Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika warmiaczka

Odnotowano 44 pozycji dodanych przez warmiaczka (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-13 )



Sort by                Order  

#131979 Zaolzie: "Batalia o krzyż, czyli Świadkowie Jehowy kontra katolicy"

Napisano przez warmiaczka on 2010-04-07, godz. 18:38 w Nowości z kraju i zagranicy

Paradise 1874 ....jestem z Tobą co do twojej wypowiedzi.To Śmierć Jezusa toruje nam droge do zbawienia.To Jezus Chrystus oddał za nas życie,a dla mnie czy umarł na krzyżu czy na palu to nie ma znaczenia.ON UMARŁ ZA NAS!!!Jestem zniesmaczona postepowaniem ŚJ co do krzyża :( .Tak nie wolno postepować :angry: .Wstydzcie sie!!!!!



#131562 "uciekinierzy z mostu wolności"

Napisano przez warmiaczka on 2010-03-28, godz. 18:29 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Zniszczenie psychiki to ich specjalnosć!!! Po tylu latach nie moge dojść do siebie :( i nigdy nie dojdę.To koszmar!!!Mam ciągle wachania wiary.I nie moge sobie poradzić.Ktoś mi kiedys powiedział że lepiej abym sie nie urodziła,żeby mnie Matka wyśikala na kamień i lepiej abym nie poznała prawdy!!!Jak z tym żyć :(



#130239 Stosunek do wykluczonych i odłączonych

Napisano przez warmiaczka on 2010-02-12, godz. 21:44 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

O mnie to już zapomnieli, ale zdażają się wyjątki(starsi pamietają)a szczegulnie moja tescowa,jak mnie widzi to przechodzi na drugą stronę nawet jak jej nie po drodze(teściowa to gorliwy Świadek) a nich jaj tam :rolleyes: niestosownym zachowaniem Życzę jej jak najlepiej.Zdażało sie że na mój widok jakieś tam starsze pluły,teraz jak mnie ktoś widzi to powietrze i niech tak będzie. :rolleyes: Ja mam czyste sumienie .Nikomu nie życzę tego co przeszłam gdy odeszłam z "nieomylnej"to już za mną.Życze tym co odchodzą siły i wytrwania prawda po naszej stronie(TA CO ZROZUMIAŁA)



#129849 "Witaj w piekle..."

Napisano przez warmiaczka on 2010-01-30, godz. 22:26 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Świadkowie jak i inni nie są nie omylni, popelniają błedy sa normalnymi ludzmi, a ze wsród nich są ludzie żli to juz inna sprawa.Takie jest życie,jesteś kowalem swojego losu.Trzeba miec to coś zeby wyczuć zagrozenie ze strony drugiej osoby ale to się nie spełnia jak ta osobę się kocha :( wiem to zwłasnego zycia)Ale trzeba iść do przodu żyć własnym życiem ,pragnieniami,to trudne ale się udaje :lol: Ciężko było i jest ale idę do przodu.Pozdrawiam wszystkich to nie jest mi obce wasze wasze problemy .Jestem z wami :)



#129186 Gabinet zwierzeń

Napisano przez warmiaczka on 2010-01-14, godz. 19:03 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witaj Gandalfie!!!!Ja również kiedyś tam ponad 10 lat temu odłączyłam się :rolleyes: wiele przeszłam ,żal ,smutek,poczucie winy(sama nie wiem dlaczego).Ale mam to za sobą,żyje i mam sie dobrze.Pomimo tego że opusciłam Matrix Bóg mi błogosławi czego i Tobie życzę i Twojej rodzinie.Pozdrawiam :rolleyes:



#127854 Gabinet zwierzeń

Napisano przez warmiaczka on 2009-12-08, godz. 18:12 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Jestem z Tobą trzymaj sie i myślę że kiedys Twoja córka zrozumie jaka zrobiła krzywdę tobie.Teraz patrzy przez pryzmat organizacji i taka osoba jak ty jest przeszkodą w dobrym wizerunku jej osoby (zrozum i ją).Nie potępiaj sie nic złego nie zrobiłas.



#127584 Wychodzę z szafy...

