Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika MadHamish

Odnotowano 112 pozycji dodanych przez MadHamish (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: 2017-01-17 )



Sort by                Order  

#10962 Wykształcenie, oficjalny pogląd SJ

Napisano przez MadHamish on 2005-09-22, godz. 20:24 w Nowinki doktrynalne Towarzystwa Strażnica

Witajcie po dlugiej przerwie! :D

Artykulik wspomniany przez pana e-homo przeczytalam i mam tylko jeden komentarz: papka! Mam dosc papki i nawet nie chce mi sie jej analizowac. :D

Pozdrawiam,
MadHamish :D

PS. Nie mam polskich znakow na klawiaturze, wiec za watpliwej jakosci ortografie przepraszam. ;)



#30866 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-08, godz. 13:55 w Imię Boże

Gonzalo

Zdaję sobie oczywiście sprawę z istnienia myślicieli religijnych, którzy z faktu, iż katolicy nabożnie latają do figur i obrazów Marii, matki Jezusa, gotowi są wysnuć wniosek, że w autografach NT był tetragram.

Hihihihihihihi. :lol:

Przesłanka hipotetyczna nr 1: Gdyby w autografach występowało Imię i
Przesłanka hipotetyczna nr 2: gdyby było Ono istotnym elementem wiary, to
Wniosek: Jego brak w kopiach zaprzeczałby założeniu, że „całe Pismo jest natchnione”.

Nie powiem, ze calkowicie odrzucam aksjomat, ze cale pismo jest natchnione, ale powiedzmy, ze traktuje go troche frywolnie. ;) Jak bowiem wytlumaczyc fakt, ze starotestamentowy Bog nie zadbal, aby jego imie znalazlo sie w dzisiejszych kopiach (wydaniach) Biblii? Moze byl nieprawdziwy, albo jego wlasne imie nie mialo dla niego znaczenia? Jesli nie byl prawdziwy, to marnujemy czas i lepiej bysmy zrobili idac na piwo, jesli na tomiast byl prawdziwy, to trzeba go potraktowac powaznie i uznac fakt, ze Stary Testament bardzo wyraznie podkresla znaczenie imienia Jahwe dla Boga. Jednak mimo to, imie to usunieto nie tylko z katolickich wydan Biblii, ale rowniez z protestanckich i swieckich. Albo wiec pismo jest natchnione i wydania bez imienia nie istnieja, albo tez w owym natchnieniu chodzi o cos innego niz tylko o pilnowanie, zeby przepisywacze dobrze przepisywali. :)

To, czy cos jest istotnym elementem wiary, w bardzo duzej mierze zalezy od ludzi. Gdyby bylo inaczej, nie mielibysmy takiej roznorodnosci religii chrzescijanskich, ktore Biblie deklaruja jako fundament swoich doktryn. Tak wiec to, czy imie Boga jest istotnym elementem wiary, zalezy od naszej interpretacji.

Ponadto, troche dla rozluznienia atmosfery, podam pewien zartobliwy wywod myslowy.
Aksjomat wiary:Na swiecie nic sie nie dzieje bez woli lub dopuszczenia Boskiego.
Obserwacja nr 1: Ludzie nie maja skrzydel.
Wniosek nr 1: Gdyby wola Boga bylo, by ludzie latali, to by im dal skrzydla.
Obserwacja nr 2: Ludzie lataja, gdyz zbudowali maszyny latajace.
Wniosek nr 2: Ludzie lataja wbrew woli Bozej,
ergo na swiecie dzieja sie rzeczy wbrew woli Bozej, wiec wspomniany wczesniej aksjomat jest nieprawdziwy. ;)

Pozdrawiam,
Mad :D



#30839 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-08, godz. 09:19 w Imię Boże

Drogi Gonzalo,
Istnieje bardzo prosty i namacalny dowod na to, ze pomawiany o wszystko Pan Bog nie pilnuje kazdego przecinka, kazdej kropki, czy kazdego slowa w Biblii. Wezmy do reki trzecie wydanie Biblii Tysiaclecia. Ile razy w Starym Testamencie wystepuje tam slowo Jahwe? Dwa? A ile razy wystepuje w tekscie oryginalnym? A przeciez na pierwszej stronie owego wydania czytamy, ze jest to tlumaczenie z jezykow oryginalnych. Czyzby Benedyktyni z Tynca posiadali jakowes inne, nieznana nam teksty oryginalne? Nie. Najzwyczajniej w swiecie usuneli imie Boze, bo wbrew temu, co twierdzi Sebastian Andryszczak, Kosciol katolicki nie zajmuje sie wyslawianiem Jahwe, ale raczej dzieciatka Jezus i tzw. Krolowej Niebios.

Istnieje wiec niepodwazalny historycznie dowod na to, ze imie Jahwe jest usuwane z kolejnych wydan Pisma Swietego. To, jakimi przeslankami kieruja sie ci, ktorzy to imie usuwaja, to ich sprawa, ale dla mnie jest to przeslanka, ze w pierwszym wieku po Chrystusie mogli pojawic sie ludzie, ktorzy tak samo usuneli tetragram z tekstu biblijnego.

