Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co pracodawcy powinni wiedzieć o świadkach Jehowy?


  • Please log in to reply
75 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 17:03

1. ŚJ nie obchodzi Bożego Narodzenia, Wielkanocy, itp.

ŚJ chetnie i bez grymaszenia przyjdzie w te dni do pracy zawodowej. Korzyści: nie trzeba komu innemu psuć świąt. Można się odwdzięczyć ŚJ, dając mu wolne, gdy będzie chciał latem pojechać na ich doroczny wielki zjazd na stadionie (piątek, sobota i niedziela).

2. ŚJ nie obchodzi urodzin ani imienin

Jeśli pracownik nie złoży Tobie życzeń, nie oznacza, że on Cię nie lubi. Po prostu zabrania mu tego, jego religia. Niczym go nie częstuj z okazji takich świąt, bo niektóre wrażliwe osoby cierpią potem wyrzuty sumienia (obchodząc urodziny "zagniewali Stwórcę"), a to obniża wydajność pracy.

3. dowiedz się kiedy ŚJ obchodzi rocznicę ślubu.

rodziny ŚJ nie świętują urodzin i imienin, a rocznica ślubu jest jedyną okazją poświętowania bez sankcji ze strony zboru, dlatego jest lubiana, a niekiedy bardzo huicznie obchodzona. Nie należy im odbierać tej jedynej okazji do zacieśnienia więzów rodzinnych, dlatego warto wiedzieć, kiedy rocznica ta przypada i w ten dzień nie obciążać pracownika nadgodzinami.

4. jeśli masz np. kilka stoisk w sklepie, skieruj świadka Jehowy na stanowisko, gdzie nie sprzedaje się tytoniu, kaszanki itp.

Ich religia nie zabrania co prawda pracy w sklepie spożywczym, ale niektóre jednostki o nadwrażliwym sumieniu, mają potężne wyrzuty sumienia, gdy sprzedają tytoń albo kaszankę. Oszczędzisz im cierpienia, a sam skorzystasz na wydajności pracy.

5. Opowieści o kryształowej uczciwości ŚJ są przesadzone.

Należy unikać łatwowierności i np. powierzania im wielkich sum pieniędzy w pierwszy dzień po podjęciu pracy. To tacy sami grzesznicy jak my wszyscy, pod względem unikania kradzieży nie różnią się od katolików ani na plus ani na minus. ŚJ jak każdy inny człowiek może ulec pokusie i rozpłynąć się razem z pieniędzmi swego nowego szefa. Należy zachować rozsądek i stosować normalne procedury, sprawdzające czyjąś uczciwość i wiarygodność.

proszę o uzupełnienie tej listy zaleceń dla menedżerów i kierowników.

#2 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-11, godz. 17:19

Kobiecie-SJ nie wręczaj podarunków na walentynki;

Licz się z tym, że w ciągu 1 tygodnia w roku SJ mają swój świąteczny okres związny z obchodzeniem pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa. Wtedy mogą być bardziej zamknięci w sobie i mniej skłonni do żartów; łatwo ich wtedy urazić

Pomijaj SJ przy wszelkich zbiórkach na imieniny/urodziny współpracownika czy szefa;

Nie zdziw się, jeśli zobaczysz dyskretnie rozłożone "Strażnice" czy "Przebudźcie się!" w okolicy stanowiska pracy. To nie jest niedbalstwo ze strony pracownika-SJ, ale spełnianie zaleceń zboru ("głoszenie nieoficjalne").

Fakt, że niektórzy świadkowie w pracy usiłują głosić, wcale nie musi oznaczać ich naturalnej nachalności. Takie mają rady i często starają się do nich stosować. Jeśli nie chcesz, żeby powtarzało się tego typu zachowanie, stanowczo ale uprzejmie zaprotestuj. Pamiętaj, że świadkowie są rozliczani z czasu, który co miesiąc poświęcają na głoszenie. To często tłumaczy ich "zapał" w tym względzie.