Napisano przez warmiaczka on 2009-12-03, godz. 09:14 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

I JA PRZYŁĄCZAM SIĘ DO POZDROWIEŃ I PODZIWIAM CIEBIE ZA ODWAGĘ,ZATO ZE ODESZŁES OD ORGANIZACJI.GŁOWA DO GÓRY BÓG NIE OPUSZCZA LUDZI.JESTEM POZA ORGANIZACJĄ JUŻ OD 10 LAT I JAKOS ŻYJĘ,BÓG MI BŁOGOSLAWI CZEGO I TOBIE ŻYCZĘ :rolleyes:



#127561 czy obchodzicie Boże Narodzenie?

Napisano przez warmiaczka on 2009-12-02, godz. 18:26 w Boże Narodzenie & Sylwester

Pamietam moje Święta,gdy byłam małą dziewczynką a potem nastolatką.Wspominam i tęsknię ten nastrój oczekiwania,śnieg,mróz ta atmasfera Świąt tego się nie da opisać.A potem wszystko umarło,umarła moja mama i z nią Święta Bożego Narodzenia :( Potem była prawda i nie było Świąt(brakowało mi tego)A teraz od kilku lat obchodzę Święta,jest choinka,kolacja wigilijna ,łamanie sie opłatkiem itd itp.Ja nikogo nie potepiam za to że obchodzi Święta i prosze o nie potępianie mnie.To mój wybór i żal jest mi tych którzy tych Świąt nie obchodzą.Wiele straciłam będąc śj,i dziekuje za to że BÓG pozwolił mi na opuszczenie religji fałszywej i cieszenie się wolnoscią sumienia.Nie prawda że komercja ,reklama zastaw sie postaw się.Kto tego nie przeżył ten nie będzie wiedział o co chodzi.Prezenty będą oczywiscie ale w granicach rozsądku,tu chodzi o tradycje o to ze nasi przodkowie od dzada pradziada obchodzili te Święta i czuli to co my siadając do kolacji wigilijnej.Obchodze tez i inne Święta ale to inny temat.Pozdrawiam wszystkich i zyczę Zdrowych i Wesołych Świąt w gronie rodzinnym. :D



#125876 Zajmowanie miejsc na Sali Królestwa

Napisano przez warmiaczka on 2009-10-12, godz. 10:19 w Zwyczaje Świadków Jehowy

A za moich czasów ,gdy chodziłam na zebrania nic takiego nie miało miejsca.Każdy siadał gdzie chciał i nikt nikomu nie robił żadnych problemów.A jak ktoś miał ochotę usiąść w wygodnym dla niego miejscu przychodził wczesniej i siadał .Pamietam że kiedyś się spóżniłam i wszystkie miejsca były zajete,pomyślałam - noto sobie postoję :( ale znalazła się osoba która zwolniła mi miejsce ,zresztą to był starszy.Nie wiem jak jest teraz i jakoś mi nie spieszno się przekonać :D



#125659 Trójmiasto grupa wsparcia dla exSJ

Napisano przez warmiaczka on 2009-10-01, godz. 06:23 w Grupa Wsparcia

Również załuję że mnie z wami nie było.Trochę za daleko od miejsca gdzie mieszkam.Fajnie by było spotkać z kochanymi odstępcami :) A może ktoś zorganizuje taką grupę wsparcia w Olsztynie?Już zgłaszam swoją osobę na takie spotkanie :D



#125486 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez warmiaczka on 2009-09-25, godz. 06:43 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Aśieńko,widze że bardzo zależy Tobie na kontaktach z rodziną i dlatego jesteś nieczynna.Powiem tobie i każdemu z osobna >>>>na dłuższą metę nie dasz sobie rady.Będą ciebie nachodzić starsi,nakłaniać do aktywności w zborze(psujesz im statystyki)i niestety bedziesz musiała pogodzić się z tym że każdy będzie ciebie pozdrawiał i nawiązywał kontakt.Nie wiem co postanowisz ,czy nadal będziesz nieczynna ,czy odejdziesz(odłączysz się).Współczuję tobie niezdecydowania, do decyzji trzeba dorosnąć.Nie użalaj się nad sobą ze ciebie zaczepiają,pozdrawiają itp ,przemyśl w spokoju i z modlitwą jaką podejmiesz decyzję Albo wóz albo przewóz :D Decyzja należy do CIEBIE i tylko ty poniesiesz konsekwencje.Pozdrawiam WOLNA od zaczepek(pozdrowień)



#125221 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez warmiaczka on 2009-09-15, godz. 07:18 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

A ja Tobie Asieńko zazdroszcze że chcą z Tobą rozmawiać.Jesteś nieczynna i mogą z tobą rozmawiać a ja się odłączyłam i zero kontaktu :( Gdy nie masz ochoty na rozmowę z nimi to spoglądaj nerwowo na zegarek i mów że sie spieszysz, że nie masz czasu i nogi za pas i nie ma ciebie(to działa) :D



#125092 Odszedłem, odeszłam, ale tylko fizycznie?