Powiedzmy sobie jeszcze jedna rzecz. W tamtych czasach nie bylo druku, a kopie wszelkich pism sporzadzano recznie i z wielkim mozolem. To moze nam uswiadomic, ze nie kazdy posiadal pelny odpis tekstu, a kopie tekstow ewangelii na pewno nie szly w miliony. Przypuszczam, ze jesli jakas gmina posiadala ich chocby kilka, to byl to juz sukces.

Z tego toku rozumowania nie wywodze jeszcze dowodu na to, ze tetragram znajdowal sie w autografach, bo dowodu namacalnego nie ma, ale wydaje mi sie wielce nieprawdopodobne, aby tam nie wystepowal. Dlatego zachecam do dalszego drazenia tematu i stawiania pytan.

Pozdrawiam,
Mad :D



#30771 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-07, godz. 14:50 w Imię Boże

Haael

A ja nie muszę przedstawiać dowodu. To Gonzalo powinien obronić swoją rację.


To tylko kwestia Twojego punktu widzenia, ktory nie jest obowiazujaca doktryna na tym forum. Poza tym, nikt Cie do niczego nie zmusza. :P



#30726 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-07, godz. 09:31 w Imię Boże

W omawianym temacie mozna sobie roznie pojmowac i stosowac brzytwe Ockhama.

Dla Haaela nie istnieje potrzeba udowodnienia, ze imie Boze znajdowalo sie w oryginalnych tekstach Nowego Testamentu, wiec idac za arystotelesowska zasada ekonomii myslenia, odrzuca on calkowicie teze, ze tetragram wystepowal w autografach. W tym miejscu brzytwa Ockhama wspaniale dziala na jego korzysc.

Ale, o paradoksie, zasada ta dziala rowniez na korzysc Gonzalo, gdyz widzi on potrzebe sprawdzenia tezy o istnieniu tetragramu w autografach. Innymi slowy, jesli sparafrazujemy brzytwe Ockhama, bedzie ona brzmiala: nalezy tworzyc byty, gdy istnieje taka potrzeba. :D Dla Gonzalo, Olo, dla mnie i dla wielu innych istnieje potrzeba sprawdzenia, czy tetragram wystepowal w autografach, wiec utworzenie odnosnej tezy i przeprowadzenie dowodu na nia jest jak najbardziej na miejscu oraz jest zgodne z zasada ekonomii myslenia. :D

Podrawiam,
Mad :D



#30967 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-09, godz. 10:28 w Imię Boże

Gonzalo napisal:

Imieniem w Biblii nie jest słowo-dźwięk, lecz jego znaczenie. W przypadku Boga sprawa się nieskończenie komplikuje, bo istoty Boga, jako nieskończonej, nie da się wypowiedzieć, czyli zawrzeć w jakimś pojęciu. I w tym sensie Imię Boga jest „niewymawialne”.

W takim sensie imie Jezusa Chrystusa tez powinno byc niewymawialne, gdyz nie da sie ogarnac, ani zawrzec w jakims jednym pojeciu wszystkiego, co reprezentuje swoja osoba Chrystus. Jakos jednak nikt nie podwaza tego, ze Jezus Chrystus to imie wlasne Zbawiciela.

Pozdrawiam,
Mad :D



#31083 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-10, godz. 09:45 w Imię Boże

Drogi Gonzalo, mielismy dyskutowac o tym, czy tetragram pojawial sie gdziekolwiek w NT, a zabrnelismy w nieroztrzygalny spor trynitarzy z unitarianami (ja meandruje w kierunku tych ostatnich :) ). W takim wypadku nie pozostaje mi nic innego, jak zaproponowac przeniesienie sie z nasza dyskusja do do zbioru watkow pt. Trojca.

Do poczytania jutro,
Mad :D



#31211 Imię Boże Jahwe. Czy na pewno nie było go w NT?

Napisano przez MadHamish on 2006-06-12, godz. 09:37 w Imię Boże

Ja osobiscie tak wlasnie traktuje JHWH. Jako Imie Boga Ojca, ktore nie przysluguje nikomu innemu.

Ty duzo tutaj wspominales o znaczeniu. Mowiles, ze z powodu znaczenia tego Imienia przysluguje ono kazdemu, kto w jakis sposob jest z Bogiem Ojcem zwiazany. Na innych forach dowiedzialam sie, ze przysluguje ono nawet, o zgrozo, szatanowi! Poparto to zawilym wywodem teologicznym.

Poniwaz ja zawsze mysle najprosciej, jak sie da, zaczelam sie zastanawiac, czy, jesli moje prawdziwe imie, w jezyku, z ktorego pochodzi, oznacza wonny fiolek, to czy zdanie: Wonny Fiolek przeprowadza sie do nowego mieszkania, odnosi sie do mnie, czy tez do wszystkich fiolkow na swiecie, albo tez do wszystkich, ktorzy sa ze mna zwiazani, np. do mojej rodziny, ktora aktualnie mieszka w innym kraju niz ja? Czy to imie przestaje oznaczac mnie?