Jeśli chcesz zmotywować pracownika-SJ do skuteczniejszej wydajności, zagraj mu na ambicji, np. jestem przekonany, że Pana współwyznawcy są równie dobrymi pracownikami, a może i lepszymi.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-11, godz. 18:24

świadkowie Jehowy są z reguły dobrymi agentami ubezpieczeniowymi. Przeciętny kandydat na agenta kilka miesięcy musi walczyć ze sobą, zanim nauczy się nachalności, niezrażania się tym, że kolejny klient nie skorzystał z oferty, itd. ŚJ takie szkolenie przeszedł już w zborze, przy okazji głoszenia. Może więc od razu skupić się na podpisywaniu umów ubezpieczeniowych i zacząć zarabiać 2-3 miesiące wcześniej niż jego koledzy z kursu dla agentów.

niektóre agencje ubezpieczeniowe mają zwyczaj nagradzania pracownika w dniu jego urodzin. To integruje pracownika z zespołem. W wypadku ŚJ, którzy nie obchodzą urodzin, warto rozważyć wyjątek i nagradzanie go np. w rocznicę przyjęcia do pracy albo w rocznicę podpisania pierwszej umowy ubezpieczeniowej.

opłaca się zgodna współpraca z ŚJ, pracującym w tej samej agencji ubezpieczeniowej. Czasami uzyskuje on informacje wskazujące, że konkretny człowiek byłby dobrym klientem, ale agentowi niezręcznie jest iść do kogoś, kto np. kika dni temu wyrzucił go za drzwi albo poszczuł psem, podczas głoszenia od domu do domu. Jeśli ŚJ polubi współpracownika, może mu od czasu do czasu odstąpić takiego potencjalnego klienta, a to oznacza realną gotowkę w kieszeni.

Z drugiej strony, jeśli Twój klient nie podpisze umowy, a jest ŚJ, wtedy możesz podać taki kontakt agentowi, który jest ŚJ: być może on, jako współwyznawca tego klienta wzbudzi większe zaufanie i sobie zarobi, podpisując umowę ubezpieczeniową. Taka wymiana kontaktów jest korzystna dla obu agentów.

ex-ŚJ w agencji ubezpieczeniowej, to jeszcze cenniejsze źródło żywej gotówki dla współpracowników. Były ŚJ dobrze zna zamknięte środowisko ŚJ, wie jak się komu wiedzie, kto ma pieniądze, kto nie ma, itd. Te informacje są bardzo przydatne przy proponowaniu komuś polisy ubezpieczeniowej. Niestety, on jako "odstępca" nie może więc liczyć nawet na zwykła rozmowę z dawnym współwyznawcą, a co dopiero na podpisanie umowy ubezpieczeniowej. Dlatego ex-ŚJ bez żadnego żalu odstąpi współpracownikowi takie kontakty, bo sam ma 100% pewność, że on i tak by nic nie zarobił i tak.

wielu ŚJ jest mocno zaangażowanych w pracę zawodową i dodatkowo równie mocno zaangażowanych w działalność zboru, nie znajdując czasu dla rodziny. Potem dochodzi do kryzysów małżeńskich i spadku wydajności pracy. Możnaby więc profilaktycznie rozważyć np. nagrodę w postaci ufundowania wczasów na koszt firmy dla pracownika i jego współmałżonka. Taki sposób motywowania należy stosować wobec tych pracowników, których pracodawca chce zatrudniać przez wiele lat.

#4 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-11, godz. 21:21

...i najlepiej nie zatrudniaj tylko dlatego, ze ktos jest świadkiem, gdyż niczym się oni nie róznią od innych, a jak już, to tylko biorąc pod uwagę fachowość i przydatność do przyszłego stołeczka !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#5 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-03-12, godz. 00:36

Świadek Jehowy nie będzie zainteresowany uczestnictwem w spotkaniach świątecznych (andrzejki, impreza z okazji Halloween, mikołajki, spotkanie opłatkowe, bale karnawałowe) oraz takich imprezach firmowych, których dodatkową atrakcją będzie taniec erotyczny lub występ striptizera. Prawdopodobnie nie będzie również zainteresowany uczestnictwem w wyjazdach integracyjnych, których program przewiduje gry hazardowe lub paintball.

Świadek Jehowy może także odmówić przyjęcia świątecznych bonów towarowych [przykład].
Ponadto dużym problemem może być dla niego świąteczna dekoracja stanowiska pracy.