Napisano przez warmiaczka on 2009-09-10, godz. 06:01 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Wyjscie z sekty obojętnie jakiej jest bardzo trudne i destrukcyjne.Tak jest w moim przypadku ,mysle że u innych też jest uczucie ze dokonało się wielkiej pomyłki odchodzac od ŚJ.Przyznam się wchodzę na stronę oficjalną ŚJ,czytam artykuły i jak mam dostep do literatury to ją czytam.Uważam że nic złego nie robię,jak narazie nie mam zamiaru wrócić do organizacji.Wiele dobrego można się dowiedzieć czytajac ich literaturęa to że odeszłam to już inna sprawa. :rolleyes:



#124948 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez warmiaczka on 2009-09-07, godz. 07:07 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Bardzo mi jest żal tych młodych ludzi którzy zawierzyli organizacji ŚJ.Nieraz słyszałam jak odradzano młodym osobom dalszą naukę.Naciski były bardzo duże a to ze strony rodziców jak i również starszych.Ciągle się słyszało;Już nie długo koniec tego systemu trzeba jak najwiecej głosic;.Widziałam z jakimi problemami borykają się te osoby(pionierzy)jak żal im było gdy ich koledzy szli do szkoły a oni nie.Wiem o tym bo głosiłam z młoda pionierką.Miała do mnie zaufanie i zwierzała się.Wtedy to nawet młodzi małżonkowie rezygnowali z pośiadania potomstwa i szli w pionierkę,nie mowiąc juz o dalszym wykształceniu.Wtedy a były to lata 90 ,kładziono nacisk na pozyskaniu jak najwięcej nowych zainteresowanych a dalsze kształcenie było nie potrzebne bo Armagedon tuz tuż..!!!!!



#124814 Ośrodki Pionierskie

Napisano przez warmiaczka on 2009-09-01, godz. 16:11 w Obowiązki teokratyczne

Super wspomnienia :rolleyes: a ja nigdy nie byłam na ośrodku,nie wiem czy żałować?Tak naprawdę to nie lubiłam głosić a ośrodek pionierski przyprawiał mnie o dreszcze.Czy ktoś ma takie odczucia jak ja?Wypowiadajcie się!!!



#124570 "Witaj w piekle..."

Napisano przez warmiaczka on 2009-08-25, godz. 08:16 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jakieś 2 lata odwiedziła mnie znajoma z którą się znałyśmy jako ŚJ.Akurat wyszła ze szpitala(psychiatryka)i nie miała dokąd iść.Odłączyła się od organizacji i nie miała dokąd iść.Gorliwi rodzice nie wpuszczali ją do domu ,całą noc stała na dworze.To była zima ,gdy ją zobaczyłam to się wystraszyłam.Była zmarznięta i przemoczona.Jak mogłam to jej pomogłam,nawet policja jej nie pomogła z wejściem do domu(powiedzieli ze to sprawy rodzinne).Wiem że Caritas jej pomógł,mieszkała tam jakiś czas.Potem pobyty w psychiatryku(odwiedzałam ją)mieszkała na wielu stancjach to co przeżyła to koszmar.Rodzie zerwali z nią kontakty,w niczym jej nie pomogli.Był jeden warunek -powrót do organzacji i wtedy oni jej pomogą.Byłam w szoku i nadal jestem ONA wróciła!!!!Czy to są rodzice? dla mnie nie !!!to potwory w ludzkiej skórze.Własnie tak działa organizacja ŚJ-zgnębić,zastraszyć.



#124568 Czy są ludzie których Wam brakuje?

Napisano przez warmiaczka on 2009-08-25, godz. 07:48 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Myślę że każdy po wyjściu z organizacji tęskni za czymś lub kimś,atmosfera spotkań,przyjażnie,wspólne głoszenie itd i tp.Trzeba spojrzeć obiektywnie,cieszyć się dniem dzisiejszym i nie rozdrapywać ran.Wiem że ciężko zapomnieć,jestem 14 lat poza organizacją i na każdym kroku spotykam znajomych ŚJ,kiedyś na ich widok potykałam się,spuszczałam głowę,czułam się winna.Teraz przechodzę do porządku dziennego,idę z podniesioną głową.Czas goi rany.To Bóg nas osądzi i pokładam w Bogu nadzieję że jego sąd nie będzie surowy.



#124509 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez warmiaczka on 2009-08-24, godz. 07:45 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

DZIĘKUJĘ ZA RADĘ CZESIU!!!!!CZŁOWIEK TO TAKA ISTOTA(BYNAJMNIEJ JA TAKA JESTEM)ŻE SAMA NIE DAM SOBIE RADY.MUSIMY MIEĆ JAKIŚ WZORZEC,KIEROWNICTWO(MOŻE TO POZOSTAŁOŚĆ PO ŚJ?)TERAZ TRZYMAM SIĘ WASZYCH WSKAZÓWEK NA FORUM.ZROZUMIAŁAM ŻE ZBAWIENIE TYLKO W JEZUSIE,ALE JAK DŁUGO BĘDĘ TAK MYŚLEĆ?CZYTAM BIBLJĘ I ROZUMIEM CO JEZUS CHCE PRZEKAZAĆ.mYŚLĘ ŻE CZAS POKAŻE .



#124443 Tutaj można przedstawić swoją historię

Napisano przez warmiaczka on 2009-08-23, godz. 11:28 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witam wszystkich,jestem nowym użytkownikiem....i chciałam podziękować za to że powstało takie forum.Często wchodziłam na waszą stronę i nawet nie wiecie jak pomogliscie mi.W chwili zwątpienia byliście dla mnie kołem ratunkowym.Wasze posty i wypowiedzi bardzo mi pomogły(chciałam wrócić),ciągle jestem w rozterce.Mam górki i dolinki,kołomyja wracać czy nie.Może trochę o sobie ....w 1990 symbol a 5 lat pózniej odłączyłam się,rok wcześniej wykluczyli mojego (obecnie ex męża).W organizacji nie jestem od 14 lat i o nich się nie da zapomnieć.Cała rodzina byłego męza to ŚJ,począwszy od byłej teściowej ,teścia po braciach i śiostrach,więc jako młoda mężatka spotykałam ich .Mieszkałam u teściów i wszystkie zebrania odbywały sie u nich w domu.Kilka razy byłam na tych zebraniach ale jakoś bez przekonania.Wszystko się zmieniło jak umarła moja mama.Teściowa któregoś dnia oznajmiła mi że moja mama zmartwychwstanie a ja zginę.To był dla mnie szok!!!!,pokrótce oznajmiła mi co mam zrobić i ja głupia i naiwna dałam się omamić.Nawet wciągnełam męża,potam syna (dotąt ma do mnie pretensje).W 1994 wykluczyli męża a ja odpłynełam po roku.Musiałam nauczyć się na nowo żyć,moje małżeństwo zaczęło się sypać i zostałam sama z 3 dzieci.To tak pokrótce o sobie,obecnie Była teściowa na mój widok przechodzi na drugą stronę ,nie utrzymuje kontaktów z moimi chłopcami.Zostałam sama jak i dzieci bez babci.Rodzina EX męża jest bardzo liczna a na dodatek to wszyscy śj, i zero kontaktów.Chcę dodać że ochrzciłam dzieci w kościele katolickim,łącznie z bierzmowaniem, ale ja nie mogę się tam odnależć.Szukam prawdziwej religji,ale czy taka istnieje?i właśnie czasami mam ochotę wrócić do ŚJ.Ale zaraz przypominam sobie ich postawy (a dużo widziałam i szłyszałam)to mi się odechciewa.To tyle o mnie ,nie da się opisać bólu ,rozgoryczenia jaki towarzyszył odejsciu z organizacji,łez wylanych.Wiem że dobrze postąpiłam odchodząc a wy mnie podtrzymujecie na duchu.Dzięki za wasze wypowiedzi i rady one i do mnie trafiają.Codziennie w chwili zwątpienia wchodzę na wasze forum i jest tam wiele wypowiedzi ,dzięki którym udaje mi się dalej żyć bez Świadków Jehawy.Dziękuję że jesteście!!!!