Rozmawiałam dziś z osobą z mojej rodziny, która jest ŚJ że jak będzie brać ślub to nie będę mogła przyjść.
Zrobiło mi się bardzo smutno bo po pierwsze nie wiem skąd nagle z tym tematem wyszła a po drugie że jest to bliska mi osoba.
Z jednej strony wiem dlaczego Oni tak postępują, ale z ludzkiego punktu widzenia nie rozumiem. Bardzo podobają mi się te słowa
Co to za miłość? Co to za więź? jestem rozżalona...
Co to za miłość? Powinna być to wielka miłość. Miłość całym swym sercem i całą swą duszą, i całym swym umysłem.
Co ma zrobić osoba np. w takiej sytuacji jak ja. Biorę ślub a rodzice się rozwiedli, niestety nienawiść mamy nie wygasła a w połączeniu z "akceptacją" alkoholu to mieszanka wybuchowa. Zaprosić rodziców i wywołać wojnę? Czy zaprosić jednego?
Twoi bliscy cie kochają ale niestety muszą dokonywać wyborów, niewygodnych dla siebie ale muszą. Czy to ich wina, to że kochają Boga? Czy to wina Boga że wymaga lojalności? Czy to wina ich albo Boga że ty wybrałaś taka a nie inną drogę?
Trudne pytania i zapewne każdy odpowie na nie inaczej.
Bóg się nie zmienia , tylko ludzie "zmieniają Boga" . Zmieniają Boga pod presją czasu , wydarzeń i subiektywnych "opinii".
Ciekawie to zauważyłeś. Tez tak uważam pomimo obiegowej opini o Bogu starotestamentowym i nowotestamentowym. Myślę że tylko ten kto nie zna całej Biblii widzi innego Boga.