Matuzalem, on 2008-11-15 20:34, said:
Naukę którą przypisujesz "domysłom Strażnicy" bardzo chętnie pokazałbym Ci na podstawie ew wg Mateusza, tylko że przerwałeś mi wlepiając swoją teorię o tym jak to szukali ludzi na rynkach, a potem szli do domów. Mam jeszcze nadzieję, że do tego dojdziemy.
Pokazałem tę samą wypowiedź Jezusa z punktu widzenia każdego z ewangelistów. Dopiero po ich połączeniu widać w jaki sposób przebiegała tam ewangelizacja.
Matuzalem, on 2008-11-15 20:34, said:
Kolego, u innych widzisz słomki, a na własną beleczkę nie raczysz spojrzeć. Ty sobie będziesz wyciągał z kapelusza teorie pt. "Na czym mogło polegać głoszenie kat oikous", a ja mam biegać i próbować obalić każdą Twoją propozycję. Nie Mireczku: wcale nie "przedstawiłeś nam jak ta praca kaznodziejska wyglądała", ale przedstawiłeś nam swoją hipotezę nie podpartą nawet żadnym tekstem biblijnym.
Postanowiłem wobec tego przejrzeć Dzieje Apostolskie w jaki sposób nauczali apostołowie:
Dz 5:21 - w świątyni
Dz 13:5,14; 14:1 - w synagodze
Dz 14:8-13 - zgromadzonym tłumom
Dz 16:13 - nad rzeką
Dz 17:1,17 - w synagodze
Dz 17:17 - na rynku
Dz 18:4,19,26 - w synagodze
Dz 19:8 - w synagodze
Dz 20:7-12 - ludziom w domach prywatnych
Dz 28:16-24 - zgromadzonym tłumomNie ma ani jednego wersetu, sugerującego sposób głoszenia w jaki czynią to dzisiaj ŚJ.
Matuzalem, on 2008-11-15 20:34, said:
Ponowie pytanie: Czy mogą one być synonimami? To jest, czy mogą posiadać takie same znaczenie, w niektórych kontekstach?
Jest to właściwie to samo pytanie, które próbuje Ci zadać już przez dwa posty: Czy zgodzisz się Mirku, że zwroty "od domu do domu" i "po domach" mogą być rozumiane jako synonimy w języku polskim?
(Proszę odpowiedz na powyższe pytanie).
Tak jak powiedziałem: głoszenie po domach posiada inne znaczenie niż od domu do domu. Dzieje Apostolskie mówią o głoszeniu po domach, w których zbierały się lokalne kościoły, do których również być może zapraszano ludzi z zewnątrz, pragnących wysłuchać tej nauki. Czy tak dzisiaj głoszą ŚJ?
Matuzalem, on 2008-11-15 20:34, said:
Ja nie twierdzę, że te zwroty są identyczne i mogą być zawsze zastosowane zamiennie. Pokazuje Ci po prostu, że nawet w języku polskim te dwa zwroty mogą być traktowane w niektórych sytuacjach jako synonimy.
Mogą to za mało. To ty musisz wykazać jednoznaczność słów KATA + OIKIA w accusativie w znaczeniu „od domu do domu”, wykluczając przy tym możliwość przetłumaczenia tych słów jako „po domach”. Musisz też udowodnić na podstawie Biblii, lub mocnych świadectw historycznych, że tak właśnie wyglądała praca apostolska - na pukaniu od drzwi do drzwi. Na razie są to tylko puste słowa, bowiem nic nie wykazałeś.
Matuzalem, on 2008-11-15 20:34, said:
Nie. Pokazałem, że Twój argument wykorzystujący słowa Jezusa, że "niczego nie mówił potajemnie" jest nieadekwatny. Czy jeszcze przy nim obstajesz Mirku?
(Proszę odpowiedz na powyższe pytanie).
Tak, obstaje, ponieważ Jezus nie powiedział, iż nauczał od domu do domu.
J 18:19-20 Bw „Wtedy arcykapłan zapytał Jezusa o jego uczniów i o naukę jego.(20) Odpowiedział mu Jezus: Ja jawnie mówiłem światu; ja zawsze uczyłem w synagodze i w świątyni, gdzie się wszyscy Żydzi schodzą, a potajemnie nic nie mówiłem.”A ty oczywiście próbujesz zarzucić Jezusowi kłamstwo, zamiast przyjąć do wiadomości, iż nie było żadnego głoszenia od domu do domu, jak sobie życzą to ŚJ.
gambit, on 2008-11-16 09:58, said:
Nie wiem kto mówi nieprawdę, mirek czy Randolph O. Yeager ? Zamiast mówić, że Strażnica mówi nieprawdę wolałbym abyś skomentował w czym Randolph O. nie ma racji? Nie wiem też, czy dosłowność tłumaczeń jakiegoś słowa na inny język zawsze jest wyrażeniem najlepiej oddającym jakąś myśl ?
Sprawdźmy wobec tego, co ma do powiedzenia leksykon Thayer w tej kwestii. Oto skan znaczenia terminu KATA:

/./

Jak widać słowo to posiada szeroki wachlarz znaczeniowy (podałem tylko część definicji). Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę, na punkt II d, gdzie pada wyjaśnienie, iż KAT OIKON oznacza "at home" a więc "w domu", a nie "od domu do domu". Może to cię przekona?
Nawiasem mówiąc dziwię się postępowaniu Strażnicy. Uważa ona bowiem, że cały świat należy do szatana, i że należy być ostrożnym w tym o czym mówią naukowcy. A przecież niektórzy z naukowców uważają, że nie ma Boga i że człowiek wyewoluował z małpy w wyniku ewolucji. Dlaczego tych wypowiedzi Strażnica nie cytuje? Przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto może poprzeć jakiś tam punkt widzenia. Skąd wiadomo, iż jest on zgodny z poglądem Boga? Jakimi miernikami powienien kierować się człowiek, aby odróżnić czy dana wypowiedź profesora czy naukowca jest zgodna z rzeczywistością?
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)