Na jednym z forum spotkałem się z argumentacją, że Jezus nie może być nazwany dobrym, ponieważ tylko Bóg jest dobry:
Mk 10:17-18 Bw „A gdy się wybierał w drogę, przybiegł ktoś, upadł przed nim na kolana i zapytał go: Nauczycielu dobry! Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?(18) A Jezus odrzekł: Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg.”
Mt 19:16-17 Bw „I oto ktoś przystąpił do niego, i rzekł: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny?(17) A On mu odrzekł: Czemu pytasz mnie o to, co dobre? Jeden jest tylko dobry, Bóg. A jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań.”Oto jaką dałem odpowiedź:
Ten argument antytrynitarzy nie jest jednak zbyt wysokich lotów, ale dla formalności ustosunkuję się do niego, bo jak widać niektórzy czasami go używają, czego dowodem jest właśnie ten zarzut. Jeśli chodzi bowiem o tę wypowiedź, to jest to dla mnie kolejny dowód Bóstwa Jezusa Chrystusa. Przy okazji dziękuję za poruszenie i przypomnienie mi tego tekstu. Zgodnie z nim każda inna istota prócz Boga nie jest dobra, tzn., że jest bardziej lub mniej grzeszna, zła, niesprawiedliwa. Zgodnie z 1 J 3:5 i 1 P 2:22 Jezus był bez grzechu, a więc święty, sprawiedliwy i dobry, a ponieważ Jezus nie kłamał mówiąc, że nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg, więc każdy może sam dokończyć sobie to rozumowanie....
Zwróćmy też uwagę, że w rozmowie z młodzieńcem Jezus nie powiedział: "Ja nie jestem dobry". Jego wypowiedź była raczej stwierdzeniem natury ogólnej. A pytanie zadane młodzieńcowi miało na celu wypróbować szczerość intencji tego człowieka i zbadanie przyczyny, dla której nazwał Jezusa dobrym - czy z czystego lizusostwa, czy dlatego, ze wiedział, iż ma do czynienia z kims więcej niż człowiekiem.
A więc tak czy inaczej, można dowieść biblijnie, że Jezus jest dobry. A skoro tak, to specjalnie, choć nie wprost, wskazał młodzieńcowi z kim ten ma do czynienia - z samym Bogiem. Jeśli ktoś nadal nie jest przekonany kim naprawdę jest Jezus proponuję zacytować mu na zakończenie jeszcze jeden fragment biblijny:
J 7:12 Bw „A wśród tłumów wiele mówiono o nim. Jedni powiadali: Dobry jest; inni zaś mówili: Przeciwnie, przecież lud zwodzi.”Moje pytanie teraz do tego wersetu brzmi następująco: Z którą grupą ludzi każdy z nas się identyfikuje? Ja osobiście utożsamiam się z pierwszą grupą, która uważała, że Jezus jest dobry. A skoro dobry jest tylko jeden Bóg, to kim w takim razie jest Jezus?

Czy ktoś zaklasyfikuje siebie do drugiej z wymienionej grupy?
Co w takim razie brakuje Jezusowi, aby być dobrym? Jak więc brzmiałaby ta wypowiedź? Przecież Jezus nazwał siebie "dobrym pasterzem":
J 10:11 Bw „Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce.”
J 10:14 Bw "Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają." a skoro "nikt nie jest dobry tylko sam Bóg", więc Jezus jest Bogiem! Czy Jezus bezprawnie przypisuje sobie ten tytuł?
Co ciekawe ostatni werset PNŚ trochę wichruje (czyżby dlatego, że zawiera słowo "dobry"?) i oddaje inaczej niż wszystkie inne przekłady:
J 10:11 NS "Ja jestem wspaniałym pasterzem; wspaniały pasterz daje swą duszę za owce."
