu.
Ooo a wskaż mi gdzie świadkowie tak naśladują Jezusa albo ap. Pawła? Z dziesiątków, jeśli już nie setek przykładów nie przypominam sobie ani jednego takiego przykładu. :D


Gdzie tu w tym zdaniu jest nowa o Świadkach Jehowy. Czytasz rzeczy nie napisane. Natomiast do napisanych się w ogóle nie odnosisz.
Widzisz to co chcesz widzieć nawet jak tego nie ma. I zapewne będziesz udowadniał że jest. :angry:



#134538 Publiczna debata

Napisano przez Iam on 2010-07-23, godz. 09:01 w Tematyka ogólna

Arturze pisząc o Świadkach to myślisz o kim? Zwykłych głosicielach, nadzorcach czy osobach z CK?

Publiczna debata, to znaczy jaka? W telewizji, w teatrze albo jakiejś auli?

Wydaje mi sie że cały czas trwa tutaj od czasu do czasu taka publiczna debata i chyba o tym pisał pawel r.



#134488 Publiczna debata

Napisano przez Iam on 2010-07-22, godz. 06:23 w Tematyka ogólna

Gdy rozmawia więcej niż 2, no może max 4 to robi sie po prostu "targowisko".

Zgodnie z powiedzonkiem: gdzie 2 Polaków tam 3 zdania.

Czy forum nie jest Publiczne?

Rozmawialiśmy o krwi i nic z tego nie wyszło, dobrze że się nie pokłóciliśmy, chociaż uważam temat za otwarty, może w weekenk się bardziej wysilę.

Taka dyskusja mogła by mieś sens, chociaż wątpię by się udało, tylko wtedy gdyby temat był bardzo zawężony, ustalone bardzo sztywno ramy i cel dyskusji.

A kto wygra, najczęściej nikt albo każdy. Raz tylko brałem udział w "publicznej" debacie na podwórku z 10 osób było a z 5 aktywnych, nie da się pogadać, to była skakanka po tematach.

Sami nie jesteście zgodni w wielu kwestiach więc jak można by do czegoś dojść.

Więc możecie sobie używać do woli na ŚJ bo i tak nikt rozsądny na taką szermierkę słowną się nie zdecyduje.

Życie pokazuje że metody stosowane przez Jezusa są najlepsze, prowadził dyskusje i przemawiał, podobnie czynił Paweł, podobało mi się jego przemówienie na Areopagu.

Jesteście wstanie wymyślić coś konstruktywnego czy tylko będziecie psioczyć.

Pozdro chłodno.
Na dworze ponad 30.:)



#136243 Nowe Swiatlo?

Napisano przez Iam on 2010-08-28, godz. 20:14 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Tak racja.

Ciekawe jest też to że CK ani nikt inny nie ma wpływu na to kto spożywa emblematy na pamiątce. :)



#137608 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez Iam on 2010-09-28, godz. 19:27 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Przywrócenie imienia Bożego w przekładach. Uznając, że coś takiego rzeczywiście nastąpiło, niektórzy tłumacze zamieścili imię Jehowa w swoich przekładach Chrześcijańskich Pism Greckich. W przekładzie The Emphatic Diaglott, dokonanym w XIX w. przez Benjamina Wilsona, imię to występuje kilkanaście razy, zwłaszcza w miejscach, w których pisarze chrześcijańscy cytowali z Pism Hebrajskich. Ale już w r. 1533 Anton Margaritha umieścił tetragram w przekładzie Pism Chrześcijańskich na język hebrajski. Od tego czasu w wielu przekładach na hebrajski tłumacze umieszczali tetragram tam, gdzie natchniony pisarz cytował fragment Pism Hebrajskich zawierający imię Boże.
Za słusznością takiego postępowania przemawia spostrzeżenie, które niegdyś poczynił R. B. Girdlestone, dyrektor Wycliffe Hall w Oksfordzie, i to zanim odkryto rękopisy poświadczające, że grecka Septuaginta pierwotnie zawierała imię Jehowa. Oto jego hipoteza: „Jeśli w tym przekładzie [Septuagincie] zachowano to słowo [Jehowa] lub jeśli nawet używano innego słowa greckiego w miejsce Jehowa, a innego w miejsce Adonaj, to taki zwyczaj na pewno znalazł odzwierciedlenie w wypowiedziach i wywodach NT. Kiedy więc nasz Pan cytował Psalm 110, zamiast ‚Rzekł Pan Panu memu’ mógł powiedzieć ‚Rzekł Jehowa do Adoni’”.