Pozdrawiam,
Mad :D



#8480 Długie włosy i długa broda

Napisano przez MadHamish on 2005-07-13, godz. 11:57 w Zwyczaje Świadków Jehowy

HE HE HE, brawo za spostrzegawczość, Metalowa_głowo! ;) :D :lol:



#8399 Długie włosy i długa broda

Napisano przez MadHamish on 2005-07-11, godz. 14:00 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Ja też nie lubię uniformów czy mundurów, chyba że w nich siedzą przystojni, wysocy przedstawiciele płci "mniej pięknej". ;) :D

A tak poważniej, to zgadzam się z opinią wyrażoną w powyższej książeczce, że ubiór bardzo często symbolizuje przynależność do jakiejś grupy społecznej lub organizacji. Nie zgadzam się jedynie z tym, że to tylko ci, którzy takie uniformy noszą, reagują agresją na próbę ingerencji w ich wewnętrzny świat. Nie będę mówiła za innych, ale niech tak ktoś spróbuje zaingerować w mój świat wewnętrzny, to zobaczy, co to jest prwadziwa agresja (uczę się nie tłumić uczuć, hehe), chociaż chodzę na zebrania, kiedy chcę i w czym chcę. Tak, tak, jak mam ochotę iść w dżinsach, to idę, choćby starsze ciotki padały pokotem z oburzenia i złości. ;) :D

Pozdrawiam
Mad :D



#19238 Nie macie alternatywy

Napisano przez MadHamish on 2006-02-21, godz. 10:26 w Oceń forum

Żaden ze starszych i najstarszych nie jest bowiem panem Bogiem ani żaden z nich nie jest nawet Jezusem Chrystusem !

Profanka, uwielbiam, gdy to powtarzasz! :D

Pozdrawiam,
Mad :D



#19988 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-03-01, godz. 13:20 w Obowiązki teokratyczne

Kochana Sally :D , w szeregach sJ jestem tylko nominalnie, bo duchem jestem juz chyba calkiem gdzie indziej. Ze swiadkami tez nie mam specjalnego kontaktu. Ostatni raz bylam na zebraniu ponad pol roku temu. Czy zamierzam sie sama wypisac ze zboru? Nie. Beda musieli mnie wywalic, jak mnie nie chca. B) A nie wypisze sie sama, bo w mojej rodzinie bycie swiadkiem to tradycja, a tradycje rodzinne sie szanuje. ;) Zreszta flaga mojej odmiennosci nie musze powiewac, bo wszyscy znaja moje poglady. Powiedzialam dawno temu starszym, ze uwazam raportowanie godzin za niebiblijne i nikt komitetu na mnie nie powolalal wiec nie odnosze wrazenia, ze WTS chce wszystkich swoich czlonkow hurtem wywalic ze swoich szeregow. Tobie zas szczerze wspolczuje i mam nadzieje, ze ten samiec, ktory jest niegodny nazywania go mezczyzna, czy tez Twoim mezem, dostanie od zycia to, co mu sie nalezy! I ze go wykopia z WTS-u. Uwierz mi, ludzi takich jak on bardzo to boli.

Pozdrawiam,
Mad :D



#24791 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-04-17, godz. 06:23 w Obowiązki teokratyczne

...a na południu to kościół katolicki bronił praw indian. Choćby słynna sprawa zakładanych przez jezuitów gospodarstw rolnych, które były nawet przez Voltaira nazywane wzorcowymi...

Arturku, ja tylko tak w kwestii formalnej: Czy to nie Watykan poswiecil jezuickie misje dla swoich celow politycznych? Bo tak mi sie cos o uszy obilo.

Pozdrawiam,
Mad :D



#19983 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-03-01, godz. 11:58 w Obowiązki teokratyczne

Oczywiscie, ze komitet jest zyciowa koniecznoscia. Dla kapturowych z WTS! ;) :D



#19724 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-27, godz. 11:22 w Obowiązki teokratyczne

Do przewielebnego, a urazonego Haaela!
Haael@2006-02-26

<ironia>No tak, tym stwierdzeniem z Bogiem i genitaliami to przygniotłaś mnie do ziemi.</ironia> Uraziłaś mnie tym, chociaż pewnie Cię to nie obchodzi.

Urazic chcialam Cie celowo, bo przybierasz mentorski ton, ktory jest jak najbardziej nie na miejscu na tym forum, a ktory drazni mnie i chyba nie tylko mnie. Zreszta, czy zadales sobie pytanie, dlaczego umieszczenie slowa "penis" w jednym zdaniu ze slowem "Sziwa" tak Cie poruszylo? Pewnie nie dlatego, ze Sziwa jest imieniem hinduskiego bozka, ale dlatego, ze katolicka doktryna ma chory, spaczony stosunek do seksu i wszystkich spraw z nim zwiazanych. Wiekszosc Twoich katolickich wspolbraci wciaz wierzy, ze grzech pierworodny zwiazany jest z rozpoczeciem wspolzycia plciowego miedzy Adamem i Ewa. Poza tym, uwazam, ze akurat ten watek nie jest odpowiednim miejscem na rozpatrywanie tego tematu. Jak chcesz go ciagnac, zaloz nowy watek.

