Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika Artur Schwacher

Odnotowano 1000 pozycji dodanych przez Artur Schwacher (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-15 )



Sort by                Order  

#4197 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-09, godz. 11:01 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witam
Chciałbym podzielić się ze wszystkimi zainteresowanymi moimi przemyśleniami na temat tego ruchu religijnego.
Mieszkam w małym mieście w którym istnieje dość spora grupa Świadków i często mam z nimi kontakt, również osobisty. W ramach zawodowych zainteresowań (będąc prawnikiem i historykiem jednocześnie) i chcąc napisać o ich historii, przeczytałem wiele ich publikacji oraz poznałem wiele opini ich przeciwników. Byłem na ich zebraniach, na czytaniu książki, mam własne studium biblijne( przy moich pytaniach to nie skończy się ono przed 2020) wybieram się nawet na ich zebranie okręgowe do Łodzi koło Stęszewa (nie mylić z Łodzią w centralnej Polsce) w niedziele 20 marca.
Przez ten czas poznałem wielu ludzi którzy należą do zboru. Są wśród nich zarówno fanatycy jak i ludzie zrównoważeni potrafiący rozdzielać swoje wyznanie od życia swieckiego i rozmawiać na inne tematy niż religia. Na podstawie moich doświadczeń mogę stwierdzić iż:

1) Świadkowie Jehowy nie są sektą. Chociaż zostali założeni jako sekta i do dzisiaj wykorzystują metody typowe dla sekt (nietolerancja, zbieranie pieniędzy dla jednego centrum, krytyka wszystkich innych) Są właściwie perpetum-mobile organizacją w któej nawet większość członków ciała kierowniczego święcie wierzy w to co głosi. Kiedy coś się nie sprawdza to rozpaczliwie czytają biblię i szukają nowego światła, żeby ratować swoją wiarę. To już nie ludzie kierują organizacją tylko organizacja ludźmi. Oczywiście od czasu do czasu będą się pojawiać jakieś ambitne jednostki które przy okazji będą załatwiać swoje prywatne sprawy i się bogacić, sam widiałem kilku kandydatów w moim mieście. :D
2) Nie ma nic złego w tym ,że chodzą od domu do domu z Pismem Świętym. I nauczają, bo ludziom to dzisiaj jest potrzebne. Człowiek potrzebuje nadzieji i oni ją dają.( wysłuchują ich problemów itd) Problem w tym że oni nie nauczają nauk biblijnych, tylko przekonują do jedynie słusznej interpretacji co jest już nadużyciem i wykorzystywaniem ludzkiej niewiedzy na temat religi. Na marginesie :chodzenie i nauczanie w mieście i od domu do domu przydałoby się wielu wyzaniom chrześcijańskim gdyż wielu ludzi (nawet w Polsce na prowincji) jest wierzącymi tylko z faktu chrztu co Świadkowie wykorzystują. Byłem raz z nimi i wiem co mówie.
3) Smuci mnie fakt, że niektóre osoby prowadące walkę ze Świadkami Jehowy robią to przy pomocy kłamstw i niesprawdzonych plotek. Tak robić po prostu nie można bo przysparza się w ten sposób zwoleników tej organizacji. Jeśli ktoś coś sprawdzi i okaże sie to fałszem to pomyśli że Świadkowie mają rację bo się kłamie na ich temat. Przykłady i polemika w następnej odsłonie.



#4238 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-10, godz. 10:27 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

PODAJE DZISIAJ PIERWSZY PRZYKŁAD:

co wolno SJ
materiały ze strony Katolickosa.

Wieć pragnę publicznie ogłosić że, zaprzyjaźnieni ze mną Swiadkowie Jehowy:

-grają w szachy, i to nawet bardzo dobrze.
-tańczą tańce w parach, niekoniecznie małżeńskich, nawet w parach mieszanych Śj ze "światowcem" (sam tańczyłem, mam nawet zdjęcia jak tańczą na łonie natury przy ognisku.)
-Przyjaźnią się z osobami ze świata i są to naprawdę wartościowe przyjaźnie (mówie z własnego doświadczenia i z opini innych osób z mojego miasta)
-chodzą do kina na filmy świeckie, a nawet o tematyce religijnej. Byli na "Pasji" Mela Gibsona , nawet im się spodobała, chociaż oczywiście Jezus umarł na palu :P
- Słuchają muzyki ze świata, znam świadka który jest wielikm entuzjastą muzyki country i co roku jeździ z żoną do Mrongowa na festiwal.
-Pracują w przedłużonym czasie pracy, nawet potrafią wyjść ze spotkania kiedy się spieszą do pracy, bo w naszym kraju sytuacja jest trudna i tylko w ten sposób mogą utrzymać rodzinę.
- Spotykają się na spotkaniach nieformalnych; młodzieżowych , tylko że we własnym gronie, czasami z udziałem osób "światowych" (czyli np: Ja)
- Czytają literature świecką, dzieła filozofów, oglądają programy popularno-naukowe itd.
-Jeśli chodzi o okazywanie namiętności to już w okresie narzeczeństwa niektórzy z nich okazują sobie bardzo bardzo dużo czułości ;) . I to nierzadko publicznie, na ulicy.
- chodzą do psychologów,
-usprawiedliwiają się jak nie przyjdą na zebranie np: z powodu choroby i są usprawiedliwieni zarówno przed zborem jak i przed Bogiem

I nie słyszałem aby ktoś ze starszych ich za to potępiał!!!