(Wnikliwe poznawanie pism)

Mateusz ponad sto razy zacytował natchnione Pisma Hebrajskie. Tam więc, gdzie występowało imię Boże, musiał wiernie umieszczać tetragram w swoim hebrajskim sprawozdaniu ewangelicznym. Zapewne odpowiadało ono ściśle XIX-wiecznemu przekładowi na język hebrajski, dokonanemu przez F. Delitzscha; w Ewangelii według Mateusza imię Jehowa pojawia się tam 18 razy.
(Dodatki do Ch. Pism Greckich)

Kilka z wielu przekładów Chrześcijańskich Pism Greckich zawierających imię Boże:
Novum Testamentum Domini Nostri Iesu Christi, tłum. E. Hutter (część hebrajska), Norymberga 1599;
The New Testament of Our Lord and Saviour Jesus Christ, tłum. J. Eliot (język massachuset), Cambridge (Massachusetts, USA) 1661;
A Literal Translation of the New Testament . . . From the Text of the Vatican Manuscript, tłum. H. Heinfetter, Londyn 1863;
Sämtliche Schriften des Neuen Testaments, tłum. J. J. Stolz, Zurych 1781-1782;



#137871 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez Iam on 2010-10-01, godz. 21:09 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Jak wiadomo żydzi nie wymawiali w stosunku
do Boga słowa <Jehowa> takie coś było karane..jedynie najwyższy kapłan w Przybytku
Świątyni miał do tego prawo więc Jezus też oficjalnie nie wymawiał tego słowa wobec
wszystkich zgromadzonych... (ale to już dyskusja na odrębny temat)-


Dziwi mnie i drażni takie podawanie "niby faktów".

Mógłbym powiedzieć po prostu: BZDURA. Żydzi nie wymawiali? Kiedy nie wymawiali. W którym momencie swojej prawie 4000 historii?

Jezus nie wymawiał imienia swego Ojca nawet gdy cytował pisma hebrajskie? A dlaczegóż by to?
Właśnie dla tego że cytował to te imię można tam wpisać.



#138108 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez Iam on 2010-10-05, godz. 14:59 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Jednak pojawia się problem co z pozostałą częścią wersetów Pism Greckich zawierających imię Boże w PNŚ ale nie pochodzących bezpośrednio z Pism Hebrajskich. Na jakiej podstawie wstawić w miejsce greckiego kyrios imię Boże? Sprawdzałeś może to Iam?

Przyznam się przekopałem literaturę i nie znalazłem jakiegoś konkretnego powodu, poza tym:

Faktycznie zaglądam do New World Translation i tam są wypisane bodajże wszystkie te miejsca, gdzie użyto imię Bożę opierając się na przekładach z greki na język hebrajski, przekłady pochodzą z okresu od XIV do XIX wieku. Czy ty może znalazłeś jakieś inne powody?


Tak, to może być problem. Nie nie sprawdziłem. Ten powód cytowany przez ciebie jest ciekawy.

Spróbuje to podsumować czy dobrze zrozumiałem, a ty jak co mnie poprawisz. Ok?

1. Części miejsc w ChPG gdzie jest Imię Jehowa to cytaty z PH.
2. Reszta miejsc gdzie występuje Imię Jehowa to miejsca gdzie występuje to Imię w "przekładach z greki na język hebrajski, przekłady pochodzą z okresu od XIV do XIX wieku".

Czy tak?



#138204 Nigdy nie było fałszowania tekstu Nowego Testamentu

Napisano przez Iam on 2010-10-06, godz. 18:16 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Dodatkowo, gdzieś o tym było pisane, redaktorzy PNŚ nie wykorzystali wszystkich miejsc ze wspominanych przekładów z greki na hebrajski gdzie występuje imię JHWH, tzn. tam gdzie słowa odnosiły się ewidentnie do Jezusa już imienia Bożego nie przepisano.


Tego nie rozumie, jak bys umiał rozwinąć.