Haael@2006-02-26

Pisanie z sensem to też trudna sztuka.

Z Twoich trudnosci ze zrozumieniem mojego tekstu wynikaja dla mnie dwa wnioski:
1. Warto by bylo, zebys sie troche douczyl jezyka polskiego. Jesli masz co do tego watpliwosci, zapytaj o interpretacje wspomnianego tekstu brata Jaracza. Jako polonista i czlowiek, ktoremu bystrosci umyslu odmowic nie mozna, moze bedzie mial ochote na udzielenie Ci kilku rad.
2. Jesli wszystkie teksty czytasz z takim zrozumieniem, to nie bede Cie juz w zadnym wypadku atakowac, gdyz nie zwyklam atakowac slabszych!

Na tym koncze dyskusje z Toba, a zycze Ci wszystkiego najlepszego w zyciu. Szczerze i bez ironii!

MadHamish



#19493 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-25, godz. 11:46 w Obowiązki teokratyczne

Calkiem sporo tu napisaliscie, gdy ja ciezko pracowalam. :) Do niektorych wypowiedzi z wielka przyjemnoscia sie ustosunkuje. Dla porzadku zaczne od konca. B)

Haael@2006-02-25

Apostolowie dalej sa na swiecie...Zwalszcza ten numer Jana Pawla z tym chopakiem, co wyszedl z depresji. To dopiero sztuczka na miare Davida Copperfielda.

No popatrz, Haaelku, jaki cud! Nigdy bym nie pomyslala. Ale pewna moja znajoma tez cudownie uleczyl z raka piersi pewien apostol. Za pomoca skalpela i chemioterapii. Cuda, cuda niewidy!

Haael@2006-02-25

Sprecyzuj, czy to dobrze czy zle, ze jakas religia wywodzi swoje korzenie od apostolow.

Precyzuje: to baaaardzo dobrze, wrecz fantastycznie, ze tyle religii wywodzi swoje korzenie od apostolow, zwlaszcza, ze ich wyznawcy, w imie chystusowej milosci blizniego, zra sie ze soba, ile wlezie. B)

Haael@2006-02-25

Chcesz udowodnić, że Świadkowie są dobrzy a katolicy źli, czy też że wszyscy są źli? I co to ma wspólnego z tematem?

Znajac mnie, raczej chce udowodnic, ze wszyscy sa jednakowo zli. B) A nie ma to nic wspolnego z tematem dlatego, ze przeciez rozwazamy tu... ostatni odcinek "Klanu"? :blink:

Haael@2006-02-25

A katolicy NIGDY nie wycofali się z żadnego dogmatu. Jak wprowadzają nowy dogmat, to raz na zawsze

My chyba zyjemy w dwoch roznych wszechswiatach. :rolleyes: W Twoim szerzona przez kosciol w sredniowieczu nauka, ze ziemia jest plaska, i ze jest w centrum wszechswiata, gdyz jest podnozkiem tronu Boga, w dalszym ciagu obowiazuje? :wacko:

Haael@2006-02-25

A czy wiesz, że podczas spowiedzi nie ma obowiązku odpowiadania na pytania księdza

Nie wiem, gdyz na szczescie nigdy sie nie spowiadalam i nigdy sie spowiadac nie bede. Ani przed ksiedzem, ani przed komitetem sadowniczym! B)

Haael@200-02-25

Nie naśmiewaj się z cudzej wiary.

Masz racje, bede sie nasmiewac z wlasnej, co Ty tez zapewne czynisz, podobnie zreszta, jak wiekszosc zalogowanych tutaj katolikow, ktorzy sie przeciez z katolicyzmu smieja, a nie ze swiadkow, czego swiadkowie nie potrafia pojac swymi tepymi umyslami. :ph34r:

Sebastian Andryszczak@2006-02-24

4) dużo lepsza tajemnica spowiedzi. Nie jest motywowana dobrem organizacji, ale dobrem grzesznika. "Dobro organizacji" oznacza, że w razie odejścia lub wykluczenia starsi mogą rozpowiedzieć praktycznie wszystko, co grzesznik wcześniej wyznał im w zaufaniu. "Dobro penitenta" oznacza, że nikt się nie dowie, choćby księdza solono i krojono

Wierze swiecie, ze Ty wierzysz w to, co mowisz. A pamietam w swym sercu, ze z wiara sie nie dyskutuje. B) Moja kolezanka zostala swiadkiem na wlasne zyczenie juz jako dorosla osoba, a po trzech latach zakochala sie na zaboj w katoliku i zapragnela wrocic na lono swej milosiernej matki, kosciola, aby moc zadowolic swego lubego koscielnym slubem. Wyspowiadala sie ksiedzu (czytaj: specjalista od laski sakramentalnej sluzacy penitentom pomoca teologiczna i psychologiczna), ktory kierujac sie dobrem jej zagubionej i znekanej duszy, kazal jej lezec w kosciele krzyzem podczas kilku niedzielnych mszy. Taka byla jej pokuta i warunek powrotu. Zapewne ksiadz nie musial niczego przed parafianami ukrywac i nie musieli go oni nawet solic, bo wszystkim jej grzech smiertelny byl wiadomy: poszla do kocikow! Zapewne tez ksiadz kierowal sie jej i tylko jej dobrem, gdy wyznaczal pokute. Okazal przy tym pelne, katolickie milosierdzie oraz prawdziwa maestrie z zakresu psychologi i zrobil wszystko, zeby powrot corki marnotrawnej byl jak najmniej bolesny. Dziewczyna nie przezyla wszak traumy, a wrecz odczuwala niewypowiedziane rozkosze, gdy cala okolica pokladala sie ze smiechu. Wierze zatem, ze ty wierzysz, ze spowiedz jest lepsza i mniej bolesna od komitetu. B)

Pozdrawiam,
Mad :D



#19415 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-24, godz. 10:08 w Obowiązki teokratyczne

Bardzo sie cieszymy, Haaelku kochany, zes nam tak pieknie wypunktowal, gdzie stosujesz ironie, a gdzie zart. Za Chiny Ludowe bysmy sami tego nie pojeli. Prawdza, Terebincie, ze sie cieszymy? ;)

Ale wracajac do sprawy powiem, ze dziwne mi sie to wydaje, iz swiadkom Jehowy do spuscizny po apostolach Chrystusa przyznawac sie nie wolno, zas kosciolowi powszechnemu tak.

Swiadkom nie wolno, bo swiatlo wciaz zmieniaja, licza daty, morduja dzieciatka niewinne, bo im krwi wzbraniaja, glosza, a co gorsza raportuja, a na dodatek powoluja komitety sadownicze i strasza wiernych wizytami pasterskimi. Kosciolowi katolickiemu zas wolno, chociaz swiatlo w kwestii piekla raz mu blyska, raz gasnie, chociaz ludzi, co zbrodnie czytania Biblii popelniali, puszczal z dymem, chociaz Swiatynie Opatrznosci z moich podatkow! buduje (braciszek Jaracz moglby, jako specjalista od gruntow budowlanych, sprawdzic dla nas, ile dzialka pod Swiatynie kosztowala B) ), chociaz zabrania stosowania antykoncepcji, przez co mnozy niechciane dzieci itp. itd. Bo kosciol jest cacy, a swiadkowie be!

Starszym zboru osadzac wspolbraci nie wolno, bo sie wtedy wspolbraciom trauma robi, natomiast wysoce wskazane jest, by kaplani katoliccy zmuszali swoich wiernych do opowiadania o szczegolach ich zycia intymnego, bo wtedy w zadnym razie nie aplikuja wiernym traumy, lecz jako specjalisci od laski sakramentalnej przysparzaja im radosnego uczucia wyzwolenia od grzechow, a takze od strachu przed Bogiem, bo wszak co oni (kaplani) zwiazali na ziemi, bedzie zwiazane i w niebie. No i zal niedoskonaly nam juz nie straszny!

Jest na tym forum taki watek, ktory ma wyjasnic, dlaczego swiadkom tak trudno nawrocic sie na katolicyzm, a ktorego dla spokoju wlasnej duszy nie czytam z pelnym rozmyslem. Ano dlatego swiadkowie nie "ida na katolicyzm", ze jak juz wyzwola sie od jednego niewolnika, to wciska im sie drugiego, ktory jest jeszcze bardziej dziwaczny i wydumany, niz ten perwszy. Wyznam wiec szczerze i bez ogrodek, ze jak mam sie spowiadac co tydzien przed ksiedzem, to wole sie na hinduizm przerzucic i wierzyc w Sziwe, ktory ma szesc ramion (i ze chyba ze dwanascie penisow), a potrafi zaaspokoic 1000 kobiet w jednej chwili. Przynajmniej bedzie jakas korzysc z takiego boga. ;)

Pozdrawiam,
Mad :D



#19361 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-23, godz. 12:19 w Obowiązki teokratyczne

(posty przeniesione z tematu "spowiedz on-line")

Pan Bóg "ma prawo" odpuścić grzechy, problem w tym, że nasz żal bywa niedoskonały. Jeśli żal jest doskonały, spowiedź byłaby zbędna. W wypadku żalu niedoskonałego, do odpuszczenia grzechu przyczynia się łaska sakramentalna. .

:blink: :blink: :blink: :blink: :blink: :blink:
Zal niedoskonaly? A coz to za jakies nowe dziwactwo? Albo zalujemy, albo nie i kropka. Albo chcemy naprawic bledy, albo nie. Albo Bog odpuszcza grzechy, albo ksiadz. Jedynym posrednikiem miedzy Bogiem a ludzmi jest Jezus Chrystus, nie zas jakis specjalista od laski sakramentalnej. Smiejesz sie z ciala kierowniczego sJ, a sam wierzysz w moc kaplana? :blink:

Wybacz, Sebastianie, ale Twoja argumentacja jest mocno wydumana i mija sie ze zdrowym rozsadkiem. Nie bierz tego personalnie. Zapewne powtarzasz za jakims co sprytniejszym teologiem.