Część z podanych tam twierdzeń odpowiada prawdzie. Polemizuje tylko z tymi którymi się nie zgadzam bo wiem z doświadczenia że są nieprawdziwe.



#4249 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-10, godz. 12:33 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

4. Są wśród znanych mi ŚJ osoby naprawdę oddane Bogu, które modlą się do niego i znajdują pocieszenie. Traktują Boga jako swojego przyjaciela. Zachowują jego przykazania i prowadzą życie na wysokim poziomie moralnym. Dla mnie jako osoby wierącej są bracmi i siostrami w wierze, (szkoda tylko , że ja dla nich nie jestem bratem). I czasami myślę, że nawet jeśli nie zejdą z błędnej ścieżki to i tak Bóg wielu z nich przyjmie do swego królestwa. Bo móiąć szczerze, jeśli ich odrzuci to przy tym co sie dzieje na świecie to będzie dobrze jak w niebie jest chociaż z 1 promil mieszkańców naszej planety od stworzenia świata.
5. Walka z nimi jako organizacją nie ma najmniejszego sensu. Potrzeba by armii, psychologów, terapeutów, psychiatrów, religioznawców i odpowiednie siły zbrojne na wypadek czynnego oporu. Jedyne co można robić to wyprowadzać z tej organiacji ludzi, którzy pobłądzili. (I przdstawiać wszystkim zainteresowanym prawdę o tym wyznaniu) .Jest to zadanie trudne i dość niewdzięczne, co nie znaczy , że niemożliwe. Osobiście chętnie bym poznał osoby, którym udało się wyrwać z tej organizacji kogoś znajomego albo członka rodzinny. (sam chciałbym z stamtąd usunąć kilku przyjaciół)
A tak na marginesie: Gdyby tak wszystkie państwa, uznały tą organizacje za szkodliwą i niebezpieczną. Jednego dnia o ściśle określonej godzinie przeprowadziły naloty i aresztowania wszystkich starszych oraz ciała kierowniczego a sale by spalono to czy to niebyłby to upadek Babilonu Wielkiego? Wszak wszystko się zgadza :D
6. W tej chwili Świadkowie Jehowy są organizacją pokojową. Kto jednak może zagwarantować iż, pewnego pięknego słonecnego dnia, prezesem ich nie zostanie jakiś nawiedzony psychopata o wielkiej ambicji i nie ogłosi nowego światła w sprawie służby wojskowej twierdząc że "to my będziemy tą armią która pod wodzą Chrystusa pokona wszystkie potęgi światowe i musimy się do tego przygotować". Oczywiście to się nie stanie jednego dnia, bo po takim artykule w Strażnicy wielu by natychmiast odeszło, ale po odpowiednim przygotowaniu, kto wie? I co dalej? Ogłoszą nastepną datę końca,kiedy nadejdzie chwycą za broń i pójdą na świątą wojnę? 6 milionów ludzi, rozsianych po całym świecie może doprowadzić do gigantycznego chaosu i do milionowych strat w ludziach. Władzy oczywiście nie przejmą bo jest ich za mało, ale i tak jest to najczarniejszy scenariusz z wielu możliwych. Mniej czarnym scenariuszem jest możliwość, że zrobi to jeden czy dwa zbory w któych bracia będą wyjątkowo nadgorliwi.
Dotyczy to zresztą także innych obecnych na świecie sekt.
Oczywiście nie jestem żadnym nawiedzonym futurystą i nie chce nikogo straszyć, bo taki scenariusz wydaje mi się mimo wszystko mało prawdopodobny, ale jak wiemy z historii systemy totalitarne zawsze lubiły bawić się w wojne i często w swojej polityce sięgały po argumenty siłowe.



#4281 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-11, godz. 09:15 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

7. Chyba nie ma na świecie drugiej takiej organizacji, w której by to co dobre, szczere i szlachetne, mieszało się z tym co głupie i kłamliwe. Onegdaj rozmawiałem ze zaprzyjaźnioną rodziną. Ludzie fajni, mili, oczytani w dziełach ze świata, rozsądni, mający własne zdanie na tematy polityczno-gospodarcze itd. Wiecie jak w ich ustach niedorzecznie brzmią słowa o 1914 roku czy o imperium angielsko-amerykańskim. To tak jakgdyby na minutę stawali się kimś innym. Oni wierzą bezgranicznie w to co mówią i dla nich jest to tak naturalne, że mówią o tym tak jak normalny człowiek o wschodzie i zachodzie słońca. Oni nawet kiedy nie głoszą i rozmawiają w swoim gronie to używają swojego języka i nawiązują do swojej religi. Przyczym nie jest to fanatyzm, po prostu są przesiąknięci atmosferą duchową i swoją religijność odnoszą do innych dziedzin życia. I powiem szczerze, że nawet to nie razi. Oczywiście do czasu gdy palną coś na temat 1914 lub 144000, kwesti krwi czy końca świata. Bo mnie to denerwuje.
A właśnie: Wiecie czemu świadkowie ogłaszają co jakiś czas koniec świata, albo nadzwyczajne wydarzenia w jakimś roku?
Odp ŚJ: Bo widzisz Artur: Jezus powiedział do swoich uczniów: "Czuwajcie", więc my czuwamy i czekamy. Tylko jak się tak z utęsknieniem czegoś wypatruje to można przez pomyłkę wywołać fałszywy alarm. To świadczy, że my naprawdę czekamy na koniec. I takie alarmy się będą zdarzać, w przyszłości też.
Bez komentarza.