J 10:14 NS "Ja jestem wspaniałym pasterzem i znam moje owce, a moje owce znają mnie," jednak i to nie za bardzo pomaga ŚJ bowiem w innym miejscu PŚ czytamy, że to Jahwe jest pasterzem:
Ps 23:1 NS "Jehowa jest moim Pasterzem. Niczego mi nie zabraknie." Włodzimierz Bednarski w swojej książce "W obronie wiary" tak jeszcze się wypowiada na ten temat:
2.7. Na podst. słów Jezusa: „Czemu Mnie nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg” (Mk 10:18 NP) uczą, że Chrystus nie jest Bogiem, bo zaprzeczył swej dobroci przypisując ją tylko Ojcu.
Odpowiedź. Werset ten nie ma takiego znaczenia, jak uczą ŚJ. Chrystus przez te słowa mówi młodzieńcowi, że nazywając go dobrym, stwierdza on Jego Bóstwo. Jezus w tym zdaniu nie czyni wymówki, lecz domaga się wiary i stawia pytanie typu „za kogo ty Mnie uważasz?” por. Mk 8:27, 29. Te zrozumienie potwierdzają dalsze słowa Pana: „po czym przyjdź i naśladuj Mnie” Mk 10:21 NP, 8:34. Nakaz naśladowania nie wyszedłby z ust Jezusa, gdyby On sam nie uważał się za dobrego, a dobry jest tylko Bóg. Zresztą Jezus nie powiedział „naśladuj Ojca” lecz wskazał na siebie (Mk 10:21, 8:34). Chrystus potwierdził swą dobroć kiedy indziej, mówiąc: „Jam jest Pasterz dobry. Dobry Pasterz życie swoje daje za owce” J 10:11, ks.Dąbr., por. 10:14. Czy Chrystus nie będąc dobrym mógłby głosić Dobrą Nowinę? Dz 10:38 mówią, że Jezus wypełnił misję „dobrze czyniąc”. ŚJ stawiając swój zarzut powinni przeczytać słowa J 7:12: „jedni mówili: Jest dobry. Inni zaś mówili: nie przeciwnie - zwodzi tłumy”. Później powinni odpowiedzieć, z którymi ludźmi się utożsamiają. Zauważmy, młodzieniec zwrócił się do Jezusa słowami: „Nauczycielu dobry” (Mk 10:17), a Chrystus gdzie indziej powiedział o sobie, że tylko „jeden jest wasz Nauczyciel” (Mt 23:8), więc musiał sobie zdawać sprawę z tego, że jest dobrym Nauczycielem (por. Mk 12:32). Zapytajmy ŚJ, w czym Syn jest mniej dobry od Ojca, jeśli Mu Go przeciwstawiają. „Prowadzenie rozmów...” (s.124) ma wiele kłopotów z w/w wersetem, bo zamieszcza na jego temat dwa przeciwstawne zdania: „Jezus zganił mężczyznę, który nazwał go ‘nauczycielem dobrym’, ponieważ za miernik dobroci nie uważał siebie, tylko swego Ojca...”; „ale ani jedno, ani drugie nie pozwala widzieć w nim jedynie dobrego człowieka...”. Chrystus nie powiedział jak chcieliby ŚJ „dobry jest tylko Ojciec” (patrz powyżej) lecz „dobry [jest], tylko sam Bóg”, a przecież Jezus jest Bogiem (J 20:28), jest więc dobrym. Nasze rozumienie Mk 10:18 potwierdza np. Orygenes (ur.185): „Nie ma przecież w Synu jakiejś innej dobroci poza tą, która jest w Ojcu. Słusznie więc mówi sam Zbawiciel w Ewangelii: ‘Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg’, wskazuje na to fakt iż Syn ma tę samą dobroć, którą ma Ojciec (...) nie ma w nim innej dobroci poza dobrocią Ojca oraz nie istnieje w Synu jakiekolwiek niepodobieństwo ani odmienność od dobroci” („O zasadach” I:2,13). Zauważmy, że Jezus nie powiedział: „Ja nie jestem dobry” lecz „Czemu nazywasz mnie dobrym?” Mk 10:18.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)