Pozdrawiam,
Mad :D



#8077 słownik świadko-polski

Napisano przez MadHamish on 2005-07-06, godz. 16:15 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Zgadzam się z Profanką. Kler ŚJ już się formuje, czego dowodem mogą być specjalne publikacje i okólniki przeznaczone jedynie dla starszych.

A swoją drogą ciekawi mnie, jaką tytulaturę utworzą już oficjalni hierarchowie WTS. :D Może im coś podsunąć? Ktoś ma jakieś ciekawe pomysły? Bo np. brat podróżujący już się chyba wszystkim osłuchał. :D ;)



#19500 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-25, godz. 12:18 w Obowiązki teokratyczne

Sebastan Andryszczak@2006-02-25

tamten ksiądz był po prostu jakiś ciemny

Otos mnie puczyl, jak obywatel atenski Diogenesa, ale ja nie jestem taka glupia jak Diogenes i juz wiem, ze jeden ciemny ksiadz nie swiadczy o calym klerze katolickim, tylko o jenym ciemnym ksiedzu, natomiast jeden ciemny starszy swiadczy, ze wszyscy starsi to ciemna tluszcza i na pohybel im! B)



#19511 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-25, godz. 13:10 w Obowiązki teokratyczne

Haael@2006-02-25

Tak, cud. Bez ironii. Wiem, że wolałabyś fajerwerki, chodzenie po wodzie, latanie itp., ale Bóg woli robić konkretne cuda, dla dobra ludzi.

Jesli takie cuda maja swiadczyc o apostolskim namaszczeniu duchem swietym, to sluchajta ludziska lekarzy we wszystkim, bo od Boga mowia. Zwlaszcza w kwestii badan prenatalnych, ktorym tak bardzo sprzeciwia sie kosciol! (To byl zart, Haaelku. Zebys sie nie pomylil, to Ci czarno na bialym zaznaczam ;) ) Bo opisany przez Ciebie cud, ktorego niby dokonal papiez Polak, nie jest niczym wyjatkowym dla kazdego dobrego psychologa, wiec jaki tu w koncu dowod apostolskiego dziedzictwa?

Terebint@2006-02-25

Bardzo piękny przykład i całe szczęście, że JPII miał taki wpływ na tą osobę, że odzyskała radość życia mimo tak chronicznego urazu. Jednak osobiście uważam, że jest to wpływ autorytetu na podświadomość, potęga sugestii.

Nic dodac, nic ujac! :) Pozdrawiam. :D

Haael@2006-02-25

Pokaż mi jakąś encyklikę papieską, gdzie papież mocą swej nieomylności stwierdził, że Ziemia jest płaska albo wskaż sobór, gdzie biskupi coś takiego ustalili. Tylko w ten sposób można w katolicyzmie ogłaszać dogmaty.

Poszukam, poszukam. A tak na marginesie, to Giordano Bruno zapewne zginal na stosie z powodu kaprysu jakiegos ciemnego ksiedza, a nie z powodu oficjalnej polityki kosciola w tamtych czasach.

Nigdy w szczególności nie posunąłbym się np. do tego, żeby w jednym zdaniu umieścić wyraz "penis" oraz imię Boga.

Popatrz, nie wiedzialam, ze "penis" to takie wulgarne slowo. Jeszcze mi powiedz, ze wierzysz, iz Bog, gdy stwarzal ludziom genitalia, to zamknal oczy! :o :blink: :lol: :wub:

Nie napisałaś, czy ta koleżanka ostatecznie wykonała tą pokutę, czy też nie.

Nie napisalam? :blink: Moze wroc jeszcze raz do tekstu? Uwazasz, ze "ciemny ksiadza" naprawde oswieca swoje owieczki tak, by znaly swoje prawa i daje im wolny wybor? Dopiero w tym miejscu zartujesz. Chyba... :unsure:



#19726 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-27, godz. 11:50 w Obowiązki teokratyczne

Wracam do tematu porownania spowiedzi z komitetami sadowniczymi.

Mial swieta racje Artur Schwacher mowiac, ze komitety sadownicze podobne sa do inkwizycyjnych sadow kapturowych. Poniewaz swego czasu mocno sie inkwizycja interesowalam, porownanie to uwazam za jak najbardziej trafne. Wykluczenie ze zboru sJ dziala w taki sam sposob, jak sredniowieczne ekskomunikowanie z kosciola kat. Na szczescie, w dobie dzisiejszej nikogo sie nie pali na stosach.

