A ja myślę, że nawet jak się nie wierzy w trans- czy konsubstancjację, to przesada z tymi plastikowymi kubeczkami. Nawet jeśli ktoś traktuje Wieczerzę symbolicznie, to niech pomyśli, CZEGO i KOGO jest ona symbolem. Wątpię, żeby dalej podobały mu się plastikowe kubki.
Wiesz co, a ja myślę że Bóg nie jest takim surowym sędzią i nie zależy mu na pięknych kielichach... naprawdę, to nie jest kwestia w której czułby się źle.
W ogóle to nie podoba mi się gdybanie czy Bogu, albo czy Jezusowi by się coś podobało czy nie... Myślę, że nie chodzi o wygląd naczynia z którego wino jest pite, ale o symbol tego wina.