Nie należy oczekiwać od świadka Jehowy udziału w pogrzebie pracownika/współpracownika firmy, ponieważ nawet bierne uczestnictwo w takich uroczystościach może stanowić dla niego moralny dylemat. Z tego samego powodu świadek Jehowy może odmówić przyłączenia się do zbiórki pieniędzy na zakup kwiatów lub wieńców pogrzebowych.
.jb

#6 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2006-03-13, godz. 12:26

chciałem tylko pochwalić Sebastiana i Panią Moderator że potrafią być nie dość że niezwykle obiektywni, to jeszcze z szacunkiem potrafią pisać o człowieku, ludziach jakimi miedzy innymi są ŚJ. W przeciwieństwie co do niektorych, którym nadal słoma z butow wystaje i tego uczynić nie potrafią. Naprawdę jestem pod wrażeniem.

Sebastian: naprawdę dziękuję, choć wiem że mógłbyś przyjąć nastawienie anty i wsyzszydzać ŚJ na lewo i prawo to jednak widać żeś czlowiek z charakterem.
destination: ..::SALSERO::..

#7 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-19, godz. 18:09

Ja również uważam, że Sebastian w tym poście oddał kawał dobrej pracy. :) Wzajemne zrozumienie na linii pracodawca-pracownik zawsze przynosi obopólne korzyści.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#8 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-19, godz. 19:26

Takie rady faktycznie się przydają. Uważam natomiast, że grubo przesadzają ludzie, którzy zatrudniają świadków ze względu na religię. Ja uważam, że bardziej miarodajne są kwalifikacje niż przynależność religijna. A z uczciwością różnie bywa. Również wśród SJ.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#9 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-03-19, godz. 19:39

A z uczciwością różnie bywa. Również wśród SJ.

Zgadza sie wszak to tylko ludzie ze wszystkimi slabosciami ducha i ciala wlasciwymi rodzakowi ludzkiemu :(

jednakze nie tak mialo byc ........... i tak zawsze nie bedzie :)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#10 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-19, godz. 21:24

o, nareszcie się zgadzamy, ja i Stefan...

poniżej pisałem:

5. Opowieści o kryształowej uczciwości ŚJ są przesadzone.

Należy unikać łatwowierności i np. powierzania im wielkich sum pieniędzy w pierwszy dzień po podjęciu pracy. To tacy sami grzesznicy jak my wszyscy (...) ŚJ jak każdy inny człowiek może ulec pokusie i rozpłynąć się razem z pieniędzmi swego nowego szefa. Należy zachować rozsądek i stosować normalne procedury, sprawdzające czyjąś uczciwość i wiarygodność.

Jak widać, nie jest to żadne "szkalowanie", ale sam rozsądek i szczera prawda.

#11 MadHamish

MadHamish

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 139 Postów
  • Lokalizacja:z dziada pradziada

Napisano 2006-03-20, godz. 21:47

Jako NOMINALNy sJ zastanawiam sie czasem, czy czegos nie zwedzic z miejsca przacy, ale skoro upewniono mnie tutaj wreszcie, ze jestem takim samym grzesznikiem, jak wszyscy pozostali, to bede chyba brala co popadnie. ;) (A moze powinnam zaznaczyc, dla co bardziej tepych jednostek, ze to byl zart...? :unsure: ;) :D )

Pozdrawiam,
Mad :D
Przepraszam bardzo, czy to ja napisałam? Nie wiem, czy się z tym zgadzam...:-)

#12 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-20, godz. 22:17

Wędź, Mad, co popadnie :P . Chętnie coś odkupię po hurtowej cenie. Później opisz to na forum, ale koniecznie zaznacz, że nadal jesteś SJ. To woda na młyn dla nas — zatwardziałych odstępców, którym jad zalewa oczy :D :lol: :rolleyes:

To też był żart, gdyby ktoś nie zrozumiał
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#13 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-22, godz. 08:19

a jak wygląda obecnie sprawa pracy, która pośrednio narusza świadkowski Talmud?
Przykład: robiąc czasami zakupy w hipermarkecie, widzę „siostrę” (jest pionierką, żoną strasznego) która nic innego nie robi jak tylko kasuje towar. W sklepie można kupić między innymi takie produkty papieroski, kaszaneczkę, gazety poronograficzne ! a ja oczywiście, wcale nie jestem złośliwy ;-) podchodzę do jej kasy i zawsze życzę sobie papieroski i ona mi podaje ;-)
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#14 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-03-22, godz. 09:57

Sebol - mozna. To akurat jest dosc logiczna zasada. Pracujesz w sklepie - nie masz wplywu na to co sprzedajesz - podanie papierosow jest OK. Prowadzisz interes - masz wplyw na to co sprzedajesz - papierosy NOK (not OK).
Oczywiscie czym innym jest praca w sklepie/zakladzie wyspecjalizowanym w szerzeniu zla i zepsucia - sex-shopie, w fabryce zbrojeniowej itp. To raczej niewskazane :)

Swoja droga, ja zawsze odmawialem (nawet szefowi) gdy mnie proszono o kupienie papierosow. Tak mi kazalo sumienie, nie WTS.