Czy jednak istnieje jakies podobienstwo pomiedzy katolicka spowiedzia a komitetami sadowniczymi? Spowiednicy wszak nikogo nie ekskomunikuja, natomiast komitety sadownicze tak. Moim zdaniem, cel, jaki przyswiaca zarowno komitetom jak i spowiedzi, jest taki sam. Obydwie te instytuje sprzyjaja bowiem utrzymaniu kontroli nad wiernymi. Komitety to doskonaly straszak dla tych wszystkich, ktorzy sie wykluczenia boja, natomiast spowiedz pozwala kaplanom katolickim na szybkie orientowanie sie, co w przyslowiowej trawie piszczy. Spowiedz zreszta tez jest forma straszaka, bo a nuz specjalista od laski sakramentalnej nie da nam odpuszczenia. Jesli kto uwaza, ze tak nie jest, to niech porozmawia ze swoimi katolickimi sasiadami. W przwazajacej wiekszosci boja sie oni, co ksiadz o nich powie, albo czy da im rozgrzeszenie. Mowie o tych wierzacych, bo ci niewierzacy robia, co chca, i tylko przez grzecznosc nie powiem gdzie maja ksiedza z jego laska sakramentalna. (Jak zreszta ja komitety sadownicze ;) )

Pozdrawiam,
Mad :D



#7917 słownik świadko-polski

Napisano przez MadHamish on 2005-07-03, godz. 00:45 w Zwyczaje Świadków Jehowy

Mnie śmieszą i zawsze śmieszyły potworki w stylu lojalna życzliwość. Słyszał kto kiedy o takiej? :D

A poza tym, jak mówca cały czas zwraca się do słuchaczy drodzy . Nie drodzy słuchacze, drodzy bracia, drodzy zebrani, ale drodzy . Toż to jest przymiotnik, a nie rzeczownik. :D :D



#19583 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-02-26, godz. 12:01 w Obowiązki teokratyczne

Mam za soba ciezka nocke, wiec wrzuce tylko kilka krotkich zdan. :)

Haael@2006-02-26

Życzę Ci, żeby Tobie też kiedyś przydarzyło się coś takiego,

No i juz wiem, jak mi dobrze zyczysz. ;)

moment uzdrowienia, przebudzenia

Dziekuje, jestem calkiem zdrowa, a przebudze sie dzis wieczorem. :P

Nie napisałaś. Skończyło się na tym, że ksiądz zadał pokutę. I co, wykonała tą pokutę czy nie?

MadHamish@2006-02-25

Dziewczyna nie przezyla wszak traumy, a wrecz odczuwala niewypowiedziane rozkosze, gdy cala okolica pokladala sie ze smiechu.

Czytanie ze zrozumieniem to jednak trudna sztuka. Nie dziwie sie, ze teraz egzaminuja z tego na maturze. B)
Haael@2006-02-26

Poniżej pewnego poziomu nie warto dyskutować.

Wybieg stary jak swiat, a stosowany przez wszystkich, ktorzy czuja, ze sie osmieszyli. Stosuje sie go rowniez przy braku argumentow. A sadzilam, ze stac Cie na troche sofistyki. B)

Do reszty wypowiedzi bede sie stosunkowac, jak sie wyspie. :)

Pozdrawiam,
Mad :D



#19978 porównanie spowiedzi z komitetem sądowniczym

Napisano przez MadHamish on 2006-03-01, godz. 11:41 w Obowiązki teokratyczne

No prosze, jeden dzien mnie nie bylo, a juz biblioteke Kongresu Stanow Zjednoczonych napisaliscie. ;) :lol:

Powiedziano tu, ze to nie strach powoduje, ze ludzie ida do spowiedzi, a wrecz przeciwnie, strach powoduje, ze nie ida. Co w takim razie powiedziec o tych wszystkich, ktorzy ida do spowiedzi, bo ksiadz moze nie dac slubu koscielnego, a wiec nie bedzie welonu, Ave Maria, dzwonow itp? Wstyd przed cala okolica murowany, a wstydu ludzie boja sie bardziej niz najsurowszych wyrokow Bozych. W naszym religijnie homogenicznym spoleczenstwie odstawanie od reszty moze byc nieprzyjemne. Ludzie plotkuja smiejac sie w kulak, a to jest nam okrutnie nie na reke. B)

Brat Jaracz@2006-02-27

Heh, siostrzyczko, nareszcie się z Tobą zgadzam  . Wprawdzie nie jestem tak surowy w ocenie spowiedzi, ale myślę, że zasadniczo mogę Ci przyznać rację.

Kochany braciszku, ja wlasciwie nie jestem bardzo surowa w ocenie spowiedzi. Powiedzialabym, ze raczej mnie ona smieszy. Przypuscmy, ze nagle "w glebiach mej duszy i w snow mych bezdeni" urodzilaby sie potrzeba wyspowiadania sie przed ksiedzem z mojego zycia intymnego? To by dopiero byla trauma. Po stronie staruszka, oczywiscie, bo moglby albo na apopleksje zapasc, lub tez, co gorsza, miec mysli lubiezne i zgrzeszyc okrutnie. ;) ;)

Ewa@2006-02-28

u SJ możemy mieć komitet sądowniczy np. za pracę w stołówce garnizonowej (choć do emerytury brakuje nam pół roku) lub za rozmawę z własną żoną - odstępcą

Swieta racja! Chociaz mnie sie to jeszcze nie przydarzylo, ale to chyba dlatego, ze daleko mieszkam. ;)

Brat Jaracz@2006-02-28

Wrócę jeszcze do wątku "grzechów" wyznawanych na komitecie w kontekście spowiedzi. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby katolik musiał spowiadać się z faktu, że np. sprząta salę u SJ

Katolik nie musi sie spowiadac z faktu, z e sprzata sale sJ, ale dewotki go zjedza na przystawke. ;)

Natomiast chore jest to, że W OGÓLE ISTNIEJĄ zalecenia co do odwracania się od człowieka. Nieważne, jakich poglądów.

Moja mama zajmuje podobne stanowisko od kilkudziesieciu lat i glosi je wszem i wobec. Dziw, ze jeszcze nie wyleciala z WTS. :) Ja natomiast odwracam sie z cala premedytacja od Homme i nie czytam jego postow, bo nie lubie, jak mi sie niesmak robi. B)


Sebastian Andryszczak@2006-02-28

słyszałem kiedyś wygłaszaną na zebraniu, na wykładzie, jawną herezję, jakoby za małżeństwo z osobą innego wyznania groziło wykluczenie (mimo że strażnica nigdy nie sformułowała takiego zalecenia), co było osobistym poglądem mówcy, (szyszki z 30 czy 40 letnim doświadczeniem w organizacji), a nikt nie protestował, to TYM BARDZIEJ możliwe jest stosowanie starego światła w procedurach sądowniczych

Na zebraniach mozna uslyszec duzo bardzo ciekawych rzeczy. Ja uslyszalam kiedys, ze malowania oczu swiadczy o kobiecie jako o prostytutce. Wzielam wiec jedno z kolorowych "Przebudzcie sie!", gdzie byly przezycia jednej siostry z Brooklinu oraz jej zdjecie (piekny makijaz, siostra albo kosmetyczka bardzo sie postarala), i zapytalam , czy owa siostra jest zdaniem wykladowcy prostytutka. I wiecie co? Bardzo sie usmialam z jego miny. :D A jeszcze bardziej z nieudolnej sofistyki, ktora probowal zastosowac, by mi dowiesc, ze siostry z Brooklinu moga sie malowac, a ja nie. :lol:

Sally@2006-02-28

Pomijam fakt ,że SJ nie rozmawiają z odstępcą na tematy doktrynalne,ale żeby do własnej żony zwracać się szanowna pani,albo w formie "niech ta lokatorka itp.?Ja z własnym mężem nie mogę porozmawiać na żaden temat.Zyjemy w nieformalnej separacji,nie liczy się z moim zdaniem wogóle,nawet w kwestii finansowej,nie je tego co gotuję,więc nie daje na zakupy.Synowi kupił kompa i komórkę,kupuje mu jakieś ubrania i do jedzenia słodkie bułki.A przecież w domu są jeszcze 2 córki,tylko,że one popadły w niełaskę,bo jedna chodzi do kościoła ewangelicznego,druga na religię w szkole.Więc powiedz, jak żyć dalej?dzisiaj rano już dostałam od niego "błogosławieństwa" i siedzę zdołowana,że tylko się pochlastać.

Bardzo Ci wspolczuje, Sally. Twoj maz to widocznie kawal drania. Nie bede Ci radzic, bys sie od niego jak najszybciej wyprowadzila (chociaz to cisnie sie na usta w pierwszej kolejnosci), bo nie wiem, jaka jest Twoja sytuacja finansowa i mieszkaniowa. Ale pamietaj, ze zawsze mozesz podac go do sadu rodzinnego za moralne i psychiczne znecanie sie nad rodzina. Naleza Ci sie takze alimenty na corki, jesli on nie daje na nie pieniedzy. I nie boj sie! Nie zalamuj sie! Najgorsze, co mozesz zrobic, to dac sie przygniesc czlowiekowi, ktory, z tego co piszesz, nie jest wart, zeby na niego splunac. Ci, ktorzy nie walcza, nigdy nie wygrywaja. W kazdym razie na tym forum jest wielu ludzi, ktorzy sa po Twojej stronie! Glowa do gory! :)

Artur Schwacher@2006-02-28

Jeżeli ta żałosna zafajdana wieżyczka uważa, ze odstępca jest ten kto podważa jej nauki to sama jest odstępczynia nauk Jezusa Chrystusa. Strażnica jest zdrajczynią nauk apostolskich, głosi kłamliwą ewangelię i nie będzie nikogo tutaj nazywać odstępcą. A ty broniąć jej kłamliwych nauk jesteś jej sługą, nikczemnikiem i lepiej zamilcz kiedy mówią ludzie ode Ciebie mądrzejsi.!

Na Odyna, Arturku, skad u Ciebie taki poryw namietnosci? :D :lol: Toz na sali sadowej przeciwnicy zezarliby Cie z butami, hihihi. Calkiem to nie po prawniczemu. ;) :D :lol:

Profanka@2006-02-28

Przeczytałam różne wypowiedzi Homme z różnych tematów i widzę , że On ma tutaj misję

Nie tylko on, Profanko najukochansza! Sebastian Andryszczak rowniez. Zreszta tych bez misji od tych z misja latwo kazdy odrozni. ;) :D

Pozdrawiam,
Mad :D