#4282 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-11, godz. 09:19 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Usprawiedliwiają się czyli spotykają się np: ze starszymi
i na pytanie: Dlaczego nie byłeś w niedziele na zebraniu, odpowiadają : bo byłem chory i na tym koniec.



#4289 Prawne niebezpieczeństwo

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-11, godz. 11:06 w Świadkowie Jehowy i prawo

Juz odpowiadam jako prawnik:

W Polskim prawie karnym obowiązuje zasada która mówi, że pomiędzy czynem oskrażonego a szkodą(skutkiem) musi istnieć związek przyczynowo-skutkowy.
I to nie dowolny ale na tyle istotny, że spowodował określone skutki pomimo istnienia innych czynników (nazywa się to teorią przeciętnej pryczynowości albo adekwatną). lub spełniający kryteria czynu przestępczego (teoria relewancji).

Wiem że brzmi to skomplikowanie więc wyjaśnie na przykładzie:

Na skutek złamania przepisów prawa Kierowca potącił pieszego, który jest SJ,
Pieszy był ranny, ale przytomny i odmowił transfuzji krwi na skutek czego umarł.
Czy kierowca popełnił zabójstwo, względnie czy ponosi odpowiedzialność za nieumyslne pozbawienie życia?

Teroria adekwatna:
pieszy umarł ponieważ:
-był na jezdni
-został potrącony przez samochód
-Kierowca jadąc samochodem potrącił pieszego
-Kierowca złamał przepisy prawa
-Kierowca jechał z taką prędkością iż po uderzeniu pieszego,powstał uraz i niebezpieczeństwo śmierci
-Samochód uderzył w pewną część ciałą w której najdowały się ważne narządy
-Nie udzielono mu właściwej pomocy lekarskiej na skutek odmowy przyjęcia transfuzji.
Teraz. Gdyby warunek ostatni nie został spełniony pieszy by przeżył. Więc czyn kierowcy nie jest w tym wypadku istotnym czynnikiem powodującym śmierć, ponieważ zaistniał dodatkowy istotny czynnik zewnetrzny który przesądził o śmierci pieszego. Nie może on wobec tego za nią odpowiadać.

Teoria relewancji.
Kryterium czynu przestępczego (zabójstwa ,względnie spowodowania śmierci)popełnionego przez kierowce spełniają spośród warunków smierci pieszego:
-Kierowca złamał przepisy prawa
-Kierowca jechał z taką prędkością iż po uderzeniu pieszego,powstał uraz i niebezpieczeństwo śmierci
-kierowca potrącił samochodem pieszego.
Teraz. Odmowa transfuzji prze pieszego nie może być zakwalifikowana jako przestepstwo kierowcy, bo nie podjął on takiej decyzji a dodatkowo nie jest ona w polskim prawie przestępstwem. Więc kierowca nie może odpowiadac za śmierć ponieważ dodatkowy istotny czynnik który ją spowodował nie był przestepstwem spowodowanym przez niego.

Gdyby pieszy umarł pomimo transfuzji, unano by że obrażenia były tak duże, że był on nie do uratowania i kierowca odpowiadałby za śmierć pieszego. W ogóle pry ustalaniu przyczyn śmierci nie wzięto by faktu transfuzji pod uwage. zakładając oczywiście brak błędu lekarskiego. ;)

To było oczywiście uproszczenie sprawy. Terorie związku przyczynowo-skutkowego w prawie to temat trudny i skomplikowany. Jednak potrzebny.
Nie martwcie się więc w Polsce takie absurdy na razie nam nie grożą.



#4305 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-11, godz. 17:46 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

CIEKAWE PYTANIE:

Polskie kodeks Karny w artykule 256 mówi, że kto publicznie nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicnych, rasowych lub wynaniowych podlega grzywnie, kare ograniczenia wolności lub pobawienia wolności do lat 2.
Ten artykuł jest odpowiedzią polskiego ustawodawcy na wymogi jakie zostały nałożone na Polskę po podpisaniu Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności Człowieka. Chodzi konkretnie o artykuł 20, ustęp 2 , który wymga aby popieranie w jakiejkolwiek sposób nienawiści narodowej, rasowej lub religijnej, stanowiącej podżeganie do dyskryminacji, wrogości lub gwałtu było ustawowo zakazane.

Niektórzy pewnie w tej chwili już sięgają po pióro i piszą do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie :)

Spokojnie to nie jest takie proste B)

Gdyby ktoś ze Sj przyszedł do kogokolwiek i usłyszawszy , że jest katolikiem, powiedziałby mu: że nie będzie z nim gadał albo że jest głupi, albo by go opluł, lub znisczył mu samochód powołując się przy tym na podany artykuł to można by stwierdzić ,że autor tego artyułu popełnił prestępstwo z artyułu 256 KK. Jednak SJ zachowujący się w ten sposób to rzadkość.
Należy też pamiętać że SJ chodzi o nienawiść w znaczeniu biblijnym. (Ich ciało kierownicze nie jest głupie ;) ). A trudno byłoby udowodnić tez iż Biblia podega do dyskryminacji.
Reasumując: Póki co ta publikacja nie narusza prawa polskiego.



#4412 Moje spojrzenie na Świadków Jehowy

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-13, godz. 15:17 w Świadectwa, wymiana doświadczeń

Witam.
Nie było mnie troche czasu, a już wielka dyskusja rozgorzała. Fajnie.

A teraz po kolei:
Jest rzeczą zwyczajną że pojawiły się pytania i wątpliwości dotyczace problemu nienawiści.

1. Nienawieść ma bardzo wiele znaczeń. W omawianej Strażnicy chodzi tutaj o nienawieść w sensie unikania pewnych osób np: odstepców. W tym momencie nie stanowi ona podżegania do wrogości czy do walki. Tak argumentowały by to ich obrońca, wyszukując przy tym odpowiednie wersety i sięgając do innych opracowań SJ. Takie wykorzystywanie różnych znaczeń słów to typowa praktyka prawnicza a definiowanie pojęć jest jednym z najtrudniejszych zagadnien logicznych omawianych na studiach. Można się więc zastanawiać w jakim sensie ktoś nienawidzi, czy nie chce z nimi przebywać czy ich obrażać czy zlikwidować. Zwłaszcza, że w publikacji wystepuje wyrażnie dopisek "w znaczeniu biblijnym",co sugeruje, że nie chodzi to o potoczne czy słownikowe rozumienie tego słowa.
Przypominam , że karane jest podżeganie do dyskryminacji, wrogości lub gwałtu a nie do nielubienia, czy do nie przebywania w danym towarzystwie.
2. Dodatkowym problemem jest fakt iż chodzi tu o osoby, któe są złe. Nie można sądzić kogoś za to, że nie chce przebywać z kimś według niego złym. 3 Pisząc rzadkośc miałęm na mysli pisanie obrażliwych haseł czy otwarte manifestowonie wrogości poprzez okrzyki i rzucanie kamieniami. Tego SJ nie robia.



#4417 Sonda prawnicza

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-13, godz. 17:24 w Świadkowie Jehowy i prawo

Mała sonda. Ogromnie jestem ciekaw odpowiedzi.



#4714 Czy Armaggedon przyjdzie w 2014?

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-18, godz. 18:46 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

W roku 2014 minie dokładnie 100 lat od kiedy Jezus Chrystus panuje w niebiosach.

I w związku z tym pisze te słowa: Oto powstaną ci którzy bładzą i ogłoszą po raz kolejny: W tym roku koniec będzie. I w swoich pismach głosić to będą i ludziom uparcie powtarzać: W tym roku koniec będzie. Po całej ziemi głos będzie szedł: W tym roku koniec będzie. A gdy minie ten czas i konca nie będzie kto madry zrozumie i z drogi złej zejdzie.


Tako rzecze Artur Schwacher i tak zostało zapisane w anno domini 2005 roku.



#4864 Czy Armaggedon przyjdzie w 2014?

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-03-22, godz. 20:26 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

To ja wpadłem na pomysł jak wstrząsnąć towarzystwem raz a dobrze, żeby się nigdy z tego już nie pozbierało a wy się smiejecie. Na razie jeszcze nie zdradze całego planu akcji kto jest mądry sam go zrozumie.

To jest wojna. I ja zamierzam ją zakończyć.



#5058 Czy Armaggedon przyjdzie w 2014?

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-06, godz. 11:48 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Pora odkryć karty:

Wiemy bardzo dobrze, że Towarzystwo lubi co jakiś czas ogłaszać jakieś nadzwyczajne wydarzenia, które według nich są spełnieniem proroctw biblijnych. Znamy również ich zamiłowanie do matematyki i biblijnej symboliki liczb. Dlatego też spróbujmy pokonać Towarzystwo ich własną bronią.
Jeśli dzisiaj powiemy Ś J, że w roku 2014 ich Organizacja ogłosi, że muszą się wydarzyć jakieś nadzwyczajne wydarzenia (takie sformułowanie wystarczy, gdyż wątpie żeby ogłoszono koniec świata wprost, chociaż to by było wspaniałe) to później będą mieli niezły dylemat moralny co tym fantem zrobić gdy rzeczywiście takie sformułowanie padnie.( Jestem o tym głęboko przekonany, że Towarzystwo coś o tym roku powie, oni lubią takie rzeczy). No bo niby skąd zwykli ludzi mogą wiedzieć takie rzeczy?
A gdy ten rok minie i nic się nie wydarzy( mam nadzieje bo jak wybuchnie III wojna światowa, albo będzie jakaś katastrofa na dużą skale to powiedzą , że to znak.) może częśc z nich zroumie, że się mylą i są manipulowani przez kierownictwo. W rezultacie możemy mieć do czynienia z masowym opuszczeniem organizacji ( nie pierwszym zresztą) Przy odrobinie szczęścia może uda się poważnie osłabić organiacje i uratować wielu ludzi.
Idealnym rowiązaniem byłoby przesłanie tego wyzwania do jak największej liczby zborów w Polsce i na świecie. Przyczym trzeba by to powtarzać co półroku żeby wszyscy mieli pewność, że taka zapowiedz istnieje. Wątpie aby Towarzystwo się nią przejeło bo w końcu kim ja jestem żebym mógł zagrozić jedynej prawdziwej religi, dlatego taką diałalność można prowadzić otwarcie.
Już wkrótce opublikuje wzór listu do zborów, który można by wysłać.

A tak przy okazji:
Nie da się większymi literami niestety :(
Gdzie w bibli jest napisane, że potop trwał 120 lat?????



#5194 Prawne niebezpieczeństwo

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-09, godz. 16:01 w Świadkowie Jehowy i prawo

Najpierw bym musiał się zapytać lekarzy czy taka sytuacja jest w ogóle możliwa. To znaczy, czy można tak uszkodzić płód aby zagrażał on życiu matki. Dlatego, że według mojej małej wiedzy medycznej w wyniku wypadku dochodzi najczęściej do poronienia. Jak się czegoś dowiem na ten temat to napise pełniejszą odpowiedż



#5219 Świadkowa

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-10, godz. 09:56 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Mam mały dylemat. Moi znajomi z którymi prowadzę "studium biblijne" mają córkę. Ładną, fajną i dobrą. Wiem, że ona się we mnie podkochuje, o ile to jest możliwe wśród SJ. Dlaczego? Bo wychowanie w tym wyznaniu powoduje u niej bardzo dziwne i skrajne zachowania. Najpierw wyrażnie poprzez SMSy, słowa, gesty dajemi coś do zrozumienia, a potem się z tego wycofuje gdyż boi się we mnie zakochać bo tu waga: Nie jestem SJ; za wielkie są między nami tego powodu różnice itp. Co ciekawe jej rodzice, bardzo często zadają jej pytania czy ona czasem się we mnie nie coś tam. Mało tego ona odwiedziła mnie dwa razy w domu sama. (u mnie w domu też nikogo nie było poza mną) Przy czym bacznie się rozglądała czy ktoś jej nie śledzi, żeby nie doniósł. Szczytem wszystkiego był telefon od jej mamy do mnie czy przypadkiem jej córka nie przebywa ze mną. Takie pilnowanie ponad 20 - letniej kobiety jest śmieszne. Odnosze te wrażenie, że starsi zboru pilnują aby nie zboczyła ona z jedynej i słusznej drogi bo po rozmowach z nimi jej stosunek do mnie się ochładza.A potem wszystko wraca do normy.
Mnie jest jej żal. Bo widze, że się męczy i bardzo cierpi, przez te wszystkie ograniczenia. Cy ktoś ma pomysł jak można ją uwolnić? Nie chce mi się czekać aż do roku 2014? ;)



#5223 Czy Armaggedon przyjdzie w 2014?

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-10, godz. 10:25 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

LIST:

Szanowni Państwo!
Oo dawna obserwuje wasze poczynania i jestem pełen podziwu dla waszej wiary, pobożności i zangażowania w głoszenie waszych nauk po całym świecie. Jednakże z wieloma z nich się nie zgadzam i uważam, że zarówno wy jak i wasi przywódcy jesteście manipulowani przez zwodniczy system wierzeń stworzony w ubiegłym stuleciu. Aby to udowodnić proponuje następujący test: Otóż jestem przekonany, iż w roku 2014 wasi przełożeni na ramach swoich publikacji ogłoszą iż w tym roku wydarzy się coś niewykłego co będzie kolejnym spełnieniem się biblijnego proroctwa. Moje przeświadczenie wynika z faktu iż mechanizm waszej organizacji opiera się na przepowiedniach i wyliczeniach matematycznych opartych na Bibli. A w roku 2014 minie dokładnie 100 lat od kiedy według waszej doktryny Jezus Chrystus panuje w niebie.
Jeśli taka informacja się pojawi i w tym roku nic się nie wydarzy będzie to koronnym dowodem, na to ,ze daliście się zwieść fałszywemu systemowi.

Z wyrazami szacunku



#5227 Czy Armaggedon przyjdzie w 2014?

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-10, godz. 14:23 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Jak najbardziej na serio. To nie ja głosze proroctwo ja tylko przewiduje możliwość następnego kroku Towarzystwa. Jeśli go uprzedzimy możemy przekonać bardzo wielu ludzi, że się po prostu mylą. Bo jak się wytłumaczą swoim wyznawcą, że ktoś przewidział co napiszą?



#5239 Za dużo nieaktywnych

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-11, godz. 07:24 w Do administratorów...

Czy nie uważacie że najwyższy czas uaktualnić listę użytkowników tego forum. Na liście jest już 585 członków ale jak się patrzy na listę i widzi tak wiele zer to ma się raczej mieszane uczucia. Proponuje aby osoby, któe ani razu nie zabrały głosu usunąć z listy po ich uprzednim poinformowaniu. Ich hasło i dane mogłby by pozostać ale nie figurowały by wśród aktywnych użytkowników.
Pozdrawiam



#5243 Zgromadzenie Specjalne

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-11, godz. 12:59 w Obowiązki teokratyczne

W marcu odbyło się specjalne zgromadenie Świadków Jehowy - jednodniowe na którym miałem jak się okazało wątpliwą przyjemność gościć. Było to w Stęszewie pod Poznaniem w jedynej sali w kraju, któRa jak mi powiedziano ma klime :o
Przedstawie teraz program wraz z komentarzem.

Myśl przewodnia:
Zwracajcie uwagę na to, jak słuchacie (Łk 8:18)

9.40 Muzyka
9.50 Pieśn nr.42 i modlitwa
10.00 Dlaczego należy słuchać głosu Jehowy
10.15 Rodziny, które uważnie słuchają słowa Bożego.
Wsystko ładnie i pięknie, ale jak słysze, że ktoś będący na studiach językowych zrezygnował po roku z pisania doktoratu, żeby się poświecić dla organiacji to zrobiło mi się niedobrze. Rozumiem, że koniec nadchodzi bo tłumacze nie będą w pryszłości potrzebni. o.k
10.40 Wszystko czyńmy ku chwale Bożej
10.55 Pieśn nr.139 i ogłoszenia
11.05 Słuchanie Boga stanowi ochronę
11.35 Oddanie się Bogu i chrzest
12.05 Pieśń nr 13.
Chrzest odbył się w przerwie. I jak tak ma wygladać najważniejsze wydarzenie w moim życiu to ja dziękuje. Większości ludzi poszła coś przekąsić, a garstka stała pred basenem i smętnie klaskała. Widać było, że akt chrztu jest nie istotny, ważny jest tylko wykład poprzedzający

Przerwa.

13.20 Muzyka
13.30 Pieśn nr. 18
13.35 Doświadczenia ( Kto i gdzie głosił)
13.45 Streszczenie Strażnicy
14.15 Jak uważne słuchanie słowa Bożego wzmacnia naszą młodzież
Wcale nie wzmacnia bo przypowieści o talentach to oni nie znają. Młoda osoba w klasie maturalnej mająca spore zdolności w kierunku psychologicznym nie pojdzie na studia, tylko zrobi studium by zdobyć konkretny zawód( Skąd znam te słowa:huh: ) czego jej nauczyciele nie mogą zrozumieć w żaden sposób a ich uwagi ona oczywiście znosi z godnością, a jak :P
14.30 Dzieci , które słuchają Boga i się uczą
The Best of :lol:
Rodzina z dwójką dzieci studiuje Biblie( dokładniej jedną z ich książek dla dzieci nie pomne niestety tytułu.)
o Urodzinach. W Bibli są tylko dwa opisy uroczystości urodzinowych Heroda i Faraona . Obie skończyły się śmiercią człowieka. Wnioski: Urodziny są złe a tych co się bawią spotyka kara. Dalej A ponieważ cóka Heroda pięknie tańczyła więc uwaga cytat: Tata znajdż w Bibli cytat ,żeby mama przestała lubić tańcyć. Koniec cytatu. Oczywiście rodzice sprostowali, że w samym tańcu nie ma nic drożnego.
Ale skąd te dzieci będą wiedziały co jest dobre a co złe? O wszystko będą się pytały rodziców a potem Strażnicy? Te dzieci mówiły wyuczonym językiem, któy nie brzmiał w ich ustach naturalnie. To była ciężka próba dla moich nerwów.
14.45 Pieśn nr. 183 i ogłoszenia
Jest już ta ich nowa książka. Zorganizowani II (tylko dla głosicieli :( )
A żeby przy ogłoszeniach wstawać???
14.55 Stale zwracaj uwagę na pouczenia Boże. Brat Tomaszewski z Nadrzyna :o
15.55 Pieśń nr. 47 i modlitwa

Podsumowanie:
Wielkie eufori i braterstwa ja tam nie widziałem. O wiele lepiej już się czułem w kościele protestanckim niż tam. I u mnie w kościele 300 osób spiewa o wiele głośniej niż tam prawie tysiąc.

To dlatego międy innymi zaproponowałem moją akcje związaną z rokiem 2014. Proszę każdego, który widzi, że oni błądzą o pomoc. Pora wreszcie skończyć z gadaniem i brać się do pracy



#5301 ''Raj na ziemi'' w ujęciu ŚJ

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-13, godz. 19:26 w Wizja Raju

Właśnie wróciłem ze studium biblijnego: Wywiązała się małą sprzeczka odnośnie raju i za zgodą i wiedzą brata Waldka cytuje tutaj jego wypowiedź.

W raju na Ziemi będziemy jeść. Bo kto nie będzie jadł ten umrze. Tak albowiem w ręku Boga zawzse będzie istniałą możliwość zniszczenia nawet doskonałych ludzi. Czy chciałbyś aby dobry Jehowa pozbawił cię tej jednej ze wspaniałych przyjemności jaką jest jedzenie? Ci co są w niebie nie jedzą bo nie odczuwają takiej potrzeby.
Tutaj jego córka ;) dodała: O tu na rysunku jest nawet jedzenie pokazane bo będziemy tam jeść. I rozmnazać się będziemy i będzie sex. W Małżeństwie. Nawet kiedy minie 1000 lat to wszystko się będzie działo

Zapomniałem się spytać: A czy będą tam toalety?



#5306 Świadkowa

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-13, godz. 20:02 w Zwyczaje Świadków Jehowy

To niestety się nie sprawdzi, bo jak jesteśmy sami to ona zachowuje się upełnie inaczej. A zgodnie ich doktryną to randki sam na sam są niewskazane.
Do tego ja się z nimi nie zgadzam w wielu kwestiach i po ostatnim studium to widze, że to dla niej za duża bariera.



#5321 Zgromadzenie Specjalne

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-14, godz. 08:58 w Obowiązki teokratyczne

i nie prawdą jest, ze Sala na której byłeś jest jedyną tego typu z "klimą". Ta na której ja byłem też ją ma.


Jeżeli tak jest w istocie to oznacza to, że zostałem wprowadzony w błąd przez Świadków, bo wiem to od nich. Ale przypuszczam, że była to pomyłka wynikająca z ich niewiedzy.


Co do doktoratu, powiem Ci jedno: lepiej jak ta osoba poswięci się tzw. "organizacji", niż ma być kiepskim tłumaczem lub wykładowcą w przyszłości.


Nie mogę się zgodzić z taką argumentacją, ponieważ ta osoba mogłaby być w przyszłości wspaniałym tłumaczem, a tak jej talent może zostać zmarnowany. Takie postepowanie jest sprzeczne z wolą Boga (przypowieść o talentach).
Z tego co się dowiedziałem i z rozmowy z tą osobą, ona naprawde dobrze zna język.



Lepiej wychowywać tak niż na złodzieji albo obłudników.


Tak się nie wychowuje tak się tresuje. A wychowywać się powinno na uczciwych i prawych ludzi a nie w myśl zasady: może być ostatnim draniem byłeby nie kradł i mordował



Wykładu brata Tomaszewskiego z Nadarzyna wysłuchałem z rozwalonym dziobem- żeby każdy mówca tak przemawiał....żeby każdy klecha tak docierał do wiernych...ech...mają talent chłopaki!!!


Zgadzam się. Facet ma talent.

I na koniec. Jeżeli wmawiają mi, że na zgromadzeniach jest cudownie i wspaniale, jak na rysunkach i fotografiach a ja widze, że nie jest to do końca prawdą to mam prawo wyrazić swoje wątpliwości. Zresztą przedtem podzieliłem się z nimi z lokalnym zborem. Byłem rozczarowany tym co tam zobaczyłem. I dlatego porównuje to z różnymi miejscami aby pokazać, że wcale u nich nie jest najwspanialej ( oni tak właśnie twierdzą). A od zgromadzenia religijnego oczekuje modlitwy i radości, a nie wygłupów czy nudy przez 7 czy więcej godzin.



#5324 Regulamin forum

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-14, godz. 10:30 w Do administratorów...

Regulamin Forum.
1. Użyte w regulaminie słowa oznaczają:
Forum- strone internetową: http://watchtower.org.pl/forum na której znajduje się forum dyskusyjne: "Forum Watchtower - Dyskusje o Świadkach Jehowy" poświęcone polemice z poglądami Świadków Jehowy
Gość - osoba odwiedzająca forum
Użytkownik - osoba zarejestrowana na forum
Rejestracja - procedura polegająca na wypełnieniu znajdującego się w internecie formularza i uzyskaniu przez to statusu użytkownika
Temat - nowo zaczęty wątek na forum
Post- odpowiedż w danym temacie
Administrator - osoba prowadąca i zarządzająca forum
Moderator - osoba, upoważniona przez Administratora do usuwania tematów i postów niezgodnych z regulaminem
Raportowanie - zgłosenie postu lub tematu niezgodnego z regulaminem Moderatorom.
2. Tematem forum jest krytyczna analiza doktryny organizacji religijnej ( tutaj nazwa organiacji)
2. Forum jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych, niezależnie od wyznawanych poglądów czy przynależności religijnej.
3. Każdy Gość może bez żadnych dodatkowych warunków przegladać tematy i czytać posty.
4. Prawo do pisania odpowiedzi i ropoczynania nowych tematów przysługuje tylko i wyłącznie użytkownikom forum.
5. Każdy Gość może się zarejestrować. Rejestracja jest bepłatna.
6. Administrator nie przechowuje ani nie przetwarza żadnych informacji osobistych użytkowników forum.
7. Forum dzieli się na działy. Prawo do tworzenia działów i ich grup przysługuje tylko i wyłącznie Adminstratorowi. Administrator uwzględnia prośby użytkowników w tym zakresie.
8. Każdy temat powinien być umieszczany w odpowiadającym mu pod względem merytorycznym dziale . Administratorowi i Moderatorom przysługuje prawo przeniesienia tematu do odpowiedniego działu
9. Wszystkie tematy i odpowiedzi powinny odpowiadać tematowi forum.
10. Nie ma ograniczeń co do liczby rozpoczynanych tematów ani co do liczby postów pisanych przez użytkowników.
11 Zabrania się:
- obrażania innych użytkowników
- wyśmiewania jakichkolwiek przekonań religijnych czy światopoglądowych wliczając w to przekonania Swiadków Jehowy
- używania nie przywoitych wyrazów
- prowadzenia wszelkiej działalności nastawionej na zysk, a w szczególności proponowanie materiałów w zamin za korzyść finansową.
- prowadzenia kampani wyborczych i agitowania na rzecz jakiejś organizacji politycznej
- umieszczania postów i tematów nie związanych w żaden sposób z tematem forum
- nawoływania do jakichkolwiek ekcesów i wystąpien na tle religijnym lub światopoglądowym
- złośliwego dokuczania innym uytkownikom forum
- zostawiania jakichkolwiek pamiątek w postaci spamów, virusów, trojanów i innych podobnych programów
- bepośredniego atakowania któergokolwiek z użytkowników forum ze względu na poglądy czy przynależność religijną.
- podawania jakichkolwiek danych osób trzecich bez ich zgody
12. Użytkownicy są proszeni
- o trzymanie się tematu forum
- żeby w odpowiedziach trzymać się tematu głównego
- o zdrowy rozsądek
- o zachowanie kultury osobistej
- o unikanie wypowiedzi agresywnych i złośliwych
- żeby nie pisać długich postów. Dłuższe wypowiedzi można podzielić na kilka postów.
- o nie prowadzenie na forum sporów osobistych
- o rzeczową i merytoryczną dyskusje
- o miły uśmiech
13. Wszystkie posty i tematy sprzeczne z regulaminem będą usuwane przez Administratora i Moderatorów.
14. Każdy użytkownik ma prawo raportowania postów i tematów jego zdaniem sprzecznych z regulaminem.
15. Prawo do interpretacji regulaminu przysługuje Administratorowi.

To propozycja. Co wy na to?

ver. 1.0



#5367 Donosicielstwo

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-15, godz. 13:47 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Jakiś miła osoba odwiedająca to forum, raczyła łaskawie donieść do zboru w moim mieście i do rodziny, która ze mną "studiuje Biblie" iż jestem użytkownikiem tego forum. Oczywiście pomysł był chybiony bo "moja" rodzina zdaje sobie sprawę z tego jakie mam poglady i że od czasu do czasu tutaj sobie coś popisze. Niemniej jednak chciałbym poprosić tę osobe o przynanie się publiczne do czynu. Ja wiem, że donosicielstwo jest często praktykowanym zwyczajem wśród ŚJ niestety. Jednak uważam, że jeśli się moje wypowiedzi się nie podobają to niech przyjdzie z tym do mnie a nie donosi. Bo to jest bardzo brzydki nawyk.



#5372 Czy Armaggedon przyjdzie w 2014?

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-15, godz. 14:39 w Chronologia biblijna i wydarzenia historyczne

Akcja rozpoczyna się o godzinie 12 w południe 18 kwietnia. Wtedy to dwa pierwsze listy jeden do mojego lokalnego zboru a drugi do Nadarzyna zostaną wysłane.
Jak Nadarzyn zrobi z tego afere to nie trzeba będie wysyłać kolejnych listów. ;)



#5441 Donosicielstwo

Napisano przez Artur Schwacher on 2005-04-17, godz. 08:51 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Muszę przyznać, że bardzo zainteresowały mnie wasze wypowiedzi.
Zastanawiałem się jak to się dzieje, że taka praktyka istnieje wśród świadków.
Odpowiedż znalazłem, kiedy przeczytałem ksiązką: Zorganizowani II -REAKTYWACJA :D . (Tę, którą rozdawano w marcu i była przenaczona tylko dla świadków)

Czytamy tam: (str 147-149)

GDY DOPUSZCZONO SIĘ POWAŻNYCH PRZEWINIEŃ
Chociaż jesteśmy gotowi przymykać oczy na doznane krzywdy i je przebaczać, nie oznacza to, że traktujemy obojętnie lub aprobujemy poważne wykroczenia. Nie każde zło można przypisać odziedziczonej niedoskonałości. Prócz tego patrzenie przez palce na czyjeś ciężkie przewinienia nie przynosi pożytku ani winowajcy, ani zborowi (Kapł. 19:17; Ps. 141:5). Przymierze Prawa dzieliło grzechy i wykroczenia na mniej i bardziej poważne. Tak samo czynią chrześcijanie (l Jana 5:16, 17).
Jezus wskazał, jak należy rozwiązywać problemy, które mogą wyniknąć między chrześcijanami z powodu czyjegoś poważnego grzechu. Zwróćmy uwagę, jakie kroki zalecił: ?Jeśli zaś twój brat popełni grzech, [1] idź i jego winę odsłoń między tobą a nim samym. Jeśli cię posłucha, pozyskałeś swego brata. Ale jeśli nie posłucha, [2] weź ze sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby każda sprawa mogła być
potwierdzona ustami dwóch lub trzech świadków. Jeżeli ich nie posłucha, [3] powiedz zborowi. Jeśli nie posłucha nawet zboru, niech będzie dla ciebie po prostu jak człowiek z narodów i jak poborca podatkowy" (Mat. 18:15-17).
Z przypowieści opowiedzianej przez Jezusa wkrótce potem, a zanotowanej w Ewangelii według Mateusza 18:23-35, wynika, że chodziło najwidoczniej o grzechy dotyczące kwestii finansowych bądź własnościowych?na przykład o niezapłacenie za coś należnej kwoty lub o jakąś formę oszustwa ? albo też o zaszarganie komuś opinii oszczerstwem.
Jeżeli masz wyraźne dowody, że ktoś ze zboru dopuścił się wobec ciebie tak poważnego grzechu, nie proś od razu o pomoc nadzorców ani nikogo innego. Najpierw, jak radził Jezus, porozmawiaj z winowajcą osobiście. Spróbuj załatwić z nim sprawę w cztery oczy, bez angażowania osób trzecich. Jeśli nie zareaguje przychylnie na twoje starania, odczekaj, zanim poczynisz dalsze kroki. Pamiętaj, że Jezus nie powiedział: 'Idź tylko raz i odsłoń jego winę'. Jeżeli zatem współwyznawca początkowo nie przyznaje się do winy i nie prosi o przebaczenie, warto po jakimś czasie ponownie z nim porozmawiać. Gdy sprawę uda się w ten sposób załatwić, z pewnością będzie on sobie cenić to, że nie rozpowiedziałeś innym o jego grzechu i nie zepsułeś mu opinii w zborze. Osiągniesz więc cel, jakim jest 'pozyskanie brata'.
Gdy winowajca bierze na siebie odpowiedzialność, prosi o przebaczenie i porządkuje sprawę, nie trzeba podejmować dalszych działań. Wynika z tego, że choć omawiane tu wykroczenia są poważne, mogą je załatwić między sobą sami zainteresowani. Ta metoda postępowania nie dotyczy jednak tak rażących
grzechów, jak rozpusta, cudzołóstwo, homoseksua-lizm, bluźnierstwo, odstępstwo czy bałwochwalstwo (l Kor. 6:9, 10; Gal. 5:19-21). Wymagają one czegoś więcej niż tylko przebaczenia ze strony osoby pokrzywdzonej. Ponieważ zagrażają duchowej i moralnej czystości zboru, należy je zgłosić starszym, by mogli poczynić odpowiednie kroki (l Kor. 5:6; Jak. 5:14, 15).