#15 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-22, godz. 12:18

a co sądzisz o zakazach z jednej z ostatnich strażnic? Zakaz świadczenia "normalnych usług" instytucjom wrogim Jehowie. Artykuł podaje przykład dostarczania poczty. Skoro strażnica rozbiera włos na czworo i zabrania dostarczać listy np. (tego już nie ma w artykule ale się domyślam) do stacji krwiodawstwa, sklepu tytoniowego, parafii katolickiej, sex-shopu itd, to czy nie jest to równie dziwaczne jak zakazy pracy w sklepie spożywczym?

#16 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-03-22, godz. 12:23

Prosze o szczegoly. Nie wiem o jakim artykule mowisz, ale wydaje mi sie, ze twoje domysly sa nietrafione.

#17 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-03-22, godz. 12:34

no właśnie, bo taka siostra która mi podaje papieroski to de facto w sposób pośredni mnie truje ;-) co może kiedyś doprowadzić do moeje śmierci ;-) więc będzie winna mojej krwi i nie dostąpi zbawienia !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#18 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-22, godz. 12:46

Mam na myśli strażnicę nr 6 z 15 marca 2006 s. 24 par. 13

Wyraźnie zasugerowano, że dostarczając listy proboszczowi można "osłabnąć duchowo". Do tego, znowu ten koszmarny asekurancki język strażnicowy. Tłumacząc to ze świadkowskiego na polski, jest to teoretycznie zostawione wyborowi dokonanemu w sumieniu głosiciela, a w praktyce sugerowana jest odpowiedź negatywna.

Sebol, jest ciekawe, czy listonosz powinien Tobie jako zatwardzałemu odstępcy doistarczać pocztę. A jakbyś zamówił jakąś prasę katolicką, to już w ogóle ręka powinna mu uschnąć, zanim Ci doręczy tę gazetkę.

#19 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-22, godz. 12:59

Temat listonoszów był już niegdys gruntownie przeorany w któryms z artykułów. Oczywiście nie podam szczegółów... :P Pamiętam tylko, że podawali jeszcze przykład z doręczaniem wezwań do wojska. A swoją drogą znam 2 listonoszy SJ — w porządku chłopy :rolleyes:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#20 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-22, godz. 13:15

jestem ciekaw jak daleko powinny sięgać nienormalne zalecenia, dot. normalnych usług.

Rozumiem, że każdy mały przedsiębiorca jest wolnym człowiekiem i jak sie uprze, to zgodnie z prawem może nie sprzedać mi cementu, jabłka czy koła do samochodu. No i spoko, pójdę sobie gdzie indziej.

Ale pomyślmy, co by było, gdyby inkasentem za prąd na mojej ulicy został świadek Jehowy.

Czy mógłbym wtedy w ogóle przestać płacić za prąd?
A może nie dostawałbym rachunków i musiałbym sam deklarować zużycie energii?
A może w ogóle by mi odcięto energię, bo jestem odstępcą i już?

Czy normalne usługi to oprócz poczty także działalność inkasentów? A może do normalnych usług zaliczymy handel? I czy wtedy zniknęłoby podane przez Fly rozróżnienie między sklepikarzem a jego pracownikiem?

Czy lekarz ŚJ mógłby odmówić pomocy pacjentowi który jest odstępcą albo np. proboszczem katolickim? A może dokonano by talmudycznego rozróżnienia i np. karetkę pogotowia możnaby do proboszcza wysłać, a już np. przyjąć go u dentysty nie można? W końcu nie umrze, jak się trochę pomęczy z bolącym zębem. Może pójść do konkurencji, a na wiosce ew. zawołać kowala :P

I czy strażnica zdefiniowała kiedyś, czym się różni usługa normalna od usługi nienormalnej? :P

Bo czym się różni religia normalna od (autocenzura... religii nietypowej) to ja wiem. Ta pierwsza nakazuje szkolić sumienie, ta druga tworzy idiotyczne przepisy talmudyczne.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych